wika
W internecie pojawia się coraz stron propagujących faszyzm.
W owych powyższych prezentacjach i dyskusjach nad nim biorą udział ludzie,których poglądy i pewnego rodzaju "zauroczenie" faszyzmem,nazizmem,hitleryzmem itp... jest dla mnie całkowicie niezroumiałe.
Uważam że generalizowanie narastającego bądź co bądź problemu,czy zawężanie go do stwierdzeń typu:
"To tylko niedouczona młodzież" lub "Oni nie wiedzą o czym mówią"...jest błędem który może z biegiem czasu doprowadzić do kolejnej "choroby" społecznej,której skutki mogą okazać się nie do pochamowania.
W naszym kraju przemoc już i tak zajmuje niejednokrotnie pierwsze strony gazet.
Zastanawiam się ,czy nie jest to już efekt tego co napisałem.
Pytaniem jest tu - -jak to powstrzymać?co z tym w ogóle robić?czy wreszcie - jak na to reagować?
Pozostawianie tego pod "hasłem":
"Samo im przejdzie"! byłoby chyba dużą naiwnością.
Zapraszam do dyskusji.
Witam!
Dla mnie rownbiez zainteresowanie tego typu ideologiami jest dziwne. Tym bardziej trzeba na nie uwazac gdyz z jednej strony stronytakie czesto sa pisane przez ludzi ktorzy nie maja zielonego pojecia o historii z drugiej strony jest to niebezpieczne gdyz jak wiadomo internet staje sie zreodlem informacji dla innych niekoniecznie wiedzacych co jestw historii prawda a co nie. Wydaje mi sie ze jest to blad w edukacji. Mam wrazenie ze za malo czasu poswieca sie na przypominanie czym zakonczylo sie uwielbienie dla takowych ideologii.
Mam wrazenie ze za malo czasu poswieca sie na przypominanie czym zakonczylo sie uwielbienie dla takowych ideologii.
I tu się w pełni zgadzam.
Ponadto dla niektórych faszyzm kojarzy się z pewnego rodzaju "porządkiem" i dyscypliną.
Dlatego w kraju (takim jak nasz) gdzie panuje haos i ogólny bałagan ludzie chcą czerpać wzorce z tego co niegdyś przedstawiało siłę,gdyż jak im się wydaje,siłą można rozwiązać wszystko.
Tymczasem zapominają o tym co owa siła ze sobą niesie.Zapominają o prostych i sprawdzonych tyle razy doświadczeniach potwierdzających to,że przemoc rodzi przemoc,nienawiść - nienawiść itp.Wszystko to porowadzi do masowych mordów, okrucieństw i zwyrodnienia.Nie wiem tylko skąd to "przekonanie"pt;"Mnie nic nie grozi".
To już jest chyba owo niedouczenie i brak elementarnej znajomości historii.Tak więc, jeżeli wspomnianą historię meiliby tworzyć ludzie piszący bzdury "wujek Hitler jest wielki" itp.. to niestety blado tę naszą historię widzę.
Moim zdaniem jesli Ci ludzie ktorzy wypisuja teksty w stylu wujek adolf choc troche czasu poswieciliby na poczytanie ksiazek wiedzieliby ze III Rzesza nie mozebyc utozsamiana z porzadkiem. Mi osobiscie wydaje sie ze ten slynny niemiecki ordung to glownie czasy Bismarcka.
Mnie jeszcze bardziej dziwi fakt istnienia w niemczech partii neonazistowskich. Przeciez ta po wojnie starano sie wyyplenic ideologie z narodu. Tylko ze chyba za szybko uwierzono ze sie powiodlo i zanim zwalczono jednego wroga (nazizm) pojawil sie juz kolejny wrog (komunizm). ALe az niedobrze sie robi gdy oglada sie program o partii ktorej rzecznik prasowy to taki typowy lysy kark ktory mowi ze w ciagu 10 lat chca przejac wladze w niemczech pozniej wystapic z UE i zwrocic sie do Polski o zwrot okupowanych przez nia ziem m.in Gizycka i innych miast
Moim zdaniem jesli Ci ludzie ktorzy wypisuja teksty w stylu wujek adolf choc troche czasu poswieciliby na poczytanie ksiazek wiedzieliby ze III Rzesza nie mozebyc utozsamiana z porzadkiem. Mi osobiscie wydaje sie ze ten slynny niemiecki ordung to glownie czasy Bismarcka.
A no właśnie!.
Ci ludzie jak widać i słychać są nieprzejadnanymi wrogami książek.Dlatego to co wypisują na różnych stronach internetowych to zwykłe BZDETY!.
O faszyźmie słyszeli chyba od ludzi których opinie na ten temat są równie żałosne.
Nie jest to jednak do końca pozbawione sensu(o czym oni nie wiedzą) gdyż Niemcy po I-wszej WojnieŚwiatowej swoją pozycję zdobyli szantażem.
Tako też niektórym wydaje się do dziś że ten numer jest w stanie przejść im i dziś.
Weźmy choćby niepublikowane przemówienia ich obecnego kanclerza.
oooooooooo a tu mnie zdziwiles o jakie niepublikowane przemowienia chodzi??
Można popatrzeć na to jeszcze od innej strony:
silne ideologie: faszyzm, nazizm, także komunizm, wszelakie dyktatury, były i są odpowiedzią na niewydolność demokracji, kryzysy ekonomiczne. Były pewnego rodzaju panaceum w pierwszym momencie zaistnienia - na wszystko miały gotową receptę. Dziś mogą też być buntem przeciwko globalizacji pod postacią wszelakich nacjonalizmów.
Na pewno nie można tych zjawisk lekceważyć.
A co do ilości czasu poświecanego na te zagadnienia na historii, w szkole - wydaje się, że wszystko zależy od nauczyciela, który prowadzi zajęcia, a także od ucznia, który może, ale nie musi poznać te prawdy.
A co do ilości czasu poświecanego na te zagadnienia na historii, w szkole - wydaje się, że wszystko zależy od nauczyciela, który prowadzi zajęcia, a także od ucznia, który może, ale nie musi poznać te prawdy.
a mi sie wydaje ze lepiej zeby uczen poznal prawde w szkole niz "prawde" czytajac na necie jedna z powiedzmy delikatnie nieodpowiednich stron
całkowicie się z tym zgadzam, ale sam wysilek nauczyciela na nic się zda, jeżeli uczeń nie będzie chciał sie dowiedzieć. Taka jest rzeczywistość, że łatwiej ogladać dziś kolorowe obrazki, niż zdobywac wiedzę.
Co do samej edukacji - warto zawsze pojechac i zobaczyć miejsce zbrodni. W Oświęcimiu można jeszcze dziś poczuć zapach ludzkich włosów, zobaczyć walizki, za ktorymi kryją sie ludzie, którzy tam zginęli. To przemawia. Myślę, że właśnie takich doświadczeń - zobaczenia wymiaru tej zbrodni - często brakuje w edukacji.
a tu mnie zdziwiles o jakie niepublikowane przemowienia chodzi??
Rzecz była dość głośna w zeszłym roku.Chdzi o materiały które zostały nagrane (nielegalnie),a dotyczyły paru posiedzeń czołowych polityków i działaczy niemieckich z udziałem G.Schredera.
To właśnie Schreder mówił tam o tym że Polska jest słaba i podzielona,a to jest pole do popisu dla Niemców.Prosił swoich ziomków o cirpliwość mówiąc między innymi coś takiego:
"Bądźcie cierpliwi i spokojni to czego nie udało nam się zdobyć podczas wojny,dziś samo pcha nam się w ręce.Jeszcze trochę i oni(Polacy) sami z tym przyjdą do nas.Wtedy pozostanie nam tylko brać ile się zmieści".
Po tym "oświadczeniu" pana kanclerza rozpętała się niemal wojna w naszych masmediach.Ale trwała dziwnie krótko i szybko ucichła.
Być może ci młodzi ludzie piszący te nazistowskie hasła w internecie już zdąrzyli uwierzyć w siłę Niemców,a agresywne zachowywanie się organizacji neonazistowskich w Niemczech być może utwierdza ich w przekonaniu,że warto w to "inwestować".
Oczywiście jeżeli nie jest to zwykłe "gówniarstwo" spowodowane równie zwykłym nieuctwem.Jednak warto to śledzić i przyglądć się temu.
[ Dodano: Czw Kwi 21, 2005 9:33 pm ]
Tez bylem w Oswiecimu i takze do dzis to pamietam. Pol zartem pol serio moze nalezaloby wprowadzic wyjazd do Oswiecimia wprowadzic jako obowiazkowy punkt wycieczek np w liceum... Wydaje mi sie ze nie bloby to takie glupie, biorac ppod uwage to ze to wcale nie taka odlegla historia i to ze juz dzis zdjecia z obozow nie robia juz chyba na ludziach takiego wrazenia ( w dobie amerykanskich filmow przeladowanych efektami bryzgajacej krwi) wydaje mi sie ze kazdy kto by sie tam znalazl moglby sobie wyobrazic co przezywali ludzie tam przetrzymywani.
To jest świetny pomysł Luklog!
Może zamiast komercyjnych amerykańskich filmów - "wycieczka" do Oświęcima.Właśnie tam - w tym miejscu można się zagubić i za razem odnaleźć.Tam też można sobie zadawać niezliczoną ilość pytań i na owe pytania odpowiedzieć sobie tak lub nie.Tam czas jakby się zatrzymał .Niczego tam stracić nie można,nawet czasu.
Tak czy owak - nikt nie wychodzi stamtąd bez refleksji,nawet ci krórzy dziś chcą "głosić" hasła "wujek Hitler","Niemcy ponad wszystko" itp...
Poza Oświęcimiem, który jest znany istnieją także inne miejsca, które warto zobaczyć. To szczególnie dla tych, którzy nie mieszkają na tyle blisko, by dotrzeć bez ponoszenia wielkich kosztów. Obozy były rozrzucone po całej Polsce.
Niestety, nie ma takiej wiedzy na temat łagrów sowieckich - to one powstały wcześniej i funkcjonowały jeszcze długo po zakończeniu II wojny światowej. Wiele miejsc kaźni do dziś jest nieznana. A "słoneczko narodów" dla bardzo wielu jest bohaterem narodowym w byłym ZSRR. Obozy istnieją do dziś w wielu państwach - świat jakoś spokojnie podchodzi do tych faktów - a to też jest przyzwolenie.
[Adi - poprawiono]
A "słoneczko narodów" dla bardzo wielu jest bohaterem narodowym w byłym ZSRR. Obozy istnieją do dziś w wielu państwach - świat jakoś spokojnie podchodzi do tych faktów - a to też jest przyzwolenie.
[/b]Tako też i nie na darmo się mówi że Hitler był uczniem owego"słoneczka" i niestety nauczył się od niego wszystkiego tego czego nie powinien był.
Zaś co do obozów - to rzeczywiście Edwardzie masz całkowitą rację.Obozy to niestety nieodłączny element terroru i dyktatury.Weźmy chociażby Koreę Północną.Tam upodlenie człowieka sięgnęło chyba dna, którego wręcz nie można sobie wyobrazić.Całe rodziny zsyłane są do owych obozów właściwie za nic.
Pozostali którym banda podstarzałych szaleńców pozwala jeszcze żyć,wegetuje w warunkach urągających godności człowieka.
Jedzenie trawy w 21 wieku to- urągowisko ludzkie!.
A świat? - no cóż, patrzy i nic nie robi.Widać "interesy" światowe w tej części geograficznej nie są jeszcze póki co warte "zachodu".Człowiek dla świata ma niewielkie znaczenie o ile w ogóle ma jakieś.
Mając na uwadze takie i podobne przykłady,człowiek nie dziwi się zbytnio skąd takie a nie inne zachowanie się młodzieży(i to nie tylko w naszym kraju).
W końcu owa młodzież zaczyna mieć niewielki wybór."Przykłady" z "najwyższych swer" zdają pokazywać jedno:
"Albo siła (dyktat) i władza - albo słabość(uczciwość) i nędza,obozy itp.
Jak więc widzisz Drogi Edwardzie,wybór jest niewielki,ba...nawet za bardzo nie ma się nad czym zastanawiać.
Pozdrawiam.
Kurcze tak powracajac do tych nagranych wypowiedzi Schredera. Zastanawia mnie fakt ze z jednej strony Niemcy chca wyraznego oddzialenia obecnego panstwa od III Rzeszy. Czego dowodem jest spor o slynny juz zapis nazistowkie niemcy. Jednoczesnie jednak widac (np z tych wypowiedzi Schredera) ze maja jakby zal ze nie wygrali wojny.
P.S macie moze jakies dluzsze fragmenty tych wypowiedzi?
Jednoczesnie jednak widac (np z tych wypowiedzi Schredera) ze maja jakby zal ze nie wygrali wojny.
To i pewnie racja.
Tylko że Niemcy przegrali ostatnio dwie wojny zarówno I-wszą jak i II-gą i na obu tych "przegranych" wojnach zrobili interes o jakim nam "zwycięzcą" nawet się nie śniło.
Oni już mają w swojej mentalności Imperializm,którego się chyba nie wyzbędą i to jest ich i zarazem nasz odwieczny problem.
[ Dodano: Wto Kwi 26, 2005 5:19 pm ]
nie ma co ukrywac ze Niemcom pomogla zimna wojna. P{oza tym spotkalem sie z opinia : Niemcy walczyli w obu wojnach o miano Wielkich Niemiec. Tymczasem to samo osiagneli teraz nie mieczem ale ekonomia. Osobiscie wydaje mi sie ze dzis niemcy sa najsilniejszym krajem w europie. nie wiem czy pod wzgledem armii ale wydaje mi sie ze ekonomia klada wszystkich
Osobiscie wydaje mi sie ze dzis niemcy sa najsilniejszym krajem w europie. nie wiem czy pod wzgledem armii ale wydaje mi sie ze ekonomia klada wszystkich
To jest można by rzec niemal pewność.
Zreszą chyba najdobitniejszym przykładem jest to,że od wielu lat od zakończenia II wojny światowej - żwycięzcy od pokonanych biorą ustawicznie pożyczki.
I nie mówię tu tylko o Polsce.
I to są właśnie prawdziwe Niemcy.Dziś mogą leżeć na "całej linii" - jutro będą pytać:ile Europa kosztuje?.
Gdybyśmy my mogli się tego nauczyć?.....ale przy naszej mentalności?...blado to widzę...
RA mowisz to sa prawdziwe Niemcy. Zazdroszcze im tego. gdyby Polacy potrafili wykorzystac nadazajace sie co jakis czas szanse. niestety to juz zalezy tylko od mentalnosci ludzi...
Osobiscie wydaje mi sie ze dzis niemcy sa najsilniejszym krajem w europie. nie wiem czy pod wzgledem armii ale wydaje mi sie ze ekonomia klada wszystkich
To jest można by rzec niemal pewność.
Zreszą chyba najdobitniejszym przykładem jest to,że od wielu lat od zakończenia II wojny światowej - żwycięzcy od pokonanych biorą ustawicznie pożyczki.
I nie mówię tu tylko o Polsce.
I to są właśnie prawdziwe Niemcy.Dziś mogą leżeć na "całej linii" - jutro będą pytać:ile Europa kosztuje?.
Gdybyśmy my mogli się tego nauczyć?.....ale przy naszej mentalności?...blado to widzę...
to nie tylko kwestia nauki, ale pomocy jaką Niemcy uzyskały po zakończeniu II wojny światowej, kiedy Europa Zachodnia i Ameryka inwestowała w gospodarkę niemiecką. Polska takiej szansy nie miała. Najpierw Wielki Brat ze Wschodu podjął decyzję w naszym imieniu, że nie chcemy korzystać z planu Marshala, później skutecznie ograniczano nam uzyskanie odszkodowań wojennych, bo szły przez ZSRR.
nie chodzilo mi ze niemcy mialy a poslak nie mialamozliwosci tylko o sam fakt ze niedawno pokonane niemcy stoja lepiej niz niby zwycieska polska...
to nie tylko kwestia nauki, ale pomocy jaką Niemcy uzyskały po zakończeniu II wojny światowej, kiedy Europa Zachodnia i Ameryka inwestowała w gospodarkę niemiecką. Polska takiej szansy nie miała.
I to jest to nasze "szczęście" narodowe.
Albo wybieramy źle - albo nie mamy wyboru...i tak od wieków.
W czsie II W.Ś. pomogliśmy zniszczyć Imperium zła,poto by Zachód miał gdzie wybudować i rozbudować "bazy" przeciw Wschodowi.My zaś staliśmy się sami "bazą" wschodnią przeciw Zachodowi i to bynajmniej nie za pieniądze "Wielkiego brata".
Najpierw Wielki Brat ze Wschodu podjął decyzję w naszym imieniu, że nie chcemy korzystać z planu Marshala, później skutecznie ograniczano nam uzyskanie odszkodowań wojennych, bo szły przez ZSRR.
No i na owe odszkodowania czekamy do dziś.Coś tam gdzieś "kapnie" i tyle.Czyli jak zwykle "pod wozem".Ah.......
zjednej strony macie racje nazim,faszyzm etc to zlo i to jest racja
ale tu wiekszym problemem jest to czego ci ludzie szukaja i gdzie to znajduja? Mam wrazenie ze polacy wstydza sie swojej flagi, swojego hymnu swojej histori. Karygodnym jest stawianiem Polskiego Orla i Flagi Narodowej obok sfastyki, symbolow SS czy niemieckich Orlow
Uwazam ze brakuje organizacji Narodowych ( nie mowie to o mlodziezy wszechpolskiej ktora jest zenujacym przykladem i moim zdaniem to banda kretynow) opierajacych swoje dzialanie na autoryterach takich ludzi jak Marszalek Pilsudski , Boleslaw Wieniawa-Dlugoszowski
organizacji propagujacych milosc do ojczyzny i wszystkiego co sie z tym wiaze ...
Ja osobiscie uwazam ze w Polsce powinni mieszkac ludzie ktorzy kochaja ten kraj, znaja jezyk i kulture.. Jesli murzyn mowi ze polska to jego druga ojczyzna i on kocha ja i chce tu mieszkac i pracowac na rzecz jej dobra to ok ale jesli przyjezdza niemiec itp. i on nie zamierza sie uczyc polskiego to dla mnie to jest niedoprzyjecia.
Jesli czlowiek na pytanie kim jest odpowiada ze jest Zydem to coz Izrael jeszcze istnieje... i niechodzi tu o dyskryminacje na tle religijnym
np Edelman jest polakiem wyznania mojzeszowego
Faszyzm nazim etc sa dla niektorych jedyna filozofia ktore ujmuja swiat w ryzy prostych i zrozumialych zasad "to jest czarne to jest biale, tego kochac tego nie nawidziec"
ale prawdziwych Skinow juz niema... i moze dobrze...
Pozdrawiam waldek
Mam wrazenie ze polacy wstydza sie swojej flagi, swojego hymnu swojej histori. Karygodnym jest stawianiem Polskiego Orla i Flagi Narodowej obok sfastyki, symbolow SS czy niemieckich Orlow
Masz chyba dobre wreżenie.Ale jak tu nie wstydzić się swojego kraju i jego "atrybutów" skoro ten kraj ośmiesza swoich obywateli miernotą naszych polityków,malwersacjami różnego rodzaju kombinatorów wyginających nasze nieudolne prawo do własnych potrzeb,wreszcie owa bezkarość tych "ważniejszych",która jest wprost porażająca.
Przecież już chyba nikt nie wierzy tzw.niezawisłe sądy które gnębią jedynie tych najbiedniejszych.
Nic dziwnego że ludzie szukają jakich wartości,którymi mogliby zastąpić swoją smutną rzeczywistość.A że, odwołują się do tych najgorszych "wartości" jak faszyzm,nazizm etc. to już świadczy o jakiejś desperacji,na którą i tak nikt nie zwraca uwagi.
Co do braku organizacji narodowych - to uważam że jest ich aż nadto,tyle że- jedna głupsza od drugiej.W większości to żałosne zbieraniny rzucające "hasłami" bez pokrycia w rzeczywistości.
Jak powiedział kiedyś Bismarck:"Dajcie Polakom władzę a sami się wymordują" - i to właśnie robimy - z "kretynami" wszechpolskimi czy bez....
Pozdrawiam.
Wielka prośba!
Mam do napisania poważną pracę na temat "System jałtański i wersalsko-waszyngtoński – porównanie."
Jeśli ktoś mogłbym mi podesłać na ten temat będę niezmiernie wdziędczny.
Z góry dziękuje i pozdrawiam!
mail : baster999@gazeta.pl
Szanowni Panowie.
Tak się złorzyło że zeszliśmy z zamierzonego tematu.Nie jest to oczwiście żadna nasza wina.Tymczasem w dziale "Wydarzenia Współczesne" jest temat"Wybory - iść czy zostać w domu?".
I tam zapraszam zainteresowanych.
Szanownemu "Waldkowi" właśnie w powyższym dziale postaram się odpowiedzieć na jego zarówno pytanie jak i stwierdzenie.
Zapraszam.
hmmm a wracajac do tematy to czym rozni sie faszyzm od komunizmu ? (nie pytam o oczywiste roznice) przeciez to i to jest wyniszczajacy system
dlaczego wiec zakzuje sie funkcjonowania partiom nazistowskim a komunistyczne czy "post" komunistyczne o rodowodzie rownierz zbrodniczym i przestepczym dalej istnieja ??
Waldek
No cóż, to już tak chyba jest że modę i trędy historyczne wyznaczają najsilniejsi.
Potęga jaką stworzył faszyzm czy nazizm wypaliła się w ciągu ok 12 lat.
Komuna czy "post" trzyma!!! i kto wie czy na placu moskiewskim nie zobaczymy(już nie długo) defilady z okazji 100 rocznicy powstania komunizmu na świecie.
Bandyci mają za zwyczaj to do siebie - -że bubią się bawić kosztem swoich ofiar.
Co zaś do zakazów?.
Zawżdy bywało i bywa tak że tych ostatnich zakazy nie obejmują.
heh no wlasnie kladziemy duzy nacisk na faszyzm ... ale zastanowmy sie i policzmy czy przypadkiem komunizm nie pociagnal za soba wiecej ofiar ? czy przypadkiem Chiny Korea Kuba czy byla ZSRR i przylegle do niej republiki nie byly swiadkiem wiekszego cholocaustu niz to co zostalo wyrzadzone zydom?
wiem ze moze to wygladac na probe odwrocenia uwagi od faszyzmu ale czas najwyzszy postawic komunizm na rowni z faszyzmem a nawet , moim zdaniem, przedstawic ten ustroj jak jeszcze bardziej zbrodniczy niz nazim czy faszyzm.... moze to i jest zbyt mocne postawienie sprawy ale do dzis w Korei w Chinach na Kubie gina ludzie do dzis wielu ludzi nie wie co stalo sie z czlonakmi ich rodzin w bylej ZSRR
waldek
*edit - literowka
heh no wlasnie kladziemy duzy nacisk na faszyzm ... ale zastanowmy sie i policzmy czy przypadkiem komunizm nie pociagnal za soba wiecej ofiar ?
