wika
Witajcie jesli znacie jakieć interesujące wątki to zapraszam! Osobiście zachęcam
wszystkich zainteresowanych karami i egzekucjami na ziemiach polskich do dwóch ksiażek, które właśnie ukazują się na rynku (przełom listpada i grudnia 2006 r.)
Szymon Wrzesiński „Krwawa Profesja. Rzecz o katach i ich ofiarach”,
(wyd. Libron, Kraków www.libron.pl)
Pierwsza w Polsce książka opisująca w tak szerokim spektrum zawód kata w Europie. Autor przedstawił w nim ewolucję urzędu oprawcy od okresu średniowiecza do końca XVIII w. Czytelnik znajdzie w książce informacje zarówno o życiu codziennym kata, jak również o jego pracy: torturach, egzekucjach, nadzorze nad domami publicznymi, usuwaniu padliny itd.
[SZYMON WRZESIŃSKI „Wspólniczki szatana. Czarownice na ziemiach polskich”
(wyd Egros z Warszawy www.egros.pol.pl)
Wspólniczki szatana – to książka ukazująca „polowanie na czarownice” na terytorium współczesnej Rzeczypospolitej (także na Dolnym Śląsku). Przedstawiona w chronologicznym zarysie historia funkcjonowania czarów w społeczeństwie, uzupełniona została o proces zmian Kościoła wobec osób parających się magią. Czytelnik dowie się, jak powstanie Św. Inkwizycji oraz przekazanie kompetencji sądom świeckim, doprowadziło do masowych procesów. Klimat epoki w dużym stopniu oddają oryginalne cytaty m.in. z przesłuchań prowadzonych przez sędziów oraz udziałem kata w trakcie torturowania, zwykle niewinnych kobiet. :(
Znacie jeszcze inne interesujące wydania w ostatnich lat???
Ja natomiast czytałam książkę Józefa Putka pt."Mroki Średniowiecza". Autor pisze w niej o prcesach czrownic w Polsce, obalając poniekąd mit, że Polska była krajem bez stosów. Ukazuje też dokładnie zawód kata, a nawet pisze jakie wynagrodzenie dostawali oni za poszczególne czynności. Książka jest dość stara ale według mnie bardzo ciekawa i opisuje też tortury stosowane w średniowieczu. Tu też znajdują się cytaty zeznań świadków i aktów oskarżenia (niektóre naprawde śmieszne i pokazujące zwykłą zawiść ludzką...)
Nie no, Putek nie obala mitu, że Polska była krajem bez stosów, bo faktycznie była, on tylko zwrócił uwagę na to, że z tolerancją religijną w kraju nie było tak wspaniale jak zwykło się uważać, ba - sam Putek jakoś wybitnie tą tolerancją nie grzeszył. Czytając jego książkę trudno nie zauważyć niechęci do kościoła, która notabene zaowocowała klątwą nawet. Taki to był Putek, ale to w niczym nie zmienia faktu, że książka zaiste świetna.
Z opracowań nowszych polecam "Niegodne rzemiosło" Zaremskiej. Czyta się dość dobrze, nie ma się w sumie do czego przyczepić poza tym może, że autora zajęła się późnym średniowieczem i jego schyłkiem, a pominęła początki. Tak, można odczuć przez to niedosyt, ale mimo to warto się skusić, w końcu bibliografia o katach nie jest zbyt bogata.
trzeba jednak patrzeć na skalę zjawiska (stosów) w Polsce w stosunku do innych państw europejskich. Jednak wychodziliśmy dość dobrze pod względem statystyk na tle Europy. Gdyby tak nie było, nie ciągnęliby do kraju nad Wisłą ci wszyscy, którym nagle mniej przyjemnie stawało się w dotychczasowym miejscu pobytu.