wika
Pewien wschodni władca wiele słyszał o obdarzonym boską łaską Mojżeszu. Kazdy sławił jego wyjątkowe cnoty. W końcu władca sam zapragnął się o nich przekonać. Pośród swych doradców miał znakomitego malarza oraz nieomylnego fizjonomistę. Gdy malarz kogoś sportretował, fizjonomista na podstawie ibrazu potrafił odgadnąć cechy namalowanej postaci.
Król wysłał więc malarza na pustynię, do namiotu Mojżesza. Znalazłszy się tam, malarz szybko naszkicował jego twarz, po czym wrócił z portretem do swego wladcy. Ten przywołał fizjonomistę, pokazał mu portret Mojżesza i poprosił o opis jego cech.
Fizjonomista z uwagą obserwował obraz i w końcu wyjawił:
- ten człowiek jest złodziejem, zabójcą i bigamistą.
Usłyszawszy to, król wpadł w gniew i powiedział:
- teraz widzę, że nie mogę na tobie polegać. Zawsze ci ufałem. Jednak teraz zrozumiałem, że cały czas mnie oszukiwałeś. Wiedz, że twój osąd to tylko głupia gadanina. Człowiek na obrazie jest najszlachetniejszą osobą na całym świecie. Ma wszelkie zalety, jakich dusza zapragnie.
Dotknięty do żywego fizjonomista próbował ułagodzić władcę tymi słowami:
- zawsze wiernie ci służyłem wiedzą, którą posiadam. Jestem pewien, że również i tym razem nie pomyliłem się. Ale być może malarz w pośpiechu źle pociągnął kilka linii.
Malarz zapewnił jednak, że swoje zadanie wypełnił jak należy.
Aby przekonać się, kto ma rację, król sam udał się na pustynię. Wszedł do namiotu Mojżesza i przedstawił całą sprawę. Mojżesz odpowiedział:
- że malarz dobrze wkonał swoje zadanie, widzisz sam. Obraz jest doskonały. Jednak i twój fizjonomista się nie pomylił. Wszystkie cechy, ktore wymienił, rzeczywiście były moim udziałem. Byłem złodziejem,bo chciałem ukraść faraonowi koronę; byłem zabójcą, gdyż zabiłem Egipcjanina, który pastwił się nad Żydem; jestem bigamistą, gdyż poślubiłem jednocześnie dwie córki Jetry. Stopniowo jednak udało mi sie uwolnic od tych wad. Nie jest trudno kierować się szlachetnymi uczuciami, gdy ma sie je od urodzenia. Trudniej jest uwolnic sie od wad, które człowiek ma od kołyski.
Dopiero po tych słowach król zrozumiał prawdziwą wielkość Mojżesza...
Edwardzie to bardzo pouczająca historia. :smile:
Pozdrawiam
Faktycznie ciekawa historia .Wschód się charakteryzuje w przekazywaniu mądrości za pomocą krótkich opowiadań dających do myślenia.
Jak jeszcze Edward tu zagląda to mogę prosić o źródło twoich przypowieści.Tak to poczytania sobie.
to są różne źródła rabinackie, więc ciężko mi wskazać jedno. W języku polskim z ciekawych rzeczy ukazały się "Z mądrości Chasydów", "Żyd naszym bratem". Niestety, wiele rzeczy znam z innych języków, pod tym względem literatura polska jest dość uboga.
Racja bardzo mało jest w naszym języku ta jakby zbytnio nie lubili pisać po naszemu.Już raczej woleli język niemiecki,widać bardziej przypadł im do gustu.
Jeśli idzie o ruch chasycki do bardzo mi się podoba ich podejście to otaczającego nas świata.Mieli wiele prostych myśli i każda skomplikowana sprawa sprowadzana była do najprościej z możliwych podejść do nich.Zazwyczaj wszystko przedstawiali na zasadzie krótkiego dialogu z prostym mottem na końcu z lekko ironicznym akcentem.
Dzięki za info jak dorwę tą literaturę to przeczytam.