Tak to jest na tym świecie,że jedna zbrodnia pociąga za sobą drugą.
Tak też się chyba stało,że znienawidzony faszyzm stał się przykrywką dla zbrodni komunizmu,tyle że owe zbrodnie foaszystowsko - nazistowskie skończyły się(przynajmniej oficjalnie) po roku 1945,a komuna morduje ludzi do dziś.
Zatem pewnie nie na darmo się mówi,że Hitler był uczniem Stalina jeżeli chodzi o okrucieństwo.Tu znowu różnica jest taka.
Hitler mordował w większości swoich wrogów.Stalin zaś nie przebierał w środkach by uśmiercać sowich rodaków.
Co zaś do polityki to mogę powiedzieć tyle,że 60 lat temu pokonaliśmy "bestię" w Berlinie,po to by zastąpić ją jeszcze okrutniejszą "bestią" rezydującą w Moskwie.
Biorąc pod uwagę to,co dzieje się dziś w Korei Północnej,Chinach,Czeczenii,na Kubie itp...można mieć wrażenie że komuna nadal dyktuje warunki swojej bytności na świecie i to tu i ówdzie za jego pełną aprobatą.
A świat?...no coż (szczególnie ostatnimi czasy) wydaje się komunie jeść z ręki.
Dlatego do tzw."Rozliczenia komuny" jeszcze bardzo daleka droga.
Obchody 60-tej rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem w Moskwie wydają się to dobitnie potwierdzać.
Pozdrawiam.
Ra coz nic mi nie pozostaje jak tylko przyznac ci racje :)
waldek
Piękne dzięki za uznanie Waldek.
Jednak wolałbym się w tym temacie mylić i to na "całej linii".Jakoś trudno jest mi żyć z takimi racjami.Nie widzę w nich po prosu miejsca dla zwykłych ludzi - takich jak ja.
Dlatego coraz częściej zastanawiam się nad tym ,czy jest coś lub ktoś ,kto byłby w stanie zmienić ten rzenujący i wyobcowany stan rzeczy.Powiada się,że w młodzierzy przyszłość i siła.
Ta jednak od czasów naszego "wyzwolenia" dostaje takie dawki "prania mózgów",że przestałem się już o owo "jutro" obawiać - zaczynam się bać!.
bez potrzeby ... ja pragne zauwazyc ze europa przezywa okres spokoju ktory nieuchronnie zmierza do konca i jak mawial "wielki poeat sofronow";) oby moje slowa w "gowno sie obrocily" ale ja stawiam ze za 10 do 20 lat a znow bedziemy swiadkami jakiejs wojny w europie ... a dokladnie sadze ze w polsce znowu moskal bedzie stal
waldek
I ja tego się obawiam.
Europa nigdy w historii nie miała takiego prezentu,jak 60 lat pokoju.
Przypomina mi się tu jedna z przepowiedni kontrowersyjnej królowej Saby.Ta miała kiedyś powiedzieć:"Tym bardziej będą dążyć do wojny - -im więcej będą mówić o pokoju".
Innym razem niejaki Stalin zapytał rosyjskiego Żyda:"Czy będzie wojna?".
Ten miał odpowiedzieć:"No...wojny nie będzie...ale będzie tu taki pokój...że kamień na kamieniu nie zostanie".
Obecny bełkot polityczny wydaje się chyba potwierdzać powyższe przepowiednie.
Czy ów pokój w Europie wytrzyma te choćby 10 lat?.Obawiam się.
60 lat pokoju? to bardzo wątpliwe - wystarczy wspomniec tylko niektore wydarzenia po II wojnie światowej. Może nie były to konflikty globalne, ale męczyły państwa europejskie. Węgry, Czechoslwacja, ostatnimi czasy Balkany. Trudno mowic o faktycznym pokoju
Europa nigdy w historii nie miała takiego prezentu,jak 60 lat pokoju.
Owo zdanie zasłyszałem kiedyś od jednego z dyskutujących naszych polityków w jakimś programie telewizyjnym.
Ludzie wydają się zauważać wojnę dopiero wtedy,gdy zaczyna ona nosić znanmiona światowej,inaczej jest to postrzegane przez nich na poziomie lokanego czy lokalnych konfiltów,które nie jednemu dostarczają jedynie "niezdrowych sensacji".
Do państw które wymieniłeś Edwardzie,dodałbym jeszcze Polskę z jej haniebnym "Stanem wojennym".Tu w naszym kraju też ginęli ludzie w nierównej walce.Cała masa pomordowanych i to przez "swoich".Nie których zaginionych do dziś szukamy(może nadaremnie).
A czy świat zauważył to wszystko?...a no nie!.Zaczęło i skończyło się jedynie na wyrażeniu "ubolewań" lub jakichś notach protestacyjnych na które autorzy tego bandyckiego procederu nie zwrócili chyba nawet uwagi.
Tak więc nie było wojny (szczególnie w państwach zachodniej Europy),a to znaczy że jest pokój od 60-ciu lat.
Wreszcie wracając do naszych wydarzeń z września 1939r.
Tyle podpisanych porozumień,paktów,układów itp.. i to z największymi mocarstwami ówczesnej Europy - i co?
A no tyle jeno,że gdy hitlerowcy na nas napadli podstępnie,to nasi "sojusznicy"ową inną napaść ze wschodu( mowa opóźniejszym "Wielkim Bracie"), zwyczajnie przemilczeli przed światem,a za jakiś tam mało znaczący Gdańsk nikt umierać nie chciał - oprócz Polaków.O wojnie też za bardzo nie było mowy.
Tak więc wydaje mi się,że jeżeli nie "zagrzmi" nad Brukselą czy Waszynktonem,to nadal będziemy "cieszyć się"(zdaniem możnych tego świata) niczym nie zmonconym pokojem.No prawdą jest że nad Waszynktonem zagrzmiało i to nie dawno,ale "pokój" przeniesiono na teren Iraku i tam jedynie "stabilizuje się sytuację"- nic ponadto.
Wygląda na to że Węgry,Czechosłowacja,czy okrutna rzeź na Bałkanach została sprowadzona przez polityków do pziomu rewolucji - a rewolucja to jeszcze nie wojna!.
Smutne...ale prawdziwe.
W tym miejscu najwyższy szacunek należy się tym,którzy walczyli na prawdę i to na wszystkie możliwe sposoby.
Niestety to nie ich dziś się odznacza,nie o nich się mówi.Oni niejednokrotnie umierają w zapomnieniu - jak na przykład ten lotnik z II.W.Ś. który zmarł w prztułku o którym pisał Waldek.
Pozdrawiam.
heh sadze ze to powinno wytrzymac 10 lat ale nie 20
jest poprostu za spokojnie, wojny przenosi sie na nowe grunta (irak, afganistan, czeczenia) wkoncu rosja znow zapragnie miec wspolna granice z niemcami... To pomijanie przez putina konsekwentnie polski, ochlodzenie stosunkow etc. to preludium do tego co wkoncu sie stanie , w rosji powoli odzywaja mocarstwowe zapedy .... i jakos nie widzi mi sie zeby jakies panstwo europejskie czy USA moglo nam pomoc gdyby armia rosyjska chciala sobie zrobic piknik pod kolumna zygmunta...
waldek
Chyba nikt nigdy za bardzo nie ukrywał faktu,że wojna rozwiązuje nie jeden problem i to w skali globalnej;np. nadmierny przyrost ludności,bezrobocie,bieda,zapaść finansowa i ekonomiczna kraju,zadłużenie itp..
Więc jak to prosto wyraził kiedyś mój wujek:"Jak nie wiedzą co robić - to wywołują wojnę".
Co do owej "wolności i niezależności" jaką cieszą się niektóre byłe republiki byłego Związku Radzieckiego,to muszę tu powiedzieć,że dla mnie jest kolejny miraż dla naiwnych.
Już widać tu i ówdzie że te kraje pełnią rolę państw hołdowniczych dla Rosji.Jeżeli Rosja zapragnie kiedyś ponownej granicy z Niemcami to rozczarowanie tych powyższych może być największe w historii.
Jak "oficjalna prawda głosi" - armia Czerwona przebywała na terenach Polski na ZAPROSZENIE Rządu polskiego - i nijak inaczej.
Gościli zaledwie jakieś jedyne 50 lat.
I co w tym irytujące to,to,że nikt prócz nas temu nie przeczy.
Wolę nie myśleć ile potrwałby ów wspomniany przez ciebie "piknik" pod kolumną Zygmunta"....a już koszt tego "pikniku"?...Panie zmiłuj się!.....
Nieeeee....no przecież nie dawno po 50-ciu latach "gościny"...wreszcie pajechali.....i niech jadą dalej - byle nie w naszą stronę!!!.
:) ja tez chcialbym zeby to juz sie nie powtorzylo ale rosja ma piekny szeroki korytarz (a ja mieszkam naprzeciwko drzwi do tego korytarza) czyli Bialorus i Krolewiec . My , jako panstow, nadal choldujemy rosji z tym sie chyba kazdy zgodzi, ze jako panstwo nie mamy dumy zeby sie postawic ( choc z drugiej strony skutki takiej postawienia sie byly by oplakane... ale warto bylo by)
waldek
My , jako panstow, nadal choldujemy rosji z tym sie chyba kazdy zgodzi, ze jako panstwo nie mamy dumy zeby sie postawic
Jako państwo to my chyba dumę mamy.Nie mają jej natomiast nie którzy nasi politycy,których korzenie przez ostatnie 60-lat mocno wrosły w mieście nad Wołgą.
Zmienić ich mętalność myślenia, jest chyba niemożliwością,to przez te wszystkie lata już za daleko zaszło.
Jedynym wyjściem byłoby nie dopuszczać ich do jakiejkolwiek władzy w kraju,ale tę szansę zmarnowaliśmy 15 lat temu.Czy bezpowrotnie?...trudno powiedzieć.
Do tego trzeba by było zmienić również naszą mętalność narodową,a to jeszcze trudniejsze.
Nie wiem?...dlaczego przypomniał mi się właśnie wierszyk p.t."Osiołkowi w żłobie dano...".
Pozdrawiam.
Ale mnie Ra zaskoczył z tym niepublikowanym przemówniem! Ale bezczelność! Aż brak słów...
Co do faszyzmu czy nazizmu to nigdy się tymi ideologiami nie zachwycałam. I nie mam zamiaru. Uważam to za głupotę. Zwłaszcza, że miałam wątpliwą przyjemność "rozmawiać" z ludźmi zafascynowanymi tymi poglądami. W moim mieście jest sporo skinheadów, którzy mają dość jasne i ograniczone poglądy. Nie życze nikomu spotkać takich ludzi w ciemnej uliczce [w jasnej zresztą też]. Jedyną metoda walki jest uświadamianie takich ludzi.
Wspominaliście o wycieczkach do byłych obozów koncentracyjnych. Sama nigdy nie byłam w Oświęcimiu, ale miałam okazje "zwiedzać" Majdanek i jeszcze jeden obóz, ale nie pamiętam nazwy, bo było to 'dawno temu'. Niezapomniane doświadczenie. W sensie - wizyty w tamtych miejscach wywarły na mnie swoje wrażenie. Nazwe łatwo zapomnieć, to co się zobaczyło [stos ludzkich butów, zdjęcia, prycze...] - nie.
Ale mnie Ra zaskoczył z tym niepublikowanym przemówniem! Ale bezczelność! Aż brak słów...
Jednakowoż jest to wyrachowana beszczelność,mająca swój cel.
Po co szarpać się z "Polaczkami"? - jeszcze się wezmą do "szabli"( a to im w historii szło zawsze najlepiej).Do tego narobi się wrzawy na całą Europę,że to znów Niemcy chcą napadać,bić biednych Polaków! itp..Po Co?....wystarczy cicha polityka i jakaś tam (no powiedzmy) okrągła sumka Euro i można kupić - wykupić- - podkupić "głodnych braci Polaków",tak że nawet nie jękną.
Zobaczcie ile ziem wykupiono już w opolskim czy na wybrzeżu i kto jest właścicielem?...no albo Niemiec,albo anonim,czyli też.....
Sprawdza się więc "taktyka Pyzdry"z Janosika tzn."Trzeba pryndziutko,ale po cichuuuuu....i bydzie nase".
Przemówienie o którym mowa było swego czasu mocno nagłśniane przez (bodaj) Radio ZET.Były nawet odtwarzane jego fragmenty.No i jak to unas...pogadano,ponarzekano i ucichło.
Ponoć dla tego,że nie warto było szerszego zachodu o jakiś materiał nagrany z pod stołu.Myślę że komuś bardzo na wyciszeniu powyższego zależało.
Nieco później san Kanclerz gościł w Polsce i podejmowano go z należytymi honorami,a o sprawie już nikt nie wspomniał.
Iga napisała:
Sama nigdy nie byłam w Oświęcimiu, ale miałam okazje "zwiedzać" Majdanek i jeszcze jeden obóz, ale nie pamiętam nazwy, bo było to 'dawno temu'. Niezapomniane doświadczenie. W sensie - wizyty w tamtych miejscach wywarły na mnie swoje wrażenie. Nazwe łatwo zapomnieć, to co się zobaczyło [stos ludzkich butów, zdjęcia, prycze...] - nie.
To widziałaś już bardzo dużo,jednak do Oświęcimia trzeba się dobrze przygotować.Ja ten obóz widziałem chyba zbyt wcześnie i to wszystko mi gdzieś w środku zostało.Minęło wiele lat,a ja zastanawiam się nadal - jak ludzie mogli tam przeżyć choćby dobę?...Wracają tamte makabryczne obrazy i opowiadania przewodnika;jak to hitlerowcy"wydobywali z ludzi złoto".A byli przecież tacy,którzy pozostawali więźniami Auschwitz przez lata i niektórzy z nich przeżyli.
Widać człowiek jest naprawdę mocy!.
Przemówienie o którym mowa było swego czasu mocno nagłśniane przez (bodaj) Radio ZET.Były nawet odtwarzane jego fragmenty.No i jak to unas...pogadano,ponarzekano i ucichło.
Qrcze, nie słucham radia Zet ;). Wiem wiem -marne to wytłumaczenie.
Witam.
Witam.
Ja również witam ;).
widze ze ten ciekawy post zmienil troche temat a w dodatku zamarl. probujac reaktywacji postu chcialbym zwrocic uwage na jedna bardzo wazna rzecz. sam temat moze idzie zbyt daleko zachwyt?? moze to za mocne slowo. powiedzmy ze faszyzm jest popularny. tylko teraz nalezy rozronic moment gdy ktos ukazuje prawde o tym ustroju od moementu gdy ktos pisze wujek hitler. nie ejstem zwolennikiem pomijania faszyzmu w nauce bo to nic nie da tylko pozostawi wypaczenia w wiedzy duzej ilosci ludzi. jednak my sie tu oburzamy an stronki a zobaczcie film "upadek". przeciez to obejrza i niemcy i amerykanie i brytyjczycy i zaloze sie ze przynajmjiej czesc z nich uwierzy w ta bajke.
jednak my sie tu oburzamy an stronki a zobaczcie film "upadek". przeciez to obejrza i niemcy i amerykanie i brytyjczycy i zaloze sie ze przynajmjiej czesc z nich uwierzy w ta bajke.
Ja byłbym w stanie założyć się o to że część z nich już w tą bajkę uwierzyła.Mam tu na myśli szczególnie potencjalnych Amerykanów - no właściwie to cóż oni mogą wiedzieć o wojnie?
Ostatniej jakiej doświadczyli na terenach swojego kraju,to była wojna Secesyjna....a tej nie pamiętają już najstarsi Indianie.
Co do "Zachwytu?' nad faszyzmem to użyłem tego słowa w temacie gdyż oglądając takie strony,jak ta z naszej linkowni,sam nie wiem co to jest?...bezmiar ludzkiej głupoty? czy totalne nieuctwo?.
Dość na tym że zarówno jedno jak i drugie wionie beznadzieją od tych którzy nazywają Hitlera "wujkiem" - żałosne!.
no i wlasnie w tym momencie czy Polska nie powinna podjac jakis dzialan w stosunku do tworcow tego filmu?? w jakis sposob przeciez zamazuje on hsitorie ktora dla Polski byla tak bolesna.
no i wlasnie w tym momencie czy Polska nie powinna podjac jakis dzialan w stosunku do tworcow tego filmu?? w jakis sposob przeciez zamazuje on hsitorie ktora dla Polski byla tak bolesna.
Nasze protesty mogłyby mieć znaczenie wtedy,gdy reszta państw która ucierpiała od faszystów podjęłaby krytykę tego filmy.Na to ostatnie raczej się nie zanosi,gdyż jak już słychać tu i ówdzie "Upadek" to film widziany oczami naocznego świadka,czyli frau Traudl Humpe osobistej sekretarki Hitlera.
A że ponoć tak to i tak go "widziała"?! - toteż tak to nakręcili.
Swoją drogą...jakieś 30 lat z kopą,gdy nasza telewizja kręciła owe "nieśmiertelne" seriale:
"Stawka Większa Niż Życie" czy "Czterej Pancerni i Pies" - Niemcy też protestowali twierdząc że nie tylko zakłamujemy historię pokazując te bzdury,ale też ośmieszamy ich armię,która swego czasu podbiła niemal całą Europę.
No a tym czasem my... dokręciliśmy jeszcze nową serię do "Czterech Pancernych i Psa" i pokazujemy cyklicznie do dziś jak to się jednym agentem J-23 i jednym czołgiem T-54 o wdzięcznej nazwie Rudy-102 wygrywa całą wojnę....A co?...nie wolno...?
A tak już poważniej....tem film może być swego rodzaju"testem" na to, czy świat rzeczywiście popada w to,co my na forum określamy jako"Zachwyt nad faszyzmem?".
Pozdrawiam.
hmmmm tu bym sie z Toba nie zgodzil. Przyrownywanie filmu upadek i czterech pancernych to troche nie tak. Zwrocic trzeba uwage na to ze czterej pancerni to fakt bajka ale opowiada losy jednego czolgu a upadek jest filmem o ideologii ktora zniszczyla cale narody i o czlowieku ktory stworzyl ta ideologie. o czlowieku ktory wymordowal miliony. fakt obydwa filmy przeklamuja historie ale wydaje mi sie ze takie filmy jak czterej pancerni sa o wiele mniej niebezpieczne niz upadek.
Trudno mi się z tobą spierać Drogi LukLogu,tym bardziej,że racja jest tu w większości po twojej stronie.Biorąc jednak pod uwagę to jaką popularnością cieszy się ów "Upadek" na zachodzie i nie tylko,obawiam się że tak przedstawiona historia człowieka,który wymordował miliony niewiele już obchodzi zdecydowaną większość ludzi która coraz częściej widzi Hitlera jako świetnego stratega,wytrawnego polityka, i wizionera.Czytałem niedawno artykuł ,w którym stwierdzono że hitlerowska wizja powojennej Europy była i jest najlepsza ze wszystkich dotychczasowych - a to już jest chyba zachwyt faszyzmem.
Ponadto "apetyt" niemiecki(jak historia "długa" i "szeroka" )zawsze zwrócony był w kierunku Polski.
Do tego okoliczności wybuchu II.W.Ś. na ziemiach polskich miały przecież charakter prowokacyjny.
A dla prowokatorów każdy aspekt jest ważny,który prowadzi do otwartego konfliktu.
Dla mnie te wszystkie umowy międzynarodowe mają w większości jedynie charakter dyplomatyczny.
A jakie one mają znaczenie w zetknięciu z rzeczywistością?...o tym przekonaliśmy się między innymi 1 września 1939r.
Oczywiście nie sądzę ażeby film pt."Upadek" miał tu jakieś decydujące znaczenie,ale nie ignorowałbym tego faktu i póki co dałbym też sobie spokój z kolejną projekcją "Czterech Pancernych...".
Dla nas to może i bajka - dla Niemców złośliwa próba kolejnego ośmieszenia ich "dzielnej" armii...
Obym się mylił.
niebezpieczeństwo takich filmów jak "Czterej pancerni i pies" czy też "Stawka większa niż życie" zawiera się nie tylko w tym, że ośmieszają one armię niemiecką. Przede wszystkim jednak kształtują pewną wizję historii, niekoniecznie prawdziwą. Ponieważ są skierowane do młodego odbiorcy, któremu często trudno ocenić prawdę historyczną od ideologii, później trudno pewien sposob widzenia historii zmienić na lekcjach historii. Warto i od tej strony popatrzeć.
Edward napisał/:
niebezpieczeństwo takich filmów jak "Czterej pancerni i pies" czy też "Stawka większa niż życie" zawiera się nie tylko w tym, że ośmieszają one armię niemiecką. Przede wszystkim jednak kształtują pewną wizję historii, niekoniecznie prawdziwą. Ponieważ są skierowane do młodego odbiorcy, któremu często trudno ocenić prawdę historyczną od ideologii, później trudno pewien sposob widzenia historii zmienić na lekcjach historii. Warto i od tej strony popatrzeć.
Zgadzam się całkowicie.
Ponadto uważam że tego typu "wpajanie" historii młodocianym czy dzieciom prowadzi głównie do skrzywień poglądowych na okrucieńswo wojny,która w ten sposób przedstawia fikcyjnych "bohaterów",którzy w piątkę lub pojedyńczo potrafią wygrać całą wojnę.
Nie widać tu żadnych aspektów zarówno patriotyczych,edukacyjnych jak i wychowawczych.
Co gorsze - (jak pisze Edward) większość tego przenosi się do poglądów młodzieży i tak niszczy się historię.Bo czego się tu uczyć?....jak na nas napadną....to pośle się "Klossa" i "Pancernych",a oni ich załatwią.Sam kiedyś słyszałem takową "deliberację pomiędzy nastolatkami - i ręce mi opadły.
Nie dziwmy się więc że takie "wstawki" reżyserskie wywołują u innych niechęć,a nawet nie nawiść do głupich polaczków.
Dlatego przekłamany "Upadek" zyskuje dużą oglądalność na świecie,zaś owi 4 pancerni czy Kloss najlepiej"sprzedał" się jedynie u nas.
"Upadek" trafia na podatny grunt w pewnych środowiskach. Dokładnie w tych, w których nie doszło do autentycznego rozliczenia z historią. Czas zimnej wojny, który nastąpił bezpośrednio po II wojnie światowej sprawił, że kurs zachodu wobec pokonanych Niemiec złagodniał. Nie została przeprowadzona denazyfikacja, co pozwoliło ideom przetrwać. Strefa okupacyjna ZSRR, gdzie dość ostro postępowano z "nieprawomyślnymi", przez długie lata była od tych ideologii wolna. Po zjednoczeniu jednak Niemiec to właśnie w byłym NRD poglądy nazistowskie odżyły ze zdwojoną siłą jako wynik niezadowolenia na nierówne warunki pomiędzy landami wschodnimi i zachodnimi, brak pracy itp. Do tego jeszcze odwoływanie się do krzywdy po wojnie - wypędzenia - co ciekawe, Niemcy nie krytykują Rosji, która tu była pomysłodawcą, tylko rozgrzewają atmosferę.
Edward napisał:/
Upadek" trafia na podatny grunt w pewnych środowiskach. Dokładnie w tych, w których nie doszło do autentycznego rozliczenia z historią. Czas zimnej wojny, który nastąpił bezpośrednio po II wojnie światowej sprawił, że kurs zachodu wobec pokonanych Niemiec złagodniał.
I właśnie to jest chyba główną przyczyną tak ostatnio wysokich notowań Niemiec na arenie międzynarodowej ,i to niemal pod każdym względem.
Co by nie mówić Niemcy po raz kolejny potazują światu,a przede wszystkim nam że są wyśmienitymi politykami.
Niepokojące jest to że owa ekspansja Niemiec na "rynek" światowy dopiero się chyba zaczyna.
Czyżby wyczekali najlepszy moment?.
Ponadto mam wrażenie,że historia jakby zaczyna się dla Polski powtarzać.
Niegdysiejsza"przyjaźń" pomiędzy Stalinem i Hitlerem zakończyła się dla nas tragedią we wrześniu 1939r.
Czyżby miało się to powtórzyć?!....Nie... napewno się mylę!.
nie ukrywam ze dyskusja mnie zaciekawila. jednak mi ciagle wydaje sie ze osmieszania armii niemieckiej jak napisal Edward ma mniejsze ujemne skutki niz przedstawianie jednego z najwiekszych tyranow w dobrym swietle. poza tym tak naprawde w tv puszcza sie wszystko. mowi sie ze tv zwieksza agresje wsrod dzieci.ok zgadzam sie tylko mi sie ejdnak wydaje ze tu w tym wlasnie momencie powinna byc wieksza rola rodzicow i szkoly. te dwie instytucje powinny byc dla mlodych nie zachwianym zrodlem wiedzy. mlodzi powinni i w szkole i w domu dowiedziec sie ze np czterej pancerni to totalna fikcja. gorzej tylko jak tatus nie ma pojecia o historii...
i szkoła z całą pewnością pokazuje prawdę historyczną. Z mitami jednak trudno walczyć, tym bardziej, że sa one podawane w tak ciekawej i przystępnej formie! A co do znajomosci historii - to wystarczy popatrzeć, jak bardzo odmienne spojrzenie na II wojnę jest wśród Polaków, nie mówiąc już o spojrzeniu wschodnim. Ileż różnych opinii, przeinaczeń, wykoślawień. trudno wymagać, by to pozwalało zorientować się młodemu człowiekowi, a z całą pewnością nie ma on jeszcze umiejętności rozdzielania prawdy historycznej od interpretacji.
Co do atrakcyjniejszej formy przekazu to sie z Toba zgodze ale... ja np w calej swojej edukacji (podstawowka liceum) nigdy podczas analizowania materialu z historii nigdy nie zdazylem przejsc do drugiej wojny swiatowej. zawse nauczycielom brakowalo czasu. nawet w klasie maturalnej o profilu humanistycznym doszlismy jedynie do okresu miedzywojennego. chodzi mi o to ze moze to kwestia zbyt malej liczby godzin zajec. jestem ciekaw czy u Was bylo podobnie?
ja ze swoimi uczniami materiał konczę na 1989 roku w Polsce i 1991 roku w historii powszechnej. Nigdy nie brakowalo mi czasu.
w klasie maturalnej o profilu humanistycznym doszlismy jedynie do okresu miedzywojennego. chodzi mi o to ze moze to kwestia zbyt malej liczby godzin zajec. jestem ciekaw czy u Was bylo podobnie?
Jeśli chodzi o brak czasu,to właściwie Edward już "obalił" tę wątpilwość.
W tym miejscu można mówić jedynie chyba o rzetelności lub nierzetelności nauczyciela oraz o tym w jaki sposób powyższy przykłada się do swojej pracy.A przykładać by się wypadało,tym bardziej że rozpoczyna się "promowanie" róznego rodzaju "typów" z pod "ciemnej gwiazdy" np.takich jak Hitler. Tu właśnie jest olbrzymia rola szkoły by młodym ludziom wytłumaczyć dokładnie i jasno;kto to był i co właściwie robił.
Myślę że warto nawet pominąć w tym celu jakiś mniej ważny temat i skoncentrować się na zagadnieniach II.W.Ś.
Inaczej znów będziemy ubolewać nad tym że jacyś młodociani ludzie przynieśli do szkoły sfastyki i wykrzykiwali nazistowskie hasła.
W moim przypadku moi wykładowcy potrafili nauczyć tego co było i jest niezbędne.Efekt tego jest taki,że żaden z moich znajomych pomimo upływu lat jakoś nie zachwyca się faszyzmem.Oczywiście nie zwalajmy wszystkiego na szkołę.W wielu przypadkach rodzice też mogą dać poprawną lekcję historii swoim dzieciom - oczywiście pod warunkiem,że sami coś na ten temat wiedzą.
Tymczasem nie jest dobrze.
Zwróćcie uwagę na to że od czasu wprowadzenia Stanu Wojennego w Polsce minęło zaledwie kilkanaście lat.Mowa więc tu jest o naszej najnowszej historii pełnej autentyczych świadków.
A co młodzież wie o tych niedawnych wydarzeniach?... no prawie nic!.
Co więcej wydaje jej się to niemal o ogóle nie interesować.
gwoli malej obrony mojego nauczyciela z liceum naprawde przykaldam sie do swoich obowiazkow. nigdy nie bylo lekcji typu robcie co chcecie. byc moze niektore watki przerabial zbyt szeroko i dlatego nie nadazal z materialem. dodam ze w klasie maturalnej mialem 6 godzin lekcyjnych historii w tygodniu.
Co do zakresu wiedzy uczniow zgodze sie z Toba RA. w ostatnia rocznice Stanu Wojennego widzialem w TV ankiete gdzie pytali sie mlodych ludzi czego jest dzis rocznica i bardzo malo osob wiedzialo o co chodzi. ciagle mnie zastanawia gdzie jest blad. czy rodzice nie kultywuja waznych wydarzen historycznych? czy wina samych mldoych ktorzy nie czuja wagi wydarzen takich jak Stan Wojenny? czy moze nauczycieli?
ciagle mnie zastanawia gdzie jest blad. czy rodzice nie kultywuja waznych wydarzen historycznych? czy wina samych mldoych ktorzy nie czuja wagi wydarzen takich jak Stan Wojenny? czy moze nauczycieli?
Kwestią jest chyba to że stan wojenny mocno podzielił społeczeństwo polskie.
U podstaw można wymienić trzy grupy ludzi.
1.Grupa - to ci którzy próbowali walczyć z komuną i tym samym narażali się na przeróżnego rodzaju restrykcje ze strony ówczesnych władz.
Oni dziś raczej mało mówią o tych czasach,gdyż widząc skutki swoich wzmagań pewnie sami zastanawiają się nad tym - po co im to było,skoro jest jak jest.
2.Grupa - to ci,którzy przysłużyli się autorom stanu wojennego zachowując się po prostu niegodnie w stosunku do swych rodaków.
Chodzi mi tutaj o tzw."współpracę",donosy czy branie udziału w znęcaniu się nad opozycją.
Ta grupa najchętniej szybko by zapomniała o wszystkim,a więc nic dziwnego że unikają tego tematu bo w ich przypadku można się jedynie wstydzić.
3.Grupa - to ludzie którym było obojętne co się właściwie dzieje.
Przez stan wojenny przeszli ostrożnie,asekuracyjnie nic nie wiedząc i do niczego się nie wtrącając.
Ci ostatni po prostu nie mają w ogóle o czym mówić.
Wreszcie nasze masmedia pomimo upływu czasu nadal robią młodzieży ową przysłowiową wodę z mózgów - emitując na przemian programy zarówno te,które potępiają stan wojenny,jak i te,które go usprawiedliwiają.
No a młodzież....widząc że właściwie nie wiadomo o co to chodziło i chodzi z tym stanem wojennym...po prostu nie interesuje się tym wszystkim i tyle.
Dlatego rola historii i rola szkoły jest tu nie do przecenienia...Ale to jeszcze chyba musi upłynąć nieco czasu i Polska musi mieć więcej spokoju wewnętrznego...inaczej marnie to widzę.
Wreszcie nasze masmedia pomimo upływu czasu nadal robią młodzieży ową przysłowiową wodę z mózgów - emitując na przemian programy zarówno te,które potępiają stan wojenny,jak i te,które go usprawiedliwiają.
No a młodzież....widząc że właściwie nie wiadomo o co to chodziło i chodzi z tym stanem wojennym...po prostu nie interesuje się tym wszystkim i tyle.
Dlatego rola historii i rola szkoły jest tu nie do przecenienia...Ale to jeszcze chyba musi upłynąć nieco czasu i Polska musi mieć więcej spokoju wewnętrznego...inaczej marnie to widzę.
nie do konca mogę się zgodzić. Prezentacja faktów to jedno, ale warto też mówić i pokazywać, że ocena tych faktów jest bardzo różna. I tę rolę media spełniają! Źle byłoby, gdyby zupełnie nie dostrzegano pewnej, dla mnie niewłasciwej, ale jednak istniejącej interpretacji. To własnie prezentacja faktów powinna doprowadzić do oceny i zajęcia stanowiska. Niestety, wielu nie chce o tym sluchać, jak napisaleś, nie interesuje się tym
Edward napisał/:a
Prezentacja faktów to jedno, ale warto też mówić i pokazywać, że ocena tych faktów jest bardzo różna.
Właśnie o ocenę tych faktów mi chodzi.
Widziałem kilka programów poświęconych okolicznością wprowadzenia w Polsce stanu wojennego i niemal wszystkie zaczynały się od pokazywania zdjęć na których Milicja okłada pałami robotników,jak i też już ową "sławną" scenę rozjechania demonstranta przez tzw."sukę" milicyjną.
Nie jeden z tych programów kończył się takim oto podsumowaniem;że to niby ów stan wojenny był nieco kontrowersyjny,ale jego wprowadzenie może być w większości usprawiedliwione.
Co więc ma młodzież wynosić z takiej edukacji?.
Z jednej strony brutalne zdjęcia gdzie morduje się ludzi na ulicy i to w biały dzień(te ostatnie za każdym razem pozostawały bez jakiegokolwiek komentarza),a z drugiej strony jakby usprawiedliwianie tego wszystkiego.
Zabrakło tam jedynie komentarzy autorów programów:
"Niech was to nie przeraża...wiecie... na wojnie - jak to na wojnie....ten tego rozjedzie...tamten owego zabije....słowem..było ,przeszło,minęło".
Jeżeli więc tak mają wyglądać owe oceny...to wybaczcie,ale nie rozumię.[/quote]
Moim zdanie m zachwyt faszyzmem,hitleryzmem wynika po 1.z braku autorytetów wsród polskiej młodzieży,choć moze wydawać się to dosyć naiwne,przecież historia naszej ojczyzny jest tak piękna i nie brak jest z pewnością aktów heroizmu.Zresztą literatura w szkołach,lektury są pod tym względem dobrze dobrane,i one powinny kształtować młodych ludzi intelektualnie.Po 2.w dzisiejszych czasach agresywne poglądy są poprostu atrakcyjne dla młodzieży,a rzucanie nazistowskich haseł to swego rodzaju chęć zaimponowania innym.A jeżeli chodzi o wycieczki do ośrodkow masowej zagłady,czy to kacetów lub natychmiastowej zagłady.Będąc podobnie jak kolega RA na wycieczce klasowej uczniowie mieli do wyboru:zwiedzenie Oświęcimia lub wesołe miasteczko młodzież wybrała .......Wybrali oczywiście to drugie.Młodzi ludzie muszą sami zrozumieć wartośc ważnych miejsc i nie należy nikogo zmuszać do tego co powinien robić,bo i tak nic z tego nie wyjdzie.Ja ze swojej strony serdecznie zapraszam do osławionego ośrodka masowej zagłady w C hełmnie,mieszkam zaledwie 4 km od tego miejsca.Leży wsłynnym Kraju Warty 70 km odŁodzi i właśnie ofiarami tego ośrodka byli żydzi z tamtejszego getta.POZDRAWIAM
Całkowicie zgadzam się z Szanownym przedmówcą.
Pozwolę sobie dodać jeszcze to ,iż skłonność młodzieży do agresji i brak zainteresowań swoją historią jest także efektem szalejącego w kraju bezrobocia i tym samym brak jakichkolwiek perspektyw na godne i dostatnie życie.
Do tego ta sutna rzeczywistość kipiąca wręcz mnogością nierozliczonych bezszczelnych afer popełnianych niemal codzienne przez naszych "możnych".
To każe wręcz myśleć o tym że mrzonkami o przeszłości swojej przyszłości się nie zbuduje.
I trudno tu dziwić się młodzieży,ona widzi więcej niż się owym "możnym" wydaje.
Jak to prognozuje na przyszłość?...wolę się nie zastanawiać.
Jednakże należy pamiętać o tym że Papież Jan Paweł II Wielki zawsze liczył właśnie na młodzież i wierzył nizłomnie że to ona zbuduje lepszą przyszłość - i w to należy wierzyć!.
Papież mówił też o tym że:"Naród który morduje nienarodzone dzieci,jest skazany na zagładę".
To samo tyczy narodu,który nie szanuje swojej młodzieży!.
Jednak owi młodzi muszą zrozumieć to,że jeśli sami się nie uszanują - to nikt inny tego za nich nie zrobi.
Temat został już rozpoczęty jakiś czas temu jednak ja pozwole coś dodać jeżeli chodzi o tematyke literatury obozowej.Jest ona bardzo obszerna i można jej przesłanki znależc w różnych gatunkach.Literatura lagrów niemickich czy łagrów radzieckich jest bardzo obfita i trudno polecić konkretny tytuł ponieważ każda relacja z piekła jakim był obóz wnośi coś nowego i jest tragedią pojedyńczej jednostki.Faktem jest, że pozycja taka jak ''Pięć lat kacetu'' Stanisława Grzesiuka jest wyjątkowa która ja wchłonełem jednym tchem.Jest bardzo ciekawa w sojej warstwie psychologicznej.Grzesiuk jest człowiekiem bardzo silnym psychicznie,radził sobie z rzeczywistością obozową doskonale,poniewż znał twarde życie,wychowując się jako syn robotnika na biednym,warszawskim powiślu.Swietna kśiążka również w kwestii światopoglądowej-Grzesiuk jest ateistą twardo stąpającym po ziemi.Generalnie literature lagrową można podzielic na dwa nurty:1.bedzie traktować o relacjach na linii kat-ofiara gdzie .więżniowie cierpią bardzo,poniżani przez ssmanów,solidarni wobec siebie,wspierający się w trudnych chwilach,gdzie nie bedzie ukazane zdemoralizowanie ludzi pod wpływem strasznej egzystencji.2.przerażający w swojej relacji,nihilistyczne podejście gdzie ''więzień,więżniowi wilkiem''szerzy się zdemoralizowanie,chęć przetrwania kosztem innych,ukazanie brutalnej rzeczywistości-gdzie człowiek zabija bez skrupułów po to by przetrwać.Zarówno jedne jak i drugie podejście jest bardzo interesujące jednak zdemoralizowanie zawsze bedzie ciekawsze ponieważ ukazuje najbardziej ciemne oblicze czowieka....jest wartościowsze ...bo prawdziwe...ukazujące zachowania w nahjbardziekj skrajnych{ekstramalnych}sytuacjach. JA osobiście natomiast zapytam się o relacje więżniów z obozów hitlerowskich...lecz więżniów funkcyjnych...Prosze o podanie tytułu jakiejś pozycji .DZIĘKUJE POZDRAWIAM
JA osobiście natomiast zapytam się o relacje więżniów z obozów hitlerowskich...lecz więżniów funkcyjnych...Prosze o podanie tytułu jakiejś pozycji
Nie ukrywam że w tym miejscu tradycyjnie już liczył będę na pomoc Wielce Szanownego Edwarda.
Otóż nasz Edward jest niewątpliwym, wytrawnym znawcą literatury i już niejednokrotnie proponował naszym userom książki z najwyższej półki.
Sam przeczytałem dwa z zapodanych przez Edwarda tytułów (niestety tylko tyle znalazłem w moim miasteczku) i muszę przyznać że owe książki dostarczyły mi wielu niezapomnianych wrażeń - za co dziękuję.
Prześwietni Panowie i Panie....POZDRAWIAM.
Witam!
Andrzej napisal:
1.z braku autorytetów wsród polskiej młodzieży,choć moze wydawać się to dosyć naiwne,przecież historia naszej ojczyzny jest tak piękna i nie brak jest z pewnością aktów heroizmu.Zresztą literatura w szkołach,lektury są pod tym względem dobrze dobrane,i one powinny kształtować młodych ludzi intelektualnie
Ja osobiscie się z tym nie zgadzam. Brak autorytetów to kwestia umiejętności zareklamowania swojej historii. My takich cech nie posiadamy. Spójrzecie na Amerykanów. Stracili znikome ilości żołnierzy a odwalają defilady jakby stracili miliony. Poza tym nie zgadzam się z tym iż lektury są dobrze dobrane. Większość z nich jest nudna jak flaki z olejem. Przyznaję się nie rpzeczytałem w całości ani Pana Tadeusza ani Krzyżaków ani jeszcze paru "interesujących" lektur. Nie rozumiem po co to omawiać przez dwa tygodnie zajęć skoro 2/3 klasy tego nie rpzeczytało luib nie zrozumiał. Naprawdę są łątwiejsze książki opowiadające o tamtych czasach. Wcale się nie dziwię temu że większość postanawia zakończyć swoją przygode z historią po przeczytaniu czy zaraz po rozpoczęciu czytania "Krzyżaków"..
Ja osobiscie się z tym nie zgadzam. Brak autorytetów to kwestia umiejętności zareklamowania swojej historii. My takich cech nie posiadamy. Spójrzecie na Amerykanów. Stracili znikome ilości żołnierzy a odwalają defilady jakby stracili miliony. Poza tym nie zgadzam się z tym iż lektury są dobrze dobrane. Większość z nich jest nudna jak flaki z olejem. Przyznaję się nie rpzeczytałem w całości ani Pana Tadeusza ani Krzyżaków ani jeszcze paru "interesujących" lektur. Nie rozumiem po co to omawiać przez dwa tygodnie zajęć skoro 2/3 klasy tego nie rpzeczytało luib nie zrozumiał. Naprawdę są łątwiejsze książki opowiadające o tamtych czasach. Wcale się nie dziwię temu że większość postanawia zakończyć swoją przygode z historią po przeczytaniu czy zaraz po rozpoczęciu czytania "Krzyżaków"..
Oczywiście,że młodzi polacy nie czytają lektur,a jeżeli już to z przymusu...ale wątpie żeby ''sami z siebie''sięgneli po ksiażke mówiącej o naszej historii,mimo że tak jak mówisz jest wiele ciekawszych.Zrobi to nieliczny odsetek.Walke o to co nasze mamy we krwi,i nie potrzeba żadnej raklamy.A jeżeli chodzi o Amerykanów.Ich historia jest krótsza, a co za tym idzie mniej skomplikowana.I bez urazy jest mniej ciekawa.Zresztą oni znani są z tego ,że wiele rzeczy robią na pokaz.Nie są z pewnością dla nas żadnym przykładem i nie powinnismy mieć żadnych kompleksów. Pozdrawiam
Andrzej napisal:
Oczywiście,że młodzi polacy nie czytają lektur,a jeżeli już to z przymusu...ale wątpie żeby ''sami z siebie''sięgneli po ksiażke mówiącej o naszej historii,mimo że tak jak mówisz jest wiele ciekawszych.Zrobi to nieliczny odsetek.
I mi sie wydaje ze lepiej niech zrobi to ten odsetek niż mamy kogokolwiek do czegokolwiek zmuszać.
Andrzej napisał:
Walke o to co nasze mamy we krwi,i nie potrzeba żadnej raklamy.
Co do tego mam wątpliwości. Chodzi mi o samo zainteresowanie młodzieży historią. To można zaś osiągnąć na kilka sposobów. Nie tylko poprzez egzekwowanie czytania lektur, ale np. poprzez jakies festyny, koncerty itp itd.
Andrzej napisał:
A jeżeli chodzi o Amerykanów.Ich historia jest krótsza, a co za tym idzie mniej skomplikowana.I bez urazy jest mniej ciekawa.Zresztą oni znani są z tego ,że wiele rzeczy robią na pokaz.Nie są z pewnością dla nas żadnym przykładem i nie powinnismy mieć żadnych kompleksów.
Dokładnie chodziło mi o sam fakt reklamowania swojej historii. Wszyscy uczymy sie o wojnie secesyjnej a ich święto niepodległości pokazywane jest na wszystkich kanałach. Ciekawe czy oni cokolwiek wiedzą o naszej historii np o rozbiorach??!!
Pozdrawiam
JA osobiście natomiast zapytam się o relacje więżniów z obozów hitlerowskich...lecz więżniów funkcyjnych...Prosze o podanie tytułu jakiejś pozycji
Nie ukrywam że w tym miejscu tradycyjnie już liczył będę na pomoc Wielce Szanownego Edwarda.
Otóż nasz Edward jest niewątpliwym, wytrawnym znawcą literatury i już niejednokrotnie proponował naszym userom książki z najwyższej półki.
Sam przeczytałem dwa z zapodanych przez Edwarda tytułów (niestety tylko tyle znalazłem w moim miasteczku) i muszę przyznać że owe książki dostarczyły mi wielu niezapomnianych wrażeń - za co dziękuję.
Prześwietni Panowie i Panie....POZDRAWIAM.
dziekuje za pozytywna opinię, ale takiego opracowania, w którym byłyby relacje więźniów funkcyjnych w obozach raczej nie spotkałem. W niektórych pozycjach literatury obozowej pojawiają się fragmenty (najczęściej w formie zeznań więźniów funkcyjnych), ale to tylko fragmenty. Jest to w jakiejś mierze zrozumiałe - nikt nie chciał się przyznawać do swojej roli w obozie
Ciekawe czy oni cokolwiek wiedzą o naszej historii np o rozbiorach??!!
Obawiam się,że niestety-Nie.Zapewne znają postacie takie jak Kazimierz Pułaski,Tadeusz Kościuszko którzy na trwałe wpisali się w historie Stanów Zjednoczonych.Ku ich chwale wystawione są pomniki,a ich wizerunki zdobią budynki różnych instytucji.Możemy być dumni,że nasi rodacy są tam szanowani.Ale czy wiedzą o rozbiorach Polski...skoro do tej pory pokutuje pogląd,że to polacy mordowali Żydów. :( Odpowiedz nasuwa się sama.
Pozdrawiam
Historia USA nie jest tak długa jak dzieje naszego kraju ale jestem pewien że większość ludzi w Polsce niewiele może o niej powiedzieć. Trudno oczekiwać żeby szkoły ogólne w USA uczyły o rozbiorach Polski. Tak samo jak historii uczy się tam np. geografii. Polski na mapie młodzi Amerykanie szukaliby pewnie w Azii.
Przypomniała mi się ciekawostka. TIMES jakże szanowane pismo, napisał kiedyś obszerny artykuł o Polsce na górze każdej strony była mapka... Ukrainy(oczywiście miała to być Polska).
Gość pisze /a:
TIMES jakże szanowane pismo, napisał kiedyś obszerny artykuł o Polsce na górze każdej strony była mapka... Ukrainy(oczywiście miała to być Polska).
I właśnie to jest zadziwiające i zarazem smutne że Polska która ma tylu swoich przedstawicieli w USA nadal jest dla przerażającej większości Amerykanów jedynie krajem egzotycznym,którego nie potrafią nawet wskazać na mapie.
Już choćby kilkumilionowa polonia w USA powinna była przez te lata uświadomić Amerykanom co to jest Polska i jaką ma historię...a w tym ostatnim temacie ,mamy się czym pochwalic.
Może gdyby Ameryka poznała bliżej to co Polska przeszła podczas II.W.Ś. i ile wycierpiała od faszystów - może nie siedziałaby z założonymi rękami,patrząc bezczynnie jak na świecie odradzają się ruchy faszystowskie czy nazistowskie.
Niestety Amerykanie mają już taki punkt widzenia samych siebie. Nadal uważają że wojna rozstrzygnęła sie na Zachodzie... Mi sie jednak nadal wydaje że my nie potrafimy przedstawić swojej historii w ciekawy sposób. Może sie potwórzę ale dla mnie przykłądem jest świeto Niepodległości obchodzone bardzo radośnie w USa, jakieś parady sztuczne ognie a u nas transmisja naszych obchodów nie zainteresuje kogoś kogo tu już nie interesuje. Wiem że Amerykanie nie doznali tylu cierpień co Polacy dlatego może u nich jet radośniej...
w ostatnia rocznice Stanu Wojennego widzialem w TV ankiete gdzie pytali sie mlodych ludzi czego jest dzis rocznica i bardzo malo osob wiedzialo o co chodzi. ciagle mnie zastanawia gdzie jest blad. czy rodzice nie kultywuja waznych wydarzen historycznych? czy wina samych mldoych ktorzy nie czuja wagi wydarzen takich jak Stan Wojenny? czy moze nauczycieli?
Niestety, 17 IX 2005 roku uczniowie sprzątali świat, zamiast mieć apele, spotkania z kombatantami (dałoby się coś takiego zorganizować). Nie mam nic przeciwko sprzątaniu świata, ale co jest ważniejsze - posprzątanie w parku, czy chwila zadumy nad totalitaryzmem? Oczywiście nie w przedszkolu, ale w starszych klasach podstawówki powinno być coś takiego (o wyższych szkołach już nie wspominając). A pamiętajmy, że największe żniwa neonaziści mają wśród ludzi młodych. Dlatego w niemieckich szkołach bardzo wcześnie przerabia się Holokaust (niestety, jest to jedyna nazistowska zbrodnia, która istnieje w zbiorowej świadomości Niemców). Takie są właśnie powody sukcesów skinheadów i innych grup tego rodzaju.
PS: Niektórzy nawet nie wiedzą, co wydarzyło się 15 lipca i 1 sierpnia (na 60 - tą rocznicę Powstania wielu zapytanych odpowiadało, że jest to święto policji...No coments).
na pewno szkoła powinna wychowywać i przypominać wązne rocznice. Cóż jednak poradzić z faktem, że wśród doroslych interpretacja tego wydarzenia jest tak różna? Przecież to nie tylko Rosja nie uważa, że nie nalezy przepraszac Polski za 17 wrzesnia. Jest wielu Polaków, którzy uważają, że wówczas nic się nie stało. Niemcy zaatakowali, ale Rosja - to w mentalności wielu wyzwoliciel, a nie agresor
Witam.
Prawdę mówiąc nie ma się, co dziwić, ze zdania odnośnie ważności wydarzeń historycznych są tak różne.
W naszym kraju, obowiązywała i kto wie czy nadal nie obowiązuje zasada, że historię należy dopasować do aktualnie obowiązującej sytuacji politycznej. Nie liczy się rzeczywista prawda i znaczenie danego wydarzenia, liczy się natomiast ile można „wyciągnąć” korzyści dla danej partii czy też systemu politycznego.
Przecież jeszcze nie tak dawano wydarzenia na wschodzie były okryte mgłą tajemnicy. Na temat „Wielkiego Brata” można było mówić tylko dobrze lub wcale.
Starsi powinni tez pamiętać jak dla doraźnych celów politycznych zmieniono np. nazwę Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich na Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich – przyczyna powstanie NRD.
Nie ma i raczej nie będzie, u nas w miarę obiektywnego spojrzenia na naszą historię, zawsze jest przegięcie w jedna stronę. Nikomu nie zależy na wychowaniu młodego polonia w prawdzie historycznej, bo i po co?
A nuż za rok czy dwa zmieni się sytuacja polityczna i wszystko trzeba będzie zmieniać od nowa. Czasem odnoszę wrażenie, że po prostu wstydzimy się własnej historii, a co gorsze wcale nikomu nie zależy na „odbrązowieniu” naszego zachowania się, jako narodu, podczas okupacji zarówno niemieckiej jak i sowieckiej. Zbyt dużo jeszcze ludzi żyje uwikłanych w te wydarzenia i mających znaczenie, by można było mówić o nich normalnie.
Spójrzcie sami, jaki jest u nas dostęp do źródeł czy dokumentów. Mamy dwa wyjścia – tworzyć sobie własny punkt widzenia na historię, opierając się na własnej pracy, szukając różnych danych, opierając się na dostępnym materiale źródłowym, porównując i analizując fakty, lub, po prostu przyjmować bezkrytycznie obowiązującą wersję wydarzeń historycznych.
Nie każdy lubi czy też może iść pod „prąd” obowiązującej historii, po się narażać?
Pozdrawiam.
Postanowiłem odświeżyć ten temat. Powodem jest wiadomość jaką wyczytałem w internecie. Otóż dziś aresztowany został admin strony KREW i HONOR. Z ciekawości wszedłem na ten serwis i nie mogę uwierzyć że coś takiego ma rację bytu w Polsce. Treść artykułów, zdjęcia a także komenatarze to coś czewgo jeszcze nie widziałem. Bardzo dobrze że polcija aresztowała tego admina bo jego strona nie ma nic wspólnego z wolnością słowa. Przestraszył mnie jeden fakt. Po przeczytaniu tj stony mam wrażenie że neofaszyści (również w Polsce) to bardzo dobrze zorganizowana i zarządzana grupa o czym do tej pory nie byłem przekonany. Świadczyć mogą o tym chociażby płyty nagrywane w jakiejś bliżej nieokreślonej lokalizacji. Nie wiem czy powinienem podawać tu adres tej strony więc na razie się wstrzymam. Podam tylko adres to info na wp.pl o zatrzymaniu admina:
http://wiadomosci.wp.pl/w...=1149171194.340
Bardzo dobrze że polcija aresztowała tego admina bo jego strona nie ma nic wspólnego z wolnością słowa.
Właśnie bolączką demokracji jest płynność granicy pomiędzy wolnością słowa a przestępstwem.
Na Blood & Honour (tak się to chyba pisze?) nie byłem nigdy. Nie dziwię się takim zachowaniom. Historia nie jest wśród uczniów lubianym przedmiotem (od uczniów wymaga się raczej opanowania pamięciowego aniżeli rozumienia), a już w podstawówce dzieciaki malują swastyki...
Sznur,
Na Blood & Honour (tak się to chyba pisze?) nie byłem nigdy. Nie dziwię się takim zachowaniom. Historia nie jest wśród uczniów lubianym przedmiotem (od uczniów wymaga się raczej opanowania pamięciowego aniżeli rozumienia), a już w podstawówce dzieciaki malują swastyki...
A no właśnie - dlatego jest rzeczą niedopuszczalną, aby w Internecie tolerowało się takie fora.
Ja również nigdy nie byłem na powyższym forum i właściwie nigdy o nim nie słyszałem, ale kiedyś z LukLogiem próbowaliśmy uspokoić rozpasaną dzieciarnię (i pewnie nie tylko), która w propagowaniu faszyzmu, wulgaryzmach, i całej tej kpinie, przeszła wszelkie granice człowieczeństwa i ludzkiego rozsądku.
Niestety – właśnie dziś zajrzałem na tę stronę i okazuje się że działa, i to w najlepsze.
Adminowi tej strony też przydałaby się „wizyta” u Prokuratora.
Nie wiem czy dobrze robię wklejając w moim poście link do tego urągowiska, jednak na naszym forum piszą ludzie poważni i mądrzy, więc mam nadzieję że wyciągną z tej strony ziejącej nienawiścią odpowiednie wnioski.
Co jednak muszę przyznać właścicielowi tej strony, to spryt i kamuflaż którego mu nie brakuje.
O ile cała strona jest tylko nieco kontrowersyjna, to owa „księga oficerska” do której link podaję poniżej, nie budzi żadnych wątpliwości o co w tym chodzi.
P.S.
Drogi LukLogu – nasze niegdysiejsze wysiłki by powstrzymać ową bandę idiotów (bo tak muszę owych „oficerów” nazwać), jak na razie poszły na marne.
Zwróćcie uwagę na wpis nr. 161.
http://www.ksiega.4free.pl/ksiega.php?uid=181548
Zwróćcie uwagę na wpis nr. 161.
Ręce i nogi opadają. Nie nad propagowaniem faszyzmu - zwykłą głupotą.
wpis 161 - toż to przecież ktoś sobie jaja robi... na serio są raczej wpisy w rodzaju 160 itp.
Właśnie bolączką demokracji jest płynność granicy pomiędzy wolnością słowa a przestępstwem.
Jak dla mnie szydzenie z obywateli własnego narodu i zakłamywanie niektórych faktów hsitorycznych jest przestępstwem. Jeśli chodzi o stronę o której wspomina RA to aż dziwne że prowadzi ją harcerz (można zobaczyć zdjęcia admina w mundurze). Czasem odwiedzam stronę i pisze w jej księdze gości jednak moje wpisy są na bieżąco usuwane. To jak walka z wiatrakami niestety:( Boli jednak to że mimo iż strona nadaje się tylko na śmietnik nie ma gdzie zgłosić faktu łamania prawa. Nikt nie zajmuje się monitoringiem stron. Rozumiem żeby była to strona która znajduje sie na 100 podstronie google ale akurat ta jest bardzo wysoko w rankingach i dotarcie do niej nie sprawia żadnego problemu.
Wybaczcie, ale to przechodzi ludzkie pojęcie, w jaki sposób ci ludzie myślą o Hitlerze.
Hitler był zbrodniarzem za jego to sprawą świat spłynął krwią. Takich ludzi powinno się zamykać, albo leczyć. Głosy tych ludzi to nawoływanie do rasizmu. A to wśród młodych trafia na podatny grunt.
Świat idzie w złym kierunku- my mamy się jednoczyć a nie dzielić.
Świat idzie w złym kierunku- my mamy się jednoczyć a nie dzielić.
A jak się jednoczą to też są problemy...
A jak się jednoczą to też są problemy...
Jednoczenie musi iść w parze z wzajemnym zrozumieniem i poszanowaniem własnych tradycji narodowych. Ośmieszanie jakiejkolwiek nacji nie prowadzi do pojednania.
my mamy się jednoczyć a nie dzielić.
Byłoby pięknie tylko jak dla mnie jest to niemożliwe. Patrząc w przeszłość nie znajdziemy wieku w którym nie byłoby jakiś wojen i konfliktów. Taka jest niestety natura ludzka. Wracając do faszyzmu zatrważa mnie o tych ludzi tak wielka nienawiść do innych ludzi. Oni nie chcą stworzyć czegoś pięknego tylko chcą zniszczyć to co już istnieje.
Patrząc w przeszłość nie znajdziemy wieku w którym nie byłoby jakiś wojen i konfliktów.
Nawet lepiej - nie znajdziemy roku, w którym gdzieś ludzie nie walczyli by ze sobą zbrojnie. Historia ludzkości to historia wojen.
Na faszyzm trzeba patrzec z dwóch stron-pierwsza to ta: obozy koncentracyjne i o roscie nie trzeba mówic. Druga, mało zauważano to: to że chyba większość się zgodzi, że ustrój ten wyciągnoł Niemcy hitlerowskie z ogromnego dołka. Gospodarka i przemysł rozwineły się, powstawały nowe tochnologie. I o ile z moralnego i etycznego punktu widzenia faszyzm jest zły, to z gospodarczego i ekonomicznego, to dobre rozwiązanie, mające na celu polepszenie i ulepszenie kraju od strony gospodarczo-ekonomicznej. A historia obejmuje również ekonomię i gospodarkę, a nie tylko bitwy, politykę i dzieje jednostek.
I o ile z moralnego i etycznego punktu widzenia faszyzm jest zły
Zdecydowanie!
Mam wątpliwości co do tego że to sam faszyzm wyciągnął Niemcy z dołka. Nie możemy zapominać że cały przemysł został skoncentrowany i nastawiony na wojnę. Niby fajna sprawa budowa autostrad ale pamiętaj że główny ich cel to nie dobro narodu lecz możliwość szybkiego przemieszczania wojsk, niby każdy obywatel miał radio ale to nie chodziło o zapewnienie rozrywki ludziom lecz o możliwość kontrolowania społeczeństwa przez propagandę. Samo podniesienie gospodarki jest wynikiem dwóch znaczących wydarzeń. Po pierwsze każda recesja ma swój koniec. Niemiecka gospodarka była na samym dnie i w zupełnie naturalny sposób musiała kiedyś zacząć sie piąć. Po drugie Niemcom w roku 1933 Niemcy zostały uwolnione od olbrzymiego długu zagranicznego z tytułu odszkodowań wojennych. Poza tym wielu przedsiębiorców przekazywało ogromne sumy na rzecz paśńtwa w zamian za obietnice podpisania z nimi w przyszłości na dostawy sprzętu i innych dóbr.
Niby fajna sprawa budowa autostrad ale pamiętaj że główny ich cel to nie dobro narodu lecz możliwość szybkiego przemieszczania wojsk, niby każdy obywatel miał radio ale to nie chodziło o zapewnienie rozrywki ludziom lecz o możliwość kontrolowania społeczeństwa przez propagandę.
Ale jedno z drugim zawsze się łączy. To chyba nie zarzut, że autostradami miały się przemieszczać wojska, skoro w czasie pokoju jeździli nimi cywile? To raczej dowód praktycznego myślenia. U nas myslano zresztą podobnie - czego przykładem są tz. DOL-e czyli drogowe odcinki lotniskowe - fragmenty dróg które można wykorzystać jako lotniska na wypadek wojny. Jeden taki DOL znajduje się koło Goleniowa.
Ale jedno z drugim zawsze się łączy. To chyba nie zarzut, że autostradami miały się przemieszczać wojska, skoro w czasie pokoju jeździli nimi cywile?
Chodzi o sam zamiar. Mam wątpliwości czy Hitler robił to dla cywili czy dla swojej armii.
Mam wątpliwości czy Hitler robił to dla cywili czy dla swojej armii.
Dla cywili, którzy na czas wojny stawali się żołnierzami Tak czy siak, autostrady Hitlera służą do dziś, także nam - Polakom. Złośliwi nazywają je - ze względu na mały obecnie komfort jazdy po nich - "zemstą Hitlera" :smile:
Złośliwi nazywają je - ze względu na mały obecnie komfort jazdy po nich - "zemstą Hitlera" :smile:
Warto wspomnieć, że były liczone na 20 lat do pierwszego remontu, a służą już 70...
Tak czy siak, napewno ustrój ten doprowadził do szybkiego wyjscia i rozwoju Niemiec. A przecież w dzisiejszych czasach jest tyle światłych umysłów, które "przerobiłyby" ten system na dobry i efektywny zarazem - bo przemysł cięzki nie oznacz przemysłu tylko zbrojeniowego. A propos autostrad to są ciekawym rozwiązaniem jak na tamte czasy, ale trzeba zauważyc, ze niemiecki system oprócz "tranportu drogowego" niesamowicie rozwinął przemysł lotniczy. Chośby Junkersy Ju-52 (chyba, jak się nie myle) tworzyły sieci lotnicze w całej Europie. To również spore osiągnięcie, a Adolf planując atak na USA na tranport drogowy liczyć nie mógł, by dotrzeć do wybrzeży USA, a statki były łatwe do namierzenia i zniszczenia i długo płyneły po Ocenie. Napewno więc były projekty super-samolotów zdolnych przeżucić "Mołojców" Hitlera do USA. Strach pomyśleć, jak by wygladało teraz lotnictwo i świat, gdyby Luwtwaffe pokonała wtedy Atlantyk dysponując samolotami o takim zasięgu.
Strach pomyśleć, jak by wygladało teraz lotnictwo i świat, gdyby Luwtwaffe pokonała wtedy Atlantyk dysponując samolotami o takim zasięgu
Cieszę się że do tego nie doszło. Hitler całą gospodarkę w tym czasie przestawił na wojenne tory i tym torom wszystko inne zostało podporządkowane.
Hitler nie liczył się nie tylko z podludźmi jakimi w jego oczach my byśmy byli, ale również z Niemcami którzy mieli odmienny od niego pogląd.
Przedłużenie wojny nieuchronnie doprowadziło by jedynie do jeszcze większej liczby ofiar i to po obydwu stronach.
Samo podniesienie gospodarki jest wynikiem dwóch znaczących wydarzeń. Po pierwsze każda recesja ma swój koniec. Niemiecka gospodarka była na samym dnie i w zupełnie naturalny sposób musiała kiedyś zacząć sie piąć. Po drugie Niemcom w roku 1933 Niemcy zostały uwolnione od olbrzymiego długu zagranicznego z tytułu odszkodowań wojennych. Poza tym wielu przedsiębiorców przekazywało ogromne sumy na rzecz paśńtwa w zamian za obietnice podpisania z nimi w przyszłości na dostawy sprzętu i innych dóbr.
Zapaść gospodarcza tego "cudu" miała być jeszcze jednym z powodów wojny w 1939r.
Ekonomicznie faszyzm jest plajtą. Jak każdy socjalizm - demokratyczny czy zamordowsko realny.
Szanowny RA napisał - gdzieś w środku (strona 6 tematu)
Czytałem niedawno artykuł ,w którym stwierdzono że hitlerowska wizja powojennej Europy była i jest najlepsza ze wszystkich dotychczasowych - a to już jest chyba zachwyt faszyzmem.
No nie dokońca się z tym zgodzę, bo podobna wizja była stworzona już wcześniej tylko na nieco mniejszą skalę i nazywała się Mittleeuropa. Sama idea imperialistyczna to bizantynizm, ale faszyzmem bym tego nie nazywał.
Szanowny Edward - gdzieś zaraz po Szanownym RA
Nie została przeprowadzona denazyfikacja, co pozwoliło ideom przetrwać. Strefa okupacyjna ZSRR, gdzie dość ostro postępowano z "nieprawomyślnymi", przez długie lata była od tych ideologii wolna. Po zjednoczeniu jednak Niemiec to właśnie w byłym NRD poglądy nazistowskie odżyły ze zdwojoną siłą jako wynik niezadowolenia na nierówne warunki pomiędzy landami wschodnimi i zachodnimi, brak pracy itp. Do tego jeszcze odwoływanie się do krzywdy po wojnie - wypędzenia - co ciekawe, Niemcy nie krytykują Rosji, która tu była pomysłodawcą, tylko rozgrzewają atmosferę.
Cóż, różnica między wschodem a zachodem Niemiec polegała chyba na tym, że na wschodzie taka ideologia była wówczas samobójcza. Na zachodzie natomiast pozwolono na działalność, zresztą mocno ograniczoną, jednak służby bezpieczeństwa miały tam swoich licznych agentów (jak "nasza" "opozycja" z końca PRL) natomiast po odzyskaniu wolności na wschodzie nie zdążono chyba ujarzmić młodych nazistów....\
Nie jestem do końca przekonany, czy gospodarka niemiecka jest aż w tak dobrym stanie jak to powyżej oceniają userzy. Z pewnością problemem młodych Niemców jest rozbuchany socjal milionów starych Niemców. Teraz mają jeszcze problemy z Turkami, którzy też już nie chcą pracować za grosze... Z kolei landy zachodnie nie chcą więcej płacic na biedny wschód, bo udowodniono, że dokonuje sie tam gigantycznych malwersacji finansowych.
Nikt tu jeszcze nie wspomniał kolejnego problemu. Bowiem panuje potworny chaos pojęciowy odnośnie tematu. W mediach lansowany jest wzór: faszyzm = nacjonalizm = prawica. Mnie to denerwuje i.. (usunięto przez autora, by nikogo nie obrażać) :sad:
Po uwaznym przeczytaniu tematu dochodze jednakze do wniosku ze to slabe niewydolne i skorumpowane demokracje rodza takie ideologie jak faszyzm.Nawiasem mowiac jestem z okolic zywca i coż wstyd mi za ludzi ktorzy na powaznie maluja swastyki i hasla wrecz neonazistowskie na murach tego miasta.Niestety wladza nie robi absolutnie nic.To wlasnie przyzwolenie na zlo rodzi sama ideologie.I co musze zaznaczyc niestety ci mali lokalni neonazisci to z tego co slyszalem ludzie mocno uswiadomieni juz po lekturze mein kampf.
Proszę o to byś poprawił swój post pod względem uwzględnienia polskich liter, gdyż ta reguła na naszym forum jest dość ważna. Proszę Cię także abyś uważał na literówki, proszę zwracaj na uwagę to nim opublikujesz swój post.
Pozdrawiam i witam na forum.
Serenity
Niedawno oglądała dość obszerny reportaż który daje bardzo dużo do myślenia. Autor reportażu zbierał materiał jeżdżąc po całym świecie i kręcił dokument na temat faszyzmu, grup, organizacji. Jak wynika z treści najwięcej zapaleńców faszyzmu jest w USA w Europie natomiast przodują Anglia, Francja, Niemcy oraz Rosja.
Choć w każdym z wymienionych krajów propagowanie treści nazistowskich jest karalne (bardziej lub mnie) osoby które dowodzą tym organizacjom są w pełni świadome , że robią źle jednak poczucie władzy jest tak silne że nawet groźba więzienia nie jest w stanie ich odstraszyć. Potrafią bardzo dobrze zorganizować swoją działalność, by w razie czego uniknąć kar. Zeszli jakby do podziemia, ale tam stają sie jeszcze groźniejsi. Sytuacja ekonomiczna ma sie nijak do ich przekonań, to ludzie żądni krwi. Ich manifestacja w imię ,,czystej rasy'' zmroziła mnie bardzo. Wśród tych grup znajdują sie niemal całe rodziny łącznie z małymi dziećmi dla których największy zbrodniarz świata jest ,,dobrym wujkiem''. Włos się na głowie jeży.