wika
Powiedzcie coś, albo może pocieszcie?....
Mowa tu o ostatnich "występach" naszej drużyny w siatkówce kobiet podczas tegorocznych rozgrywek ligi światowej w tej dyscyplinie sportu.
Nie chcę tu nazbyt krytykować tego co przyszło nam oglądać, a to ze względu na osobę trenera, pana Andrzeja Niemczyka do którego mam pełny szacunek.
Jednak to co zobaczyłem w pierwszym meczu z Dominikaną, było po prostu żenujące.
Nasze zawodniczki wyglądały jak po ciężkiej pracy w kamieniołomach.
Nie było właściwie żadnej gry na boisku, a do tego jeszcze zero skoczności, "dziurawy" blok, zero precyzji i tyleż samo siły oraz kondycji.
Słowem - gdybym nie wiedział o co w tej dyscyplinie sportu chodzi, zacząłbym przeczyć temu że, siatkówka jest grą zespołową.
Co prawda trener Niemczyk tuż przed rozpoczęciem powyższych rozgrywek mówił m. in. że:
"Na razie to piłka gra zawodniczkami, a nie one nią...ale na tym etapie przygotowań jest to raczej normalne".
Co się więc stało?:
- błędy w przygotowaniach?
- nie trafiono z formą?
- problemy w drużynie?
No nie wiem....macie jakieś informacje w tym temacie?...bo rzecz jest dość niecodzienna.
Pozdrawiam.
Co się więc stało?
Trener naszych złotek twierdzi, że dziewczyny potrzebują jeszcze trochę czasu, aby osiagnąć swój optymalny poziom. Podobno wszystko jest pod kontrolą i kolejne występy naszych siatkarek powinny być bardziej udane.
Mam nadzieję, że trener, wie co mówi. Niemniej jednak ten fatalny początek trochę mnie niepokoi. Pozostaje tylko czekać na kolejny mecz naszych złotek. Oby z formą było lepiej.
A co to się porobiło pomiędzy naszymi siatkarkami, a trenerem Niemczykiem?.
Jeszcze niedawno wyglądało to dość poważnie.
Niemczyk złożył rezygnację i nie wstawił się na przesłuchanie do siedziby władz związkowych o co działacze mieli do niego niemałe pretensje.
Potem słyszałem telefoniczną wypowiedź M. Glinki która mówiła że, nie da sobą pomiatać…
Słowem, nie jestem na bieżąco, bo ostatnio sprawa jakby przycichła.
Wiecie coś więcej?.
Wiecie coś więcej?
Pozwolę sobie zacytować komunikat zamieszczony na oficjalnej stronie Polskiego Związku Piłki Siatkowej:
"Na posiedzeniu w dniu 7. września 2006 r. Zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej w związku z rezygnacją trenera Andrzeja Niemczyka powołał sztab szkoleniowy reprezentacji Polski kobiet na okres do zakończenia mistrzostw świata 2006.
Pierwszym trenerem reprezentacji Polski kobiet będzie Ireneusz Kłos, drugim Marian Kardas. Szefem sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski kobiet został Waldemar Wspaniały, wiceprezes PZPS, oddelegowany do pełnienia tej funkcji przez Zarząd"
Nie chcę być złym prorokiem, ale obawiam się, że te zmiany nie wróżą nic dobrego dla naszej żeńskiej reprezentacji.
Đeviler,
Nie chcę być złym prorokiem, ale obawiam się, że te zmiany nie wróżą nic dobrego dla naszej żeńskiej reprezentacji.
Śmiem nawet twierdzić że to może być koniec naszych "złotek" i to na długi okres czasu.
Tak więc jak widać, ten nasz sport to jedna wielka granda przeplatana korupcją do głupoty włącznie - a jak się zdarzy jakiś trener z prawdziwego zdarzenia, to długo miejsca nie zagrzeje bo zawodnicy chcą mieć więcej do powiedzenia niż on sam.
Pan Niemczyk był dla mnie wzorcem trenera.
nigdy nie bawił się w żadne, woale, usprawiedliwienia, tylko mówił całą prawdę i potrafił zawsze trzeźwo ocenić każdą sytuację.
No, ale jak widać mówienie prawdy jest w naszym sporcie szczególnie groźną przypadłością.
Pozdrawiam.
Śmiem nawet twierdzić że to może być koniec naszych "złotek" i to na długi okres czasu.
Doszło do tego że muszę cytować sam siebie, ale moje obawy z powyższego postu potwierdziły się szybciej niż sam zakładałem.
Jak już wiemy nasze "Złotka" przegrały czwarty mecz z rzędu i MŚ w siatkówce kobiet mają tym samym poza sobą.
Trzeba jeszcze dodać że mecz Polek z Serbią i Czarnogórą był dla nas niewiarygodną kompromitacją która trwała zaledwie 1 godz. i 10 min.
Tymczasem prezes PZPS Mirosław Przedpełski chce chyba całą winę zrzucić na niedawnego trenera naszej reprezentacji pana A. Niemczyka...a niby za co?...bo Niemczyk powiedział dosyć rozhisteryzowanym panienkom które zaczęły mu stawiać warunki? - żałosne.
Tymczasem prezes PZPS Mirosław Przedpełski chce chyba całą winę zrzucić na niedawnego trenera naszej reprezentacji pana A. Niemczyka
Rzeczywiście, sytuacja jest dosyć nietypowa. Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem stanowisko prezesa (co prawda wiadomym jest, że znaczący udział w przygotowaniu "Złotek" do MŚ miał Andrzej Niemczyk, ale jednak to chyba nie on odpowiada w całości za tę katastrofę...).
Cóż, era "potęgi" kobiecej siatkówki najwidoczniej dobiega końca. Szkoda, ale osobiście nie wierzę w nagłe odrodzenie naszego zespołu.
Niemczyk powiedział dosyć rozhisteryzowanym panienkom które zaczęły mu stawiać warunki? - żałosne.
Jetem tego samego zdania. Naszym "Złotkom" odbiła woda sodowa do głowy: myslały że są najlepsze na wieki. Smutny epilog był widoczny na Mistrzostwach Świata w Japoni.
Marcyś,
Jetem tego samego zdania. Naszym "Złotkom" odbiła woda sodowa do głowy:
To jest właśnie jeden z efektów tych "smutków" w naszym sporcie.
Niemal zasadą jest to że, wpierw zawodnikom odbija "woda sodowa" do głów, a w chwilę później nie potrafią odebrać, ani odbić prostych piłek.
Drażniącym jest to że, po raz kolejny pozbyliśmy się znakomitego fachowca (bo nie sądzę żeby pan Niemczyk chciał ponownie naprawiać to co tak bezczelnie zostało zepsute).
Na dziś jest tak - my jesteśmy znów rozczarowani i zawiedzeni, za to nasze "Złotka" mają piękne wspomnienia z Japonii....skandal!.
Czyżby polskie siatkarki wracały do mistrzowskiej formy?
Zwycięstwa naszych siatkarek nad reprezentantkami Włoch oraz Chin podczas trurnieju Grand Prix w Hongkongu robią wrażenie. Oby nie była to jednak tylko krótka, szczęśliwa passa, ale zapowiedź tego, co mogą jeszcze pokazać "złotka".
I stało się. Polskie siatkarki po raz pierwszy w historii awansowały do finału World Grand Prix. Szczęśliwa passa "złotek" trwa i oby grały tak skutecznie jak najdłużej. Trzymam mocno kciuki za nasze panie. Mam nadzieję, że zaprezentują się bardzo dobrze podczas turnieju w chińskim Ningbo.
Polki niestety w finale nie wygrały jak dotychczas ani jednego meczu. Doznają porażek z rywalkami które mimo wszystko są w ich zasięgu ale czegoś nam bardzo brakuje. Kobieca siatkówka zawsze wprawiała mnie w zdumienie. Bo jak można tracić po pięć punktów z rzędu?
Rywalizację w finale najprawdopodobniej skończymy na ostatnim miejscu. Tak wiec zapewne cieszyć możemy się jedynie z awansu do ścisłego finału po naprawdę bardzo dobrej grze.
Liczę jeszcze na zwycięstwo z Włoszkami.. chociaż tyle.
Rzeczywiście trudno być zadowolonym z występu Polek w finale cyklu Grand Prix. Powiem więcej, jestem zawiedziony ich postawą. To trochę dziwne, że w poprzednich spotkaniach radziły sobie tak dobrze, a teraz przegrywają mecz za meczem. W tej chwili pozostaje im już chyba tylko walka o honor. Liczę chociaż na jedną wygraną "złotek" w całym turnieju.
A teraz pokażą na co je stać w Pekinie. Tylko nie mam jakoś przekonania trenera Bonity, nie wiem czemu, ale nie lubię go, nie wiem o co poszło Niemczykowi z Glinką, ale wolałem Niemczyka.
Tylko nie mam jakoś przekonania trenera Bonity, nie wiem czemu, ale nie lubię go Mnie wręcz urzekło to, że Bonita udziela już wywiadów po polsku. Nie przypominam sobie aby robił to w przeszłości Olisadebe, który otrzymał przecież polskie obywatelstwo. Beenhakker czy trener siatkarzy Lozano też nie uczą się naszego języka w zbyt intensywny sposób.
Mnie wręcz urzekło to, że Bonita udziela już wywiadów po polsku.
Haa, nie miałem okazji słyszeć jego polszczyzny. Może liczy na dłuższy pobyt w Polsce. Winary czy Bielsko, potrzebują dobrych trenerów.
kiedy się czasem słyszało tłumaczenie wypowiedzi Raula Lozano, w wykonaniu pana Świderka, to można było się zdziwić - zwłaszcza tłumaczenia na żywo były super. Ale Świderek mówił to, co media chciały usłyszeć, plus kilka sloganów z siatkarskiego żargonu, a w oryginale było coś innego...
A teraz nasze 'złotka" przegrały trzy mecze W GP. Jakieś kłótnie z trenerem, byle do igrzysk zdążyły formę złapać.
Marco Bonita to kiepski trener.Wystarczy na dowód tego podać że "złotka" z obrończyń tytułu ME spadły na IV miejsce.Na igrzyskach też póki co szykują się baty.Na moje to powinien Niemczyk wrócić.On był już dużo lepszy,ma wyniki i zna dziewczyny jak mało kto.Z resztą dzięki niemu dziewczyny wzbiły się na mistrzowski poziom bo to on wreszcie stworzył taki świetny zespół z Polek.Nie rozumiem też kilku decyzji Bonity.W Pekinie w meczach z Kubą i Chinami graliśmy tylko z jedną przyjmującą w podtawowym, wyjściowym składzie czyli libero Zenik.Chyba dla nikogo nie jest tajemnicą że żaden szanujący się zespół światowej klasy grając z nami w takim ustawieniu nie będzie zagrywać na libero.A z tyłu brakuje innych przyjmujących.Tak w tych meczach traciliśmy wiele punktów a Bonita wpuszczał na boisko na pojedyncze akcje Rosner ktora bdb przyjmuje.Ona obroniła jedną piłkę a potem ją ściągał i traciliśmy ich kilka punktów z rzędu.Nie było zrównoważenia między atakiem i obroną i dlatego przegraliśmy.Błędy, błędy i jeszcze raz błędy trenera Marco Bonity.Poza tym co to za pomysł żeby Milena Sadurek była gł.rozgrywającą.Wywalił Bonita z drużyny swietną przecież atakującą Mirek i w bdb dyspozycji rozgrywającą bełcik ktora w lidze gra dobrze i za Niemczyka grała rewelacyjnie.Zawsze podbało mi się jak kiwała.Stąd pomysł Bonity żeby wykopać Bełcik a w jej miejsce wprowadzić Sadurek ktora prezentuje gorszy moim zdaniem poziom sportowy.