wika
W przeddzień rocznicy ujawnienia zbrodni katyńskiej w Moskwie miała miejsce debata z udziałem historyków rosyjskich. Jak należało się spodziewać, mamy kolejne rewelacje, zakłamywanie prawdy. Oto jakiś "uczony" stwierdził, że rozkaz Stalina dotyczący zamordowania polskich oficerów został sfałszowany przez KGB pod koniec lat osiemdziesiątych z polecenia Gorbaczowa. Co ciekawe, celem Gorbaczowa, który to polecenie wydał, był demontaż Układu Warszawskiego i chęć sprawienia, by państwa satelickie wstąpiły do NATO. Nawet nie chce się uzasadniać absurdalności tej tezy, ale widocznie najbardziej karkołomne dywagacje "uczonym rosyjskim" nie przeszkadzają.
Martwi co innego. W debacie wina została przypisana Niemcom oraz - to nowość - Ukraińcom, którzy współpracowali z Niemcami w likwidowaniu polskich oficerów. Ani rząd polski, ani Ukraina, ani Niemcy nie zaprotestowały przeciwko manipulowaniu historią.
Dla przypomnienia warto wspomnieć, że przypisanie mordu stronie niemieckiej pojawiło się już w 1943 roku, następnie w czasie procesu Norymberskiego prokurator Rudenko próbował obarczyć winą Niemców, a kiedy to się nie udało, strona radziecka próbowała wycofać wszelkie dokumenty, stenogramy, zapisy przesłuchań z akt procesu. Nie udało się. Co prawda Zachód w imię poprawności stosunków sprawy nie wyciągał, ale jeżeli zbrodniarz dzisiaj próbuje przypisać swoją zbrodnię innemu narodowi, to dziwi postawa Niemiec.
Można mówić o "kłamstwie katyńskim", na wzór kłamstwa oświęcimskiego. Różnica jest taka, że to drugie ścigane jest z urzędu jako naruszenie obowiązku prawnego. Dlaczego w sprawie "kłamstwa katyńskiego" nie podejmuje się kroków prawnych? Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie polski rząd. Bo to przede wszystkim polskim władzom winno zależeć, by ta zbrodnia była uznana za zbrodnię wojenną.
Bo też w tym wypadku mamy do czynienia z polityką sensu stricto. Historia to tylko narzędzie. Osobiście mnie nie zdziwi żadne kłamstwo, płynące z Kremla i od jego akolitów.
Brak reakcji Niemiec i Ukrainy też jakąś wielką niespodzianką nie jest (zdziwię się, gdy pojawi się jakiś głośny protest).
Ukraińcy mają teraz solidne kłopoty wewnętrzne i ostatnią rzeczą, jakiej im potrzeba, to konflikt z Rosją o "jakąś tam prawdę historyczną".
A Niemcy ? No cóż... między tymi dwoma państwami istnieje od stuleci jakaś przedziwna zależność i chemia, która sprawia, że choćby prowadzili ze sobą krwawą wojnę, to i tak prędzej, czy później będą pracować ręka w rękę, bez względu na urazy.
A co do kłamstwa katyńskiego: żeby stało się przestępstwem ściganym z takim samym zapałem (graniczącym wręcz z fanatyzmem), jak "kłamstwo oświęcimskie", musielibyśmy mieć zuuupełnie inną pozycję w świecie. Nie czarujmy się. "Kłamstwo oświęcimskie" nie jest przestępstwem dlatego, że to "szlachetne i słuszne", tylko dlatego, że Żydzi potrafią zadbać o swoje interesy i walczą o nie w sposób bezwzględny.
A Polska ? Szkoda klawiatury. Zresztą, trzeba by było zejść na politykę.
Historia jest zazwyczaj pisana przez zwycięzców.
Przyznam rację, Panowie historia staje się narzędziem polityki i to jest smutne.
"Kłamstwo oświęcimskie" nie jest przestępstwem dlatego, że to "szlachetne i słuszne", tylko dlatego, że Żydzi potrafią zadbać o swoje interesy i walczą o nie w sposób bezwzględny.
A Polska ? Szkoda klawiatury. Zresztą, trzeba by było zejść na politykę.
Kłamstwo oświęcimskie odnosi się do sprawy polskiej, to zachodnie media podają jakoby Polacy budowali obozy zagłady. Bo budowali. Z pistoletem przy skroni. Skoro ktoś publikuje takie informacje ma w tym jakiś interes. Ale fakt to jest polityka. Mało gdzie żydzi są tak bardzo skuteczni.
Za NCzas! 24/2009
Na stronie internetowej rosyjskiego Ministerstwa Obrony ukazał się artykuł w którym odpowiedzialnością za rozpętanie II wojny światowej obarczono Polskę, która winna była spełnić oczekiwania Hitlera. JE Radosław Sikorski zażądał wyjaśnień od rosyjskiej ambasady w Warszawie i po usunięciu artykułu ocenił, że MSZ skutecznie interweniował w tej sprawie. (...)
Perfidia w czystej postaci
Tak to też polityka - takie zbliżenie niemiecko-rosyjskie, wszystko jest polityką, Szanowny Edwardzie. Wszystko dla dobra Uni.
Kiedyś założyłem temat Rosja prostuje fałsz ...
Dotyczył on opisanego powyżej zagadnienia, mianowicie obarczeniem za IIwś Polski.
http://wiadomosci.onet.pl/1984712,12,item.html , jednak tam nic nie wyczytałem o tym że, zajęliśmy jakieś stanowisko w tej sprawie, może tajna dyplomacja ? :)
Elahgabalu, wówczas napisałeś że, może to być zaplanowane :) Dziś po dłuższym zastanowieniu, zaczynam się z tobą zgadzać :). Być może było to faktycznie planowane działanie na ugłaskanie nas za poprzedni wyskok ???
Być może było to faktycznie planowane działanie na ugłaskanie nas za poprzedni wyskok ???
Moje zdanie w kwestii Rosji jest proste: nie wierzę, że tam bez inspiracji Kremla może się wydarzyć cokolwiek, co rzutowałoby na sytuację międzynarodową.
Ci, którzy zdecydowaliby się na niekonsultowany wybryk ginęliby z rąk "nieznanych sprawców".
W tej sprawie myślimy tak samo. Prócz nazwy w kraju na wschodzie nic się nie zmieniło.
Nie za dobrze pamiętam gdzie, ale jakiś tydzień temu wyczytałem, że właśnie historycy polscy i rosyjscy się dogadują w sprawie Katynia.
Pierwsza informacja tutaj: http://www.tvn24.pl/12691...,wiadomosc.html
Natomiast nie mogę teraz znaleźć, ale któryś z polskich historyków powiedział, że w zasadzie oni między sobą stanowiska prawie uzgodnili i gdyby tylko od tego to zależało, to sprawa byłaby szybko załatwiona. Teraz zdaje się wszystko w rękach prezydenta Miedwiediewa.
Tak na marginesie, obawiam się, że w tego typu sprawach kością niezgody bywa niefortunna polityka względem Rosji uprawiana przez naszego, obecnego prezydenta, te wszystkie awantury z Gruzją, czy Ukrainą. Polityka to niestety nie jest bułka z masłem...
A co do przyczyn wojny, cóż... Niech sobie gadają co chcą. Przecież wiadomo, że to idiotyzm, nasz brak zgody na Gdańsk i autostradę nie usprawiedliwia rozpoczęcia wojny. Durniów nie brakuje na świecie, w Rosji jak widać szczególnie, a osobiście wątpię, żeby reszta świata przejęła się tym rosyjskim bełkotem...
Pozdrawiam.
Moje zdanie w kwestii Rosji jest proste: nie wierzę, że tam bez inspiracji Kremla może się wydarzyć cokolwiek, co rzutowałoby na sytuację międzynarodową.
Chyba masz rację. W Rosji bez aprobaty Kremla nawet gazetki szkolne nie wychodzą. Taki kraj. Ale to chyba była tylko wersja internetowa tego medium (żeby nie zostawiać dowodów?).
Nie wiem czy zauważyliście, ale "jadą" z nami jak chcą. Ale Lachy te miateżniki i ich minister mogą sobie pogadać. To Niemcy są partnerem do rozmów. Nam zaś słuchać i milczeć a jak coś nie pasuje to możemy udawać, że nie słyszeliśmy. :
Artykuł pojawił się w dziale "Encyklopedia Wojskowa", w rubryce "Historia - przeciwko kłamstwu i fałszerstwom". Jego autorem jest pułkownik Siergiej N. Kowalow z Instytutu Historii Wojennej Ministerstwa Obrony FR. "Wszyscy, którzy bez uprzedzeń studiowali historię II wojny światowej, wiedzą, że rozpoczęła się ona z powodu odmowy przez Polskę spełnienia niemieckich roszczeń. Jednak mniej znane jest to, czego od Warszawy chciał Adolf Hitler" - napisał.
Według niego były one dość umiarkowane: włączyć wolne miasto Danzig do III Rzeszy oraz wyrazić zgodę na budowę eksterytorialnej autostrady i drogi kolejowej,które połączyłyby Prusy Wschodnie z Niemcami. I trudno było uznać je za nieuzasadnione. "Zdecydowaną większość mieszkańców Danzig, oderwanego od Niemiec na mocy Traktatu Wersalskiego, stanowili Niemcy szczerze pragnący zjednoczenia z historyczną ojczyzną. Zupełnie naturalnym było też żądanie dotyczące dróg. Tym bardziej, że na ziemie rozdzielającego dwie części Niemiec polskiego korytarza się nie targano" - wyjaśnia Kowalow.
Autor usprawiedliwia też agresję ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Jego zdaniem Józef Stalin nie miał innego wyjścia, niż zawrzeć z Hitlerem pakt o nieagresji, by choć na krótki czas odroczyć wojnę z Niemcami i zająć rubieże obronne na zachód od starej granicy radzieckiej. za : http://www.zetnews.pl/News/News.aspx?NewsId=12135
podobne : http://www.zetnews.pl/News/News.aspx?NewsId=12174
równie ciekawe : http://henrykp.salon24.pl...wywolania-ii-ws
http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html
To Franek D. wywołał II wojnę światową, ci Rosjanie jak dzieci wierzą we wszystko co na Polsacie zobaczą
Bynajmniej ja nie uważam że, Rosjanie to debile i wiedzy historycznej nie mają, albo wierzą w podobne brednie. Moim zdaniem to celowa polityka, która ni jak się ma do prawdy historycznej o której Rosyjscy historycy wiedzą, tylko milczą bo co im pozostało. Rosja to piękny kraj, tylko że, tam się prócz nazwy nic nie zmienia.