wika
Wczoraj odbyły się matury z j. polskiego.
W związku z powyższym ciekawi jesteśmy jak przetrwaliście te pierwsze stresy?...
Opowiedzcie nam w tym temacie między innymi o tym czy:
- było trudno, ciężko, niezrozumiale?...czy wręcz przeciwnie?.....
- czy zjadły was nerwy i emocje?...czy przeszliście przez to ze stoickim spokojem?
- jakie tematy wylosowaliście?...
- jak oceniacie te pierwsze egzaminy maturalne?...zdaliście?....(waszym zdaniem)...
- czy macie jeszcze siły by zdawać dalej?...czy macie już dosyć tego wszystkiego?...
To są zapewne tylko niektóre pytania z którymi się obecnie borykacie.
Podzielcie się więc z nami wszystkim tym, co was cieszy, niepokoi, drażni, denerwuje. męczy, albo dodaje sił......
Rozmawiając ze sobą, wymieniając się swoimi opiniami i poglądami może uda wam się chociaż trochę rozładować tą stresową atmosferę która was pewnie męczy.
Drodzy Maturzyści! - temat jest do waszej dyspozycji.
Jak dla mnie podstawowa matura z j. polskiego, była średnia (ze wskazaniem na łatwą). Pytania do tekstu były raczej proste, poza niektórymi. Natomiast oba tematy były raczej proste, ja wybrałem temat 2 (obraz matki na podstawie Przedwiośnia i Granicy). Ponieważ bardzo lubię Przedwiośnie oraz dzień przed matura przypomniałem sobie szczegółowo Granice.
Maturę skończyłem 40 min przed czasem, oraz wykorzystałem wszystkie kartki dostępne do pisana( szkoda że nie wiedziałem że można korzystać z brudnopisów), jednak czy trafiłem w klucz to niestety nie wiem .
Najbardziej obawiam się matury z WOS-u(mimo że zdaje ją jako przedmiot dodatkowy) ponieważ najmniej się do niej uczyłem, ale liczę że 2 lata nauki z bardzo wymagającą Profesorką (poziom rozszerzony) czegoś mnie nauczyły.
Następnie ustnej z języka angielskiego, ponieważ przez 3 lata nauki z moja profesorką nic się nie nauczyłem(poza rozmowami o jej ślubie i śpiewaniem piosenek). Nie posiadam pewności w mówieniu, mimo dobrej znajomości słówek .
I na końcu Historia której tez sie obawiam, ponieważ pytania mogą być różne i mimo pilnej nauki mogą mi nie podejść( osobiście liczę na przewagę pytań z średniowiecza i jak najmniej z XVIII i XIX wieku )
Pisałam maturę rozszerzoną z języka polskiego i była bardzo prosta. Skończyłam wszystko godzinę przed czasem ale również nie mam pojęcia jak mi poszło, a to ze względu na klucz. Przed polskim nie denerwowałam się wcale ale od jutra zaczynają się bardziej stresujące egzaminy. Najbardziej obawiam się geografii, mimo że próbną zdałam najlepiej w szkole. Historie zdaję jako przedmiot dodatkowy ale najnormalniej w świece się jej boję! Są tematy z których jestem dobra ale wiele jest też takich, na temat których w życiu nie napisałabym wypracowania. Pozostaje mi być dobrej myśli.
Jutro matura z języka polskiego Z tego miejsca chcę w imieniu Forum życzyć wszystkim maturzystom wiele szczęścia jak i opanowania nerwów. Mam nadzieje, że poradzicie sobie wyśmienicie z wszystkimi zagadnieniami.
Zapraszam Was też do podzielenia się po maturze z waszymi przeżyciami i o odczuciami dotyczącymi matury na naszym okręcie.
Jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego.
Trzymamy kciuki.
Ja także dołączam się do życzenia powodzenia i jak najwięcej spokoju już podczas otrzymania arkuszu, jeżeli to będzie z Wami to i zdana matura będzie z Wami
Ciekawe, czy obstawianie przez Was tematy sie trafią. Koniecznie napiszcie już po tym całym zamieszniu jak Wam poszło, no i kiedy kolejne egzaminy.
POWODZENIA
Jestem najbardziej ciekaw oczywiście jaki będzie zestaw zadań z historii. Ciekawe jakbym sobie poradził… W tym roku skuszę się na rozwiązanie takowego arkusza.
Zobaczymy czy słusznie studiuje to, co studiuje.
Jestem najbardziej ciekaw oczywiście jaki będzie zestaw zadań z historii. Ciekawe jakbym sobie poradził… W tym roku skuszę się na rozwiązanie takowego arkusza.
Zobaczymy czy słusznie studiuje to, co studiuje. Ja w połowie kwietnia pokusiłem się o taki eksperyment Przez pewne zrządzenie losu wpadła w moje ręce "Gazeta Wyborcza" z przykładowym testem z historii. Postanowiłem więc spróbowac swych sił. Rozwiązałem cały test i po podliczeniu punktów okazało się, że zdobyłem 61 pkt Czyli kompletnie bez merytorycznego przygotowania (bo z historią samą w sobie kontaktu nie mam od ponad 5 lat - poza historią XX wieku, którą miałem na studiach politologicznych i poza starożytnym Rzymem, którym się interesuję) nową maturę na poziomie podstawowym zdałem z wynikiem 61%
Witam
Moje matury właśnie się wczoraj skończyły. Muszę powiedzieć że stres był straszny przed ustnym polskim i angielskim. Wchodząc na obydwa egzaminy czułem straszny strach jednak wychodząc już czułem jak mi kamień spada mi z serca. Nie było tak żle jak sie okazało: angielski ustny zdałem na 60% a polski ustny na 100% . Z histiri pisemnej , wyniki sprawdziłem z internecie , mam już 44 pkt narazie a na wyniki z polskiego pisemnego i angielskiego pisemnego poczekam na koniec czerwca . Cieszę się bardzo że mam to za Tobą .. strach straszny .. komisje też są różne .. ale oby było ok
No to masz za sobą kolejny mały kroczek na swojej drodze edukacyjnej. Cieszę się, że poradziłeś sobie z tą maturą. Teraz pozostaje tylko czekać na wyniki… choć na pewno jest to trochę stresujące.
Myślałeś już o studiach i kierunkach na jakie złożysz papiery?
Gratuluję Shadowstormie. Teraz będę trzymał kciuki za Twoje dostanie się na studia. Mój brat zdawał, właściwie poprawiał, fizykę, i jak się okazuje w tym roku była nader trudna, przed wszystkim optyka.
Z kierunkami to jest rożnie . Niestety mam inne poglądy niż moja rodzina i dochodzi do konfliktów papiery myślałem żeby złożyć w szkole pomaturalnej ratownictwa , gdzie po 2 latach jestem ratownikiem jednak ciagle po głowie chodzi mi wojsko . Musze się dowiedzieć kilku rzeczy związanych z wojskiem i podejme jakąś dezycje Mam na szczęście troche czasu jeszcze..
shadowstorm moje gratulacje
Jak napisałeś ''strach był straszny'' dobrze, że już za Tobą. Pewnie Cię nie pocieszę, bo takich chwil będzie jeszcze sporo, dlatego życzę wytrwałości.
Z kierunkami to jest rożnie . Niestety mam inne poglądy niż moja rodzina i dochodzi do konfliktów To zrozumiałe, chyba każdy z maturzystów ma ten problem. Rodzice zwykle mają inne spojrzenie na przyszłość swoich dzieci niż one same. W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" wyczytałem, że 80% Polaków chce, by ich dzieci skończyły studia magisterskie, wychodząc z założenia, że realną szansą na awans społeczny jest posiadanie wyższego wykształcenia. A większej bzdury w życiu nie czytałem
A wracając do matur. W "Faktach" kilka dni temu mówili o tym, że na egzaminie maturalnym z matematyki już pierwsze zadanie nie ma rozwiązań. Znaczy w sumie nie wiem dokładnie o co chodzi, bo zadań maturalnych nie widziałem. Jedni mówili, że zadania nie da się rozwiązać, a inni, że ma ono nieskończenie wiele rozwiązań i wszystkie będą uznawane
Muszę w sumie zobaczyć gdzieś co to za zadanie było i jak w ogóle teraz matury z matmy wyglądają, bo nie mam pojęcia jak to jest...
Pewnie Cię nie pocieszę, bo takich chwil będzie jeszcze sporo, dlatego życzę wytrwałości.
Dziękuję Co ma być to będzie ale damy radę .Grunt to bycie optymistą
ehh tutaj mam niestety schodki ... razem z ojcem mamy trudne charaktety i często nie możemy dojść nawet do rozmowy o mojej przyszłości . Skąd ja to znam?