ďťż

wika

Miesięcznik "Film" zmienił właściciela - donosi Filmweb. (Link do newsa)

Chociaż nie mam pojęcia, co to za jedni Ci nowi właściciele, to jednak mam nadzieję, że coś się zmieni. Przecież już gorzej być nie może. Mam nadzieję, że pierwsze co zrobią to wywalą Prokopa i jego 'lewych' kumpli, dzięki czemu "Film" przestanie być trybuną dla niewyżytych i bezpardonowych propagatorów określonej mniejszości seksualnej i stanie się magazynem filmowym dla szerszego kręgu odbiorców, niekoniecznie zainteresowanych paranoicznym wyszukiwaniem dewiacji w kinematografii.


Jeśli pismo dobrze się sprzedaje, wątpię żeby wydawca zdecydował się nagle na jakieś radykalne zmiany typu wywalenie Prokopa itd. Zresztą i tak mam to gdzieś, czytanie tego brukowca i czytanie ich dennych, przewidywalnych recenzji wcale mnie nie bawi.
To pismo się dobrze nie sprzedaje! Przecież Prokop z dewiantami zniszczyli tę gazetę.

Średnia sprzedaż ogółem "Filmu" po trzech kwartałach 2006 roku wyniosła 25 554 egz. Oznacza to spadek o 51,17 proc. w stosunku do tego okresu w ub.r. !!!(dane ZKDP).

Dlatego Hachette Filipacchi je sprzedała. Ta gazeta to jest żywy trup, którego ktoś kupił za bezcen w celu reanimacji. A takowa jest chyba niemożliwa bez radykalnych zmian.
Marnie widzę przyszłość "Filmu". Jak widzę "jego wysokość" Prokopa to mnie skręca. A jak wg Was powinna wyglądać idealna edycja tego miesięcznika? Jedno wiem - Kurpiewski's back on the seat. A co poza tym?


- Usunięcie tabelki z 9 gniewnymi ludźmi
- Zatrudnienie normalnych recenzentów
- Podziękowanie pani Ciaparze, która cierpi chyba na jakąś recenzencką schizofrenię - do tej pory nie rozgryzłem czym się kieruje (bo na pewno nie gustem), chociaż nie zdziwiłbym się gdyby stawiała gwiazdki na drodze losowania
- Niech nie piszą o żadnych ploteczkach i innych takich
- Zmiana szaty graficznej na jakąś o stonowanych kolorach, z dobrym układem i czcionką
Ja bym jeszcze dodała:
- więcej tekstu, a mniej tej kiczowatej grafiki - w końcu za coś chcą te 7 zeta
- (Ocho, i zmiana ceny też by się przydała )

Podziękowanie pani Ciaparze

Oj, za dawne Dyrdymały ma u mnie mistrza!
Ja tez nic nie mam do Ciapary, niech zostanie.
Przydaloby sie Filmowi ograniczenie ploteczek i glupkowatych statystyk, a ubogacenie ciekawymi tekstami, najlepiej z analitycznymi zajawkami (marzenie scietej glowy...).
Recenzje i wiekszosc artykulow trzymaja poziom. Tu bym niewiele zmienial.
A najnowszy numer juz lezy na biurku. Let's see..

Oj, za dawne Dyrdymały ma u mnie mistrza! No właśnie, DAWNE.
Tak, "Dyrdymały" za redaktorów Krupiewskiego, Zalewskiego, czy nawet Różyckiej, to było coś! Znaczy niezły ubaw po prostu .

Idealna edycja powinna wyglądać tak, jak wyglądała na przykład w latach 2001-2004. Ja tu nie żądam ideału (który z samej definicji, jako konstrukt teoretyczny, jest nieosiągalny ), niech po prostu ta gazeta będzie normalna, przeciętna, standardowa. Naprawdę! Żądam przeciętności i normalności! Nic więcej. Wtedy bankowo wracam do prenumeraty. Ale condicio sine qua non: wywalają na zbity pysk Prokopa i Żurawieckiego.
Co do Prokopa zgodni sa chyba wszyscy. Mnie najbardziej wkurzyl tym, ze z dzialu muzyka filmowa (z bardzo fajnymi krotkimi recami Marcina Staniszewskiego) zrobil dzial muzyka ogolna. (Powod oczywisty - sam tez se chcial popisac). Jakbym chcial poczytac o muzyce normalnej kupowalbym Teraz Rock czy cos..
nei zagladalem nawet w kiosku do filmu od ponad roku, ostatnio popatrzylem i mna wstrzasnelo. jest gorzej niz zle.. nie dalo sie tego czytac. sztaa odstrecza.
jakuz: a nie kupujesz teraz rocka?
Szata odstrecza? Przesadzasz. Akurat w tek kwestii jest przyzwoicie. A juz na pewno lepiej od (ex)konkurencyjnej Cinemy.
Teraz Rocka nie kupuje. Generalnie nie jestem super umuzyczniony.
"Teraz Rock" wydaje się pismem dla wybitnych koneserów w porównaniu z dzisiejszym "Filmem". W ciagu ostatniego roku imho nawet "Cinema" przegoniła "Film", co wydawało się niemożliwym. A recenzje ogólnomuzyczne to maksymalne przegięcie.
jasne ze odstrecza, przejrzalem pierwsze kilkanascie stron, nie wiem jak dalej, ale bylo pstrokato i irytujaco (te naglowki). za to bardzo fajne zdjecia wybieraja na okladki. interesujaca fota de niro.

"Teraz Rock" wydaje się pismem dla wybitnych koneserów w porównaniu z dzisiejszym "Filmem". W ciagu ostatniego roku imho nawet "Cinema" przegoniła "Film", co wydawało się niemożliwym.

Zgodzic sie absolutnie nie moge. Nie mam zielonego pojecia, ktory element Cinemy jest lepszy od Filmu. Kiedys to moze byly felietony, ale teraz spora czesc felietonistow i tak sie wykruszyla, wiec nie wiem czemu niby Cinema mialaby przegonic Film..
no i prokop polecial....
nowym naczelnym zostal jacek rakowiecki, z zastepca agnieszka dajbor (oboje mieli m.in. epizod z galami i vivami:/ )
ale chyba nic gorszego od prokopa nie moze "film" spotkac...
Film kupowalem regularnie od bodaj 94 roku (kiedy bylem lepkiem, ale juz kochalem kino) do pierwszego numeru (zg)reda. Prokopa. Za zniszczenie mojej ulubionej gazety potraktowalbym go tak, ze scenarzysci pily 5 byliby zazdrosni
Zamiast cudow przy Filmie, wolalbym zeby powrocil Swiat Filmu. Pamieta to ktos? Rewelacja
swiat filmu... mam wszystkie (bodajze 4) numery:)
zacne i chyba optymalne pismo.

no i prokop polecial....
nowym naczelnym zostal jacek rakowiecki, z zastepca agnieszka dajbor (oboje mieli m.in. epizod z galami i vivami:/ )
ale chyba nic gorszego od prokopa nie moze "film" spotkac...


Niechaj błogosławieni będą niosący dobrą nowinę!

Już miałem zamawiać prenumeratę "Kina" a tu taka wspaniała wiadomość . Oczywiście nie wiadomo, czy będzie teraz dużo lepiej, ale jak słusznie zauważa Thomashec, gorzej przecież już być nie może. Mam nadzieję, że lipcowy numer był przygotowywany już przez nową ekipę. Zanim kupię najpierw przejrzę przezornie w bibliotece, coby się nie okazało, że to jednak prokopowa banda wysmarowała ten numer.
mam nadzieje ze plyty z filmami beda w normalnych pudelkach a nie w tym kartonowym czyms
Ostatnia DVD z FILMu była z tak miękkiego materiału, że mogłem połączyć dwie "krawędzie" płyty ze sobą . Niedługo przejdą na plastik od jogurtów a gazetowy papier będzie prześwitywał...

Ostatnia DVD z FILMu była z tak miękkiego materiału, że mogłem połączyć dwie "krawędzie" płyty ze sobą . Niedługo przejdą na plastik od jogurtów a gazetowy papier będzie prześwitywał...

w pierwszym momencie myslalem ze plyty nie dali tylko to kartonowe cos takie to mientkie

Ostatnia DVD z FILMu była z tak miękkiego materiału, że mogłem połączyć dwie "krawędzie" płyty ze sobą Very Happy. Niedługo przejdą na plastik od jogurtów a gazetowy papier będzie prześwitywał...

Co się czepiacie? Przecież film działał jak należy w sumie, co nie?

Co się czepiacie? Przecież film działał jak należy w sumie, co nie?

Oczywiście, że nie ma co się czepiać. Któregoś dnia WLEJESZ dvd do napędu i się zdziwisz jak bardzo PŁYNNIE chodzi ci płyta...
dziś miałem w łapie ten nowy magazyn, jaki zapowiadali od pewnego czasu - Movie cośtam (czy samo Movie - mniejsza). Przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczony, bo choć formuła jest dość pstrokata i na pierwszy rzut oka wygląda, jak klon Cinemy zmieszany z Bravo, to jednak w środku jest sporo ciekawych rzeczy. Nie jest to oczywiście rewolucja (ah, jak szkoda, że Świat Filmu upadł po kilku numerach tylko), ale ciekawa alternatywa dla płaskiego ostatnimi czasy Filmu (tu mamy quizy i krzyżówkę, które kiedyś regularnie się przecież w Filmie pojawiały; jest też sporo innych podobieństw, jak np Tyłówka) i przeintelektualizowanego ze wszechmiar Kina. Nie przeczytałem tego oczywiście od deski do deski, ale to co widziałem dobrze rokuje, bo wygląda na ciekawe połączenie formy i treści. Cena to 9 zł czy jakoś tak, ale chyba warto. Raczej nie będę tego kupował regularnie (tu znowu łezka się kręci w oku, jak sobie człowiek przypomni, jak leciał co miesiąc z wywieszonym językiem do kiosku po nowy nr Filmu czy Ekranu i czytał go z wypiekami na twarzy), ale przeglądał i obserwował rozwój tego pisma będę z pewnością. Choć rzecz jasna wciąż brakuje u nas czekoś pokroju Empire, które nawet w dobie internetu stanowi kopalnię wiedzy i solidną lekturę na temat filmów.
to jest to ponizej?:


wyglada faktycznie z zewnatrz jak klon cinemy. daje im 5 miesiecy:) chyba ze zaczna wydawac miesiecznik z plyta dvd
ale co tam kupie jeden, choc i tak nie widze teraz siebie papierowego czsopisma filmowego - internet i wszystko jasne - wiadomosci i artykulow zbyt duzo...

i tak przy okazji.... biegales po "ekran" co miesiac? kurcze, ja pamietam ze co tydzien stawialem sie u pani kioskarki:)
tak, to dokładnie to - też im nie daję wielkiej żywotności, choć nie mogę powiedzieć, żeby odstawiali fuszerkę

a Ekran był kiedyś tygodnikiem, i owszem, ale potem stał się miesięcznikiem, a potem zbankrutował
Zakupiłem, na początek przekartkowałem, znalazłem dwa błędy (Dziwny Przypadek Benjamina buttona i X-Man 2), ale mimo to pierwsze wrażenie pozytywne. Pismo zapowiada się na kontynuatora idei Premier, które jednak upadły po 13 miesiącach... I nawet dodawanie filmu na DVD nie pomogło.

Pstrokatość? Odkąd zobaczyłem japoński miesięcznik Famitsu nic juz nie jest dla mnie pstrokate .

http://www.psu.com/media/...amitsu_scan.jpg
Są bardziej hard-core'owe magazyny japońskie niż Famitsu... Przy okazji jest to najważniejszy magazyn w świecie gier komputerowych... Dostać ocenę maksymalną 40 (4 recenzentów i każdy daje 10) powoduje w Japonii wzrost sprzedaży danego tytułu o 200% nawet jeśli by inni recenzenci zmieszali grę z błotem...
Podobno Movie - Magazyn filmowy koncentruje sie na filmach wysokobudzetowych, zas jego rednaczem jest byly rednacz Maxima i CKM-u. Jak w takich okolicznosciach gazeta moze byc dobra? ;)
Czy pisuje tam chociaz ktos lebski?
i czy uwzglednia wszystkie premiery miesiaca czy tak jak jakuz wspomnial tylko te lepiej sprzedajace sie?

Podobno Movie - Magazyn filmowy koncentruje sie na filmach wysokobudzetowych
Czy pisuje tam chociaz ktos lebski?


nie zauważyłem tego - znaczy na nazwiska nie patrzyłem, a oprócz Watchmenów niewiele tam było poświęcone filmom stricte wysokobudżetowym. Co mi wpadło w oko, to wywiad i artykuł o Winslet i Eastwoodzie (chyba o nim, mogę się mylić, bo zaraz potem miałem w łapkach najnowsze Empire... )

Nowy magazyn na razie nie wydaje mi się specjalnie zajmujący. Przejrzałem go tylko pobieżnie, nie czytając żadnego artykułu i tylko ze dwie recenzje kinowe – są raczej krótkie, a najkrótsze z nich to w zasadzie tylko notatki. Faktycznie, jest mnóstwo dupereli – okienek, ramek, wyliczanek, rankingów itp., a co mi od razu wpadło w oko, to bardzo, ale to bardzo kiepsko pisane obce nazwy własne, tytuły itp. Jasne, łatwo jest zasiąść do czasopisma i pracowicie wynotować wpadki, lapsusy, literówki i inne błędy, ale – ja na co dzień nie widuję takich w "Filmie". Wydaje się wręcz, że autorzy ani nie opanowali pewnych zasad językowych, ani nie przykładają się specjalnie do sprawdzenia ich pisowni pod względem merytorycznym (czy jak to tam nazwać).

Pierwsze z brzegu: Jack La Motta, Kim Bassinger, Gael Garcia (zgubiony Bernal), Chales (brak 'r') Bukovsky (zamiast Bukowski); błędy lub literówki w tytułach: "X-Man 2", "Vicky Cristina barcelona", "Horsemen – posłańcy apokalissy".
Oprócz tego regularne dodawanie apostrofu lub jego brak: Billa Conti'ego, Guy'a Ritchiego, Billowi Murray'owi, Harvey'a Denta, Franka Dux'a, wampira Henrego. O zwykłych błędach w rodzaju skąd inąd już nie warto wspominać.

Tak więc są to niestety rzeczy irytujące już teraz, po pobieżnej lekturze, i wydaje się, że dalej taki stan rzeczy może być utrzymany w następnych numerach. Bardzo niedobrze.

Aha, Mickey Rourke w "Rumble Fish" określany jest jako "szef motocyklowego gangu". Fakt, nosił ksywę The Motorcycle Boy, ale on był chyba tylko odludkiem, a nie hersztem jakiejś bandy? Słabo już pamiętam.
ja dzis szuaklem w kioskach, ale nawet w in medio nie mieli, wiec podejrzewam ze nigdzie w szczecinie nie znajde tego. moze i dobrze...
Zdobyłem to w Empiku, a w jakichś pomniejszych punktach prasowych faktycznie tego nie ma, a szukałem od kilku dni.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •