ďťż

wika

Jak wiemy prezydent USA G. Bush grozi bezpośrednim atakiem wojskowym na Iran mającym na celu (wg Busha i jego administracji) zniszczenie na terytorium Iranu wszystkich ośrodków strategicznych w których zdaniem USA prowadzone są zaawansowane prace i doświadczenia z bronią jądrową.

Temat ten rozpocznę więc od fragmentów wypowiedzi obu stron konfliktu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Irański prezydent Mahmud Ahmadineżad ogłosił w środę, że Iran przeciwstawi się zachodniej presji i zgodnie z przysługującym mu prawem, będzie realizował swój pokojowy program jądrowy.

Prezydent Iranu oskarżał zachodnie mocarstwa, w tym przede wszystkim USA, o wywieranie nacisków na Teheran. Oświadczył m.in. że prezydent USA, George W. Bush winien stanąć przed "trybunałem ludowym" za zbrodnie popełnione przeciwko narodom świata.

"Chciałbym oświadczyć tym fałszywym potęgom Zachodu, że naród irański stał się niezależny 27 lat temu i sam decyduje za siebie; w sprawie swego programu atomowego sprzeciwi się wszelkiej presji i będzie realizować ten program do końca" - oświadczył Ahmadineżad, zapowiadając że Iran będzie budować sieć siłowni jądrowych by zapewnić ludziom energię elektryczną.

Wystąpieniu Ahmadineżada towarzyszyły okrzyki wielotysięcznego tłumu słuchaczy: "Śmierć Ameryce", "Śmierć Izraelowi".
---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tymczasem Bush zapowiedział że :

„USA zmierza do położenia kresu tyranii na świecie”.

W wygłoszonym we wtorek wieczorem czasu lokalnego (w środę o godz. 3.00 nad ranem czasu polskiego) dorocznym orędziu o stanie państwa, prezydent George W. Bush zapowiedział kontynuację szerzenia demokracji na świecie i walki z globalnym terroryzmem islamskim

W trwającym prawie godzinę przemówieniu w Kongresie Bush przestrzegł przeciwko izolacjonizmowi i obiecał, że Ameryka nie wycofa się ze swoich zobowiązań międzynarodowych. Miarą amerykańskiego przywództwa na świecie - podkreślił - musi być dokończenie rozpoczętego dzieła w Iraku, tj. pokonanie tam niedobitków reżimu Saddama Husajna i terrorystów islamskich.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z czym więc mamy tu do czynienia?

- z próbą ostatecznego rozprawienia się z terroryzmem islamskim?
- z próbą wywołania kolejnej wojny która jak wiemy w Wielu przypadkach przynosi agresorom potężne korzyści?
- próbą wyizolowania Iranu przez USA ze światowych rynków naftowych, co dla Iranu było by niemal całkowitą katastrofą
- czy może rzeczywiście jest to chęć powstrzymania przez Amerykanów nielegalnych prób z bronią jądrową jaka ma podobno miejsce na terenach Iranu?.

Jeśli chodzi o wywołanie wojny w Iraku, to wiemy już dziś że owa „pewność” Amerykanów co do posiadania potężnych zasobów broni chemicznej i biologicznej przez Irak okazała się w większości mrzonką (pomyłką?) administracji Busha o której dziś panowie z Białego Domu raczej niechętnie rozmawiają.

Czyżby więc powyższa sytuacja miała się powtórzyć w przypadku Iranu?....


Z czterech opcji wybieram tę trzecią. Chodzi o eliminację Iranu z rynku. Wojny, na razie przynajmniej, chyba nie będzie. USA zbyt są uwikłąne w Iraku, żeby rozpoczynać nową wojnę, a na stabilizację w Iraku w ciągu najbliższych lat nie ma co liczyć. Tak więć na razie będeą zapewne tylko jakies sankcje ekonomiczne, i pobrzękiwanie szabelką, ale raczej nic więcej. Co nie zmienia faktu, iż postępowanie USA jest w moim odczuciu naganne.
Światowy Żandarm znów szuka okazji aby wypróbowac swoje super uzbrojenie na prawdziwym teatrze działań wojennych. Oczywiście najlepiej do tego nadaje się "POLIGON" bogaty w złoża naturalne które można odpowiednio wykorzystac na potrzeby gospodarki własnego kraju. Cóż PAX AMERICANA (pokój wymuszony przez Amerykańska machinę wojenną) musi dalej święcic swoje triumfy. Amerykański styl życia najwięcej kosztuje kraje które podobno wspierają terroryzm i usiłują wyprodukowac broń masowego rażenia.
A tak się dziwnie składa, że najwięcej tej broni ma ten żandarm Więc pierwsze co powinien zrobić, to się sam zbombardować...


Sama nazwa: "kraj wspierający terroryzm" czy też "kraj dążący do posiadania broni masowego rażenia" kojarzy mi się z czasami stalinowskimi. Wtedy istniała nazwa "Wróg ludu" która pasowała do każdego potencjalnego obywatela ZSRR którego chciano się pozbyc. ZSRR też nigdy "nie napadało" innych krajów, udzielano im tylko "bratniej pomocy" lub wprowadzano "ograniczone kontygenty". USA kontynuuje sprawdzone wzory w duchu starej tradycji.
Jak dla mnie wojna z szeroko pojętym terroryzmem jest logiczna. Określenie policjant świata jak najbardziej pasuje do USA. Tylko czy uważacie iż takie państwo nie jest potrzebne? Fakt dążą może do supremacji na rynku ropy nafotwej ale z drugiej strony niszczą wszelkie źródła zła. W dzisiejszych czasach nie można sobie pozwolić by jakies ekstremistyczne państwo prowadziło badania nad bronią chemiczną czy atomową. Z uporem maniaka będę podawał jako przykład Hitlera którego moim zdaniem można było powstrzymać.

ale z drugiej strony niszczą wszelkie źródła zła.
Niszczą źródła zła? Samemu stanowiąc jego największe źródło - doprawdy, interesujące :twisted: W takim wypadku - juz napisałem co powinni zrobić.

Jak dla mnie niszczą. USA nie rzucają sie na pierwsze lepsze państwo tylko atakują te gdzie istnieje prawdopodobieńtwo jakiegoś zagrożenia.

cytat:
A co to jest państwo ekstremistyczne? Nie jest takim państwem aby USA, które ma największy potencjał militarny na świecie i co rusz wynajduje jakąś okazję (a najczęściej samodzielnie ją kreuje) żeby go użyć?

Fakt USA ma największy potencjał militarny ale zdobyło go poprzez rozwijanie gospdoarki a nie tak jak np. w Iraku kosztem zwykłych ludzi którzy żyją na etapie średniowiecza.
Poza tym porównywanie USA do jakiś krajów arabskich nie ma chyba większego sensu. W Stanach Bush nie ma takiej władzy jak np Saddam. Jest chyba różnica między sposobem sprawowania władzy.

USA nie rzucają sie na pierwsze lepsze państwo tylko atakują te gdzie istnieje prawdopodobieńtwo jakiegoś zagrożenia.
Np. Afganistan? Somalia? Jugosławia? Panama? Grenada?


Jak dla mnie niszczą. USA nie rzucają sie na pierwsze lepsze państwo tylko atakują te gdzie istnieje prawdopodobieńtwo jakiegoś zagrożenia.

A kto dał prawo USA atakowania przez siebie kraju które podobno zagraża innym państwom?
Gdzie jest Iracka broń masowego rażenia?

Jak dla mnie każdy wymieniony z Was konflikt miał swoje uzasadnienie.


"Warto pamiętać, że do poziomu zycia ludzi w Iraku walnie przyczyniły się sankcje ekonomiczne, jakie tzw. społeczność międzynarodowa w swej łaskawości raczyła była nałożyć na Irak."


Społeczność międzynarodowa zarówno przed poierwszą jak i przed drugą wojną w Iraku wykazała się dużą cierpliwością wobec Saddama. Sankcje nie wzięły sie z powietrza.


Spadła na nich bowiem kolejna plaga - tym razem "demokracja"


W takim razie jaki system polecasz??


A kto dał prawo USA atakowania przez siebie kraju które podobno zagraża innym państwom?


A kto dał prawo Talibom do sprawowania krwawych żądów w Afganistanie? Kto dał prawo Noriedze do zmiany wcześniejszych umów?

Funkcję policjanta pełni najsilniejsze państwo i cieszcie się że są to stany a nie np Rosja.


Gdzie jest Iracka broń masowego rażenia?

Teraz jesteś mądry bo wiesz że prawdopodobnie nie ma żadnej broni. Byłeś też tego pewien przed wybuchem wojny?? Mieli wróżyć z fusów czy Saddam ma a może nie, strzeli nie strzeli. Zresztą to jego wina raz wpuszczał inspektorów później nie coś pozwolił zobaczyć czegoś nie. Grał w kotka i myszkę.

W takim razie jaki system polecasz??
Proponuję, żeby każdy kraj się rządził po swojemu, a nikt nie narzucał jedynie słusznego wzorca. Jakby przypadkiem Irakijczycy uznali że im pasuje demokracja, to by tam się omna sama prędzej czy później pojawiła. Ale nie - my mamy jasnie oświeconego misjonarza, który będzie siłą niewiernych nawracał na jedynie słuszny system


Proponuję, żeby każdy kraj się rządził po swojemu, a nikt nie narzucał jedynie słusznego wzorca. Jakby przypadkiem Irakijczycy uznali że im pasuje demokracja, to by tam się omna sama prędzej czy później pojawiła. Ale nie - my mamy jasnie oświeconego misjonarza, który będzie siłą niewiernych nawracał na jedynie słuszny system

Chyba zdajesz sobie sprawę że to utopia? To tak samo jak marzenie by wszyscy ludzie na ziemi sie kochali. Jakby każde państwo rządziło sie samo byłoby całkiem słodko tylko jest jedno ale... zawsze znajdzie się któs komu będzie za mało rządzić na swoim pdowórku i znajdzie ekspansje i właśnie dlatego Stany pełnią rolę policjanta.


Grał, owszem. Kim też gra, a nikt go nie rusza. A wiesz czemu? Bo w przeciwieństwie do Saddama, jest wielce prawdopodobne, iż broń atomową i środki jej przenoszenia posiada. I to jest gwarancja pokoju.

Najpierw piszesz o tym że każde pańśtwo ma się rządzić samo ale kilka linijek niżej nie trzymasz sie faktów. Skoro ma być tak fajnie jak każdy sie ma rządzić sam to po co taka "gwarancja pkoju" jak broń atomowa?


Każdy? No, bardzo jestem ciekaw jakie to zagrożenie stanowiła np. Grenada, i dla kogo?

Chociażby to że uwięzili amerykańskich obywateli. A to że rządy objęła armia w wyniku przewortu to też uznasz za normalne?

Chociażby to że uwięzili amerykańskich obywateli. A to że rządy objęła armia w wyniku przewortu to też uznasz za normalne?
No i przede wszystkim władzę objął rząd lewicowy sympatyzujący z drugą stroną barykady.

A kto dał prawo Talibom do sprawowania krwawych żądów w Afganistanie? Kto dał prawo Noriedze do zmiany wcześniejszych umów?

Funkcję policjanta pełni najsilniejsze państwo i cieszcie się że są to stany a nie np Rosja.


Istnieje jeszcze taka instytucja co zwie się ONZ. I to ta organizacja powinna zadecydowac czy wysłac wojsko a nie pozwalac sobie na samowolę USA.

Kto dał mandat policjanta USA?


Teraz jesteś mądry bo wiesz że prawdopodobnie nie ma żadnej broni. Byłeś też tego pewien przed wybuchem wojny?? Mieli wróżyć z fusów czy Saddam ma a może nie, strzeli nie strzeli. Zresztą to jego wina raz wpuszczał inspektorów później nie coś pozwolił zobaczyć czegoś nie. Grał w kotka i myszkę.


Pamiętaj że Stany Zjednoczone przystapiły do operacji "Iracka Wolnośc" WBREW rezolucjom Narodom Zjednoczonym.

CIA nie potrafiło wykryc przygotowań do ataku terrorystycznego na własne terytorium ale po fakcie ockneło się z drzemki i wykryło miejsca składowania broni masowego rażenia..... w IRAKU
A pamiętasz mistyfikację USA kiedy usiłowali okłamac światową opinię publiczną że znaleźli magazyny śmiercionośnej broni?

zawsze znajdzie się któs komu będzie za mało rządzić na swoim pdowórku i znajdzie ekspansje
No niestety się znalazło - USA...


No niestety się znalazło - USA...

Chyba stety bo USA to chyba nasz najlepszy sojusznik.



gdyby Stany nie dyponowały taką miażdżącą przewagą militarną nad każdym innym krajem, która pozwala im dowolnie wybierać obiekt agresji, to istotnie - nie była by ta gwarancja potrzebna.


Nie było i nie będzie takiej sytuacji że wszyscy mają tyle samo. Zawsze jakieś paśńtwo jest potęgą a jakieś kopciuszkiem.


Widzę. Taką że w Czeczenii Rosja broni swojej terytorialnej integralności przed bandą kryminalistów zainteresowanych utrzymywaniem tam pod pretekstem walki o niepodległość chaosu i anarchii - co znakomicie sprzyja ich przestępczym mafijnym interesom.


Tak tylko że sama czeczenia nie była terytorium Rosji do bodajże połowy XIX wieku. Wtedy to Rosjanie ją podblili i trzymają do dziś. Powstania w Czeczenii nie są modą sostanich lat tylko od utraty niezależności co jakiś czas wybuchały bunty górali.


Zapewne biega o Hitlera. No to siegnijmy do źródła - skąd się on w ogóle wziął? Ano z faktu upokorzenia Niemiec po I WS traktatem wersalskim. Gdyby nie takie a nie inne warunki narzucone Niemcom - Hitler nigdy by nie zdobył władzy...

Niestety tak było i fakt że traktat był jedną z przyczyn dojścia ale drugim faktem jest to że Hitlera nie zgaszono w odpowiednim czasie choć była taka możliwość. Widocznie Chamberlain też wyszedł z założenia że kazdy ma sie rządzić po swojemu...

Chyba stety bo USA to chyba nasz najlepszy sojusznik.

No rzeczywiście, profitów z tego sojuszu mamy w bród.


Chyba stety bo USA to chyba nasz najlepszy sojusznik.
Konkretnych korzyści z tego ani widu, ani słychu...


Dowody, dowody!!

rozumiem, że można tępić politykę USA i faworyzować działania ZSRR, ateraz Rosji. Ale szkoda, że zaślepienie wobec polityki rosyjskiej tak mocno zaciemnia Ci obraz. Podobnie zachowywali się już inni - G. Shaw również nie dostrzegał wielkiego głodu na Ukrainie, bo w Stalinie widział jedynego męża stanu, którego przeciwstawiał Zachodowi. Może trochę obiektywizmu de Villars, nie można ujmować wszystkiego jednostronnie.

No rzeczywiście, profitów z tego sojuszu mamy w bród.

Mam nadzieję że już niedługo zaczniemy mieć o ile dojdzie do wybudowania baz na naszym terytorium.

kilka postów wyżej napisałeś:


Żyjemy wśród faktów medialnych kreowanych przez propagandę, która ma niewiarygodne możliwosci tworzenia w naszych umysłach leków i fobii - aby tym samym skuteczniej nami rządzić.


W takim razie nie mogę Ci przedstawić żadnych dowodów zbrodni z Czeczenii. Jestem tylko ciekaw skąd wiesz że nie dochodzi tam do ludobójstwa skoro żyjemy "wśród faktów medialnych kreowanych propagandą"??


Tylko że tamta sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Czy Irak przed II wojną w zatoce zaatakował jakieś państwo?

Hitler zanim rozpoczął wojnę już był niebezpiecznym człowiekiem. Irak nie zaatakował nikogo przed drugą wojną ale skoro jedną wojenkę już kiedyś rozpoczął to chyba lepiej dmuchać na zimne?!

W takim razie nie mogę Ci przedstawić żadnych dowodów zbrodni z Czeczenii. Jestem tylko ciekaw skąd wiesz że nie dochodzi tam do ludobójstwa skoro żyjemy "wśród faktów medialnych kreowanych propagandą"??
W Iraku od początku interwencji zginęło 100-200 tys. ludzi. Jeśli Czeczeńcy gineli by w podobnym tempie, to już koło 1999 r. powinno ich w ogóle nie być. A jednak są, o czym mamy się okazję co jakiś czas przekonać.
Nie chodzi o to ilu ich ginie. Nawet jeśli ginie "tylko" 100 Czeczeńców rocznie to też jest ludobójstwo.


W Iraku od początku interwencji zginęło 100-200 tys. ludzi.

skąd wiesz??

