ďťż

wika

Ponoć marszałek Piłsudski miał taki pomysł, aby prewencyjnie wypowiedzieć wojnę Niemcom i przegonić Hitlera gdzie pieprz rośnie. Podobno nawet składał Francji propozycję współdziałania w takiej operacji. Jak sądzicie, czy taka wojna była możliwa i czy była realnie rozważana? Czy były szanse na podjęcie wspólnej akcji z mocarstwami zachodnimi (głównie Francją), albo czy dało by się taką akcję przeprowadzić własnymi siłami?


uważam, że taka wojna nie miała szans.
- na całkowite wyeliminowanie, czy też osłabienie Niemiec nie zgodziłaby sie Wielka Brytania, która obawiała się hegemonii francuskiej
- włączenie się Polski do wojny przeciwko Niemcom mogłoby sprowokować uderzenie ZSRR. Stalin nie pogodził się nigdy z klęską i traktatem ryskim
- ogólnie na arenie miedzynarodowej Polska była zbyt słabym państwem, by mogła sobie pozwolić na utratę z trudem wywalczonej pozycji na arenie międzynarodowej
- Francja raczej nie pozostałaby wierna sojuszowi z Polską, w momencie ryzyka konfliktu z Wielką Brytanią zostalibyśmy sami
Mnie też się taka wojna wydaje mało prawdopodobna, ale realnie rzecz biorąc - podjęcie takiej akcji było możliwe. Potencjał WP a.d. 1933-1934 był nieporównanie większy niż ówczesnej Reichswehry. Jeśli tylko ZSRR by nie interweniował, to spokojnie moglibyśmy przegonić Hitlera np. pod hasłem obrony ustaleń traktatu wersalskiego. Francja by się temu raczej nie sprzeciwiała, bo Niemcy to był ich odwieczny wróg, problemem była by rzeczywiście W. Brytania i jej postawa. Pytanie tylko czy byli by skłonni do tak ostrej reakcji, żeby zniechęcić Francję do chocby biernego poparcia inicjatywy polskiej?

Francja by się temu raczej nie sprzeciwiała, bo Niemcy to był ich odwieczny wróg
W ówczesnej Francji przeważały poglądy pacyfistyczne. Wówczas Francuzi wychodzili właśnie z kryzysu gospodarczego (a Polska jeszcze w nim była), państwo trawione było konfliktami politycznymi (także wojsko). Wojna była im nie na rękę, choć przy biernej postawie...Atak prewencyjny musiałaby wykonać Francja lub Wielka Brytania, tyle że obie się do tego nie kwapiły.

Niemniej zgadzam się z opinią Edwarda - Polska nie mogła sobie pozwolić na wojnę, którą sama wywołała. Zbyt wiele mieliśmy do stracenia.


No ba, i właśnie to straciliśmy! Tyle że nieco później - bo w 1939 r. W ostatecznym rozrachunku, bardziej by się opłaciło wywołać wojenną awanturę w 1933 r., nawet za cenę międzynarodowego ostracyzmu, niż czekać z założonymi rękami. No, ale w 1933 r. potrzeba by było chyba proroka żeby to dostrzec (Piłsudski chyba nim był, skoro o takiej akcji myślał )
Piłsudski wysłał jednego ze swoich generałów do Francji, Do Weyganda, który potwierdził, że Polska nie może liczyć na francuskie dywizje w wypadku wojny polsko-niemieckiej
więcej w "Gorzka Chwała".

========
proponuję zwracać uwagę na poprawność ortograficzną zamieszczanych postów
W 1933/34 Niemcy nie mają fortyfikacji na wschodzie, broni pancenej, porządnego lotnictwa - w swoich planach operacyjnych zakładają oni opóźnianie polskiego ataku na Królewiec i Berlin...
Przy pełnej mobilizacji naszych sił zbrojenych mogliśmy ich wówczas rozjechać i anektować np. sporne tereny plebiscytowe na Śląśku i Warmii.
Pora odkurzyć nieco temat

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •