wika
Jak się z wiadomości właśnie dowiedziałem cała Polska jest zbulwersowana jakąś Niemiecką reklamą w której Polacy kradną samochód Niemiecką kibicom….
Dejavu? A tak! Bo już kiedyś Polacy zrobili aferę o Niemiecką reklamę gdzie Polacy kradną ochroniarzom w supermarkecie spodnie…
Jeśli mam być szczery te reklamy mnie rozbawiły i w ogóle nie uraziły… Cholera! Dumny jestem że to akurat Polacy im te auto ukradli.
A jakie jest wasze zdanie?
Te reklamy was bulwersują, czy też uważacie że wszelakie oburzenia są tu śmieszne?
Zapraszam do dyskusji
Nie jestem pewny czy ten temat nie podpada troszeczkę pod tematy które na tym forum są z oczywistych względów niewskazane, ale wypowiem się:
Mnie również te reklamy rozbawiły, nie jakoś specjalnie, ale uważam że są zabawne. Reakcja mas jak zwykle niewspółmierna do rangi całej sprawy.
Siedzac w Szkocji sila rzeczy ogladam szkocka telewizje (bo bym sie w pracy zanudzil) i musze powiedziec jedno: wizerunku jako takiego media staraja sie nie robic. Polacy sa tu absolutnie neutralni - po prostu sa. I podobne zdanie ma o nich wiekszosc Szkotow ktorych znam. I to podejscie mi sie podoba, bo po co dzielic ludzi wedlug narodowosci, skoro i tu i tu znajda sie i porzadni, i nieporzadni.
Wyswietlali tu swego czasu taka serie dokumentow o obcokrajowcach, glownie o Polakach. I zszokowalo mnie, jakie oczywistosci tam pokazali, i ze to mialo byc odkrywcze dla tubylcow. Np. ze ludzie nie przyjezdzaja tu na zawsze, tylko zeby troche zarobic i wrocic do domu. A dlaczego takie banaly sa odkrywcze? Bo ludzie tutaj maja gdzies skad pochodzisz. Jestes - ok, milego pobytu, zajmuj sie swoimi sprawami i daj mi sie zajac swoimi.
Oczywiscie sa wyjatki - tacy odpowiednicy zwolennikow pisu, co to mowia ze Polacy pracuja po 3 funty za godzine i odbieraja przez to prace Szkotom (co jest totalna bzdura), albo ze zabieraja ich pieniadze (co jest bzdura jeszcze wieksza, bo przeciez tu zyja i tu placa podatki, kupuja itp.). Ale to jedna osoba na sto. Swoja droga osoba, ktora tak mowila (znajoma z pracy), i oskarzala mnie o to ze zabieram miejsce pracy Szkotowi, rzucila prace bo za duzo godzin (30) i za malo platne (7.50 za godzine, czyli stawka tutaj przyzwoita, adekwatna do pracy). I ona smie narzekac ze obcokrajowcy odbieraja jej prace i pieniadze... Brak mi slow.
Mam kilku znajomych pracujących w Londynie/Manchesterze w wyuczonych zawodach i co by nie mówić - ich wykształcenie [zwykłe magisterskie, po polibudzie] i doświadczenie zawodowe [metody pracy, nie ilość lat] robią olbrzymie wrażenie na autochtonach. I to pomimo dość przeciętnej znajomości angielskiego (ale z dobrą komunikatywnością). Fajnie. I przynajmniej tyle mi powiedzieli o postrzeganiu. Polaków podobno w mediach niewiele, a jesli już krąży między Brytyjczykami jakaś opinia o Polakach, to że dobrze i uczciwie pracują, nie robią kłopotów i po prostu są. Tak jak mówi Wojskowy, nikogo nie obchodzą jakieś cechy Polaków, dopóki Polak nie nastąpi komuś na odcisk. Choć i tak będzie określany jak Ten Który Nastąpił Komuś Na Odcisk, a nie Polak
Te reklamy was bulwersują, czy też uważacie że wszelakie oburzenia są tu śmieszne?
Reklamy w złym guście są po prostu w złym guście. Kropka. Można w reklamie grać narodowościami przewrotnie i z polotem (Guten Morgen!), a można prymitywnie (niemieckie reklamy z Polakami). Tyle. Jeśli kto ma kłopot ze zrozumieniem kwestii, niech sobie wyobrazi hipotetyczną polską reklamę z Wietnamczykami gotującymi gołębie. Tyle w tej kwestii.
PS. Maik, a jakiej Ty jesteś w zasadzie narodowości? Pytanie wbrew pozorom poważne.
niech sobie wyobrazi hipotetyczną polską reklamę z Wietnamczykami gotującymi gołębie.
A nie psy?
Jedno pytanie: gdzie byłeś Negrin gdy GŁOWĘ NASZEGO PAŃSTWA i jego brata PREMIERA określono mianem "kartofli"? To już było śmieszne, prawda?
"My" (cudzysłów, bo nie utożsamiam się z większością społeczeństwa) możemy generować kolejne kretyńskie i prymitywne dowcipy oparte na stereotypach, ale kiedy z nas sobie zażartują, przez cały dzień mówi się o tym w telewizji. Pozostawię to bez komentarza.
Mierzwiaku, powinieneś znać różnicę między 1) odniesieniem do konkretnej osoby, przy tym osoby publicznej, a przy tym polityka a odniesieniem do narodu jako całości, 2) żartem powtarzanym z ust do ust a reklamą. Tyle na ten temat.
Hmmm. Chciałbym w odpowiedzi napisać "Obraza głowy państwa jest obrazą narodu który reprezentuje" ale ręka by mi zadrżała. Przynajmniej w tym wypadku.
W żadnym przypadku nie jest. Polityk jest od tego, żeby go traktować ostro. Sprawiedliwie lub nie -- to inna dyskusja. Ale nie tylko w domu. To że w Polsce istnieje absurddalny paragraf o obrazie głowy państwa to już inna kwestia. Czy te "kartofle" były w dobrym guście? Nie. Ale to był komentarz o politykach. Nie reklama z wykorzystaniem wizerunku przeciętnego reprezentanta kraju. Chcesz przykładu jeszcze bardziej skrajnego niż ten z Wietnamczykami? Wyobraź sobie reklamę z Arabami. Defaultowego stereotypu nawet nie muszę przytaczać.
PS. Maik, a jakiej Ty jesteś w zasadzie narodowości? Pytanie wbrew pozorom poważne.
Polak. Mam kilku krewnych co mieszkają w Anglii ale rodziców mam jak najbardziej Polskich.
Polak. Mam kilku krewnych co mieszkają w Anglii ale rodziców mam jak najbardziej Polskich.
Zapytałem, żeby nieopatrznie nie wyskoczyć ze stwierdzeniem, że szczerze mówiąc bardziej nawet niż polscy obywatele w niemieckiej reklamie degustuje mnie polski język w Twoim wykonaniu. Ale teraz już mogę to rzec ze spokojnym sumieniem. To tak a propos wizerunku Polaka.
Och, to tylko język
Można w reklamie grać narodowościami przewrotnie i z polotem (Guten Morgen!)
akurat ta reklama była głupia jak but. nie dość, że nieśmieszna to jeszcze zniesmaczała tym "polskim" guten morgen wyartykułowanym a la pewien Adolf H.
Co do obrazy glowy panstwa: jesli takie oburzenie jest kiedy u nas nazwa polityka jakims dziwnym pseudonimem, to Bush powinien posadzic tych 20000 komikow ktorzy przedstawiaja go jako totalnego idiote (Frank Caliendo tu przoduje). Tylko ze wtedy bylby to totalitaryzm.
nie można posadzić za prawdę (:
Military: Ten sam przykład przyszedł mi na myśl. O ile polityka się nie pomawia, to nie ma dla niego taryfy ulgowej.
Sana: W sumie dzięki za głos. Jk widać, nawet błyskotliwa reklama, w której "sami śmiejemy się z siebie" może spowodować problem (jak dla mnie -- w sposób mistrzowski), a co dopiero głupia i prymitywna, która śmieje się z innych. Ot, dowód na to, jak trzeba uważać.
ja nie widzę problemu w autoironii, ale w skojarzeniach na jakich gra ta "błyskotliwa" reklama
heh, dla mnie głupie reklamy to pikuś - de facto w dużej mierze jakoś tam zapracowaliśmy na taki, a nie inny wizerunek, za co tylko podziękować współobywatelom. Znacznie bardziej mierzi mnie wypuszczanie na rynek tzw prawd historycznych, które przypisuje się komuś innemu, niż powinno (choć Polacy też to lubią stosować, aż za często)
Sana, tak offtopic: nie przepadasz za Pajtonami, co? ;)
Jak dla mnie to w tej reklamie Niemcy tylko siebie ośmieszyli. Bo oddawanie moczu w tle niemieckiego hymnu chyba nie może obrażac Polaków. A pozatym wystarczy spojrzeć na szkopów po samym wyglądzie widać że to kretyni. Pokazywali materiał o tym w "Wiadomościach" to niemiecki korespondent z Warszawy powiedział że jest oburzony tą reklamą gdyż ci ludzie oddają mocz podczas gdy słychać hymn RFN. A więc nasi zachodni sąsiedzi tylko siebie ośmieszyli
A co do tej reklamy gdzie Niemiaszkom nasi kradną spodnie to było to w złym guście i niesmaczne. Cholera jak Niemcy byli znani z tego że nie mają poczucia humoru to teraz przodują w najgłupszym żarcie...
Cholera jak Niemcy byli znani z tego że nie mają poczucia humoru to teraz przodują w najgłupszym żarcie...
Jedno się z drugim zazębia.
Sana, tak offtopic: nie przepadasz za Pajtonami, co?
a wyobraź sobie, że ich uwielbiam (:
No to nie rozumiem. Ale to nie jedyna rzecz, której nie rozumiem, więc tylko dopiszę do listy :P
Odpowiadając na pytanie postawione w temacie: nie, nie bulwersują mnie takie reklamy. Akurat reklama MM bazowała na zbudowanym w Niemczech stereotypie Polaka - złodzieja. Poza tym, krąży jeszcze masa dowcipów o Polakach. Dlaczego mam się bulwersować z powodu głupiej reklamy, którą widziałem raz w wiadomościach? Równie dobrze mógłbym się obrazić na cały naród niemiecki, bo prawdopodobnie każdy Niemiec, przynajmniej raz w życiu opowiedział dowcip o Polaku.
"My" (cudzysłów, bo nie utożsamiam się z większością społeczeństwa) możemy generować kolejne kretyńskie i prymitywne dowcipy oparte na stereotypach, ale kiedy z nas sobie zażartują, przez cały dzień mówi się o tym w telewizji. Pozostawię to bez komentarza.
Łącznie spędziłem za granicą około 3-4 lat: Niemcy, Holandia, Włochy, Anglia i potwierdzam to co napisałeś. Uwielbiamy nabijać się z innych, kosmiczną frajdę sprawia nam walenie stereotypami prosto w oczy, gdzie osoba "obrażana" oczywiście reaguje śmiechem. Ale gdy pada pytanie "co sądzisz o Polakach?" już przed usłyszeniem odpowiedzi zaciskamy pięści do walenia po mordzie. Jakoś tak zawsze wychodzi, że rościmy sobie prawa do szanowania nas za wszelką cenę, choć inne narodowości mam za nic. Ta okropna gburowatość i brak dystansu do samych siebie zazwyczaj powoduje, że stajemy się obiektem żartów. A już kompletnie dobija mnie szukanie w każdej sytuacji narodowościowych wojenek, jak chociażby zeszłoroczne problemy Roberta Kubicy z bolidem BMW, które dla 90% polskiego społeczeństwa są spiskiem narodu niemieckiego przeciw Polsce. Jak tu się ku...a nie załamać.
Moim zdaniem to Niemcy sie ośmieszyli w tej reklamie. Leją podczas własnego hymnu i dają sobie frajersko zwinąć samochód
Dodatkowo kiepski samochód