wika
Napiszmy tu o książkach które wywarły na was największe wrażenie i dlaczego.
P.S.
Mile widziane króciutkie recencje.
Dziękuję. :mrgreen:
Zdecydowanie Herodot z jego Dziejami!
Opisano mnóstwo ciekawych zdarzeń, historii np:
-rozważania na temat wojny trojańskiej , jak na prawdę wyglądała, czy była Helena?
-unikalny opis przebiegu mumifikacji,
-historie typu: ktos zjadł swojego syna jako pasztet nie wiedząc o tym
-historię dojścia do włodzy Dariusza Wielkiego (lekko obsceniczna - nie bedę więc cytować)
trochę naiwności geograficznej i historycznej\
Potem Swetoniusz, z żywotami cesarzy, Plutarch, Żywoty sławnych mężów, Pliniusz, z historią naturalną, Tacyt, Bridget Jones
Najbardziej zmartwiła mnie książka nie pamiętam tytułu, o najstarszych źródłach wspominających o słowianach.
Wyszło z tego , że od 2.000 lat nie lubimy wspólnie działać, chaos i miernota....Z tego wynika, że następne 2.000 lat i się ucywilizujemy!
Pozwólcie że ze swoimi ksiązkami jeszcze się wstrzymam.
ada napisała:/a
Najbardziej zmartwiła mnie książka nie pamiętam tytułu, o najstarszych źródłach wspominających o słowianach.
Wyszło z tego , że od 2.000 lat nie lubimy wspólnie działać, chaos i miernota....Z tego wynika, że następne 2.000 lat i się ucywilizujemy!
No marna to pociecha.
Nie strasz mnie!. :mrgreen:
a ja czytam bardzo dużo. Zarówno poważnej literatury jak i beletrystyki. Polecam książki Christiana Jacqa z zakresu historii egipskiej. Czyta się super, a można się sporo dowiedziec o kulturze.
a z poza historii - to ulubioną jest "Mały Książę"
a ja czytam bardzo dużo. Zarówno poważnej literatury jak i beletrystyki. Polecam książki Christiana Jacqa z zakresu historii egipskiej. Czyta się super, a można się sporo dowiedziec o kulturze.
a z poza historii - to ulubioną jest "Mały Książę"
Jacqa bardzo lubię!
Niestety dla mnie czas stanął w ubiegłym roku , we wrześniu kiedy urodziłam dziecko. Jak zaczęłam czytać na "porodówce" Żywoty sławnych mężów (czI) tak cz. II męczę do dziś. Ale w międzyczasie, 10 minut przed zaśnięciem zawsze jeszcze coś się poczyta. Teraz wertuję równocześnie do Plutarcha - Georga Eliota :Miasteczko Middlemarch, uwielbiam też klasykę rosyjską: Dostojewski jest dla mnie guru. Uwelbiam: Szwejka (obudził we mnie zainteresowanie I Wojną), i Klub Pickwicka.
Piękna, smutna książka Sołżenicyna: Oddział chorych na raka.
Ale moją naj, naj naj jest "Ja, Klaudiusz".
Och, prosze nie! Tylko nie Ja, Klaudiusz!!!! ;) Co on zrobil z biedna Liwia! Uczynil z niej jedze, trucicielke i intrygantke, Borgia mogla sie od niej uczyc... Bronilam jej wizerunku nawet przed profesorami, bo wizja z ksiazki, a jeszcze bardziej z filmu, czesto przeslania jej prawdziwe oblicze. Dla rownowagi moglabym polecic ksiazke Livia. First Lady of Imperial Rome Anthony'ego Barretta, ale nie ma wersji polskiej, znam tylko angielska.
A tak osobiscie, zostawiajac moze Rzym z boku, by Was zbytnio nie zanudzac, ale pozostajac w klimatach historycznych to lubie Trylogie Sienkiewicza. Z innych ksiazek czytalam ostatnio Wyprawy wikingow A. Guriewicza. Traci marksizmem-leninizmem, ale mam wrazenie, ze tylko dlatego, ze tak trzeba bylo. Napisane barweni i potoczyscie. Az zal, ze takie krotkie.
A z beletrystki lubie Tolkiena i Maupassanta :)
Wipsania pisze/a:
Och, prosze nie! Tylko nie Ja, Klaudiusz!!!! Co on zrobil z biedna Liwia! Uczynil z niej jedze, trucicielke i intrygantke
No...a nie była nią ?....
P.S.
Ja tylko pytam. :mrgreen:
Strasznie zmęczona (wreszcie ochrzciłam swoją małą pogankę) po wakacjach ;) witam!!
mam nową superksiążkę !
"Sprawa honoru" Lyne Olson Stanley cloud
www.merlin.com.pl/frontend/towar/385481
Dopiero zaczęłam czytać (czytam teraz na raz 4 książki ;), ale już widzę że powinien ją przeczytać każdy Polak....
Witam!.
No to cieszymy się niezmiernie że wróciłaś.
A..jakie imię nadałaś swojej córeczce ?..
Wreszcie...już zaczynam wątpić czy kiedykolwiek spotkacie się razem z Wipsanią.
Tak się składa że gdy ona "buszuje" po forum - ty znikasz.
No nic moja cierpliwość choć wystawiana przez was na ciękie próby , wreszcie kiedyś pewnie zostanie nagrodzona !.
P.S.
Od 2 września zaczynamy pewne zmiany na forum odnośnie:
-regulaminy
-wyglądu
stopni userskich...itp.
Jeśli masz jakieś sugestie to napisz je w odpowiednim dziale.
Dzięki za link jaki zamieściłaś powyżej.
Pozdrawiam. :mrgreen:
Witam!.
No to cieszymy się niezmiernie że wróciłaś.
A..jakie imię nadałaś swojej córeczce ?..
Pozdrawiam. :mrgreen:
Weronika, po mojej ukochanej babci. I już okazało się że taka sama z niej choleryczka .... (chyba z imieniem to przeszło ;)
2 września skończy 1 rok - stara baba....
Mam nadzieję że podyskutujemy kiedyś z Wpisanią...
A propos rang - to chyba sprawa dla mężczyzn. Dla nich rywalizacja i stopnie zaczynają się na przewijaku..... :twisted:
ada/a:
A propos rang - to chyba sprawa dla mężczyzn. Dla nich rywalizacja i stopnie zaczynają się na przewijaku..
No... nie zapominaj o ambicjach kobiecych.
Przecież współczesna kobieta chce zostać dziś już niemal wszystkim np :
prezydentem , generałem , górnikiem , pilotem....i można by tak jeszcze długo.....
Chodzi tu jednak jeszcze o to ....co chciałabyś zmienić - dołożyć - ująć - sprawnić na naszym forum ?....
P.S.
Niskie ukłony dla Weroniki - Wszystkiego Co Najlepsze !!! :mrgreen:
Pozdrawiam.
[ Dodano: Pon Sie 29, 2005 1:15 pm ]
RA, juz odpowiadam na pytanie:
No coz, Liwia byla ambitna zona pierwszego cesarza rzymskiego. I nie tylko ambitna, ale i inteligentna. A to dla mezczyzn, zwlaszcza w Rzymie (a i teraz :)) bywa nie do przyjecia lub z trudem tolerowane. Dlatego historycy starozytni (tak sie sklada, ze wlasnie mezczyzni ;)) nie darzyli Liwii sympatia... A szczegolnie Tacyt. Umieralnosc w rodzinie Augusta byla wysoka, ale ogolnie w starozytnosci srednia wieku byla bardzo niska. A dodatkowo posadzac Liwie, ze podtrula wlasnego meza? Uwazam, ze to nie byloby do niej podobne. August i tak byl juz wiekowy i kilkakrotnie obawiano sie o jego zycie. Mozliwe, ze dodatkowo cos zjadl (niekoniecznie oliwki...), ale podobnie moglo byc z Mickiewiczem. Nie tam zadna cholera, tylko po turecku przyprawiona baranina... A propos: polecam ksiazki Jarosława Marka Rymkiewicza o naszych wieszczach i romantykach - Mickiewicz, Aleksander Fredro jest w zlym humorze lub Żmut
Ado: Ciesze sie, ze sobie spotykamy :) No i pozdrawiam serdecznie malenka Weronike :):)
PS O ksiazce "Faraonowie i krolowie" zdaje sie slyszalam, ale nawet w antykwariatach ciezko dostac...
Witam.!.
Jest faktem bezspornym że z czasów cesarstwa rzmskiego kobiety pozostawiły po sobie niewiele własnych śladów.
Ich opisy , oceny ich osobowości są przeważnie dziełem mężczyzn.
Łatwo więc było zrobić z nich morderczynie , trucicielki , nierządnice....
Ja również uważam że Liwia nie otruła Augusta...to mógł zrobić każdy
Zresztą , gdyby przyjrzeć się ówczesnym cesarzom którym udało się zestarzeć , to można by zakładać że gęściej niż co drugi został zamordowany.
Rzymianie wręcz czcili siłę i sprawność pod każdym względem.Człowiek stary , ułomny i chory stawał się dla nich niepotrzebny.
Wyjątek stanowią tu chyba Klaudiusz...no i...Juliusz Apostata.
Pierwszy pokiereszowany przez naturę - drugi wątłego zdrowia , niskiego wzrostu , szczupłej budowy ciała.
Jednak te dwa powyższe przypadki to raczej sprawa chytrej polityki , aniżeli czegokolwiek innego.
Tu jednak los okazał się przewrotny dla tych , którzy uważali że na owych cesarzach zrobią świetny interes.
Zarówno Klaudiusz jak i Juliusz okazali się niezwykle mocni dokładnie z tej strony o jaką chyba wcześniej nikt ich nie podejrzewał.
Pozdrawiam. :mrgreen:
P.S.
Piękne dzięki za podane tytuły książek - na pewno nie omieszkam ich poszukać.
Co zaś do owych "Faraonów i królów".....to ja sam straciłem już nadzieję.
Jest tak : że albo nakład był mizerny , albo też nigdy dotąd go nie wznowiono...ale szukam nadal.
August tez byl mizernego zdrowia. I wysoki nawet nie byl. Ale mial charyzme, a to tez sie liczylo u Rzymian. U uwazam, ze wlasnie umarl ze starosci, bez pomocy bliznich ;) A co do spodziewania, to Antoniusz tez sie nie spodziewal takiej zacietosci u jakiegos tam syna plebejusza...
Wracajac do ksiazek. Rymkiewicz pisze swietnym jezykiem, choc jego teorie przyprawiaja niektorych naukowcow o bol glowy... No a ja wyrobilam sobie osobne zdanie o Naszym Wielkim Wieszczu. I powiedzonko: "Ucz sie dziecie pilnie, jak Mickiewicz w Wilnie", jest co najmniej dwuznaczne;)
Jeśli chodzi o Starożytny Rzym jak i jego cesarzy to uczepiłem się głównie prof.A . Krawczuka.
Jakoś ten historyk przypadł mi najbardziej do gustu.
Nie jeden raz korzystałem już z jego wiedzy i to nie tylko w tym temacie.
Niedawno nabyłem jego książkę pt. "Rzym , Kościół , cesarze.
Czytam ją po raz drugi... i jak zwykle jestem pod wrażeniem.
Tak podejrzewalam. Ja uwazam, ze rzeczywiscie pisze barwnie, natomiast mam do niego sporo uwag, choc sa to czesto spowodowane tym, ze istnieja rozne teorie i mnie nie odpowiadaja te jego ;) Teraz juz tez nie dziwi mnie Twoje podejscie do Augusta. Od razu jak przeczytalam post o Okatwianie podejrzewalam silny wplyw Krawczuka, ale ludzilam sie nadzieja :mrgreen: Oczywiscie nie stawiam powaznych zarzutow Krawczukowi i uwazam, ze ma dobry wplyw na popularyzacje starozytnosci. Ale to nie ten profil ;)
Muszę przyznać Droga Wipsanio że wyczucia ci nie brakuje.
Przyznaję że Krawczuk jest dla mnie niejakoby "przewodnikiem" po starożytnych czasach.
Właściwie uwielbiam go czytać choć jego wiarygodność w opisach niejednego cesarza rzymskiego jest conajmniej stronnicza - i ztego zdaję sobie sprawę.
Tak się składa, że chyba nie ma wśród pisarzy i historyków zarówno starożytnych jak i współczesnych takiego, który by potrafił wszystkim przypaść do gustu.
Weźmy na przykład takiego Senekę...ten człowiek pozostawił po sobie przepiękne dzieła nad którymi do dziś zaczytują się historycy.
Jednak nie uniknął stronniczości w ocenie historycznej ludzi o których pisał.
To co "zrobił" z osobą Klaudiusza to zwykła nieuczciwość.
A kogo wychwalał ?...a no Nerona..czyli zwykłego świra i miernotę...a to pewnie nie tylko dlatego że był jego nauczycielem , ale być może dla tego że sam miał z tego wymierne korzyści - co historykowi i nauczycielowi po prostu nie przystoi.
Józef Flawiusz ?...był przedewszystkim chrześcijaninem i pozytywnie pisał tylko o tym co dotyczyło racji chrześijan...całą resztę albo (delikatnie mówiąc) przekłamywał , albo pomijał milczeniem.
I tak ową "łatkę" stronniczości można by przylepić chyba każdemu.
Krawczuk jest historykiem prowokującym i miejscami irytującym w swoich przekonaniach.
To z powodu Krawczuka już nieraz sprowokowałem burzliwą dyskusję pisząc niegdyś na innym forum.
A przecież wiem że opisując żywot np. Juliusza Apostaty niemal z uporem maniaka wraca do wspomnień A.Marcellinusa , który był całkowicie oddany temu cesarzowi i pisał tylko o jego dobrych stronach...sławiąc jego walory pod każdym względem i usprawiedliwiając to co było po prosu ciemnymi stronami Juliusza.
Zwróć jednak uwagę na to że gdyby nie było Krawczuka , to mówiąc o Auguście - pochwalilibyśmy go pospołu i tyle...a tak?...dzięki mojej opozycji dowiedziałem się o nim wielu rzeczy i to dzięki Tobie.
Za wszystko to dziękuję....i obiecuję ! - Augusta jeszcze długo krytykować będę.
Ta nasza polemika na temat Augusta doszła już do tego że niektórzy userzy nie nadążją za nami.
Jeden z nich napisał mi na GG :
"Właśnie chciałem coś pięknego napisać o tym cesarzu , kiedy właśnie wywlekliście tego biedaka z Rzymu do Egiptu ,gdzie Wipsania ukryła go w komnatach Kleopatry , a Ty biegałeś dookoła Pałacu z "biczem" w ręku , żeby go jeszcze i tam wychłostać.
Ja jednak cierpliwie poczekam....".
Po tej wiadomości przeczytałem ponownie nasze posty w tym temacie....no i ....nie będę się spierał z kolegą...moja wina.
Pozdrawiam. :mrgreen:
Ja ukrylam Augusta w komnatach Kleopatry??? Chyba zeby dopilnowac, by sie nie zabila, co mu sie nie udalo... Tak to jest, zlecac zadania komus innemu ;) A tego kolege zachecam do napisania czegos pieknego o tym cesarzu. W koncu Wielkim Augustem Byl... I polecam ksiazke August i potega obrazow Paula Zankera!
Co do Krawczuka, dodam jeszcze, ze jego ksiazki byly pisane w takim czasie, ze wypadalo dobrze pisac o przeciwnikach chrzescijanstwa. Krawczuk zrobil to powolujac sie na zrodlo historyczne i to jest jego zasluga, choc lubil rozne zrodla interpretowac po swojemu. Na przyklad nie zgadzam sie z powtorzona przez niego teoria o bitwie pod Akcjum.
A jesli chodzi o zrodla starozytne: taki Swetoniusz zajmowal sie glownie wyszukiwaniem pikantnych szczegolikow z zycia wszystkich cesarzy, co zreszta zapewnialo mu niezla poczytnosci i taki opis politkow takze w naszych czasach mogloby sie rozchodzic w wysokich nakladach.
Pozdrawiam
PS Adiemu wysylalam fragmenty Apolocythosis. Smiechu co niemiara :mrgreen:
Wipsania pisze/a:
W koncu Wielkim Augustem Byl...
No...Augustem to on może i Wielkim był...ale czy był również Wielkim cesarzem?.
Zresztą nie mógł być żadnym innym Augustem bo za jego panowania innych Augustów nie było , sam Otkawian mocno się o to postarał.
Przecież przed mianowaniem się Augustem nosił zaszczytne tytuły :
Pater Patriae oraz Primus Inter Pares , ale to jak widać mu nie wystarczało.
Jego popęd do władzy absolutej wydaje się tu być niczym nie poskromiony.
Ja winię tego sesarza między innymi za to że rozpoczął dzieło zniszczenia Egiptu sprowadzając kolebkę cywilizacji ludzkiej, do zwykłej prowincji , którą w niedługim czasie skorumpowany Rzym przyprawił o nędze i głód.
Zniszczono niemal całą religię egipską wprowadzając w to miejsce jakieś rzymskie mżonki skradzione zresztą wcześniej w większości starożytnym Grekom.
Faktem jest że Oktawian zaprowadził w cesarstwie duży ład i porządek , ale nie zapominajmy o tym , że odbyło się to kosztem wielu ofiar, i w wielu przypadkach niezawinionych.
Rozważając rządy Augusta często zastanawiam się nad tym czy zazliczyć go do grona cesarzy czy dyktatorów - i bardziej jestem skłonny przypisać go do tych drugich.
Wiemy że August na ołtarzu na Polu Marsowych kazał umieścić hasło swoich rządów które zawierało się w jednym słowie PAX.
I tu pozwolę sobie na "drobne" podsumowanie pokojwych działań Augusta :
August zdobył dla Rzymu,Egipt,Hiszpanię -anektował Galację (Turcja).
Jego wodzowie opanowali kraje naddunajskie i alpejskie.
Na części ziem dzisiejszej Rumunii,Bułgarii,Węgier,Jugosławi,Austrii,południowych Niemiec,Szwajcarii powstały prowincje : Mezja Panonia Norikum,Recja.August przesunął granice imperium z Renu nad Łabę,po wieloletnich walkach z Germanami.
No...nieźle... jak na "miłośnika" pokoju.
Szacuneczek : :mrgreen:
Owszem, pokoj milowal, ale tylko w Italii. Temu nikt nie przeczy. I o to mu tak naprawde chodzilo i innym mieszkancom Rzymu.
Co do tytulow: Primus inter Pares - oficjalnie nigdy takiego nie mial, a princepsem Senatu (czyli wlasnie tym inter pares) byl od 28 p.n.e., kiedy to przeprowadzil cenzus z Markiem Agryppa i spisal wszystkich senatorow. August - 27 p.n.e. Tytul Pater Patriae otrzymal w 2 p.n.e. Ten ostatni byl juz tylko honorowy i nie wiazal sie z wladza.
O Wielkim Cesarzu nie pisalam, poniewaz nie pasuje mi ten tytul do pierwszych wladzcow. August byl Cezarem, tak jak jego nastepcy i dla mnie cesarz dotyczy panujacych po dynastii julisjko-klaudyjskiej. Ale w potocznym rozumieniu to moge napisac, ze Wielkim Cesarzem Byl. Co do innych Augustow, dopiero Dioklecjan wprowadzil 2 augustow i 2 cezarow. Wiec trudno zwalac wine na samego Oktawiana Augusta. POza tym dobieral sobie towarzyszy - Agryppe, Tyberiusza, wnukow. Owszem, zawsze byl PRZED nimi, ale pozniejsi cezarowie nawet do takich ustepstw nie byli sklonni.
Co do dyktatora - to tradycyjnie sie z Toba nie zgodze :) Nie uwazam, ze dojscie do wladzy Augusta bylo zaplanowane krok po kroku. Tak to wyglada z naszej prespektywy. Ale tak naprawde to Oktawian uczyl sie na bledach (swoich i cudzych) i wcale nie wiemy, jaki plan mial w momencie przyjecia spadku po Juliuszu Cezarze... W tym miejscu polecam ksiazke Pat Southern Oktawian August :)
No i religia - Rzymianie na sile nie wprowadzali swojej religii. Religia egipska byla zniszczona przez wplywy hellenistyczne i dynastie Ptolemeuszy. Synowie wilczycy niewiele do tego dolozyli od siebie. Z kradzieza Grekom tez sie nie zgodze. Rzymianie mieli wlasne bostwa, potem zostaly one zhellenizowane, ale i Grecy juz nie trzymali sie scisle swojego panteonu. I tutaj polecam Twojego ulubienca - Krawczuka Mitologia starozytnej Italii.
