wika
Witam, mam pytanie które często sobie zadaję. Czego ja właściwie używam najchętniej perfum, czy wody toaletowej?
Prosiłabym, abyście poparły swój wybór rzeczową argumentacją:) i zachęcam do głosowania :smile:
pozdrawiam
Odznaczyłam perfumy.
Moja babcia mawia iż zapach jest naszą wizytówką i ja się z nią zgadzam.
Zapach perfum jest nieco mocniejszy i utrzymuje się dłużej niż woda toaletowa(oczywiście jeśli umiejętnie je naniesiemy)
Dobieram zapachy do pory roku a moje ulubione perfumy to;
,,Green tea’’, ,,5-th Avenue’’ -Elizabeth Arden
Znalazłam ciekawy cytat w pewnym artykule dotyczącym perfum;
Czy wiecie dlaczego Kleopatra nasączyła perfumami żagle swoich okrętów, kiedy płynęła na spotkanie z Markiem Antoniuszem?
Ona wiedziała, że perfumy to pożądanie. Bukiet zapachów kusi i budzi namiętność,ożywia wspomnienia, rozbudza fantazje. Dzięki perfumom stajemy się bardziej atrakcyjne i pociągające. Dajemy partnerowi sygnał,że podkreślamy swą urodę właśnie dla niego.
Hmm ale żeby aż żagle nasączać?
Chyba jednak chętniej używam wody toaletowej, lub jak kto woli kolońskiej :smile:
Myślę, że niektóre zapachy są mimo wszystko zbyt intensywne jak na perfumy.
Moją ulubioną wodą toaletową jest Pur Desir inspirowana zapachem bzu z Yves Rocher, przymierzem się także do kupienia podobnej o zapachu świeżego kokosu. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobały, ponieważ pachną tak, jak kwitnący bez, bądź dopiero co rozpłatany orzech kokosowy.
Nie chcę robić reklamy, ale te zapachy są na tyle naturalne i intensywne, że mężczyzna nie ma problemu z ich zidentyfikowaniem, a kobieta czuje się wolna i jakoś tak mile zauroczona :mrgreen:
Kliknęłam, zgodnie z prawdą, na wodę toaletową. Podobnie jak dla Marleny, perfumy są dla mnie za mocne. Nie mam ulubionych zapachów, wszystkie jednak krążą wokół "zieloności i świeżości". Wiciokrzewy, zielone herbaty, cytrusy, ogórki i...łopuchy jak zwykł żartować mój Mąż. :lol:
Myślę, że niektóre zapachy są mimo wszystko zbyt intensywne jak na perfumy.
No nie do końca mogę się zgodzić z moimi Prześwietnymi Przedmówczyniami. :smile:
Jeśli chodzi o intensywność zapachu perfum to wszystko zależy od ilości którą sobie zaaplikujemy na skórę.
Owszem zgodzę się co do lżejszego zapachu wody toaletowej choć bardziej chyba chodzi o jej trwałość ale i tu popełniano często błędy wielokrotnie zauważyłam jak niektóre z nas pachną niczym ,,chemia gospodarcza’’ to jest właśnie efekt nadmiernego stosowania perfum lub też wody toaletowej co moim zdaniem zamiast ,,wabić’’ skutecznie odstrasza :mrgreen:
Ja zdecydowanie wolę perfumy właśnie ze względu na to, że są trwalsze niż woda toaletowa, a ich zapach na długo utrzymuje się na skórze. Poza tym zwykło się mawiać, że zapach perfum "rozkwita", dzięki temu perfuma pachnie inaczej dwie godziny po nałożeniu, a inaczej pod koniec dnia. Jeżeli chodzi o intensywność perfum ( moim zdaniem jest to nic więcej jak "ciężkość" zapachu) to oczywiście zależy przede wszystkim od tego jaką ilość na siebie naniesiemy, poza tym trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie wszystkie zapachy nadają się do użycia na dzień. Niektóre rodzaje perfum uznaje się za typowo wieczorowe dlatego osoby używające perfum często stosują inny zapach na dzień, a inny na różnego rodzaju wyjścia, bale i wielkie okazje.
Ani woda, ani perfumy, bo mnie głowa od tego zaraz boli, nawet jeśli zapach jest delikatny
Jak się raz kiedyś na randkę wypsikałam to myślałam, że umrę tym bardziej, że zapach w ogóle się nie ulatniał, ew. ulatniał się, ale za wolno Za to lubię jak facet ładnie pachnie
Perfumy , tylko perfumy. Kosztuje mnie to troszkę, ale co tam .
Ani woda, ani perfumy, bo mnie głowa od tego zaraz boli, (...) Za to lubię jak facet ładnie pachnie
To chyba pachnie hipokryzją...
A ja uwielbiam jak kobieta ładnie pachnie, więc i vice versa, sam również się staram. Na co dzień woda toaletowa. Zawsze też wożę jedną w samochodzie, tak na wszelki wypadek, jak mi się dzień poza domem wydłuża.
Pozdrawiam.
Za to lubię jak facet ładnie pachnie
Ja mam nawet swój ulubiony męski zapach. Hugo Boss "Element". Idę w ciemno za każdym kto tego używa
dę w ciemno za każdym kto tego używa
To chyba nie jest zbyt bezpieczne, ale nie czepiam się, bo ja na ładny zapach reaguję jeszcze dziwniej
Ja reaguję pozytywnie na wszystko, co ma cynamon w nucie, zaczynając pod poczciwiego Predatora, a kończąc na Mont Blanc Individuel na przykład
,,Green tea’’, ,,5-th Avenue’’ -Elizabeth Arden
A ja zakochałam się ostatnimi czasy w Sunflower Elizabeth Arden. Miałam zamiar sobie kupić, nawet była promocja w Rossmanie, którą oczywiście przegapiłam.
Ja od ładnych paru miesięcy psikam się tylko True Glow Avonu