wika
Wiele jest różnych książek i materiałów dotyczących innych cywilizacji, jednak Japonia, z racji chyba swego położenia traktowana jest po macoszemu.
A myślę że to bardzo ciekawy kraj.
Dla większości może się kojarzyć z samurajami, seppuku i kamikaze, jednak to jest tylko część jej bogatej historii.
Japonia nieprzerwanie od 660 roku p.n.e. jest cesarstwem. Położenie Japonii przyczyniło się do tego że Japonia poza przypadkiem zaatakowanie jej przez KUBILAJA wnuka Czyngis Hana i oczywiście II Wojny Światowej nigdy nie musiała walczyć w obronie swojego terytorium. Oczywiście miała swoich wojowników samurajów, którzy byli bardzo dobrymi wojownikami, ale prawie zawsze walki toczyły się w swoim kraju przeciwko samym sobie, o samurajską chwałę. A że byli bardzo wojowniczy więc były okresy gdy walki toczyły się nieprzerwanie ponad 120 lat. Był to okres zwany Sengoku –Jidai – czyli kraju w wojnie lub wojujących księstw. Sama wojna rozpoczęła się od lokalnego konfliktu pomiędzy 3 feudałami. I została nazwana wojną Onin. Później jednak wojna garnęła cały kraj, w którym wielkie rody upadły, a do władzy doszły te których znaczenie na początku wojny było żadne.
Myślę że kraj i jego kultura są godne tego aby go przybliżyć, wiec czynię to.
Myślę że wy również podzielicie mój entuzjazm i włączycie się do dyskusji.
Zapraszam.
Rzeczywiście stosunkowo niewiele jest dobrych, polskojęzycznych publikacji na temat historii i kultury Japonii. Dlatego też najczęściej sięgam po teksty w języku angielskim.
Bruno dzięki za wprowadzenie do tematu i telegraficzny skrót dziejów Japonii.
Myślę, że mimo wszystko znajdzie się tu wielu fascynatów tej, wydawałoby się, nieco egzotycznej cywilizacji.
Jestem chętny do dyskusji. Postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania.
Mnie ze starożytnej (i nie) Japonii najbardziej interesują dzieje samurajów... Wiecie: katany, tanta, wakizashi, seppuku. bishido, etc... :]
Mam kilka ciekawostek związanych z seppuku, np. historia braci Sakon .
Nie wiem czy słyszałeś? :D
nie wiem czy STAROŻYTNA to dobry traf... ale można by dać w dział "Historia - dział ogólny"...
Podzielam zdanie Szczypka. Myślę, że odpowiedniejszym miejscem będzie dział ogólny (w końcu interesuje nas nie tylko straożytnosć, ale całość dziejów Japonii; a z tego co widzę najbardziej czasy największej świetności samurajów czyli okres Sengoku).
To my stanowimy gdzie początek i gdzie koniec tematu. Tak więc możemy halsować tam gdzie nas wiatry pognają.
Widzę jednak że was interesują samuraje. A oni byli w Japonii długo bo aż do 1868 roku. Sam schyłek samurajów też był ciekawy. Zwłaszcza postać Saigo Takamoriego z hanu Satsuma z Kagoshimy, tj. rodu Shimazu.
Saigo Takamori to postać niezwykle interesująca, owiana legendą.
Myslę, że wielu forumowiczów oglądało film "Ostatni Samuraj". Osobiście nie uważam tego obrazu za idealną ekranizację wydarzeń historycznych, ale wspominam o nim, ponieważ jednym z głównych bohaterów był właśnie Saigo Takamori. Sam film opowiadał m.in. o przemianach jakie zachodziły w Japonii po restauracji Meji, a dokładnie, ukazywał czasy powstania Satsuma.
Wracając do samego Saigo. Przez wielu Japończyków uważany jest za wielkiego bohatera. Co ciekawe, mimo iż stanął przeciwko bądź, co bądź prawowitej władzy (wsytąpił na czele swojego klanu przeciwko rządowi) został ostatecznie uznany za symbol męstwa, odwagi i honoru. Chciałoby się rzec "japoński Roland" (może trochę poniosła mnie fantazja :) ).
Wszystkich zainteresowanych życiem Saigo Takamori odsyłam do książki "Ostatni Samuraj" Marka Ravina (znany wykładowca historii Japonii).
Saigo Takamori ma swój pomnik w parku Ueno w Tokio .
Ciekawe było również to jak dochodziło do zabójstw obcokrajowców. I kiedyś za takie zabójstwo ci którzy się go dopuścili dostali rozkaz popełnienia seppuku. Grupą tych zabójców dowodził Teki Zenzaburo. Obecny przy całej ceremonii był angielski lord, który wszystko opisał, jak ci samuraje ze stoickim spokojem otwierali sobie brzuchy, beż zająknienia, bez skrzywienia twarzy. To była sztuka. Ja ją tak nazywam. I takich przykładów było pełno.
Seppuku to temat rzeka, więc może nie będę go tutaj rozwijał. Przychodzi mi jednak pewna relfeksja. Wielu cudzoziemców, zwłaszcza Europejczyków, uważa seppuku (bardzo często nazywane błędnie harakiri) za oryginalny sposób popełnienia samobójstwa. Tymczasem obrzęd seppuku ma głębokie podłoże ideologiczne. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że seppuku stanowiło podstawę samurajskiej ideologii.
Dodam jeszcze, że nie tylko mężczyźni popełniali seppuku. Również kobiety potrafiły dokonać tego szczególnego, rytualnego samobójstwa.
Bruno napisał/a:
To była sztuka. Ja ją tak nazywam. I takich przykładów było pełno.
Seppuku stanowi nieodzownym element japonskiej kultury. Istnieje wiele opowieści, niezwykłych przykładów tego obrzędu. Może nie będę tutaj już żadnej opowiadał (nie wszyscy lubią przydługawe posty), ale po raz kolejny zachęcam do sięgnięcia po fachową literaturę.
@Đeviler: cóż... z tego co mi wiadomo, to na tydzień przed popełnieniem seppuku całą salę przyozdabiano na biało i robiono wielką ucztę... a potem rach ciach ciach z podłożem ideologicznym - jakby się zastanowić to był to zdecydowanie jeden z GŁÓWNYCH elementów ich kultury....
Może ja rozpocznę temat mniej rzeczny -> bron samurajów: katana, wakizashi, tanto ("miecz do popełniania seppuku"). Bardzo interesujący jest wyrób tej broni - nie była ona odlewana ze stali, tylko były "zbijane"małe płaty - przez co w jedej katanie jest bardzo wiele warstw. Dzięki temu katana była niezwykle wytrzymała. Z uwagi na jej "rozwarstwienie" była ona ostrzona tylko raz - na początku "żywotu" - i jakimś cudem do końca nie trzeba jej było w ogóle ostrzyć... interesujące!
Na początek znowu odwowałam się do filmu (po prostu lubię kino :P)...
Dobrych kilka (naście) lat temu na ekranach kin można było zobaczyć film "Bodyguard". W jednej ze scen, tytułowy ochroniarz, rozciął kataną jedwabną chustę. Wtedy wydawało mi się, że ta scena jest zupełnie nierealistyczna. Dzisiaj jednak wiem, że wcale nie była przesadzona.
Zgodnie z japońską legendą, ostrze miecza, po zakończeniu pracy przez mistrza, podlegało specjalnej próbie: "zanurzone w wodzie górskiego potoku miało odciąć szypułkę kwiatu lotosu spływającego swobodnie z jego nurtem". Ta krótka opowieść pozwala uzmysłowić sobie, jak doskonałą bronią władali samuraje. Znane są w historii przypadki (wcale nie odosobnione), kiedy to mistrzowie poświęcali całe swoje życie na wykucie jednego, idealnego miecza. Nie dziwi więc fakt, iż maksymalna odkryta liczba warstw metalu ostrza japońskiego miecza wynosi około 10 736 461 824!!! (trzeba pamiętać, iż każde skucie powodowało podwojenie liczby warstw).
Trudno się zatem nie zgodzić ze stwierdzeniem, że wyrabiane przez japońskich mistrzów miecze nie miały i nadal nie mają sobie równych w świecie.
Wybaczcie, ale ja jednak pokażę o co mi chodziło. Choć epoka samurajów dawno już minęła, to jednak w Japonii ona żyje swoim życiem i ma się dobrze.
Czyn admirała Onishiego potwierdza to.
Zresztą nie był on jedynym który w ten sposób w czasie ostatniej wojny targnął się na swoje życie, aby okazać swój honor.
W 1970 roku w grudniu popełnił seppuku Yukio Mishima. Założyciel prywatnej armii Tate no Kai. Mishima w raz z swoimi towarzyszami wszedł do sztabu garnizonu Ichigaja, obezwładnił generała, wszedł na balkon po czym w 10 minutowym przemówieniu do zgromadzonych na dziedzińcu żołnierzy wygłosił przemówienie, potępił korupcję, zniewieściałość jakie szerzyły się w Japonii, a następnie popełnił seppuku.
Mishima nie nazywał się tak jednak od początku prawdziwe jego imię i nazwisko brzmiało Kimitake Hiraoka. Rodzina jego była spokrewniona z rodziną Tokugawa.
Mishima był starannie wykształcony i przesiąknięty tradycją samurajską.
Dlatego aby zwrócić uwagę społeczeństwa popełnił rytualne seppuku, chcąc pokazać jak to jest ważne, aby Japonia nie straciła tego co było mu tak bliskie.
Po jego samobójstwie przez Japonię przelała się fala samobójstw, na znak jedności z nim. To jest też prawdziwe oblicze tego kraju. Chcąc go zrozumieć należy się wgłębić nawet w takie aspekty.
"Pragnę wyrazić moją najwyższą wdzięczność duchom dzielnych pilotów specjalnego korpusu szturmowego. Ludzie ci walczyli i umierali bohatersko , pełni wiary w nasze ostateczne zwycięstwo .Moja śmierć jest pokutą za to , że byłem jednym z tych , którzy zawiedli - nie zdołali doprowadzić do zwycięstwa .Poległych lotników i ich pogrążone w smutku rodziny proszę o wybaczenie." Admirał Onishi Twórca oddziałów kamikaze przed swoją śmiercią ,poprzez hara-kiri.
Na krótko przed brzaskiem Onishi popełnia seppuku samurajskim mieczem ,wzdłuż brzucha poprzez wnętrzności ,ale nie udało mu się wykonać czystego cięcia przez gardło .
Żył i był przytomny. "niech nikomu nie przyjdzie do głowy pomoc mi w jakikolwiek sposób - powiedział .Nie wyraził zgody na interwencję lekarza ,odmówił coup de grace i trwał w męce i agonii do godziny szóstej po południu ."
To niewątpliwie jeden z piekniejszych przykładów potwierdzenia łączności z samurajską kulturą w historii.
W tej chwili przypomina mi się pewna historia z okresu Sengoku...
Kiedyś, pewien młody (bodajże siedmioletni!) samuraj popełnił seppuku na oczach wynajętych morderców, którzy przybyli do jego ojca, jednak przez pomyłkę zabili innego człowieka. Po znalezieniu ciała, młody samuraj, pragnąc ocalić swego ojca, popełnił seppuku (jako wyraz rozpaczy) i w ten sposó przekonał morderców, iż dobrze wykonali swoje zadanie.
Podobnych przykładów w historii jest wiele. Niezwykle często samuraje popełniali seppuku po śmierci swego pana. Podobnie było, gdy np. nie zgadzali się z jego zdaniem lub z jakichś względów nie mogli wykonać powierzonego rozkazu.
Opiszę wam pewną historię, której to nie widziałem gdzie indziej.
" Jako przykład wyjątkowego opanowania wytrzymałości i nieugiętości podczas ceremonii seppuku może służy historia braci Sakon, Naiki i Hachimaro.
Sakon który miał 34 lata i 17 letni Naiki postanowili się zemścić na krzywdzicielu shogunie Tokugawa Iyeasu za niesprawiedliwość wyrządzoną ich ojcu. Jednak zamach na shoguna zakończył się niepowodzeniem i bracia zostali skazani na popełnienie seppuku. Wyrok objął również ich młodszego brata, aby zapobiec zemście w przyszłości. Hachimaro który miał zaledwie osiem lat.
Podczas obrzędu Hachimaro usiadł między braćmi, żeby lepiej pojąc istotę rytuału, którego go jeszcze nie nauczono. Hachimaro uważnie obserwował ceremonię, słuchając przy tym objaśnień braci. Po tym jak Sakon i Naiki skończyli z sobą przez otwarcie brzucha, tak samo umiejętnie i z zimną krwią uczynił to Hachimaro, nie okrywając hańbą swego rodu."
cyt. z książki "Samuraje " Aleksandra Śpiewakowskiego
Również czytałem kiedyś o tej historii (tak na marginesie dodam, że książka pana Śpiewakowskiego to jedna z najlepszych publikacji poświęconych samurajom).
Wiele osób dziwi się, dlaczego samuraje właściwie nie obawiali się śmierci i tak uparcie do niej dążyli. Trzeba podkreślić, iż pogarda dla życia była jedną z podstaw "samurajskiej filozofii". Śmierć, zwłaszcza poniesiona w walce, była szansą na przejście do lepszego świata.
Stosunek samurajów do życia świetnie ilustruje pewien cytat ze słynnej księgi Yamamoto Tsunenori "Ha Gakure":
"Drogą wojownika jest śmierć. Oznacza to wybieranie śmierci, gdy tylko istnieje wybór między życiem a śmiercią. Ni mniej, ni więcej. Oznacza to dostrzeganie wewnętrznej istoty rzeczy."
Samuraje nie szukali śmierci. Oni żyli tak długo jak długo dało się z honorem żyć.
"Prawość jak powiedział jeden sławny bushi - jest siłą wejścia bez wahania na drogę, którą wskazuje rozum - Umrzeć gdy trzeba umrzeć, uderzyć gdy trzeba uderzyć „
Samuraje nie szukali śmierci. Oni żyli tak długo jak długo dało się z honorem żyć.
Zgadza się. Jednak gdy tylko nadarzała się okazja, aby umrzeć w honorowy sposób i w ten sposób przysporzyć chwały swojemu panu lub klanowi, samuraj bezwahania ją wykorzystywał.
Podobnych przykładów w historii jest wiele. Niezwykle często samuraje popełniali seppuku po śmierci swego pana. Podobnie było, gdy np. nie zgadzali się z jego zdaniem lub z jakichś względów nie mogli wykonać powierzonego rozkazu.
Tego wymagał od nich kodeks wojownika (bushido, bushi-do (w zależności od pisowni)). Mieli oni być posłuszni jednocześnie swojemu panu, honorowi i bushido. Jeżeli honor nie pozwalał im wykonać rozkazu pana, to popełniali seppuku. Jeżeli pan nie pozwolił im wykonań sprawy, która była dla nich najwyższej wagi, również popełniali seppuku.
Jeżeli samuraj popełnił akt samobójstwa, to samuraj też miał popełnić seppuku. Jeżeli stracił pana w inny sposób, to mógł stać się roninem - samurajem bez pana.
Z powyższego wynika, że samuraje nie byli takimi pierwszymi lepszymi wojownikami, ale honorowymi poddanymi.
Godne uwagi jest jeszcze to, że bushido nigdy nie zostało spisane.
Interesującą pozycją jest jeszcze "Pięć Kręgów" ale o tym może innym razem...
"Księga Pięciu Kręgów" Miyamoto Musashi to jedno z najwspanialszych dzieł poświęconych sztuce wojennej. Zawiera najważniejsze reguły, dotyczące sposobu prowadzenia kampanii, jak i samych bitew.
Najsłynniejszym jednak dziełem, które stanowiło lekturę właściwie wszystkich daymio okresu Sengoku (i nie tylko) była "Szuka wojny" wielkiego chińskiego stratega, Sun Tzu.
Znajomość tego dzieła oraz skrupulatne wykorzystywanie zawartych w nim wskazówek przez samurajskich wodzów sprawiło, iż walki podczas wojny domowej w Japonii były tak krwawe i długotrwałe.
@Deviler: teraz "Sztukę wojny" Sun Tzu sprzedają w takim ładnym materiałowym etui! :]
"Sztukę wojny" Sun Tzu sprzedają w takim ładnym materiałowym etui!
Nie dziwię się, to dzieło jest warte polecenia. W końcu do dzisiaj wspomina się o nim na wielu wojskowych uczelniach na świecie.
:) :)
Godne uwagi jest jeszcze to, że bushido nigdy nie zostało spisane.
Troszkę się chyba mylisz kolego. Ja czytałem kiedyś, że kodeks Bushido spisał Kato Kiyomasa, jeden z wiekich samurajów okresu Sengoku.
Myślę, że zarówno Szczypek jak i Bruno mają trochę racji.
Rzeczywiście, Kato Kiyomasa (1562-1611), będący jednym z ważniejszych dowódców Toyotomi Hideyoshi, a później Tokugawy Ieyasu, wspominał o zasadach Bushido w swoich zapiskach. Podobnych przykładów w okresie Sengoku było jeszcze więcej.
Oficjalnie jednak (przynajmniej tak uważa raczej większość histryków) Bushido nie zostało spisane w postaci jednolitego kodeksu, obejmującego wszelkie zasady i wartości, jakimi powinien się kierować samuraj.
Oficjalnie jednak (przynajmniej tak uważa raczej większość histryków) Bushido nie zostało spisane w postaci jednolitego kodeksu, obejmującego wszelkie zasady i wartości, jakimi powinien się kierować samuraj.
To właśnie miałem na myśli
A teraz prosta zagadka dla Was -> nazwa, którego z samurajskich ostrzy w wolnym tłumaczeniu brzmi: "miecz do popełniania seppuku"
Do seppuku samuraje używali najczęściej miecza wakizashi, co oznacza dosłownie: "zatknięte u boku".
W rzadkich wypadkach używany był długi miecz.
Ale powinno się u używać tanto, gdyż ma odpowiednią długość.
Przy rytuale seppuku samuraj musiał mieć pełną kontrolę, nad sobą i po raz ostatni nad mieczem. Jego ostrze nie mogło bowiem wniknąć głębiej niż 20. 25 centymetrów, gdyż w przeciwnym razie doszło by do uszkodzenia kręgosłupa, co całkowicie uniemożliwiło by dokończenie aktu.
W przypadku użycia dłuższej broni należało ją owinąć kilkukrotnie papierem lub materiałem na ostrzu, co powodowało pozorne skrócenie długość ostrza, które tym sposobem nie uszkadzało kręgosłupa.
ostrze nie mogło bowiem wniknąć głębiej niż 20. 25 centymetrów, gdyż w przeciwnym razie doszło by do uszkodzenia kręgosłupa, co całkowicie uniemożliwiło by dokończenie aktu.
Zgadza się (długość całego wakizashi wynosi ok 31-60 cm). Spotkałem się kiedyś ze stwierdzeniem, że miecz wakizashi zwany był dawniej tanto. Wiem też z innego źródła, iż tanto (przynajmniej współcześnie) to miecz średniej długości (pomiędzy wakizashi i kataną).
W przytaczanej juz tutaj książce "Samuraje" Aleksandra Śpiewakowskiego, autor twierdzi, iż najczęściej do rytuału seppuku używany był miecz wakizashi. Dlatego też uważam to za najpewniejszą odpowiedź.
Stosunek samurajów do życia świetnie ilustruje pewien cytat ze słynnej księgi Yamamoto Tsunenori "Ha Gakure":
"Drogą wojownika jest śmierć. Oznacza to wybieranie śmierci, gdy tylko istnieje wybór między życiem a śmiercią. Ni mniej, ni więcej. Oznacza to dostrzeganie wewnętrznej istoty rzeczy."
Co do tego już się na poprzedniej stronie wypowiadałem ale nie zaszkodzi jeszcze raz .
Męstwo, uważane było za najszlachetniejsza cechę natury człowieczej, co według terminologii konfucjańskiej zawierało się pod pojęciami odwaga, śmiałość, dzielność.
Bushido czyli droga wojownika uznawało tylko dzielność rozumną, potępiając niepotrzebne ryzyko.
Nie rozumna i bezsensowna śmierć była nazywana psią śmiercią.
" Istotą męstwa jest żyć, gdy godzi żyć się godzi, a umrzeć, kiedy umrzeć potrzeba ?
To są słowa jednego z książąt Mito.
z książki " Samuraje " Aleksandra Śpiewakowskiego.
Bushido czyli droga wojownika uznawało tylko dzielność rozumną, potępiając niepotrzebne ryzyko.
W większości się zgadzam. Księga Ha Gakure, którą wcześniej cytowałem mówi o walce zbrojnej, kiedy życie samuraja w zestawieniu z honorem właściwie nie miało większej wartości.
Czasami jednak samuraje popełniali seppuku z dość błahych powodów. Oto przykład (kolejny cytat z książki "Samuraje" Aleksandra Śpiewakowskiego):
"Dwaj samuraje z otoczenia rodziny cesarskiej popełnili seppuku po krótkim sporze wynikłym stąd, że ich miecze przypadkowo zaczepiły się o siebie, kiedy bushi szli po pałacowych schodach".
Oczywiście jest to raczej odosobniony przykład i należy go traktować w kategorii ciekawostki.
"Dwaj samuraje z otoczenia rodziny cesarskiej popełnili seppuku po krótkim sporze wynikłym stąd, że ich miecze przypadkowo zaczepiły się o siebie, kiedy bushi szli po pałacowych schodach".
To nie był w ich mniemaniu błahy powód, to była zniewaga.
Takich i podobnych przykładów jest więcej. To określał kodeks.
Honor i sławę ceniono bardziej niż życie, dlatego, kiedy na kartę stawiano jedno z tych pojęć, samuraj bez wahania oddawał za nie swoje życie. Często wystarczyło jedno złe słowo urażające poczucie dumy i w ruch szły miecze.
"Kłamstwo dla samuraja równało się tchórzostwu. Słowo samuraja liczyło się bez jakichkolwiek pisemnych zobowiązań, które uważane były za poniżające."
Samuraje posiadali swój rozwinięty system wartości, a co najważniejsze żyli zgodnie z nim, bezwzględnie przestrzegając pewnych zasad.
Szkoda, że współcześnie podobne postawy są rzadko spotykane.
Szkoda, że współcześnie podobne postawy są rzadko spotykane.
Ja często daję właśnie japończyków jako wzór dla nas, a to ze względu na uczciwość samych japończyków.
Okazuje się że nawet teraz spotkać można pewien kult samurajów, znamienne jest że japońska mafia yakuza wzoruje się na tradycji samurajskiej. Ale oni wzięli z niej tylko niektóre aspekty, jak bezwzględne posłuszeństwo wobec szefa mafii.
Ale oni wzięli z niej tylko niektóre aspekty
Niestety tak jest, ale gdyby w całości czerpali z tradycji samurajskiej nie byłaby to mafia
Wracając do samego seppuku i wartości honoru. Również współcześnie notuje się w Japonii wiele samobójstw (nie jest to oczywiście już klasyczny rytuał seppuku) popełnianych często przez osoby w różnym wieku (powodem są np. niepowodzenia w karierze zawodowej lub podczas edukacji).
Takie również są i zawsze były. Japonia słynie z ilości samobójstw. A to za sprawą tego że tak jak samuraj który nie mogąc podołać jakiemuś zadaniu popełniał seppuku, tak teraz taki człowiek czuje że nie jest godzien by żyć, więc decyduje się na taki krok.
To jest więc zła strona zapatrywania się na kodeks honorowy
Myślę, że o seppuku powiedzieliśmy już wystarczajaco dużo (chociaż z drugiej strony nigdy za wiele na ten temat), jeśli ktoś jest bardziej zainteresowany, sięgnie po właściwą literaturę.
Z kluturą Japonii nieodzownie wiąże się również ceremonia herbaciana. Sam rytuał picia herbaty jest dla Europejczyków niezwykle skomplikowany i pewnie trochę niezrozumiały, jednak dla Japończyków ceremonia herbaciana (zwłaszcza w czasach świetności samurajów) miała duże znaczenie.
Wiem też z innego źródła, iż tanto (przynajmniej współcześnie) to miecz średniej długości (pomiędzy wakizashi i kataną).
Jakoś tak dziwnie wiesz....:
katana > wakizashi > tanto
tanto -> miecz do popełniania seppuku ;]
Samuraje posiadali swój rozwinięty system wartości, a co najważniejsze żyli zgodnie z nim, bezwzględnie przestrzegając pewnych zasad.
Szkoda, że współcześnie podobne postawy są rzadko spotykane.
Jeżeli zrobili coś niezgodnie z własnym systemem wartości (np. z woli pana) to popełniali seppuku
nazwa, którego z samurajskich ostrzy w wolnym tłumaczeniu brzmi: "miecz do popełniania seppuku"
Widocznie jest to wybitnie "wolne" tłumaczenie, ponieważ jak dotąd nigdzie się z podobnym nie spotkałem.
A może tak o starożytnej Japonii? Wiem, że na wyspach północnych zamieszkiwał dość tajemniczy lud. Było to w czasach przed samurajami, ale lud ten samurajów też przeżył. Prace badawcze na garstce pozostałych przedstawicieli tego ludu prowadził Bronisław Piłsudski, brat Józefa. Japończycy cenili go za jego wszechstronną wiedzę. W Japonii spotkał sie również z R. Dmowskim. Lud nazywał się Anju. Nacja ta w zasadzie nie pasawała w żaden sposób do innych byli niezwykle wysocy i nie byli żółci. Co o tym sądzicie?
Ajnowie (bo o nich tutaj mowa) są pierwotnymi mieszkańcami północnej części wyspy Honsiu. Rzeczywiscie nie są spokrewnieni z Japończykami (mają jasną cerę oraz falujące włosy), najprawdopodobniej wywodzą się od ludów kaukaskich, zamieszkujących prehistoryczną Syberię.
Już przodkowie Japończyków zaczęli wypierać Ajnów z pierwotnie zajmowanych ziem. Od IX wieku zamieszkiwali już tylko obszar Ezo (na terenie wyspy Hokkaido). Stworzyli niezwykła kulturę, nie posiadającą bliskich związków z kulturą innych ludów.
Obecnie żyje około 24 000 Ajnów. Niestety zaledwie 200 osób w Japonii ma czworo dziadków będących czystymi Ajnami!
Ajnowie są ostatnim autochtonicznym ludem Japonii. Współcześnie ich głównym zajęciem, obok rybołóstwa i rolnictwa jest... pozowanie do zdjęć przy punktach widokowych. Lud ten stanowi po prostu wielką atrakcję turystyczną, nawet dla Japończyków.
Ajnowie to bardzo ciekawy lud. Jeżeli kogoś interesuje jego historia, polecam książki Alfreda Majewicza, np. Dzieje i legendy Ajnów , Iskry, Warszawa 1983.