Pozdrawiam.
ostatnio ukazała się ciekawa pozycja dla fanów II wojny światowej - "Teczka Hitlera" pod redakcją Henrika Eberlego, Matthiasa Uhla. Powstała na podstawie dokumentów gromadzonych na rozkaz Stalina. Taki opis zamieszcza wydawca: Stalin obsesyjnie nie ufał informacjom o samobójstwie Hitlera. Podejrzewając podstęp, za wszelką cenę chciał dociec prawdy. Ujęcie Ottona Gunschego i Heinza Lingego, którzy towarzyszyli Hitlerowi dziesięć lat, aż do końca III Rzeszy, i byli w berlińskim bunkrze, dało taką możliwość. Jeden nie znał treści zeznań drugiego, a za najmniejszą sprzeczność obu groziła śmierć. Powstał najdokładniejszy z możliwych obraz funkcjonowania nazistowskich Niemiec, a zarazem szczegółowy portret Hitlera.
Jestem w trakcie czytania, więc trudno dokonać już oceny, ale polecam
Witam
Książka, która mnie bardzo zaciekawiła to "Mroczne Sekrety II Wojny Światowej" Jamesa Haywarda. Znalazłem tam taką wzmiankę:
W samym tylko Toruniu rozstrzelano 34 osoby za sygnalizowanie lusterkami lub flagami. (ze strony nr 19, także przypis - De Jong (1956) s. 46).
Jest tam jeszcze kilka podobnych wzmianek...
Znów powracamy do tematów współczesnych? To oznacza, że dawno mnie nie było ;) Już podaję swoją propozycję na listopadowe wieczory. Można powiedzieć - beletrystyka ;) Właśnie zabieram się za czytanie Eneidy w tłumaczeniu Zygmunta Kubiaka. Wcześniej poznałam prozatorski przekład Wandy Markowskiej i ciekawa jestem porównania. I już po pierwszych stronach zdecydowanie wolę wersję Kubiaka.
A żeby nie być tak jednostronną - nikt nie wspominał o Normanie Davisie! A niedawno napisał nową książkę: Jak powstało Powstanie ’44. Zapowiada się znów interesująca lektura.
Ja jeśli mógłbym tylko napisać coś o Daviesie to z tego co zauważyłem uczęszczając na zajęcia na kierunku Historia że wykładowcy nie za bardzo za nim przepadają. Ostatnio jeden wspomniał nawet o tm iż Davies płaci za pisanie prac innym autorom gdyż fizycznie niemżliwe napisanie tylu tak ogromnych dzieł w tak krótkim czasie.
Pomijając to ja chciałbym polecić książkę pod tytułem FRONT WSCHODNI 1941-1945 LEON DEGRELLE. Książka ta to przejmujący opis tego co przeżywały wojska niemieckie na frroncie wschodnim polecam.
Wiem, że są naukowcy, którzy nie przepadają za Davisem. Natomiast co do niemożliwości napisania w krótkim czasie - tu mam zastrzeżenia do zastrzeżeń. Bywają pisarze bardzo płodni, a sama miałam okazję rozmawiać z Davisem i wiedzę ma rozległą. A jeżli chodzi o pisarstwo, to mamy przykład Józefa Kraszewskiego, który napisał bardzo dużo, a zaczął dość późno, więc wygląda na to, że w krótkim czasie.
Mnie najbardziej podobała się książka Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego "Lenin".
Miałem po niej kilka dni załamania i wiara w ludzi troche podupadła.
Teraz przymierzam się do przeczytania "Przez kraj bogów, ludzi i zwierząt" tegoż samego autora. Przed wojną był to drugi po Sienkiewiczu najbardziej znany polski pisarz na świecie.
Z uwagi na 'Lenina' wymazano go z pamięci narodu...
Może kiedyś zdobędę "Przez kraj..."
A Trylogia Sienkiewicza ... - nieśmiertelna.
W młodości był Juliusz Verne (wszystkie pozycje oprócz '20000 mil...' )
A dzisiaj zmagałem się z 'Aeterni Patris' Leona XIII
A moją ulubioną książką jest "Mistrz i Małgorzata". Wiem, że nie jest to książka historyczna (chociaż poniekąd...) ale to moim zdaniem najlepsza z lektur szkolnych. Miłośc od pierwszego przeczytania
Ja uważam za najcenniejszą książkę historyczną "Polska Piastów" (Jasienica). Jest to niezła lekcja historii o dynastii Piastów :)
Witam
Mój pierwszy post na tym forum ;) Trochę czytam, ostatnio raczej dużo kupuję a czytam mniej (praca, praca...)-ale, polecam HEATHER PETER, UPADEK CESARSTWA RZYMSKIEGO . Napisana przystępnie, niechuda, a co za tym idzie nie tania :( Mimo to godna polecenia
pozdrawiam
Bohun
PS. Do Arcadiusa, "Przez kraj bogów, ludzi i zwierząt" Ossendowskiego jest dostępna legalnie i za darmo na www.literatura.net.pl. Sam tez czytałem, i polecam.
Moimi ulubionymi pozycjami są: "Historia Rosji" Bazylowa, "Historia Ukrainy" Serczyka oraz "Historia ZSRR" D.R. Marples...
Dlaczego wywarły na mnie wpływ? Nie wiem za to wiem, że jak czytałem pierwszy raz Bazylowa nie zauważyłem upływu ponad 20 godzin tak mnie pochłoneła historia naszgo sąsiada.
P.S. Fajny link Bohun... skorzystałem mimo, że był przeznaczony do Arcadiusa!
Witaj, Bohunie!
Rzeczywiście bardzo ciekawy link. Kiedy jestem w sieci, czasem łatwiej jest poczytać, czekając na wgrywanie się strony :)
Z książek papierowych, które czytam obecnie, dość ciekawy jest Świat egzotycznych zwierząt u Solinusa Krzysztofa Morty. To pozycja specjalistyczna, ale tak interesująca, że może wciągnąć ciekawych opisu dziwnych zwierząt w starożytności.
Witam
Coś z półki "ukrainnej" - Władysław Andrzej Serczyk, Na płonącej Ukrainie. Dzieje Kozaczyny 1648-1651. Książka pełna (w "pełnym" tego słowa znaczeniu). Merytorycznie bardzo dobra, wydana porządnie (żaden szary papier etc), napisana z polotem-ja czułem się jak przy czytaniu "Ogniem i mieczem". Jedyny mankament to fakt, ze książka kończy się na Beresteczku, a nie opisuje już np.Batohu (w Inforteditions szykują książkę pt. "Od Batohu do Żwańca"-jakoś tę dziurę zatkają). O Ukrainie trochę czytałem, a co - napiszę później (pamięć już nie ta ;)
pozdrawia
Jeśli interesuje Cię kultura ukraińska, to może slyszałeś o książce Jana Mirosława Kasjana "Na ciche wody". Ludowy epos Ukrainy. Jest to zbiór pieśni ukraińskich.
Coś z półki "ukrainnej" - Władysław Andrzej Serczyk, Na płonącej Ukrainie. Dzieje Kozaczyny 1648-1651.
Bohunie ta książka jest świetna... Dziękuje, że przypomniałeś mi o jej istnieniu. Co do Serczyka wszystkie jego książki napisane są rzetelnie i tak aby były łatwo przyswajalne.
Polecam "Królestwo Złotych łez" Kosidowskiego- bardzo ciekawa pozycja o podboju Inków .
Pomimo negacji Wipsanii ja również polcam " Ja Klaudiusz".
Ps. Wipsanio, zgadzam się z tobą, że Liwia była bardzo inteligentną kobietą a oskarżanie jej o wielokrotne trucicielstwo to oszczerstwo, jednakże sądzę, że pomogła Tyberiuszowi w objęciu władzy. I uważam też, że dzięki jej inicjtywie zamordowano ostatniego wnuka Oktawiana Agrype Postuma tuż po jego śmierci, by Tyberiusz mógł bez konkutencji objąć władzę.
Witam
Cytat:
Jeśli interesuje Cię kultura ukraińska, to może slyszałeś o książce Jana Mirosława Kasjana "Na ciche wody". Ludowy epos Ukrainy. Jest to zbiór pieśni ukraińskich
Dzięki Wipsanio :) , nie czytałem tego-wstrzymam sie jeszcze, na razie zajmuję się bardziej polityką i konfliktami (nie tylko na Ukrainie)
Z innej beczki polecam Pierre'a Gaxotte, Rewolucja francuska. Rewolucja nie była taka "wielka" ani chwalebna jak to dotad opisywano. Świeże ( w naszych warunkach-we Francji wydano to już dawno) spojrzenie na Rewolucję, jej mechanizmy, przebieg-przy tym styl ciekawy, lekki, cóż więcej trzeba ;)
pozdrawiam
Bohun
Pomimo negacji Wipsanii ja również polcam " Ja Klaudiusz".
Ps. Wipsanio, zgadzam się z tobą, że Liwia była bardzo inteligentną kobietą a oskarżanie jej o wielokrotne trucicielstwo to oszczerstwo, jednakże sądzę, że pomogła Tyberiuszowi w objęciu władzy. I uważam też, że dzięki jej inicjtywie zamordowano ostatniego wnuka Oktawiana Agrype Postuma tuż po jego śmierci, by Tyberiusz mógł bez konkutencji objąć władzę.
Zgadzam się, że książka jest świetnie napisana, ale po prostu taki mój charakter, że jej nie lubię
A co do Liwii. Na pewno pomagała synowi, ale uważam, że August nie przekreślał Tyberiusza jako następcy. W końcu był on przygotowywany do tej roli. A August wolała się zabezpieczać również młodszym pokoleniem. Jeśli chodzi o śmierć Agryppy Postumusa, to tutaj mogę podejrzewać i samego Tyberiusza.
"Przez kraj bogów, ludzi i zwierząt" Ossendowskiego jest dostępna legalnie i za darmo na www.literatura.net.pl.
Dziękuję.
Ostatnio wróciłem do fantastyki i znowu przeczytałem "Kłamcę" Jakuba Ćwieka.
Wszystkim polecam...
Witam
Jeden z moich "miszczów" Richard Piepes i jego trylogia- "Rosja carów", "Rosja bolszewików" i "Rewolucja rosyjska". Klasyka nad klasyki, szczególnie częśći dotyczące przewrotu bolszewickiego i obejmowania przez bolszewików władzy. Lekkie pióra Piepesa powoduje, że książki czyta sie "na pniu" (a to grube knigi). Mertorycznie bez zarzutu. Polecam kazdemu :lol:
pozdrawiam
Bohun
Jak czytać o Rosji to jeszcze do tytułów które podał Bohun należy zerknąć do:
Historia literatury rosyjskiej, red. M. Jakóbiec, Warszawa 1976.
Historia 1iteratury XX wieku, red. A. Drawicz, Warszawa 1997.
M. Heller, Historia imperium rosyjskiego, Warszawa 2000.
L. Bazylow, Historia Rosji, Warszawa (różne wydania, najlepsze w dwóch tomach)
L. Bazylow Historia nowożytnej kultury rosyjskiej, Warszawa 1986.
Andrzej Andrusiewicz, Mit Rosji, Rzeszów 1994
Serdecznie polecam- również tobie Bohunie!
Witam
Dzieki Grabonie
Co do książek, Bazylowa czytałem jescze na studiach, na Hellera poluję (dostępny jest ale ta kasa...) to samo z Andrusiewiczem. Ja mogę dodać jeszcze Hellera i Niekricza, Utopia u władzy: historia Związku Sowieckiego.
pozdrawiam
i jeszcze raz dzięki
Bohun
Moja ulubiona książka jest książka mojego dziadka .Tytuł ma następujący: „Z Polski do Polski”
Są to wspomnienia z czasów II wojny światowej w której brał udział .Przedstawia tam swoje przygody , opisuje rożne kraje .Muszę przyznać ze miał dużo szczęścia Czytałem tą książke już 5 raz i z każdym razem czyta mi sie ja coraz lepiej .
No proszę. A to jest książka dostępna na rynku?? Czy Twój dziadek napisał ją wyłącznie dla siebie jako udokumentowanie wspomnień. Możemy poznać imię i nazwisko autora?? Myślę że wielu z nas byłoby zainteresowanych wspomnieniami żołnierza II wojny światowej.
Namawiałam dziadka aby można ja było kupic na rynku .Ksiązka jest tylko w naszej rodzinie, wydrukowano 5 egzemplarzy .Maja te ksiązki jego dzieci miedzy innymi moja mama. Dziadek nazywa się Kazimierz Jachimowski.