wika
Reakcja pogańska nierozerwalnie wiąże się z kryzysem w monarchii wczesnopiastowskiej. Umierając w 1034 roku Mieszko II pozostawi swojemu następcy, Kazimierzowi Odnowicielowi mocno osłabione dziedzictwo i kilka palących problemów do rozwiązania. Jednym z takich problemów było niezadowolenie ludności związane z narzuconą chrystianizacją i wydatkami na utrzymanie rozwijającej się administracji państwa. Z kraju wypędzono wdowę po Mieszku, Rychezę, a potem i samego Kazimierza, nastąpił rozpad terytorialny monarchii, a władzę zagarnęli lokalni książęta, wśród nich Masław. Niebawem też doszło do potężnego powstania ludowego obróconego przeciwko organizacji kościelnej i najazdu na Polskę księcia czeskiego Brzetysława. Sytuacja naprawdę była beznadziejna i Kazimierza mógł uratować już chyba tylko cud, ale ten cud się zdarzył - pomoc przyszła ze strony władcy Niemiec, Henryka III oraz książę ruski Jarosław Mądry, oczywiście nie bezinteresownie. Ten pierwszy obawiał się zbytniego wzmocnienia kosztem Polski Czechów, ten drugi zaś z niepokojem spoglądał na sąsiedztwo Masława, który zawiązał sojusz pogańskimi Pomorzanami, ale koniec końców Kazimierzowi udało się wrócić do kraju i zaprowadzić porządek. Zapraszam do dyskusji nad wydarzeniami w tamtym czasie
Napisałaś wszystko, co było do napisania
Pozostaje się tylko podpisać:
elahgabal
Elahgabal co to ma być za off-top?! I tak Ty mi tu świecisz dla innych przykładem?
Nie napisałam wszystkiego, to tylko jeden wielki skrót i pominęłam całą masę istotnych rzeczy, np. rolę jaką odegrał Bezprym w tych wydarzeniach i tym, jak bardzo przyczynił się do ich rozwinięcia, a wydaje mi się, że przyczynił się znacznie. No i ciekawa jestem, czy reakcja pogańska w swym ogólnym bilansie zaszkodziła, czy nie zaszkodziła organizacji kościelnej w kraju. Masz elahgabal pole do popisu
Co ciekawe kronikarze wspominają, że reakcja pogańska ogarnęła głównie zachodnie części państwa piastów. Henryk Paszkiewicz wysnuwa bardzo ciekawą, i w mojej opinii, wielce prawdopodobną tezę, że Mazowsze Masława miało stać się taką właśnie ostoją chrześcijaństwa, ale co ciekawe, chrześcijaństwa w obrządku słowiańskim. Na dzień dzisiejszy nie pamiętam już szczegółów ale zachęcam do zapoznania się z twórczością Paszkiewicza nie tylko dla tego zagadnienia ale i ogólnie, gdyż jest to jeden z lepszych, w Polsce często nie znanych, polskich mediewistów i znawców Rusi.
Być może to zróżnicowanie przestrzenne brało się z większego zaawansowania cywilizacyjnego, mam na myśli także rozwój instytucji państwowych i całego systemu świadczeń i ideologicznego z tym związanego. Wschodnia część mogła być i raczej należy przyjąć, że była bardziej zapóźniona. W końcu w czasach rozbicia dzielnicowego Mazowsze było najbiedniejszą i najbardziej zacofaną dzielnicą Polski. Szybki skok dokonany za Mieszka I i Bolesława Chrobrego mógł być dla społeczeństwa za szybki. Ale, gdyby nie uderzenie na państwo Mieszka II z kilku stron i wyraźne osłabienie władzy, żadnej reakcji być może by nie było.
Wschodnia część mogła być i raczej należy przyjąć, że była bardziej zapóźniona. W końcu w czasach rozbicia dzielnicowego Mazowsze było najbiedniejszą i najbardziej zacofaną dzielnicą Polski. W czasach rozbicia dzielnicowego owszem. Ale aż do XI wieku Mazowsze było najprężniej rozwijającą się dzielnicą i było o wiele bardziej rozwinięte niż choćby Śląsk. Regres gospodarczy nastąpił właśnie po stłumieniu "buntu" Masława.
To przyznam, że mnie zaskoczyłeś z tym Mazowszem, ale dobrze dowiedzieć się czegoś nowego. Ad meritum: skąd to zubożenie w takim razie? Walki z Masławem/Miecławem były tak wyniszczające?
Same walki za pewne nie ale z pewnością degradacja Mazowsza do roli pobocznej prowincji w połączeniu z pozbawieniem go silnej miejscowej "kadry kierowniczej."
No tak, w końcu za Władysława Hermana stolica była pod koniec w Płocku i to byłby najlepszy argument, że źle się na Mazowszu wtedy nie działo.
degradacja Mazowsza do roli pobocznej prowincji
Wielkopolska (Gniezno) też utraciła swą centralną pozycję a jakoś nie przyczyniło się to do upadku i zubożenia dzielnicy. W znacznie późniejszych czasach Mazowsze odzyskało swą centralną pozycję (stolica w Warszawie) a mimo to nie stało się ono najbogatszą dzielnicą, nadal ustępowało zachodnim częściom państwa.
Nie przeceniałbym roli stołeczności w rozwoju i bogactwie dzielnicy.
Tyle, że Brzetysław raczej nie najechał Mazowsza, a Wielkopolskę owszem. Z kolei co do Warszawy i uzyskania przez nią stołeczności oraz jej charakteru, to temat na długą dyskusję.
Brzetysław raczej nie najechał Mazowsza, a Wielkopolskę owszem
Czyli najazd i zniszczenia nim spowodowane byłyby przyczynkiem rozwoju a spokój stagnacji, zacofania i zubożenia? Jakoś cienko mi brzmi ta teza.
Czy ja coś takiego napisałem?
Nie przeceniałbym roli stołeczności w rozwoju i bogactwie dzielnicy. Nie, raczej źle mnie zrozumiałeś, poniekąd z niejasności mojej wypowiedzi. Fakt prosperity Mazowsza przed końcem XI wieku jest niezaprzeczalny. Ja tłumaczę to między innymi silną miejscową elitą społeczną, być może przewodzoną przez miejscową dynastię, zredukowaną do roli zarządców po włączeniu prowincji do państwa piastów. Otóż, po stłumieniu "buntu" Mazowsza utraciło ono swoje kierujące rozwojem elity, co sprawiło degradację prowincji do roli pobocznej.
Przy okazji, czytając książkę pani prof. Łucji Okulicz-Kozaryn pt. "Dzieje Prusów" trafiłem na informacje dot. przyczyn upadku Mazowsza. Pisze ona m.in. i powołuje się tu na ustalenia archeologiczne, że po stłumieniu buntu Miecława nastąpił pewien, aczkolwiek wyraźny odpływ ludności z Mazowsza do Prus, zapewne pod wpływem klęski Miecława, narzucania przez nową-starą władzę powinności itd. Sam Miecław z niewielką grupką stronników też uciekł do Prus, tam jednak spotkać miał go zły koniec, rzekomo ze względu na to, że wywyższał się ponad miejscowych, którzy wyraźnie "preferowali" egalitaryzm. W każdym razie ten odpływ ludności i naturalne w związku z najazdem spustoszenia, mogły przesądzić o załamaniu rozwoju gospodarczego dzielnicy, która wcześniej, jak wszystko na to wskazuje nadal sympatyzowała z pogaństwem.
W każdym razie ten odpływ ludności i naturalne w związku z najazdem spustoszenia, mogły przesądzić o załamaniu rozwoju gospodarczego dzielnicy, która wcześniej, jak wszystko na to wskazuje nadal sympatyzowała z pogaństwem. Raczej nie. Wszyscy uważają, że reakcja pogańska = bunt Mazowsza, a tak na prawdę jest nieco inaczej. Reakcja pogańska nie ogarnęła całej Polski. Kronikarze są zgodni, że miała miejsce tylko w zachodnich dzielnicach naszego kraju. Nie jest pewne, dlaczego w Mazowszu nie ale wiadome, że wielu wiernych nowej religii uciekło wtedy właśnie na Mazowsze. Paszkiewicz wyjaśnia to ładnie w swoich pracach i sam przychylam się do jego opinii, bo póki co nikt nie wymyślił bardziej logicznej i spójnej.
To znaczy z kronikami dokładnie jest tak, że Kadłubek pisze, że zginął u Prusów, a Gall Anonim tak jak podajesz, że w walce z Odnowicielem.
No nawet nie mamy pewności czy doszło do takowej współpracy. A nawet gdyby do takich sojuszów doszło to nie był by to przypadek odosobniony i świadczący o pogaństwie na Mazowszu. Daleko nie trzeba szukać - w końcu to Mieszko II sprzymierzył się z Lucicami.
EDIT
A propos samego już Masława to polecam też --> http://forum.historicus.pl/viewtopic.php?t=3421