wika
Patrząc na dzieje Francji nowożytnej zauważa się Armanda Richelieu, Ludwika XIV, Ludwika XVI. Stosunkowo niewiele miejsca zajmuje postać, która zajmuje w dziejach Francji miejsce znaczące - Henryk IV de Bourbon.
Władzę obejmował w trudnych warunkach, kiedy Francja pogrążona była w chaosie wojny domowej. Wyszedł zwycięsko z wojny trzech Henryków (Henryk Walezy, Henryk de Guize i on), by objąć tron francuski. Zakończył wojnę religijną i właściwie położył fundamenty pod absolutyzm francuski. Zreformował armię. Sam zginął zamordowany w maju 1610 r. Niewiele brakowało, by władzy królewskiej jednak nie objął, bowiem jako protestant nie mógł dopełnić rytu koronacyjnego. W 1589 roku królem został ogłoszony kardynał Karol de Bourbon, jako katolik. Dopiero deklaracja odstąpienia od katolicyzmu pozwoliła Henrykowi na objęcie tronu. Potrafił też dobierać sobie współpracowników - to dzięki umiejętnościom ministra Sully'ego udało się uporządkować finanse Francji. Sam Henryk był również oszczędny.
Jak oceniacie tego władcę? Jeżeli kard.Richelieu uznać za twórcę absolutyzmu, to z pewnością można powiedzieć, że Henryk IV położył solidny fundament pod absolutyzm, chociaż sam musiał jeszcze dogadywać sprawy ze szlachtą. Które z działań Henryka uznać można za pozytywne, a które odbiły się jednak czkawką w dziejach Francji? Do końca jego życia kwestionowane było jego przejście na katolicyzm, zresztą to stało się przyczyną jego śmierci. Czy słusznie?
Do końca jego życia kwestionowane było jego przejście na katolicyzm, zresztą to stało się przyczyną jego śmierci.
Możesz Edwardzie przybliżyć mi fakty dotyczące tej śmierci? Szczegółów niestety nie znam.
Henryk mi się zawsze niezmiennie kojarzy z edyktem nantejskim z 1598 roku, który był strzałem w dziesiątkę, bo kończył czas wojen religijnych we Francji i wprowadzał pewne równouprawnienie innowierców. Szkoda tylko, że tak szybko go odwołano Poza tym edyktem to nie przypominam sobie, żeby czymś jeszcze błysnął, no ale nie interesuję się mocno tę epoką, to i możliwe, że coś przeoczyłam
wersje dotyczące śmierci Henryka IV spotkałem dwie.
W jednej wraca on od ks. Sully, owacyjnie witany przez tłum, co spowodowało, że królewska kareta nie mogła poruszać się zbyt szybko. Fakt ten wykorzystał Franciszek Ravaillac, fanatyk, który nie wierzył w nawrócenie władcy i wciąż podejrzewał o sprzyjanie hugenotom. Wierzył także w pogłośki o tajne sojusze z jakimiś heretyckimi książętami. Wersja druga mówi, że król udawał się bez specjalnego rozgłosu do swojego ministra finansów, dlatego zrezygnował z ochrony. I został zabity przez Ravaillaca.
Skutkiem śmierci Henryka IV było potępienie możliwości mordu na heretyckim władcy przez generała zakonu jezuitów - Klaudiusza Aquavivę. Morderca kiedyś próbował wstąpić do zakonu jezuitów, a jeden z jezuitów jest autorem dzieła, które usprawiedliwiało możliwość usunięcia w tai sposób władcy heretyka.
wersje dotyczące śmierci Henryka IV spotkałem dwie.
Obie mało sympatyczne Przed przeznaczniem ponoć nie można uciec - Henryk co prawda nie zginął w czasie nocy św. Bartłomieja, ale zginął z ręki fanatyka. Taka moja dygresja
A tak a propos:
stwierdzenie dotyczące absolutyzmu za Ludwika XI jest dość dyskusyjne, chociaż też z nim spotkałem. Rzeczywiście ograniczył dość mocno znaczenie możnych, przestał konsultować z nimi pewne sprawy. Można to już uznać za początki absolutyzmu. Ale to była tylko kwestia relacji władca - możni. Nie w pełni samodzielnie jednak rządził. Nawet Henryk IV był mimo wszystko władcą starego stylu. Gdyby Ludwikowi XI udały się plany związane z próbą reorganizacji armii, administracji, z pewnością byłby władcą absolutnym. Jednak jego plany napotkały na zdecydowany opór, zawiązana została Liga i doszło do walki z książętami niezadowolonymi z ograniczania ich wpływów. Z pewnych decyzji Ludwik XI musiał się wycofać.