wika
Tajwan to wyspa na Oceanie Spokojnym, oddzielona od Chin właściwych Cieśniną Tajwańską. Zajmuje powierzchnię o wielkości 36 000 km². W jej skład wchodzą wyspa Tajwan , wyspy Peskadory, wyspy Kinnen oraz wyspy Matsu. Jest to terytorium, które znajduje się w specyficznej sytuacji polityczno- prawnej. Znany pod nazwami Republika Chińska (według władz państwowych Tajwanu) lub jako Tajwan Prowincja Chin ( w nazewnictwie ONZ).
Tajwan po II wojnie światowej został, na mocy porozumienia z Japonią przywrócony Chinom, co znalazło swój formalny finał w traktacie pokojowym z Japonią w San Francisco z 8 września 1951 roku. W samych Chinach jednak, po okresie zjednoczenia sił do walki przeciwko Japonii, wybuchła wojna domowa pomiędzy Kuomintangiem a komunistami.
Po 3 latach wojny w latach 1946 – 1949 pomiędzy Czang Kaj-szekiem, przywódcą Kuomintangu i przedstawicielem legalnego rządu chińskiego, a komunistami z Mao Tse-tungiem na czele, zwyciężyli maoiści. W walce pomiędzy dwiema opcjami wmieszały się mocarstwa, ale mimo pomocy w wysokości około 6 mld od Stanów Zjednoczonych dla Kuomintangu, musiał on uleć sile komunistów. 1.X.1949 roku komuniści na palcu Tiananmen w Pekinie proklamowali powstanie Chińskiej Republiki Ludowej.
Czang Kaj- szek został ewakuowany na Tajwan 10 grudnia 1949 roku. Wraz z nim na wyspie wylądowała ambasada amerykańska. Odtąd polityka amerykańska w dużej mierze kształtowana była przez J.F. Dullesa- sekretarza stanu w czasie administracji Eisenhowera.
Stworzył podstawowe założenia amerykańskiej polityki wobec regionu Azji, dążąc do powstania antykomunistycznego kordonu. Był głównym rzecznikiem antychińskiej polityki USA. Wystąpił z projektem „neutralizacji” Tajwanu, co nie pozwoliłoby na zajęcie wyspy przez chińskich komunistów. 25 czerwca USA w ramach wsparcia wojskowego, wysłało do Cieśniny Tajwańskiej VII Flotę. Formalnie miała ona zapewnić ochronę przywódcom Kuomintangu oraz powstrzymać ewentualne ataki na wyspę ze strony chińskich wojsk komunistycznych. Wkrótce prezydent Truman wyraził zgodę na zwiększenie pomocy wojskowej. Powstał projekt szczegółowej modernizacji i szkolenia armii Kuomintangu. Przeznaczono na ten cel 75 mln dolarów. Pomoc obejmowała dostawy broni i sprzętu wojskowego oraz materiałów, szkolenia i konsultacje. Wraz z pomocą wojskową udzielono pomocy gospodarczej. W efekcie do końca czerwca 1950 roku Tajwan znalazł się faktycznie pod amerykańską kontrolą.
Amerykańska polityka wobec Chin zaczęła się zmieniać na przełomie 1957/8 roku. Coraz częściej zaczęły się pojawiać głosy krytykujące twardą politykę Dullesa względem Chin. Nacisk na zmianę polityki USA podjęła grupa polityków zrzeszonych w organizacji Americans for Democratic Action. Być może dlatego przemawiając w styczniu 1958 roku w Krajowym Klubie Pracy Dulles stwierdził, ze USA są skłonne uznać ChRL jeśli będzie to służyło interesom Stanów Zjednoczonych. Sygnalizowało to możliwość zmiany polityki wobec Chin. Nie wdając się w szczegóły, akceptacja dla Tajwanu w latach 70-tych za prezydentury Nixona. zamieniała się w poparcie dla Chin kontynentalnych, a więc dla komunistów. Tajwan przestał reprezentować państwo chińskie m.in. na forum ONZ.
Obecnie mamy swoiste rozdwojenie, bowiem istnieją formalnie dwa państwa które mienią się „chińskim”. Jedno to oczywiście Chiny właściwe rządzone przez klikę komunistyczną. Drugie to Tajwan, które to państwo jest już niemal niepodległe, nie ma ono nic wspólnego z komunistyczną dyktaturą Pekinu.
Kwestia zjednoczenia Tajwanu z Pekinem była podejmowana kilkakrotnie w najnowszej historii. W ramach tzw. Programu „Jeden kraj, dwa systemy” Deng Xiao-ping, przedstawiciel strony komunistycznej zaproponował zjednoczenie, gdzie Tajwan mógłby istnieć dalej w swoim ustroju kapitalistycznym, a Kuomintang nadal sprawował by władzę. Tajwan jednak na to nie przystał, bowiem koncepcje zjednoczenia na samej Formozie są wysoce niepopularne, ludzie tam czują się jakby żyli w innym kraju, którego nic nie łączy z dyktaturą komunistyczną.
Od 2003 roku, czyli od objęcia prezydentury ChRL przez Hu Jintao porzucono politykę "jeden kraj, dwa systemy" wobec Tajwanu, na rzecz negocjacji politycznych i zacieśniania więzi gospodarczych. O porzuceniu doktryny wobec Tajwanu świadczy przyjęta w 2005 Ustawa Antysecesyjna, która zakłada neutralność wobec Tajwanu dopóki nie ogłosi on niepodległości.
Czy Tajwan zdobędzie się na ogłoszenie niepodległości ?? czy może będzie trwać w swoim kształcie nadal, dopóki rządy komunistyczne w Chinach nie upadną ?? czy możliwa jest rzeczywista inwazja ChRL na wyspę ?? zastanówmy się jaką bazą morską dysponuje Pekin.
Zapraszam do dyskusji w tej jakże ciekawej kwestii.
czy możliwa jest rzeczywista inwazja ChRL na wyspę ??
Raczej wątpliwe by Chiny odważyły się uderzyć na Tajwan przede wszystkim dlatego, że razie napaści na wyspę Tajwanowi z pomocą przyjdzie USA. Co ciekawe, USA wcale nie uznają Tajwanu jako niepodległego państwa i przeciwstawiają się jego dążeniom do niepodległości. Gdzie więc tkwi haczyk? W interesach - Tajwan to jeden z głównym importerów przemysłu zbrojeniowego z USA, poza tym to też jeden z ważniejszych rynków eksportowych i importowych. Dozbrojenie Tajwanu miało spowodować, że wyrówna się równowaga sił w regionie, zachwiana rozbudową chińskiej armii, co w rezultacie miało oddalić ryzyko inwazji na wyspę. Na razie się udało, ale trudno powiedzieć co będzie dalej.
czy możliwa jest rzeczywista inwazja ChRL na wyspę ? Wojna Chin z Tajwanem byłaby następstwem jakiegoś innego większego konfliktu światowego, który odwróciłby uwagę świata zachodniego od Tajpej.
Hm... nie byłbym taki pewien...
Zastanówmy się przez chwilę: USA utknęły w Afganistanie, cały czas siedzą w Iraku i tak po prawdzie to robią bokami.
Nawet socjalistów Obamy nie podejrzewam o skrajną nieodpowiedzialność, ale załóżmy, że w ten czy inny sposób uwikłają się w sprawy Iranu (tu już prędzej politycznie - jako wsparcie dyplomatyczne dla ew. ataku Izraela, no ale jednak).
To teraz popatrzmy z innej strony: dlaczego Chiny na dzień dzisiejszy nie uderzą ? Ponieważ mają w sejfie schowane dolary i obligacje Wuja Sama na grube miliardy. Ale to nie jest stan constans.
Chińczycy - mimo komuny - to naród pracowity, cierpliwy, oszczędny, a przede wszystkim mądry i przewidujący. Pojawiają się doniesienia, że ChRL powoli pozbywa się martwych prezydentów i skupuje złoto. Na chwilę obecną mają chyba największe rezerwy na świecie (tu mogę się mylić).
Jeśli Chińczykom udałoby się wyślizgać z zielonej makulatury, to raczej mają wolne ręce w sprawie Tajwanu. USA zaplątane w konflikty z muzułmanami, nie miałyby czym straszyć. Owszem. To cały czas jest supermocarstwo, które może zdmuchnąć dowolny kraj z mapy świata. Ale konflikt z miliardem Chińczyków (dysponujących bronią atomową) o "jakąś tam" wyspę ? No nie wiem...
Nie chcę się czepiać, ale po Obamie nie spodziewam się niczego sensownego. To nie jest przywódca na kryzys, a już na pewno nie na wojnę. Jeśli Chiny uwolniłyby się od zależności ekonomicznej względem USA (sałata i obligacje), to ja niczego nie byłbym pewny.