Cytat:
W Iraku od początku interwencji zginęło 100-200 tys. ludzi.

skąd wiesz??

Jakiś rok temu mówiono o 10 000...
Liczba ta pojawiła się min. w badaniach opublikowanych w czasopiśmie The Lancet, niestety - dostęp do archiwów on-line gazety jest płatny, więc nie podlinkuję wam tego artykułu.
Tutaj wkleję coś na temat świętości żołnierzy US-ARMY.

Oficerowie dochodzeniowi znaleźli dowody na to, że wszyscy cywile zabici w listopadzie zeszłego roku w irackim mieście Hadisa zginęli od kul. Zadaje to kłam twierdzeniom marines, że były to ofiary eksplozji przydrożnej bomby - pisze "New York Times".
Amerykańscy oficjele wojskowi mówią teraz, że śmierć 24 irackich cywilów, w tym kobiet i dzieci, nastąpiła w rezultacie niesprowokowanego ataku marines.

"NYT" powołuje się na anonimowego wysokiego rangą oficera amerykańskiego w Iraku i pisze, że w lutym i marcu śledczy pracujący pod kierunkiem pułkownika Gregory'ego Watta z sił lądowych USA w Bagdadzie, dotarli do aktów zgonu, pokazujących, że ofiary masakry miały na ogół rany postrzałowe głowy i klatki piersiowej. Trzytygodniowe dochodzenie miało charakter wstępny i jego wyników nie ogłoszono. Teraz siły zbrojne badają sprawę dalej, a Biały Dom obiecał we wtorek, że po zakończeniu śledztwa opinia publiczna pozna wszystkie szczegóły tego incydentu.

W ocenie brytyjskiego portalu BBC News może on zaszkodzić wizerunkowi USA bardziej niż skandal związany z traktowaniem przez Amerykanów więźniów w podbagdadzkim więzieniu Abu Ghraib.

Incydent w Hadisie 19 listopada był następstwem wybuchu pułapki minowej, która uśmierciła 20-letniego amerykańskiego żołnierza. Według oficjalnego komunikatu marines, po eksplozji rebelianci otworzyli ogień z broni strzeleckiej, prowokując zbrojne starcie. W strzelaninie miało zginąć ośmiu rebeliantów i 15 irackich cywilów.

Takiej wersji wydarzeń początkowo nie kwestionowano. Jednak na początku roku iracki student dziennikarstwa udostępnił amerykańskiemu tygodnikowi "Time" i arabskim telewizjom nagranie wideo z ujęciami zabitych w Hadisie kobiet i dzieci, niektórych w strojach do spania. Nagranie nie sugerowało winy marines, ale mimo to władze wojskowe wszczęły śledztwo. Świadkowie zeznali, że ponad cztery godziny po wybuchu pułapki minowej żołnierze wtargnęli do dwóch domów, zabijając jego mieszkańców, w tym trzyletnią dziewczynkę i 76-letniego mężczyznę.

Premier Iraku Nuri al-Maliki powiedział we wtorek telewizji BBC, że zabójstwa cywilów w Hadisie nic nie może usprawiedliwić. "To niedopuszczalne, by zabijano całą rodzinę tylko dlatego, że ktoś walczy z terrorystami; winniśmy być rozważniejsi i ostrożniejsi" - oświadczył.

Hadisa leży w prowincji Anbar, gdzie od miesięcy partyzanci są szczególnie aktywni. Przez miasto to, położone nad Eufratem na północny zachód od Bagdadu, biegnie szlak przerzutowy bojowników i uzbrojenia z pobliskiej Syrii w głąb Iraku.

Źródło Onet wiadomości.

Tutaj wkleję coś na temat świętości żołnierzy US-ARMY.
W każdej armii może zdarzyć się coś takiego. Wojna wypacza w wielu przypadkach ludzką psychikę.

Inna sprawa jeśli mamy do czynienia z zorganizowanym prześladowaniem Czeczeńców - ilu z nich jest dziennie, tygodniowo mordowanych? W związku z blokadą informacyjną tego nie wiemy. Wg wstępnych szacunków (za www.memo.ru ) w ciągu 10 lat wojny zginęło 42 000 dzieci.
Całkowicie zgadzam się z moim przedmówcą. W okresie wojny ludzie są poddani wyjątkowemu stresowi. Pomyśl wysyłają Ciebie do kraju gdzie KAŻDY może być Twoim zabójcą. Tam nie ma armii tam są uzbrojeni cywile. Inna sytuacja jest w Czeczenii tam jest to zaplanowane działania mające na celu eksterminację narodu.

Inna sytuacja jest w Czeczenii tam jest to zaplanowane działania mające na celu eksterminację narodu.
Skąd to wiesz? Ponoć jest blokada informacyjna? Jeśli by było tak jak mówisz, to Czeczeńców już by dawno nie było na ziemi. A jednak ponad wszelką wątpliwość są.
I dlaczego mówisz, że wCzeczenii jest INNA sytuacja? Właśnie tam jest tak, jak piszesz, każdy, nawet nastoletni gówniarz może być śmiertelnie niebezpieczny.
ps. Nie zastanawiałeś się czasem skąd oni mają broń, żeby tyle lat prowadzić wojnę podjazdową z Rosją? Nie dziwi cię to?
ps2. Wietnamczyków jankesi wytłukli 2 mln, i jakoś nikt nie lamentuje...

Skąd to wiesz? Ponoć jest blokada informacyjna?
bo mimo blokady informacyjnej pewne obrazy i materialy udalo się przemycic.

sobie Rosja realizuje swoje imperialistyczne plany, a świat sie przygląda i się na to godzi.
Wolne żarty! Próbę utrzymania integralności terytorialnej państwa nazywasz "imperialistycznymi planami"??? Brak mi słów. To wyobraź sobie np. secesję Śląska - a przypomnę że są tacy którym się marzy autonomia tego regionu. Też byś był za?


Próbę utrzymania integralności terytorialnej państwa nazywasz "imperialistycznymi planami"???
"Utrzymaniem integralności terytorialnej państwa" można nazwać praktycznie wszystko.

Czy Ślązacy byli by masowo mordowani, gdyby rozpoczęli wojnę partyzancką z Polską? Osobiście wątpię.
Zapewne nie, choć nie jestem prorokiem. Jednego jestem tylko pewien: władze państwa miały by obowiązek przeciwdziałać secesji.

Edward,


prawdopodobnie od samych Rosjan. Albo ją kupują, albo zdobywają.

Kiedyś widziałem program w naszej TV o wojnie w Czeczenii.

Niewidoczny na ekranie reporter pytał bojowników czeczeńskich:

- skąd bierzecie broń i amunicję?

- od Rosjan

A ile na przykład kosztuje Kałasznikow z kilkoma magazynkami amunicji?...

- to zależy od pogody - odpowiedział pewien Czeczeniec

To znaczy?...zapytał redaktor.

- no jak jest zimno to 1 litr wódki, a jak jest bardzo zimno, to dwa do trzech litrów.

Nie pisałbym o tym, gdyby ów wywiad nie był przeprowadzony przez naszą telewizję - jednak na ile Czeczeńcy mówili wówczas prawdę, a ile było w tym kpiny z armii rosyjskiej , powiedzieć nie mogę.

Utkwiło mi w pamięci jeszcze jedno "stwierdzenie" bojownika czeczeńskiego który powiedział:

"Posyłają do walki z nami dzieci - chyba źle z nimi'.

Tak więc faktem jest chyba to, iż wojna w Czeczenii dla jednych jest cierpieniem - dla innych swietnym interesem, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie konfliktu (czyli jak zwykle).

Salve!.
Bez przesady z tym kupowaniem broni od Rosjan. To się może zdarzać incydentalnie, ale nie może być głównym źródłem zaopatrzenia przez chyba już 15 lat! Oni muszą mieć jakieś pewne i regularne źródło dostaw. Okazyjne szwindle z jakimiś skorumpowanymi Rosjanami tego warunku nie spełniają. Nie zdziwiłbym się, gdyby mieli szeroką pomoc z zewnątrz...
Ja tylko powołałem się na pewien program naszej TV i nie twierdzę że są to wiarygodne źródła.

Wielu Polaków jest zdeklarowanymi przeciwnikami tej wojny.

Pytaniem jest natomiast to, kto w Czeczenii z kim walczy?;

- czy jest to wojna dawnego Imperium z małą (byłą?) republiką niedawnego ZSRR, której zachciało się wolności i niezależności?
- czy jest to wojna o duże pieniądze na rynku naftowym (nie od dziś mówi się o tym że, Czeczenia „śpi” na ropie naftowej)?
- czy jest to konflikt o podłożu religijnym, czyli Muzułmanie i niewierni?
- czy tylko zwykły terroryzm który chce pokazać światu że jest niepokonany?

Nie wiem czy kiedykolwiek dowiemy się prawdy
Jedno jest chyba pewne że, Czeczeńcy tak szybko nie znikną z mapy świata (całego narodu chyba nikt i nic nie jest w stanie zabić do końca).

Pozostaje tylko jeszcze jedna kwestia:

„Kto odpowie kiedyś za owe tysiące ofiar , a wśród nich – za dzieci, kobiety, starców…którzy giną w Czeczenii codziennie?...”.

Salve!.

Wolne żarty! Próbę utrzymania integralności terytorialnej państwa nazywasz "imperialistycznymi planami"??? Brak mi słów.
tak nazywam. Bo w ramach tej troski o integralność państwa Polska po wojnie straciła 1/3 swojego terytorium. Oczywiscie w wyniku "wolnych demokratycznych referendów".
Mnie również brak słów. Dla mnie każda wojna, czy też dyktat ekonomiczny, prowadzone przez państwa takie jak USA czy Rosja w celu realizacji własnych interesów, jest wykorzystywaniem wlasnej potęgi nad słabszymi państwami. I zarówno USA jak i Rosja robią dokladnie to samo. Tylko ze dzięki temu, że na zachodzie są pewne procedury demokratyczne zachowywane, nie jest latwo ukryć pewnych faktów.
Przeraża mnie filozofia, która opiera sie na zalożeniu:
jak USA prowadzi wojnę - to jest to imperializm, jak Rosja, czy wczesniej ZSRR - to wszystko w porządku, bo to jej wewnętrzna sprawa.

Bo w ramach tej troski o integralność państwa Polska po wojnie straciła 1/3 swojego terytorium
A co ma Polska do Czeczenii, nie wspominając już o Iranie, o którym ta dyskusja miała być?

przede wszystkim wątek Polski (Gliwice) podjąłeś Ty, a nie ja. Więc bądź konsekwentny. Gdybyś dokladnie przeczytał moje wypowiedzi, to bys dostrzegł, że nie pochwalam ani USA ani Rosji.
W przeciwieństwie do Ciebie uważam, że zarówno jedna jak i druga strona realizuje swoje imperialistyczne plany. I ani nie chwalę polityki amerykańskiej opartej na podboju, ani polityki rosyjskiej, opartej na tlumieniu tzw. rebelii.
zanim zaczniesz mi zarzucać, że nie potępiam USA, to spróbuj dokładnie przeczytac moje wypowiedzi:
http://forum.historicus.pl/viewtopic.php?t=690

A co do Czeczenii ma Polska? Pewnie by się znalazło, chociażby fakt, że częśc Polaków jest przeciwna działaniom rosyjskim w Czeczenii. Bardziej jednak własciwym pytaniem byłoby co ma Rosja do Polski. Bo tu najlepiej widać tę troske o integralność państwa rosyjskiego, i to nie w XX tylko i XXI wieku, ale znacznie wcześniej. I bez względu na to, czy na Kremlu rządzili carowie, czy Stalin, czy teraz Putin, polityka rosyjska się nie zmieniła.

częśc Polaków jest przeciwna działaniom rosyjskim w Czeczenii.
O tak, nawet spora część. Tylko co z tego? Zauważasz korelację pomiędzy tonem komentarzy w mediach a poglądami społeczeństwa? Bo ja tak. Łatwo jest urobić opinie publiczna, prezentując jej ciągle jedną strone medalu, w dodatku w jak najprostszej formie. Nic nowego, już Goebbels o tym wiedział.

czyli to Amerykanie prowokują działania Czeczeńców? Nie mam więcej nic do dodania. Mówią, że miłość jest ślepa. A rusofilizm to też forma miłości.

czyli to Amerykanie prowokują działania Czeczeńców?
A jesteś pewny że nie? Zanim obrzucisz mnie jakimś epitetem, dobrze było by się zastanowić się czy nie mogę mieć racji. Myślisz że to takie niemożliwe? Zastanów się, czy to co się ostatnio dzieje na terenach byłego ZSRR, nie może stanowić fragmentów jakiejś większej układanki? Oczywiście, jego autorom zależy by tego nie wiązać w jedną całość - więc ciągle słyszymy a to o "islamskich terrorystach", a to "czeczeńskich bojownikach" i innych "siłach demokratycznych" :lol:
Ślepy jest nie ten kto próbuje samodzielnie mysleć, ale ten kto bezkrytycznie przyjmuje każdą informację...
ps. naprawde myślisz że to taki problem dla CIA wyasygnować parę mln $ na wspieranie tych bandytów? Być może jest nawet tak, jak to napisał Ra, że część tych pieniędzy trafia do skorumpowanych Rosjan... Ale ta forsa skądś musi być, Czeczeni sami jej sobie nie wydrukują
Edward,


A co do Czeczenii ma Polska? Pewnie by się znalazło, chociażby fakt, że częśc Polaków jest przeciwna działaniom rosyjskim w Czeczenii.

No i właśnie - w tym miejscu dziwię się nieco de Villarsowi Jako mieszkańcowi miasta Krakowa które od początku agresji Rosji na Czeczenię chyba najgłośniej demonstruje swój sprzeciw przeciw tej strasznej i nieuzasadnionej wojnie wszędzie gdzie to tylko możliwe.

Dla mnie różnica pomiędzy USA, a Rosją polega na tym, że Amerykanie prowadzą wojny za własne pieniądze, zaś Rosja za pieniądze pożyczone (często od Ameryki).
Żadne wojny wszczynane przez jakiekolwiek państwa nie mogą być niczym usprawiedliwiane, jednak różnica polega zazwyczaj na sposobach prowadzenia powyższych wojen.
Według mnie wojna w Czeczenii, to prymitywna rzeź bez żadnych zasad zarówno ludzkich, jak i moralnych.
Przerażające jest to, że Rosja jakby uzyskała już w świecie pozwolenie na powyższą.
Czeczenia to mały kraj (bodaj wielkości jednego z naszych województw), a dla czegoś takiego nikt nie chce nadstawiać karku.

Można powiedzieć że w Guantanamo na Kubie Amerykanie też nie przebierają w środkach, jednak tam raczej nie morduje się i nie poniża dzieci, starców, kobiet….

W Czeczenii ofiarami wiecznie pijanej armii rosyjskiej padają wszyscy którzy nawiną się pod rękę….więc porównywanie tych dwóch wojen jest tu nie na miejscu.

Myślę że rozwiązanie tego problemu nie jest możliwe w tym temacie, gdyż potrzeba tu pewnych dogłębnych porównań i analiz, pomiędzy USA, a Rosją, które dla mnie nadal pozostaje Krajem Rad w którym zmieniają się tylko ludzie na najwyższych szczeblach, a ci za wszelką cenę chcą powrotu do starych układów.

Na dodatek Polska dla dzisiejszej Rosji jest niemniejszym wrogiem niż Czeczenia – problem polega jednak na tym że, w Czeczenii Rosjanie czują się całkowicie bezkarni, zaś dawna „republika” ZSRR zwana niejednokrotnie Polską już dość dawno wymknęła się jej spod kontroli.

Wreszcie ten temat dobitnie świadczy o tzw. „różnicy pokoleń” .
Dla młodej nacji Rosja jest jakimś gwarantem stabilności, jedności i wzajemnej współpracy.
Dla tych którzy pamiętają komunę, Rosja (ZSRR) zawsze pozostanie wyjątkowo brutalnym okupantem.
Dla porównania - nasz nieubłagalny wróg jakim były faszystowskie Niemcy okupował nas przez lat sześć, a nasz „Wielki brat " Związek Radziecki przez ponad 50 lat.

P.S.

Proponuję założyć oddzielny temat np. pt. „Imperialiści” czy Rosja kontra USA”, gdzie spróbujemy porozmawiać na tematy naszych poglądów i ocen powyższych państw.

Powyższy temat proponuję dlatego iż mam wrażenie że tu rozpoczęła się dyskusja – „Chwalicie USA?, to ja pochwalę Rosję” – niby nic złego, tylko może dojść do tego, że w ferworze prezentowania swoich racji zaczniemy zakłamywać historię…no i samych siebie.

Proszę więc moderatorów odpowiedzialnych za te działy o zamieszczenie na forum podobnego do zaproponowanego przeze mnie tematu.

Pozdrawiam.

Zastanów się, czy to co się ostatnio dzieje na terenach byłego ZSRR, nie może stanowić fragmentów jakiejś większej układanki? Oczywiście, jego autorom zależy by tego nie wiązać w jedną całość - więc ciągle słyszymy a to o "islamskich terrorystach", a to "czeczeńskich bojownikach" i innych "siłach demokratycznych"

Niezła teoria spiskowa. Wątpię żeby Amerykanie w dzisiejszych czasach szmuglowali broń do Czeczenii czy pomagali jej finansowo. Możliwość przecieku, wpadki itp jest chyba zbyt duża żeby USA narażało sie na krytykę opinii publicznej która w momemncie wykrycia takiego procederu napewno nie zostawiła by na Amerykanach suchej nitki. Idąc Twoim tropem można zaryzykować tezę iż to Rosja dostarcza broń do Iraku...


No właśnie, co ma? Jak na razie jest zajęta problemami wewnętrznymi, i nie ma czasu ani możliwości żeby prowadzić prawdziwą "politykę imperialną".

A jednak znalazła czas na podpisanie porozumienia o gazociągu pod Bałtykiem który sprytnie ominie Polskę.

Idąc Twoim tropem można zaryzykować tezę iż to Rosja dostarcza broń do Iraku...
Prawdę mówiąć nie zdziwiłbym się. Ale raczej się tego nie spodziewam, a już na pewno nie na wielką skalę. Rosja ma zbyt duże problemy wewnętrzne, a także finansowe.


Ale raczej się tego nie spodziewam, a już na pewno nie na wielką skalę. Rosja ma zbyt duże problemy wewnętrzne, a także finansowe.

I myślisz że Rosji nie byłoby stać ma zakup kilkudziesięciu tysięcy sztuk broni??


Tylko czy to jest zarzut pod adresem Rosji? Sami się wyautowaliśmy...

Nie wiem co masz na myśli mówiąc że sami sie wyautowaliśmy. To Rosja chce mieć w garści wszystkie państwa szatażując je rynkiem surowcowym. Puitnowi nie spodobalo sie że wtrąciliśmy sie w sprawy Ukrainy w której swojego sprzymierzeńca widział też prezydent Rosji. Jak wiadomo KGB nigdy nie zapomina o wrogach... Nadażyła sie okazja z rurą to Putin sie zemścił.

I myślisz że Rosji nie byłoby stać ma zakup kilkudziesięciu tysięcy sztuk broni??
Może stać, dlatego wcale nie zaprzeczam, że wspierają oni jakieś grupy anty-amerykańskie. Wydaje mi się to tylko mniej prawdopodobne.

Historia pokazuje, że Rosja liczy sie tylko z tymi, którzy potrafią mówić jej "nie". Postawa milczenia i nieangażowania się raczej jest odbierana jako słabość i przyzwolenie.
Cały czas mówicie o historii, aproblem jest jak najbardziej współczesny.


Może stać, dlatego wcale nie zaprzeczam, że wspierają oni jakieś grupy anty-amerykańskie. Wydaje mi się to tylko mniej prawdopodobne.

Czemu wydaje Ci się to mniej rpawdopodobne??



Co nas to obchodziło? Tak bardzo musielismy wujowi samowi pomagać w realziacji jego gfierek, żeby nie patrzyć na swój interes?


Chwila chwila kilka postów wyżej pisałeś że każdy powinien dbać o swoje podwórko. Polacy sie mieszali a Kreml oczywiście nic w tym czasie nie robił.


dopóki tak jest to trzeba cicho na czwórce siedzieć a nie pobrzękiwać szabelką.

Cieszę się że nie jesteś Ministrem Spraw Zagranicznych. O jakim pobrzękiwaniu szabelkom mówisz. To Putin ciągle dąży do tego żeby Nam pokazać jak mało warci jesteśmy. Przykład wyjazd Kwaśniewskiego do Moskwy na obchody już nie pamiętam dokładnie czego i co stał w czwartym rzędzie??!!



która nie przepuszcza żadnej okazji żeby wbić szpilę Rosjanom, nawet w przypadku Biesłanu czy Dubrowki - ileż było w komantarzach pismaków z trudem skrywanej satysfakcji że oto ktoś się Rosji dobrał do tyłka, jacy to oni nieudolni, skorumpowani i w ogóle.


Chyba nie chcesz mi wmówić że te akcje były przeprowadzone profesjonalnie? Mamy ciągle przytakiwać że jest OK skoro nie jest ok??


Historia pokazuje, że Rosja liczy sie tylko z tymi, którzy potrafią mówić jej "nie". Postawa milczenia i nieangażowania się raczej jest odbierana jako słabość i przyzwolenie.

Zgadzam sie z Tobą Edwardzie całkowicie

Czemu wydaje Ci się to mniej rpawdopodobne??
Dlatego że Moskwa ma mniej pieniędzy niż Waszyngton.


Dlatego że Moskwa ma mniej pieniędzy niż Waszyngton.

No nie wiem czy mniej. Ostatnio ze wszystkimi handlują surowcami więc fundusze pewnie mają.


To przykre, że nie wiesz. Z pewnością na tym forum znajdziesz tę informację.

Chodzi o sam fakt potraktoania Kwaśnniewskiego jak jakąś lalkę którą można postawić gdziekolwiek.


Oczywiście wiesz lepiej jak je przeprowadzić? Czekam zatem na idealne remedium na takie sytuacje.

Nie wiem lepiej bo sie na tym nie znam, ale chyba nie chcesz mi wmówić że ofiary gazu na Dubrowce czy nieskoordynowana strzelanina w Biesłaniu to wzorowe akcje??!!

No nie wiem czy mniej. Ostatnio ze wszystkimi handlują surowcami więc fundusze pewnie mają.
Owszem, mają, tylko że USA mają więcej, duuużo więcej. Przeciez chyba nie zanegujesz faktu, iż USA to najbogatsze państwo świata?


Ale pokaż mi kraj, który by sobie z taką sytuacją poradził lepiej. Nie mówię o hipotetycznych scenariuszach, tylko o realnej sytuacji. Na papierze wszyscy są super-profesjonalistami, w praktyce bywa różnie. W obu wspomnianych przypadkach mielismy do czynienia z sytuacjami, w których było kilkuset zakładników i uzbrojeni po zęby terroryści gotowi na wszystko, włącznie z własną śmiercią. I niech ktoś pokaże dobry scenariusz poradzenia sobie z czymś takim.... To jest sytuacja, w ktoprej trzeba wybierać mniejsze zło - albo szturm i śmierć np. 10% zakładników, albo czekanie na nie wiadomo co - i np. śmierć wszystkich... Wczuj się w rolę dowodzącego taką akcją, co byś zrobił na jego miejscu? To nie jest takie proste, jak się wydaje. Ale krytykować jest łatwo, a już pismakom przychodzi to z zadziwiającą łatwością

Co do technik działań Rosyjskich jednostek AT to muszę przyznac że ALFA, WYMPIEŁ, WITAŹ mają w swoich szeregach wysokiej klasy specjalistów. Według mnie nie można miec pretensji do oddziałów szurmowych które w krótkim czasie opanowały obiekt oraz zlikwidowały terrorystów. Winę za ofiary ponoszą osoby które nie przygotowały doraźnej pomocy medycznej dla zakładników. Brakowało wszystkiego: antidotum na zastosowany gaz, karetek pogotowia, lekarzy.

Chciałbym tutaj również poruszyc szturm Rosyjskich jednostek specjalnych na komando Basajewa które opanowało budynek szpitala oraz szkoły w Budionnowsku. Inaczej się eliminuje terrorystów np. w ambasadzie którzy przeważnie uzbrojeni są w lekką broń automatyczną, a inaczej zaprawione w walkach w terenie zurbanizowanym oddziały dysponujące ciężką bronią maszynową, granatnikami p-panc itp. Nie ma co porównywac zachodnie jednosti AT i ich akcje do swych Rosyjskich odpowiedników. Inna sytuacja, inne warunki a co najważniejsze ekwipunek terrorystów.

Owszem, mają, tylko że USA mają więcej, duuużo więcej.

To że mają mniej pieniędzy wcale nie oznacza że nie mogą wspomagać bronią.


Ale pokaż mi kraj, który by sobie z taką sytuacją poradził lepiej. Nie mówię o hipotetycznych scenariuszach, tylko o realnej sytuacji. Na papierze wszyscy są super-profesjonalistami, w praktyce bywa różnie. W obu wspomnianych przypadkach mielismy do czynienia z sytuacjami, w których było kilkuset zakładników i uzbrojeni po zęby terroryści gotowi na wszystko, włącznie z własną śmiercią. I niech ktoś pokaże dobry scenariusz poradzenia sobie z czymś takim.... To jest sytuacja, w ktoprej trzeba wybierać mniejsze zło - albo szturm i śmierć np. 10% zakładników, albo czekanie na nie wiadomo co - i np. śmierć wszystkich... Wczuj się w rolę dowodzącego taką akcją, co byś zrobił na jego miejscu? To nie jest takie proste, jak się wydaje. Ale krytykować jest łatwo, a już pismakom przychodzi to z zadziwiającą łatwością


To czysto iluzoryczne pytanie. Nie wiem jak poradziłby sobie inny kraj. Ale mam wrażenie że np w USA było by chociaż przygotowane antidotum na gaz...


Jesli się ze mna nie zgadzasz, obalaj moje argumenty...

I obalam.

To że mają mniej pieniędzy wcale nie oznacza że nie moge wspomagać bronią.
Nie napsiałem że nie mogą, tylko że jest to mniej prawdopodobne.


Ale pokaż mi kraj, który by sobie z taką sytuacją poradził lepiej.

To proszę o konkretne pytania.
torquemada,


USA bedzie niosło wolność i demokracje na bliskim wschodize!

To może tylko jedno "małe" i przewrotne pytanie:

"A wierzysz w to co mówisz?"...

Witam.
ja nie wierze, ja wiem! w iranie jest zamordyzm i trzba go usunąć azeby i tam zapanowała dwemokracja jak na całym swiecie cywilizownaym. moze polscy zołnierze z Iraku bedą mogli pomóc we wrowadzaniu tam demokracji? bardzo bym tego chciał.
Jest tajemnicą poliszynela że Iran dąży do budowy własnego arsenału jądrowego. O ile broni takiej nie maj już... Myślę, że USA nie będą czekać aż rozpęta się w tym rejonie jakieś piekło i podejmą odpowiednie środki zaradcze...I napewno nikt im w tym nie przeszkodzi, podobnie jak to było z Irakiem...To tylko moja opinia. A o co w tym wszystkim chodzić może? Oczywiścię o pieniądze....

I napewno nikt im w tym nie przeszkodzi, podobnie jak to było z Irakiem...

Do dziś nie odkryto śladów broni masowego rażenia w Iraku. W KRLD ta broń jest . Ciekawe dlaczego USA nie przeprowadza operacji "Koreańska Wolnośc"? :twisted:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •