wika
Cześć, jestem tu nowa (super stronka).
Skoro piszemy tu o zbrodniarzach nie mozna zapomnieć jeszcze o naszych drogich sąsiadach. Podczas wkroczenia wojsk Niemieckich/Radzieckich nacjonaliści Litwescy oraz Ukraińscy rozpoczęli rzeź.
Czytałam wspomnienia (na yadvashem) niemieckiego zbrodniarza (kurcze nie mapiętam który to był). W ludziach w obozie koncentracyjnym widział tylko bydlece oczy. Oni dla niego byli tylko masą. Nie byli pojedynczymi ludźmi i stąd łatwo było mordować. O ile Niemcy robili to na skalę "przemysłową" , masową o tyle , szczególnie Ukraińscy nacjonaliści mordowali z przyjemnością. Szcuje się (Norman Davies) iż zabito na terenie Ukrainy do 500.000 Polaków. Ważny jest tu jednak sposób mordowania. Polacy mordowani byli tu, obok Żydów w sposób przypominający holocaust. Byli tropieni, wyłapywani i mordowani.
A mordowano bardzo wymyślnie - trudząc się nad każdą ofiarą. Rozcinano brzuchy ciężarnym kobietom - wkładając żywego kota albo jeża (!!!!!!!!!!!!), uwielbiano mordowanie dzieci (podrzynanie gardeł, roztrzaskiwanie główek o ścianę, butem, wrzucanie w płomienie, podrzynanie gardeł, wieszanie na drucie - słynne wianuszki itp.).
To są prawdziwe bestie.
Często w obronie mordów nacjonalistów Ukraińskich mówi się iż był to odwet za wielowiekowe panowanie Polaków. Faktycznie była Bereza Kartuska, gdzie siedzieli Nacjonaliści Ukraińscy, było utrudnione nauczanie języka Ukraińskiego. Ale żeby mordować dzieci? Obinać kobietom piersi? Tego nie rozumiem.
Niedawno znalazłam na Żydowskiej stronie (strony te są bardzo dobre , bo bezstronne - nie ma tam miłości do Polaków) opis mordów jakich dokonali się Kozacy pod Chmielnickim (został nazwany największym antysemitą po Hitlerze) . Mordowali Polaków i Żydów (rzezie hajdamackie) w sposób który został później skopiowany przez UPA.
tematyka ta bardzo mnie interesuje ponieważ dotknęła mojej rodziny. Jeśli ktoś jest zainteresowany mogę napisac więcej.
Pozdrawiam
Ada
Witaj ado!!!.
Muszę przyznać że zmroził mnie twój opisujący okrucieństwo mordów Ukraińców dokonanych na Polakach.
Trafia nam się to w okolicznościach gdy próbujemy pojednać się z Ukrainą,która przejawia po latach nieco dobrej woli zezwalając między innymi na otwarcie cmentarza Orląt Lwowskich.
Jednakże nasze forum ma to do siebie że rozmawiamy tu na wszystkie tematy mające pełne uzasadnienie i choćby częściowe potwierdzenie w historii bez względu na jakiekolwiek układy polityczne.
Obowiązkiem historyka jest pamiętać i odgrzewać prawdę,a co najważniejsze bez przerwy jej dochodzić.
Piszesz że owe okrucieństwa dotknęły twoją rodzinę.
Tako też czekam z niecierpliwością na twój kolejny post,który z pewnością zainteresuje niejednego naszego usera.
Na plemikę z pewnością przyjdzie czas.
Tak więc pisz śmiało - czekamy.
P.S.
Witamy i życzymy miłych pobytów na naszej stronie. :lol:
Witaj ado!!!.
Muszę przyznać że zmroził mnie twój opisujący okrucieństwo mordów Ukraińców dokonanych na Polakach.
Trafia nam się to w okolicznościach gdy próbujemy pojednać się z Ukrainą,która przejawia po latach nieco dobrej woli zezwalając między innymi na otwarcie cmentarza Orląt Lwowskich.
Jednakże nasze forum ma to do siebie że rozmawiamy tu na wszystkie tematy mające pełne uzasadnienie i choćby częściowe potwierdzenie w historii bez względu na jakiekolwiek układy polityczne.
Obowiązkiem historyka jest pamiętać i odgrzewać prawdę,a co najważniejsze bez przerwy jej dochodzić.
Piszesz że owe okrucieństwa dotknęły twoją rodzinę.
Tako też czekam z niecierpliwością na twój kolejny post,który z pewnością zainteresuje niejednego naszego usera.
Na plemikę z pewnością przyjdzie czas.
Tak więc pisz śmiało - czekamy.
P.S.
Witamy i życzymy miłych pobytów na naszej stronie. :lol:
Dziękuję za ciepłe przyjęcie. :lol:
Na początek wklejam link ze wspomnieniami z tamtych dni
www.idn.org.pl/medykon/wolyn/inne/ocalic.htm
i wikipedia
www.wikipedia.org/wiki/Rz...C5%82y%C5%84ska
Po pierwsze chciałam napisać że opisywane przeze mnie wydarzenia i moje żale nie dotyczą Narodu Ukraińskiego. Dotyczą UPA i Nacjonalistów Ukraińskich.
Od początku II wojny nacjonaliści Ukraińscy podburzali ludzi przeciwko Polakom. Rozpoczęli również akcje zbrojne skierowane przeciwko cywilom. Mordy nasiliły się w 1943 roku a apogeum nastąpiło w lipcu 1943 roku. Postanowiono, że na terenie Wołynia (ps. mordy miały miejsce w całej Zachodniej Ukrainie) nie ma miejsca dla Polaków - nalezy ich jednak nie przesiedlić ale wyniszczyć. Do tematu zbrodniarze podeszli z iście sztańską konsekwencją. Polacy byli systematycznie wyłapywani i mordowani w pojedynczych lub zbiorowych egzekucjach. Egzekucje dokonywane były nie tylko na ludziach , którzy przed wojną w jakikolwiek sposób "podpadli" nacjonalistom. Mordowano szanowanych przez Ukraińców Polaków a także tych, którym Nacjonaliści coś byli winni (długi finansowe). Rodziny mieszane były mordowane (za zepsucie krwi Ukraińskiej) lub Ukraińska strona danego małżeństwa miała szansę na "rehabilitację". Musiała "tylko" zamordowac współmażłożnka. Dzieci mordowały rodziców i vice versa. Bracia mordowali siostry które zakochały się /chciały pobrać się z Polakami.
Mordowano również Ukraińców (m.in. wybito całe wsie, które podejrzane były o pomoc partyzantce rosyjskiej) w tym kobiety i dzieci. Generalnie nie było mowy o byciu neutralnym. Nacjonaliści Ukraińscy nie dawali ludności Ukraińskiej wyboru: albo współpracujesz albo jesteś przeciw nam. Nie było mowy o tym żeby odmówic noclegu, pożywienia czy innego wsparcia. Każdy sprzeciw kończył się zarżnięciem.
Do tego obrazu dochodzi jeszcze czczone na Ukrainie 14 SS Galicia Division stworzone dla Ukraińców. Udowodniono im jedynie jeden mord - w Hucie Pieniackiej współnie z Niemcami i UPA zamordowano 868 mieszkańców - w tym kobiety i dzieci.
Co stanowi najgorszy aspekt tych mordów to to, że dokonywali tego sąsiedzi. Znajomi. Rodzina.
Jest powszechnie wiadomo, iż aktywną stroną mordów okazali się księża prawosławni. Święcili noże przeznaczone do rzezi a niektórzy sami mordowali.
Wpomnienia mojej babci (już niestety nie żyje):
-mordy dzieci: branie noworodka za nóżki i uderzanie o murowaną studnię lub ścianę (zobaczcie zdjęcia zamordowanych dzieci -na linku w wikipedii - powieszone na drucie!)
-mordowanie żydów (Babi Jar, Lwów)
-współpraca Nacjonalistów z Niemcami,
-w nocy obudził ich (Babcia+Dziadek +1,5 dziecko) Ukraiński wójt. Musicie uciekać! Nie mogę Was dłużej chronić! W pół godziny spakowali się. Na drzwiach wejściowych zobaczyli -napis 2+1 - co można czytać: "do zarżnięcia 2 dorosłych+dziecko".
Znamy świadków naocznych zarżnięcia całych swoich rodzin.
Moja ciocia, wówczas 17-letnia dziewczyna przesiedziała rzeź z malutkim dzieckiem w kupie gnoju.
Inne tortury, cytat z internetu:
1. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki gtowy. 2. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie). 3. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy. 4. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło. 5. Wyrzynanie na czole `orła". 6. Wbijanie bagnetu w skroń głowy. 7. Wyłupywanie jednego oka. 8. Wybieranie dwoje oczu. 9. Obcinanie nosa. 10. Obcinanie jednego ucha. 12.Obrzynanie obydwu uszu. 13. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha. 14. Obrzynanie warg. 15. Obcinanie języka. 16. Podrzynanie gardła. 17. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz. 18. Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty. 19. Wybijanie zębów. 20. Łamanie szczęki. 21. Rozrywanie ust od ucha do ucha. 22. Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar. 23. Podcinanie szyi nożem lub sierpem. 24. Zadawanie ciosu siekierą w szyję. 25. Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy. 26. Skręcanie głowy do tyłu. 27. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą. 28. Obcinanie głowy sierpem. 29. Obcinanie głowy kosą. 30. Odrąbywanie głowy siekierą. 31. Zadawanie ciosu siekierą w szyję. 32. Zadawanie ran kłutych w głowie. 33. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców. 34. Zadawanie innych ran ciętych na plecach. 35. Zadawanie ciosów bagnetem w plecy. 36. Łamanie kości żeber klatki piersiowej. 37. Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca. 38. Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś. 39. Obcinanie kobietom piersi sierpem. 40. Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą. 41. Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej. 42. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską. 43. Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem. 44. Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem. 45. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych. 46. Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha. 47. Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrząteku-kipiącej wody. 48. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki. 49. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła. 50. Wyrywanie żył od pachwy, aż do stóp. 51. Wkładanie do pochwy - vagina rozżarzonego żelaza. 52. Wkładanie do vaginy szyszek sosny od strony wierzchołka. 53. Wkładanie do vaginy zaostrzonego kołka i przepychanie aż do gardła, na wylot. 54. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od vaginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz. 55. Wieszanie ofiar za wnętrzności. 56. Wkładanie do vaginy szklanej butelki i jej rozbicie. 57. Wkładanie do analu szklanej butelki i jej stłuczenie. 58. Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi wnętrznościami. 59. Odrąbywanie siekierą jednej ręki. 60. Odrąbywanie siekierą obydwóch rąk. 61. Przebijanie dłoni nożem. 62. Obcinanie palców u ręki nożem. 63. Obcinanie dłoni. 64. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej. 65. Odrąbywanie pięty. 66. Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej. 67. Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem. 68. Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem. 69. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami. 70. Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą. 71. Obcinanie piłą obie nogi. 72. Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem. 73. Przybijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi. 74. Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami. 75. Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio głową do podłogi. 76. Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu. 77. Rąbanie siekierą całego tułowia na części. 78. Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie. 79. Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim. 80. Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół. 81. Rozpruwanie brzuszka dzieciom. 82. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu. 83. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi. 84. Łamanie stawów nóg dziecka. 85. Łamanie stawów rąk dziecka. 86. Zaduszenie dziecka przez narzucenie na niego różnych szmat. 87. Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem. 88. Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku. 89. Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec. 90. Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele. 91. Wbijanie dziecka na pal. 92. Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią przez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała. 93. Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi. 94. Wieszanie na drzewie głową do góry. 95. Wieszanie na drzewie nogami do góry. 96. Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska. 97. Zrzucanie w dół ze skały. 98. Topienie w rzece. 99. Topienie przez wrzucenie do głębinowej studni. 100. Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni. 101. Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku. 102. Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii. 103. Wbijanie koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi. 104. Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej. 105. Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie. 106. Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyi, zwanym arkanem. 107. Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi. 108. Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi. 109. Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów. 110. Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego. 111. Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszego dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka, przywiązano nogę dziecka najmłodszego. 112. Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu. 113. Ściskanie ofiary drutem kolczastym. 114. Ściskanie razem dwie ofiary drutem kolczastym. 115. Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym. 116. Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwania bólu i cierpienia. 117. Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie. 118. Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą. 119. Rozrywanie tułowia na wpół przez konie. 120. Rozrywanie tułowia na wpół przez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie. 121. Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku. 122. Podpalanie ofiary oblanej uprzednio naftą. 123. Okładanie ofiary dookoła słomą-snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób pochodnię Nerona. 124. Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary. 125. Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia. 126. Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy. 127. Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra. 128. Wieszanie na kolczastym drucie. 129. Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą. 130. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w me nożami. 131. Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym. 132. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą. 133. Przybijanie rąk do progu mieszkania. 134. Przebijanie kołami dzieci na wylot. 135. Wleczenie ciała po ziemi, za nogi związane sznurem. 136. Przybijanie małych dzieci dookoła grubego rosnącego drzewa przydrożnego, tworząc w ten sposób tzw. `wianuszki". Wymienione wyżej metody tortur i okrucieństw stanowią tylko przykłady i nie obejmują pełnego zbioru, stosowanych przez terrorystów OUN-UPA metod pozbawiania życia - polskich dzieci, kobiet i mężczyzn w męczarniach. Pomysłowość tortur była nagradzana. Sprawcy tortur i okrucieństw - tj. terroryści OUN-UPA - urządzali niekiedy makabryczne sceny, aby drwić i szydzić z ofiar. Na przykład: tułów z obciętymi rękami i nogami oraz obciętą głową ofiary, układali na `siedząco" pod ścianą zewnętrzną domu mieszkalnego, wystawiając je na publiczne `pośmiewisko". Czasami, rozwieszali jelita ofiary na ścianie wewnątrz izby z ukraińskim napisem - `Polska od morza do morza". Częstokroć, po dokonanej rzezi Polaków jeździli banderowcy powozem po wsi śpiewając i wiwatując przy akompaniamencie harmonii. Znany jest również przypadek zamordowania furtiana w kościele i obcięcia mu głowy oraz naigrywania się w ten sposób, że tułów banderowcy podparli z przodu i z tyłu ławką, a do rąk złożonych jak do modlitwy włożyli jego własną głowę. W innym przypadku, odrąbaną głowę ofiary dawali ukraińscy terroryści dzieciom do zabawy - kopania jej jak piłkę. Tortury psychiczne zadawane były na przykład rodzicom zmuszonym do oglądania szczególnie wymyślnych tortur zadawanych ich dzieciom lub dziecku..." Jak podaje A.Korman , w okolicy miasteczka o nazwie Kozowa, pow. Brzeżany, woj. Tarnopol na alei starych drzew ,żołnierze dywizji SS-Galizien przy współudziale OUN-UPA i Ukrainische Hilfpolizei dokonali masowego mordu polskich dzieci. Do każdego drzewa przybijano wokół małe polskie dzieci tworząc tak zwany "wianuszek". O zbrodni tej świadczy powyższe zdjęcie czworga dzieci w wieku od dwóch do ośmiu lat, przybitych do jednego z tych drzew (zdjęcie ze zbiorów A.Kormana). A.Kubasik wymienia w swojej książce również takie tortury jak choćby: przybijanie niemowląt do ściany z podpisem "polśkij oreł", obdzieranie ludzi ze skóry i posypywanie solą, wbijanie dzieci na kołki w płocie, rozdzieranie dzieci na pół, duszenie drutem kolczastym, zakopywanie żywcem w ziemi lub tylko po szyję tak by można było głowy kosić kosą itd . Literatura : 1. A.Korman - Ukraińska Powstańcza Armia na terenach II Rzeczypospolitej Polskiej i jej stosunek do ludności polskiej - NA RUBIEŻY Nr 35/1999. 2. A.Kubasik - Arcybiskupa A.Szeptyckiego wizja ukraińskiego narodu, państwa i cerkwi - Kraków 1999.
Akcja "Wisła".
Jest obecnie oficjalnie potępiana. Ludzie Narodowości Ukraińskiej zostali wysiedleni na zachód (de facto tam dopiero zapoznali się z prądem w domach i maszynami rolniczymi).
Jaka jednak była sytuacja na wschodzie Polski?
Nadal grasowały bandy UPA. (polecam film "Wilcze echa" nakręcony na podstawie faktów, moze trochę propagandy) Mordowały cywilów (zauważcie jakimi metodami). MOrdowanie Ukraińcówktórzy nie chcieli pomagać. Jak to rozwiązać inaczej? Jak chronić dzieci?
Kto puka do moich drzwi? Sąsiad czy morderca?
ps. Moja mama, emerytowna nauczycielka historii mówi, że historia to największa (sory!!!) dziwka wsród nauk.
IPN prowadzi śledztwo w powyższych sprawach.
NIestety w dobie pojednania z Ukrainą nasi politycy starają sie na siłę zapomnieć/zatuszować prawdę o tamtych czasach.
Rozumiem pojednanie. Wiem jednak, że Niemcy się przyznali do tego co zrobili. Nacjonaliści Ukraińscy są obecnie niemal beatyfikowani, chcą aby przyznawać im prawa kombatanckie. SS Galizien ma pomnik w pobliżu Cmentarza Orląt Lwowskich.
Chcę pojednania z Ukraińcami. RaAzem możemy stanowic siłęw Europie. Chciałabym jednak abyśmy rozliczyli się z przeszłości.
Ada
Pisałem już że zmroził mnie twój post Szanowna 'ado'.
Obecnie siedzę i czytam twój ostatni post już chyba po raz czwarty. O okrucieństwach Ukraińców wiadomo mi było od dość dawna, ale chyba nigdy nie przywiązywałem do tego większej wagi. jednostka wojskowa w której służyłem miała w Bieszczadach swoją załogę, miedzy innymi w Jureczkowej, Hryszczatej itd. Mówiło się wówczas że Bieszczady należą do MSW.I było w tym dużo prawdy, ponieważ ówczesna elita rządząca często tam przebywała polując i bawiąc się w najlepsze. Wiem też że dowódca owej załogi wojskowej wręcz nienawidził Ukraińców i jak mówiono potrafił ich krótko trzymać za pyski. Jeżeli posiadał on o nich takie informacje jak ty ,to wcale mu się nie dziwię.
Pamiętam też jeden incydent, jaki wtedy miał miejsce. Otóż w niewyjaśnionych okolicznościach zginęli dwaj żołnierze, którzy będąc na przepustce poszli zabawić się na miejscową dyskotekę. Podobno zostali przez miejscowych Ukraińców zamordowani. Wiem że wojsko(podobno za cichym przyzwoleniem dowódcy) wzięło sobie wówczas odwet na miejscowej ludności. Doszło tam do masowego pobicia miejscowych ludzi przez żołnierzy. Sprawę tuszowano(skutecznie),gdyż były to czasy kiedy Ukraina stanowiła jedną z republik ZSRR, ponadto Wielu Ukraińców domagało się przyłączenia Bieszczad do ich republiki uważając Bieszczady za ziemie nieprawnie zagarnięte im przez Polskę. Takeśmy więc "przywalili"(niestety nie przebierając w środkach, bo dostało się też starszym i nieletnim),poczym sprawę zatuszowano i szybko o niej zapomniano żeby nie drażnić "Wielkiego Brata".
