ďťż

wika

Witam!
Interesuje mnie jak użytkownicy Historicusa a zarazem reenaktorzy fechtują?
Kto Was uczy, skąd czerpiecie wiedzę nt. szermierki dawnej?
Ile czasu tygodniowo poświęcacie walce?


Jako użytkownik fechtowałem tylko chińską podróbą katany (bardzo marnej jakości) :mrgreen:
Po dwóch tygodniach dałem sobie spokój i zabrałem się za klawiaturę...

W szkole podstawowej (w liceum tylko ze dwa razy miałem okazję to powtórzyć) regularnie bawiliśmy się w walkę na miecze i jakoś nigdy nie miałem najmniejszego problemu z pokonaniem/rozbrojeniem "przeciwnika".

Szkoda,że nie mam czasu aby zająć się tym jakoś regularnie...
Ha! nareszcie jakiś odzew Tak, ja jako aktywny rekonstruktor fechtuję regularnie 2 razy w tygodniu. No w czasie sesji cierpi regularność W każdym razie w naszym zakonie zajmujemy się interpretowaniem traktatów szermierczych średniowiecznych i renesansowych. Na turniejach słuchamy ludzi, którzy robią to dłużej od nas i zapamiętujemy wszelkie cenne uwagi. Część osób z naszego grona przychodzi na zajęcia ARMA w Krakowie (ale daleko nie wszyscy) i potem dzielą się zdobytą wiedzą z resztą. Podpatruję też, jak kto walczy na turnieju bojowym, jaką taktykę stosuje w "minutówce" a jaką w "punktówce" czy i jak staje w bitwie. To pomaga i pozwala uczyć się na cudzych błędach. Polecam szermierkę jako dobry sposób na zachowanie ogólnej kondycji i odskocznię od codzienności. Niektórym pomaga pozbyć się kompleksów i nabrać wiary w siebie. Preferuję walkę mieczem długim, ale mam w swoim arsenale korbacz dwu-kulkowy i toporek :twisted:

Preferuję walke mieczem długim, ale mam w swoim arsenale korbacz dwukulkowy i toporek :>
Szermierka toporkiem? To musi być ciekawe...
A może ciskasz nim do tarczy?


W przypadku topora czy toporka rzeczywiście trudno mówić o szermierce, bo jest to broń dość prosta w obsłudze a w późniejszym okresie średniowiecza używana częściej jako narzędzie niż broń. Znane jest mi tylko kilka "specjalnych" technik stosowanych w walce toporem (np. zahaczanie o rant traczy brodą topora i ściągnięcie jej w dół), bo co można wymyślić ponad machanie niebo - ziemia?

Znane jest mi tylko kilka "specjalnych" technik stosowanych w walce toporem (np. zachaczanie o rant traczy brodą tpora i ściądnięcie jej w dół), bo co można wymyślić ponad machanie niebo - ziemia?
Co zatem takiego innowacyjnego stosowali Wikingowie w starciach przy użyciu topora bojowego, że nie było zbytnio sposobu aby ich atak w otwartym polu powstrzymać?
Nie jestem specjalistą od "wikingów”, ale z tego, co wiem najbardziej znanym toporem z tego okresu jest "dun" topór duński. Tym walczono dwoma rękami i używano w szyku jako broni drzewcowej, czyli atakowano z 3 szeregu. W starciu 1:1 cięcie takiego topora było niemożliwe do zatrzymania - przechodziło przez zastawę lub nawet niszczyło tarczę.
Poza tym wikingowie nie byli zbyt dobrymi wojownikami w otwartym polu - ich metodą na zwycięstwo był atak z zaskoczenia.
Mimo wszystko topór, zwłaszcza jednoręczny, miał swoje zalety, choć używany był raczej jak broń drugorzędna. Główną jego zaletą w walce ( zakładając użycie także miecza jednorecznęgo ) była możliwość zablokowania, wręcz zakleszczenia, miecza tuż przy ostrzu topora i ściągnięcia go w dół, co dawało czas na zadanie własnego ciosu.

W Rocie uczymy się według szkoły niemieckiej i polskiej. W zeszłym roku Rota miała treningi 2 razy w tygodniu po 2 godziny, teraz musieliśmy ograniczyć treningi do jednego, dwugodzinnego, w tygodniu, bo mało osób przychodziło. Ale zawsze jestem gotowy na dodatkowe treningi i sparingi, zwłaszcza, że zostało mi zaledwie kilka miesięcy i będę musiał się do matury przygotowywać
Co myślisz o treningu w czwartek (20.07.2006) w parku awf albo nad Wisłą koło Mangghi?
Standardowo zabieram przeszywkę i hełm
Nad Wisłą, koło Mangghi. O której? To braknie nam tylko pancerza, bo ja standardowo zabieram brechy i rękawice kolcze.
ok :) 17.30 jeśli masz, to zamiast drewna weź stal ok? i rękawice oczywiście
Ok. Niestety, dopiero się przymierzam do zakupu stali. :smile:
Czy można wpaść i podziwiać?
Chyba tak. Ja w każdym razie przyzwyczaiłem się do otwartych dla widzów treningów, zwłaszcza tych, którzy mogliby się zainteresować i wstąpić do Roty

Chyba tak. Ja w każdym razie przyzwyczaiłem się do otwartych dla widzów treningów, zwłaszcza tych, którzy mogliby się zainteresować i wstąpić do Roty
No to możesz poćwiczyć na mnie techniki werbunkowe - mam tylko pytanie gdzie to jest "nad Wisłą, koło Mangghi"?
Jak zobaczysz dwóch wariatów z kijami w rękach to będziesz wiedział
A bardziej na serio - spotkamy się gdzieś w tej okolicy. Jak chcesz to możemy umówić się 17:20 pod wejściem do Mangghi. Poznasz mniie po dwóch kijach i czarnym plecaczku A potem poszukamy
hej! znowu miałem kłopoty z netem
oczywiście można wpaść i podziwiać a nawet poćwiczyć razem :)
za centrum sztuki Manggha jest deptak i schodki, poniżej jest miły, zacieniony placyk wylany asfaltem - w sam raz do ćwiczeń :)
Śmiem rzecz, że wręcz perfekcyjne miejsce. Rota korzysta z równie świetnego miejsca kawałek za Uniwersyteckim Szpitalem Dziecięcym na Prokocimiu Nowym. Też jest przyjemnie

A problemami z netem się nie przejmuj specjalnie - wczoraj rano wystąpił u mnie błąd systemowy Windows i zacinał się tuż przed wejściem do panelu z profilami użytkowników. Gdy zaś poinformował o błędzie uprzejmie się resetował. Dopiero po południu brat udostępnił mnie i tacie Linuxa ( telefonicznie ). Problem polega na tym, że wszystko wskazuje na to, że prędko do Windowsów XP dostępu mieć nie będę
W pracy nie mogłem Wam odpisać z powodu nudnego szkolenia - rzecz w tym że dla was od początku było oczywiste, że mówicie o Krakowie, natomiast mi ubzdurało się coś o Warszawie :mrgreen:

Jak będe przejazdem w tym pięknym mieście to z pewnością Was nawiedzę
ojej... fakt, wszak nie jesteś krakus ;) ale wpadnij na treningi szermiercze ARMA-PL w wa-wie albo do Loriki też jest na co popatrzeć
Trenuję codziennie miecz długi (półtorak) oraz miecz i tarcza. Wbrew pozorom toporem i buzdyganem również się fechtuje, proponuję poszukać filmów na Youtubie z imprez choćby w Byczynie.

Jeśli chodzi o szermierkę jedynka i tarcza trójkątna nie ma źródeł historycznych. Jeśli chodzi o miecz długi próbuję uczyć się na bazie traktatu De Arte Luctandi autorstwa Fiore dei Liberi oraz De Arte Gladiatoria Filippo Vadi.
a ja z Liechtenauera
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •