wika
Wkrótce ma odbyć się maraton filmowy z filmami Tarantino. Ponieważ podoba mi się to, co Quentin tworzy zerknąłem na dokładniejszy repertuar:
Pulp Fiction - wspaniale... warto sobie przypomnieć
Kill Bill 1&2 - no cóż... może tym razem uda mi się do niego przekonać
Sin City - że co ? W opisie filmu dowiaduję się, że QT "wyreżyserował w tym filmie tylko jedną scenę, ale za to jaką... ". W tym momencie zagotowała się we mnie krew.
Mam dosyć nazywania Old Boya filmem Tarantino !
Mam dosyć nazywania Hostelu filmem Tarantino !
Mam dosyć nazywania Od zmierzchu do świtu filmem Tarantino !
Mam dosyć nazywania Czterech pokoi filmem Tarantino !
Mam dosyć nazywania dowolnego filmu w którym on wystąpił/napisał trzy linijki scenariusza/wyreżyserował jedną scenę/przechodził koło studia w którym kręcili jakieś ujęcie/slyszał nazwisko reżysera filmem Tarantino !
Całe szczęście, że Psy są nazywane filmem Pasikowskiego pomimo faktu, że połowę tytułu wziął z Tarantinowskich Wściekłych.
Ten temat nic nie wnosi. Ot po prostu musiałem gdzieś w cyberprzestrzeni wyrzucić swoje emocje.
To ja jeszcze powiem, że pomysł polskiego dystrybutora (chyba Kino Świat), żeby podzielić Grind House na dwa osobne seanse i dwukrotnie brać kasę za bilety to największe s*******o pod słońcem.
To też nic nie wnosi.
A ja mam dosyć podniecanie się filmami Tarantina. Nie znoszę go, nie cierpię, nienawidzę. Każdy (oprócz Pulp Fiction) jego film sprawia, że chce mi się spać/rzucić czymś w ekran.
Stary, masz Matta Damona w awatarze. Nie jesteś zbyt wiarygodny
Ten post także nic nie wnosi.
Stary, masz Matta Damona w awatarze. Nie jesteś zbyt wiarygodny
Ten post także nic nie wnosi.
Tarantino jest świetny.. jak i Matt Damon wiec nie pieprz bzdur
Odnośnie dzielenia nowego filmu Tarantino na 2, dostałem takiego oto maila:
"Zachęcamy wszystkich do podpisania petycji o nierozdzielanie najnowszego
filmu Quentina Tarantino i Roberta Rodrigueza Grind House. Ideą obu
reżyserów był seans z dwoma filmami przedzielonymi fikcyjnymi trailerami
filmów. Dystrybutor Kino Świat jednak postanowił wpuścić oba filmy do
polskich kin z miesięcznym odstępem.
http://www.petycje.pl/pet...?petycjeid=2072 pod tym adresem
każdy może podpisać petycję."
Ja już podpisałem
O tej petycji było wczoraj chyba na wszelkich możliwych stronach. Kto nie podpisze ten trąba!
A mi nie chcą przesłać potwierdzenia :(
Mój głos się liczyć nie budziet :(
Stary, masz Matta Damona w awatarze. Nie jesteś zbyt wiarygodny
Ten post także nic nie wnosi.
To nie Dammon, tylko Jason Bourne:!: Gdyby Bourne'a grał Paweł Deląg, to on byłby w moim avatarze.
Podpisywałem tę petycję zanim w ogóle usłyszeliście o jakimś Tarantino. Aczkolwiek nie przyszedł mi mail z potwierdzeniem, więc mniemam że wpis przepadł.
".
Mam dosyć nazywania Old Boya filmem Tarantino !
Mam dosyć nazywania Hostelu filmem Tarantino !
Mam dosyć nazywania Od zmierzchu do świtu filmem Tarantino !
Mam dosyć nazywania Czterech pokoi filmem Tarantino !
Mam dosyć nazywania dowolnego filmu w którym on wystąpił/napisał trzy linijki scenariusza/wyreżyserował jedną scenę/przechodził koło studia w którym kręcili jakieś ujęcie/slyszał nazwisko reżysera filmem Tarantino !
mam dość..
i petycje podpisałam:)
"Od zmierzchu do świtu" to i tak bardziej film Tarantino niż kiepa Rodrigueza. Jego scenariusz, jego rola i jego wskazówki reżyserskie. 3:1 dla Tarantino :)
A pomyslałeś o tym, że Rodrigezowi jest smutno jak jego film nazywają filmem Tarantino
Rodriguez oddycha dzięki Tarantino. Ten drugi dźwiga respirator, żeby ten pierwszy mógł żyć i kręcić swoje "zajebiste filmy".
Ze zwiastunu Grindhouse wynika, że film Tarantina będzie li tylko dodatkiem do filmy Rozgridueza, więc nie ferowałbym wyroków. Poza tym przez ostatnie 10 lat Tarantino nie zrobił nic choćby ocierającego się o poziom Sin City. W zasadzie Tarantino i jego "geniusz" to Wściekłe psy (których osobiście nie lubię) i Pulp Fiction (które osobiście mi zwisa i powiewa).
Z całym szacunkiem, ale 'Kill Bill' (tym bardziej jako autorski projekt Quentina) rozkłada 'Sin City' na łopatki. Nie wali po oczach wizualną sztucznością i buzuje pozytywną adrenalinką:)
Kill Bill jest fajny w swoich granicach - jako "hołd" dla tandetnych filmów z Hong Kongu. Ale do Sin City mu daleko. SC ma być wizualnie takie jakie jest - oddaje stylistykę oryginału. Mnie się na przykład rysunki Millera nie podobają, ale taśmie filmowej wychodzą zajefajnie. Kwestia gustu.
Rodrigueza, którego lubiłem za El Mariachi i Desperado, znienawidziłem po Spy Kids i Dawno temu w Meksyku (kiła niesłychana!). Jednak kręcąc Sin City całkowicie się w moich oczach zrehabilitował, co zapewne przyniosło mu ogromną ulgę.
Ech, i znowu gdakanie że film A jest lepszy od filmu B chociaż to diametralnie różne konwencje, style, wszystko.
Dla mnie obie produkcje są majstersztykami i basta, żaden nie jest lepszy czy gorszy od drugiego.
Ze zwiastunu Grindhouse wynika, że film Tarantina będzie li tylko dodatkiem do filmy Rozgridueza,
Skad ten wniosek? Imho Grindhouse, jesli juz, to bedzie swietne wlasnie dzieki Dead Proof, ktore zapowiada sie lepiej i ciekawiej.
Stąd ten wniosek, że w tym przypadku film Tarantino wydaje się dość sztampowy i nawet jeśli ma być subtelną parodią, to na razie na taką nie wygląda. Za to film Rodrigueza zapowiada się na totalną, pozbawioną hamulców jazdę, połączoną z robieniem sobie jaj z konwecji. I to lubię.
Przychylam się do opinii, że "Planet Terror" Rodrigueza zapowiada się ciekawiej, ale tylko ze względu na to że jest tam całe mnóstwo szaleństwa które uwielbiam. Co nie znaczy, że "Death Proof" będzie gorsze. Widać że obie części będą się bardzo różniły i zaoferują inne klimaty. Poza tym przewiduję że rola Russela będzie kultowa. Jak sam film zresztą.
Co to byłaby za przyjemność, gdyby obaj zrobili dokładnie takie same filmy?
no dobra, czyli filmami tarantino są:
-wsciekle psy
-pulp fiction
-jackie brown
-kill bill v.1
-kill bill v.2
cos pominalem? cos źle napisalem?
zgadza się, tylko te filmy mozna nazywac filmami Tarantina
do paru filmow pisal lub wspolpisal scenariusze ale to inna sprawa
Tarantionomania wybuchła ze zdwojoną siłą. W tym tygodniu był kolejny maraton z filmami Quentina, min. "Od zmierzchu do świtu".
http://www.youtube.com/wa...related&search= - Tarantino rządzi
ja nie moge, co za komandos :)
a ta flądra, co darła jape, to pewnie miłośniczka Tarkowskiego :)
No i jak tu tego gościa nie lubić.
co ona sie tam w ogole darla? 'asshole'?
"Pulp Fiction is shit! Kieslowski! Kieslowski!" hehe
Żal mi takich ludzi. Tarantino pokazał klasę. Ten fags był taki ... salonowy wręcz :).
http://www.youtube.com/watch?v=NYu6fpaNrBA Quentin jest perfekcyjny :).