ďťż

wika

W moim miasteczku od niedawna mieszkają dwaj emigranci z Afryki. Nie muszę pisać jaką wzbudzają sensację.. Gazeta lokalna powiadomiła większą część społeczności, iż klub sportowy ''zakupił'' dwóch zawodników , którzy niejako mają podnieść klasę i co tam jeszcze można w klubie podnieść. Odnoszę wrażenie, że ''tubylcy'' zaakceptowali nowych mieszkańców, może dlatego, ze faktycznie są znakomitymi piłkarzami? trudno mi orzekać, gdyż na lokalnym stadionie w zasadzie nie bywam. W każdym razie panuje tolerancja. Ciekawi mnie natomiast jak z tą tolerancją jest w okół was?


Ja to w ogóle uważam ze w Polsce nie ma większych problemów z brakiem tolerancji. Owszem. Zdarzają się przypadki dyskryminacji. Wyrażane są one jednak zazwyczaj jakimś krzywym spojrzeniem czy słowem. W Polsce nie ma problemów z pobiciami na tle rasowym, a w każdym razie są to przypadki nie liczne. Inaczej sprawa ma się np. we Francji gdzie dochodzi nawet do zabójstw na tle rasowym.
W Polsce mamy raczej zjawisko swoistego zainteresowania się inaczej wyglądającymi osobnikami. Kiedyś także zwracałem szczególną uwagę na Murzynki które stawały na mojej drodze. Wynikało to jednak z pewnej ciekawości i braku wcześniejszego kontaktu z innymi rasami. Obecnie w ogóle nie zwracam uwagi na to kto jest jakiego koloru skóry czy wyznania. Swojego czasu pracowałem w pewnej firmie z całymi zastępami studentów z Afryki. Mogę powiedzieć, że to w większości sympatyczni ludzie… ale nie najlepsi pracownicy.

Ja to w ogóle uważam ze w Polsce nie ma większych problemów z brakiem tolerancji.
Raczej bym tak nie uogólniała. Pamiętam tragedię z zeszłego roku, która się rozegrała w Bieszczadach.. Czeczenka straciła troje dzieci o ile dobrze kojarzę miała zamieszkać w jakiejś gminie, jednakże tamtejsi mieszkańcy mocno się temu sprzeciwiali, trudno mi mówić o szczegółach, ale pojawiły się głosy sprzeciwu.


Raczej bym tak nie uogólniała. Pamiętam tragedię z zeszłego roku, która się rozegrała w Bieszczadach.. Czeczenka straciła troje dzieci o ile dobrze kojarzę miała zamieszkać w jakiejś gminie, jednakże tamtejsi mieszkańcy mocno się temu sprzeciwiali, trudno mi mówić o szczegółach, ale pojawiły się głosy sprzeciwu.
No tak ale te wszystkie przejawy wrogości wynikają jedynie z niewiedzy i braku wykształcenia. Ludzie czasem boją się czegoś co jest nowe. Ten problem dotyka przeważnie ludzi starszych i zamieszkałych w mniejszych miastach.
Mówienie jednak że w Polsce mamy problemy z tolerancją rasową jest wielce nie sprawiedliwe. Owszem zdarzają się jakieś przypadki nietolerancji, ale jest to kwestia marginalna. Wszystko zależy też od tego jak się przedstawia dany występek wobec emigranta czy przedstawiciela innej nacji.
Przypomina mi się tutaj sprawa pewnego rabina który został uderzony na ulicy... Może ktoś mi przypomni tutaj dokładniej o kogo chodziło i w jakiej to było dokładnie okoliczności, bo ja w tej chwili nie mogę sobie tego dokładnie przypomnieć.
W całej sprawie jednak najgorszy był ogromny szum medialny, który zresztą dotarł do najodleglejszych zakątków świata. Przekaz był jasny. „W Polsce bije się Żydów”.
Było to oczywiste nadużycie i jakieś wykreowanie nieistniejącej nadrzeczywistości.

W każdym społeczeństwie zdarzają się niestety tumany, ale nie można przez występki nielicznych postrzegać całego narodu.


Czy Polacy są rasistami ?? Nie wydaje mi się, myślę że Polacy przywykli już do przechadzających się środkiem miasta, czy gdziekolwiek indziej Murzynów czy Azjatów czy innej narodowości ludzi.
Problem zaczyna się tylko wtedy, gdy rzekomy rasizm wynika z głupoty, niewiedzy czy ze zwykłego prymitywizmu. Sądzę, że właśnie tak jest, gdy przejeżdżam przez swoje miasto, a na murach wypisane są niewybredne teksty „jude raus” i inne, które szkoda przytaczać. Początkowo nie mogłam pojąć co stoi za tym, teraz sądzę że wiem. Teksty takie wypisują młodzi kibole, którzy czy to chcąc się przypodobać wypisują teksty, które nie wiedzą nawet co znaczą, ważne że „tak się mówi o człowieku z przeciwnej drużyny”. Są to młodzi ludzie, z sieczką w głowie wykrzykujący na stadionach całe ilości bluzgów, których chyba sama nigdy nie spamiętam, nie mający pojęcia w ogóle co mówią i jakie koszmarne rzeczy. Sęk w tym, że szkoła ich w ogóle nie obchodzi, a pojęcie „Żyd” jest jednoznacznie kojarzone z kimś złym, którego trzeba unicestwić, a w tym przypadku kibicem przeciwnej drużyny.
Nie zdziwiłby mnie natomiast fakt, gdyby tak ludzie, czy tez obserwatorzy niezależni wyrobili sobie opinie na temat Polski właśnie po takowych tekstach, bo ich ilość i ładunek emocjonalny jaki jest w nich zawarty po prostu są porażające. Nie bierze się pod uwagę kontekstu, liczy się jedynie to co jest napisane, mimo tego że czasem jak w przypadku Łodzi – w moim przekonaniu – jest to wynik nie wyedukowania.

Teksty takie wypisują młodzi kibole, którzy czy to chcąc się przypodobać wypisują teksty, które nie wiedzą nawet co znaczą, ważne że „tak się mówi o człowieku z przeciwnej drużyny”.
Niekoniecznie tyczy się to wyłącznie młodych ludzi czy tzw. kiboli. Fakt jest taki, że w naszym społeczeństwie funkcjonuje takie pojęcie iż „żyd” jest synonimem czegoś gorszego czy złego. Ta postawa wynika z wielu lat indoktrynacji komunistycznej która wpajała społeczeństwu nienawiść wobec Żydów przedstawianych jako kapitalistyczne, krwiopijcze bestie. Wszelcy reakcjoniści (czyli faktyczni opozycjoniści) także byli wiązani z imperialnym zachodem, który to ponoć miał być kierowany przez żydostwo.
Oczywiście, że takowe pojecie istnieje, ale ich nie wypisuje na murach przeciętny człowiek, którzy obrzuca tymże wyrafinowanym określeniem drugiego. Nietolerancja słowna występuje u jakiejś części Polaków, ale myślę że nie jest ona świadoma, tylko "tak się po prostu mówi", w niektórych miastach jak np. Warszawa gdzie stanowi największą obrazę i kalumnię, ale sądzę że nie jest to na tyle, by zaraz obijać wszystkich Żydów, bo nie o to tu chodzi.

Ta postawa wynika z wielu lat indoktrynacji komunistycznej która wpajała społeczeństwu nienawiść wobec Żydów przedstawianych jako kapitalistyczne, krwiopijcze bestie.
Na pewno propaganda czasu PRL-u ma swój znaczny udział w nastawieniu do Żydów, ale jednak nie sprowadzałbym wszystkiego do tego tylko okresu. Niestety, także wśród środowisk wrogo nastawionych (opozycyjnych) wobec PRL-u była obecna postawa nieprzychylna Żydom, należy też takich postaw szukać w okresie przedwojennym.
To prawda. Jednak sięgając dalej to trzeba też pamiętać, że w średniowieczu czy nowożytności wierzono iż Żydzi robią macę z krwi chrześcijańskich dzieci. Moglibyśmy chyba tak piętrzyć przykłady uprzedzeń ludzkich wobec tej społeczności chyba bez końca. W ludziach niestety zawsze tkwią stereotypy. Obecnie jednak to zaczyna się według mnie zmieniać. W życie wchodzi nowe pokolenie Polaków nie skażone żadnymi uprzedzeniami. Wszystko teraz zależy od wychowania, czyli także i od nas.
Ostatnio media podały że jakieś dzieciaki chciały pobić pewnego amerykańskiego Żyda który zwierzał opuszczony kirkut. Zastanawiali się wszyscy czy to był przejaw dzikiego antysemityzmu, czy zwykły akt wandalizmu. Ostatecznie okazało się ze ów atak nie był wynikiem jakiejś akcji na podłożu rasowym.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •