ďťż

wika

Temat tej wojny do dziś budzi emocje wśród starszego pokolenia Hiszpanów. Oceny głównych przywódców tej wojny, także kwestia zaangażowania sił obcych po obu stronach frontu, testowanie nowej broni, zależą w dużej mierze od opcji, która oceny dokonuje. To jeden z takich tematów, które do dziś w Hiszpanii rodzą emocje.

Jedno jest pewne. W lutym 1936 roku władzę w wyniku wygranych wyborów w Hiszpanii objął lewicowy rząd Frontu Ludowego, a prezydentem został M. Azana. Rząd ten budził obawy ze względu na represje wobec opozycji politycznej, co wyraz swój znalazło w zamordowaniu głównego lidera parlamentarnej opozycji prawicowej przez bojówkę Gwardii Cywilnej, która podlegała ministrowi sprawiedliwości. Zamordowanym był C. Sotelo.Obawy wyrażało ziemiaństwo, bowiem przygotowane były przez rząd ustawy wywłaszczeniowe. Nowy rząd wykazywał także wrogą postawę wobec Kościoła.
Zamordowanie C. Sotelo doprowadziło do wybuchu antyrządowego buntu 17/18 VII w hiszpańskim Maroku. Poparcie dla buntu wyrazili oficerowie, burżuazja, ziemiaństwo, wielu chłopów i hierarchia kościelna. Już w lipcu i sierpniu swoje poparcie dla gen. Franco wyraziły Niemcy i Włochy, co wyraziło się w wysłaniu wojska i uzbrojenia. Front Ludowy uzyskał poparcie ZSRR i partii komunistycznych Kominternu.
Tak zaczęła się wojna, która będzie trwała 3 lata...


Ciekawa jest sprawa obywateli polskich biorących udział w tej wojnie, po stronie republiki. Według ostatnich badań (prof. Wieczorkiewicz) w brygadach międzynarodowych walczyło ok. 5000-6000 naszych obywateli. Według Martina Sugarmana, archiwisty Jewish Military Museum, w tej liczbie było ok. 2550 Żydów. Reszta, około połowy (lub nawet do 60%), to w zdecydowanej większości polscy emigranci, pracujący głównie we Francji i w Belgii.

Dąbrowszczaków władze sanacyjne pozbawiały obywatelstwa na mocy ustawy z dnia 20 stycznia 1920 r., "O obywatelstwie Państwa Polskiego", Dz.U. z 1920 r., Nr 7, poz. 44.
"Art. 11. Utrata obywatelstwa polskiego następuje:
1) (…)
2) przez nabycie urzędu publicznego lub wstąpienie do służby wojskowej w państwie obcem bez zgody Rządu Polskiego (…)”.

Oczywiście, w świetle dzisiejszych przepisów, taka ustawa byłaby po prostu niezgodna z konstytucją, ale wtedy były inne czasy. Rząd polski w Londynie niektórym z tych osób przywrócił obywatelstwo. Inną ciekawą kwestią są uprawnienia kombatanckie Dąbrowszczaków. Otóż nikt zdaje się zacytowanej ustawy do dzisiaj nie unieważnił, więc lege artis, ludzie ci dalej są bezpaństwowcami. Na koniec cytat w tej sprawie z okólnika urzędowego rozesłanego do urzędów wojewódzkich w sierpniu 1939:
"Biorąc powyższe pod uwagę, wszyscy byli ochotnicy republikańskiej armii hiszpańskiej, powracający do kraju, a których udział w wojnie został udowodniony, bez względu na to, czy powrót nastąpił drogą legalną, czy też nielegalną - powinni być traktowani jako bezpaństwowcy, zgodnie z wymogami odpowiednich przepisów. Dotyczy to zarówno tych osób, co do których odpowiednie formalności związane ze stwierdzeniem utraty obywatelstwa zostały już przeprowadzone, jak również tych osób, co do których odnośne formalności są w toku załatwiania lub też co do których dopiero co uzyskano dowody stwierdzające niezaprzeczalny udział w wojnie domowej hiszpańskiej."

Co do samej wojny domowej. Wojna jak wojna, straszna, obie strony dopuszczały się okrucieństw. Ale choć Franco był buntownikiem i obalał legalną bądź, co bądź władzę, to wydaje mi się, że Hiszpania na tym skorzystała. Jakoś dziwnie się składa, że wszystkie kraje, które i narody były pod panowaniem tzw. "komuny" (chodzi oczywiście o autorytarne rządy skrajnej lewicy), za dobrze na tym nie wyszły. Cena była jednak ogromna...

Pozdrawiam.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •