wika
Wczoraj zmarł jeden z największych polskich współczesnych pisarzy - Stanisław Lem.
Mówić o nim można wiele. Jedno jednak jest pewne - w swoich książkach doskonale obrazuje nam nasz świat. Można by rzec, że jego wymyślne światy to tylko dekoracja dla piętnowania głupoty i zła - a tego Lem nie znosił.
Co Wy sądzicie o zmarłym Pisarzu i jego książkach?
Myślę, że niemal każdy Polak słyszał o Lemie lub czytał którąś z jego książek. To bez wątpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie polskich pisarzy.
Mimo, że osobiście nie jestem fanem literatury fantastyczno-naukowej, miałem okazję przeczytać jedną bądź dwie książki Lema. Byłem pod wielkim wrażeniem. Lem pragnął za pośrednictwem swojej twórczości nakłonić czytelników do refleksji, próby odnalezienia odpowiedzi na pewne istotne pytania dotyczące naszego życia. Myślę, że w znacznym stopniu mu się to udało.
Mogę śmiało stwierdzić, że na twórczości Stanisława Lema się wychowałem ;) Jako mały dzieciak dopadłem u mojego ojca "Cyberiadę" - stare wydanie chyba z początków lat 70. zawierające w sobie "Bajki Robotów". Pamiętam, że byłem zafascynowany okładką i obrazkami , jakiś czas potem wyprosiłem ją od niego, potem przeczytałem... i mam do dziś - zawsze mnie fascynuje, zawsze doszukuję się w niej jakiś ukrytych prawd, treści etycznych, filozoficznych i wszelakich innych zawartych w fantastycznych, baśniowych, a w zasadzie fantasy opowiadaniach. Sam Lem w jakimś wywiadzie stwierdził, że to jego ulubiona książka ze wszystkich które napisał. No cóż, moja również.
Przeczytałem trochę książek Lema (na pewno nie wszystkie niestety - może kiedyś znajdę czas i fundusze), do dziś mam "Dzienniki Gwiazdowe", "Śledztwo", "Katar", "Pamiętnik znaleziony w wannie" (zakręcone opowiadanko ), "Opowieści o pilocie Pirxie" czy "Bibliotekę XXI wieku", czytałem dużo więcej, a do dziś najczęściej wracam do "Cyberiady" właśnie :) - jak już nie mam co czytać (a w niektórych sytuacjach muszę czytać -> jedzonko czy kibelek ).