wika
Często wydaje się nam, że "prawdziwa" nauka narodziła się gdzieś w XVIIIw., czasy wcześniejsze zaś przepełnione były bajaniem o sferach niebieskich i krasnoludkach psujących mleko krowom. Tymczasem okazuje się, że już bardzo dawno po ziemi chodzili prawdziwi geniusze, a ich pomysły wcale nie były bagatelizowane czy też krytykowane. Oto wybrane przykłady odkryć i wynalazków, których umiejscowienie w tak zamierzchłych czasach może zdumiewać.
- Ziemia kręci się wokół własnej osi - wprawdzie pogląd ten nie został od razu uznany za pewnik, jednak był poważnym konkurentem teorii o nieruchomości Ziemi w filozofii XIIIw.
- Zaćmienia słońca i księżyca - zostały prawidłowo wyjaśnione przez Anaksagorasa (500 p.n.e.- 428 p.n.e.)
- Okulary - w 1306 r. napisano "Nie minęło 20 lat od czasu wynalezienia okularów, przyrządu tak przydatnego i pożytecznego jak niewiele innych". Nie wiadomo, kto pierwszy tego dokonał, jednak już notatka z 1313 r. mówi, że "...Brat Aleksander della Spina, człowiek skromny i dobry umiał z łatwością wykonywać to co widział, lub o czym słyszał. Wykonywał on okulary i chętnie tego uczył innych..."
- Sztuczne ognie - najwcześniejsze formy znane były już w V w. w Chinach, choć formy przypominające dzisiejsze fajerwerki stały się popularne dopiero w XIIIw. W 1706 r. we Francji powstał traktat opisujący zastosowanie sztucznych ogni do uświetniania zabaw i uroczystości.
- Dynamika - za jej ojca uznaje się Newtona, jednak już w XIIIw. poważnie zastanawiano się nad zmianami ruchu ciał. Pojawiły się pierwsze próby odkrycia równań ujmujących zależność między siłą i masą ciała a prędkością, wprowadzono pojęcie impetu niemal tożsame ze stosowanym do dziś pojęciem pędu oraz odkryto zasadę mówiącą, że ciało poruszające się w danym odcinku czasu ruchem jednostajnie przyspieszonym przebędzie tę samą drogę co ciało poruszające się w tym samym odcinku czasu ruchem jednostajnym z prędkością równą prędkości ciała pierwszego w połowie danego odcinka czasu.
- Silnik parowy - został skonstruowany przez Herona z Aleksandrii w I w n.e. Wynalazca ten opisał zresztą wiele innych wymyślnych maszyn, które zrewolucjonizowały przemysł i transport w XIXw. Wyprzedził jednak swoje czasy, bo mało praktyczni Grecy nie wpadli na to, jak wielkie szanse na rozwój może im dać wirująca pod wpływem siły odrzutu kulka.
Czekam na inne propozycje - mam nadzieję, że i Wy trafiliście na wzmianki o odkryciach, które was zadziwiły.
O obrocie Ziemii wokół własnej osi była już mowa, więc wspomnę jeszcze tylko o teorii heliocentrycznej i kulistości Ziemii. Kopernik nie był pierwszym, który się zorientował, że Ziemia jest okrągła, a centrum Wszechświata stanowi Słońce, choć jako pierwszy to udowodnił (swoją drogą w iście prozaiczny sposób). O tym, że Ziemia jest kulą wiedzieli już w V w.p.n.e dwaj panowie z Syrakuz - Hiketas i Ekfantos, a Klaudiusz Ptolemeusz pokusił się nawet o próby obliczenia jej obwodu. Pierwsze wzmianki na temat teorii heliocentrycznej pochodzą od Arystarcha z Samos żyjącego w III w.p.n.e, a więc na długo przed odkryciem Kopernika.
Rzeczywiście, spory o umiejscowienie Ziemi toczyły się dość wcześnie. Charakterystyczne jest jednak to, że koncepcje kosmologiczne były częścią systemów filozoficznych, które traktowano troszkę jak religie - każdy mógł wyznawać taki system, jaki mu odpowiadał, wobec czego także systemy helio- i geocentryczny konkurowały i współistniały (choć filozofia średniowiecza oparta praktycznie wyłącznie na dziełach Arystotelesa mocno popierała jego kosmologię z Ziemią w geometrycznym centrum Wszechświata).
Zadziwiające jest to, że Kopernik przy całym swym geniuszu uciekał się także do argumentów, które dziś mogą śmieszyć. Pisząc o obrocie Ziemi wokół własnej osi powtórzył zdanie wcześniejszych filozofów twierdząc, że Ziemi, jako mniej doskonałej i mniej szlachetnej bardziej przystoi się poruszać (ruch był uważany za san niedoskonały i nieszlachetny) niż szlachetnemu niebu.
Obwód Ziemi oszacował, całkiem udatnie, Eratostenes około 230 r. p.n.e.
Edit: Wiadomość z ostatniej chwili. Koleżanka znalazła taką oto stronkę
"Już w 1508 roku Leonardo da Vinci wymyślił szkła kontaktowe. Jak wiele jego dzieł idea ta nie została jednak rozwinięta.
W XVII wieku Thomas Young zbudował pierwowzór soczewki kontaktowej, składający się z krótkiej tuby zakończonej soczewką i wypełnionej wodą. Przykładając ją bezpośrednio do oka zauważył znaczna poprawę jakości widzenia i korekcję swej wady - astygmatyzmu.
Rozwój tej dziedziny nastąpił w II połowie XIX wieku, kiedy to wykonano min. szklaną soczewkę kontaktową o średnicy 20mm. "
za: http://www.oko.info.pl/so...towe,a1402.html
Średniowiecze, szczególnie wczesne w Europie wschodniej to dla wielu współczesnych brud, głód i ubóstwo, tymczasem niewielu wie że w X wiecznym Nowogrodzie istniał już system rur i urządzen wodociągowych.
Ogniwa galwaniczne (czyli dzisiejsze baterie) były prawdopodobnie znane już w III w p.n.e. Przypuszcza sie że znajdowały zastosowanie w złotnictwie (bateria z Bagdadu)
Beton - na szeroką skalę stosowany był w Rzymie przy budowie w opus caementicum, choć znany był juz wcześniej starożytnym Grekom.
Centralne ogrzewanie - wynalazek rzymski
No i zapewne wszystkim znane machiny Leonarda da Vinci. Opracował on m.in. plan budowy urządzeń które były prototypami czołgu, śmigłowca i łodzi podwodnej.
Bieżąca woda służyła także w niektórych zamkach Krzyżackich i Francuskich od XIVw. Takie miasta jak Kraków czy Wrocław w XIII wieku posiadały kanalizację.
Zamek w Malborku także posiadał całkiem sprytne C.O.
Kanalizację znali już Ariowie w Indiach, poza tym posiadały ją też miasta sumeryjskie.
Złomiarzu, jak wyglądało to centralne ogrzewanie w Malborku? Dawno tam nie byłam i w sumie niewiele poza gorącymi kamieniami, które oddawały ciepło, pamiętam.
Właśnie o to chodzi. Ogień płonący w wielkim palenisku podgrzewał kamienie ułożone w komorze jakby "piętro" nad płomieniem. System kanałów powietrznych rozprowadzał ciepłe powietrze po komnatach górnego zamku gdzie wydobywało się ono ze specjalnych otworów w podłodze. Dzięki temu nie tylko można było ogrzać wiele pomieszczeń jednym piecem, ale uzyskiwało się nadmuch ciepłym powietrzem bez zadymiania, a ponadto kamienie dzięki sporej pojemności cieplnej buforowały temperaturę więc nawet jeśli palacze zapomnieli się na parę godzin a potem usiłowali nadrobić straty w komnatach nie następowały skoki temperatury.
To malborskie chyba opierało sie na tej samej zasadzie co rzymskie (znaczy sie hypocaustum) ?
Już w II w Chinczycy znali igłę magnetyczną
W Chinach również zaczęto używać papierowych pieniedzy (nie wiem kiedy dokładnie, zdaje sie że VII - VIIIw )
Z tego, co rozumiem z opisu pod posadzką bezpośrednio płonął ogień (pomiędzy tymi podpórkami). W Malborku istniała dodatkowa komora z kamieniami a piec nie był dokładnie pod ogrzewanymi pomieszczeniami. Chyba, że źle zrozumiałam opis hypocaustum.
Hmm... główna zasada działania hypocaustum to właśnie rozprowadzanie ciepła z pomieszczenia znajdującego się najniżej do wyższych poziomów za pomocą kanałów znajdujących sie w ścianach. Nie wiem jak u Rzymian było z tymi kamieniami.