Co zaś do okrucieństw i mordów ukraińskich miałem do dziś raczej blade pojęcie. Wiedziałem że w czasie walk w Bieszczadach dochodziło do straszliwych mordów, ale wówczas mówiono też zarówno o UPA, jak i bandach WiN czy Banderowcach. Te dwa ostatnie ugrupowania pozwoliły nieco "oczyścić" UPA z jej mordów, gdyż same mordowały podobno z niemniejszym okrucieństwem.
Raz jeden uczestniczyłem w rozmowie starszyzny mojego rodu, i z owej wymiany zdań wynikało że wówczas mordował każdy - każdego, a i my (czyli Polacy) nie byliśmy lepsi od Ukraińców.
Jako że sam temat wydał mi się wtedy zbyt krwawy i zagmatwany, odpuściłem sobie jego zgłębianie.
Dziś widzę że muszę wiele nadrobić.
Moja rodzina ucierpiała wiele od faszystów i ten temat jest niemal moim mottem przewodnim.
Jednak z dużym zainteresowaniem będę czekał na twoje dalsze posty, gdyż temat jaki poruszyłaś powinien znaleźć się na naszym forum już dawno.
P.S.
Jeżeli zechcesz to otworzę na forum oddzielny temat np. "Sprawa Ukraińsko - Polska wczoraj i dziś" - tam przeniosę twoje posty i myślę że po wakacjach nasi userzy zwrócą na niego szczególną uwagę.
Tymczasem pozdrawiam i Dziękuję - prosząc tym samym o jeszcze....
Jednak z dużym zainteresowaniem będę czekał na twoje dalsze posty,gdyż temat jaki poruszyłaś powinien znaleźć się na naszym forum już dawno.
P.S.
Jeżeli zechcesz to otworzę na forum oddzielny temat np."Sprawa Ukraińsko - Polska wczoraj i dziś" - tam przeniosę twoje posty i myślę że po wakacjach nasi userzy zwrócą na niego szczególną uwagę.
Tymczasem pozdrawiam i Dziękuję - prosząc tym samym o jeszcze....
Bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie. Fajnie byłoby rozpocząć osobny temat :)
O odwetach ze strony Polskiej również słyszałam. Sama mam malutkie dziecko, słodką dziewczynkę. I ciągle..i ciągle cieszę się że żyję dzisiaj a nie wtedy. I NIGDY nie poprę akcji odwetowych na dzieciach.
A w mojej rodzinie (cała ze strony Mamy pochodzi z okolic Lwowa) mówi się, że po tych opisanych wyżej okropnych zbrodniach (na prawdę nie Polacy tu zawinili) zdarzały się akcje odwetowe. Bywały noce kiedy dzieci Polskie znajdowano nabite na sztachety - następnej nocy Ukraińskie.
Potępiam to w 100%. Nie potragfię jednak powiedzieć jak zachowałabym się gdyby....nie daj Boże....nie mogę tego nawet wypowiedzieć. Może pękło by mi serce i też byłabym zdolna do odwetu? Nie wiem....
Wiele osób czytając opisy mordów dokonanych przez Ukraińców mówi że jest to wynikiem wielowiekowych ucisków panów Polskich na Narodzie Ukraińskim. Ale dotarłam do opisów wspomnianych przeze mnie rzezi hajdamackich. Robili dokładnie to samo co UPA. Więc kto tu teraz powie czy co było pierwsze: jajko czy kura?
Przed II wojną światową wielu Nacjonalistów Ukraińskich siedziało, obok polskich przeciwników politycznych Piłsudskiego, w obozie odosobnienia (propaganda Ukraińska nazywa go obozem koncentracyjnym) w Berezie Kartuskiej. Źródła Polskie mówią o max 17 ofiarach śmiertelnych obozu, podczas gdy Ukraińskie mówią o 2.500 uwięzionych Nacjonalistach z czego połowa miała umrzeć. Szacunki Ukraińskie są o tyle zaskakujące, że w czasach"komuny" Piłsudski piętnowany był jako osoba zła i dużo mówiło się o procesie brzeskim i Berezie.
Info o Berezie.
http://prace.sciaga.pl/32280.html
Po zamordoweaniu ministra Piernackiego (1934) , uznanego przez Nacjonalistów Ukraińskich za "demona zła" i centrum akcji Anty-Ukraińskich osoby zamieszane w spisek zostały aresztowane i osądzone (co uważam za rzecz normalną). Niestety zamach i jego konsekwencje nasiliły również akcje terrorystyczne (ataki bombowe) Nacjonalistów oraz odpowiedź ze strony Polskiej -akcje skierowane przeciwko ludności Ukraińskiej. Utrudniono naukę ukraińskiego oraz zamykano szkoły ukraińskie. Z tego co wiem narosło wtedy duże napięcie pomiędzy ludnością. Nie było jednak egzekucji, fizycznych prześladowań.
II Wojna umożliwiła nacjonalistom przeprowadzenie swego planu w życie.
Na anglojęzycznym forum o wojnie, które znalazłam wyszukując info o Banderze, znalazł się młody człowiek, nacjonalista Ukraiński apologizujący UPowców, SS Galizien itp. Od niego posiadam wiele cennych informacji jak kodeks UPA, historię akcji nacjonalistycznych w XX wieku. Niestety posuwał się do obrażania mnie, więc zrezygnowałam z uczęszczania na to , skąd inąd, fajne forum.
Do czasu mojego udziału w forum ludzie z całego świata wiedzieli, że Polacy to krwawi, bezwzglęni okupanci. UPA, SS Galizien (nazwa jest trochę inna , ale stosuję skrót) Nacjonaliści byli święci itp...
Znalazłam wiele źródeł (jak już wspomniałam żydowskie strony są najlepsze - bezstronne, nawet z lekką dozą antypolonizmu) opisujących zarówno mordy Nacjonalistów Ukraińskich/Kozaków w czasie rzezi hajdamackich jak i w czasie II wojny światowej na Polakach i Żydach. Jesli ktos zna angielski - mogę udostępnić. Niestety dokopałam się również wzmianki , że p. Czarnecki (ten z hymnu :) )również pomordował Żydów....
Odnośnie do UPA - Banderowców. Wg mnie to to samo. Stepan Bandera był jednym z dowódców UPA.
( :D Będe w moich wypowiedziach mieszać odrobine histori i wspomnień mojej rodziny :D )
A rodzina moja posiada też wiele krwawych wspomnień związanych z Niemcami i Rosjanami. Obszar wschodniej Polski był szczególny: to okupacja radziecka, to niemiecka, to znowu radziecka. Dodajcie jeszcze Nacjonalistó Ukraińskich i mamy krwawy bigos.
Pewnego dnia , na ulicach Lwowa (gdzie de facto panował straszny smród palonych ciał Żydów) moja babci została zatrzymana przez SS-mana. Na ręku miała malutkie dziecko.
"Hej Ty! Stój! Masz czarne włosy! Pewnie jesteś Żydówką!" i zarepetował broń. Wyobrażacie sobie te sekundy? Wtedy podszedł do niego Ukraiński żołnierz/policjant? i powiedział: "Zostaw ją, to Polka, znam ją".
Podobnych sytuacji było wiele, w tym osiwienie w kilka godzin, podczas gdy ścigali ją (skakała z okna itp) Niemcy za tajne nauczanie.
I wiecie co? Dziękujmy Bogu że żyjemy TERAZ. I nie dopuśćmy do takiego WCZORAJ.
Pozdrowienia
Ada
Właściwie ten temat zapoczątkowała Szanowna "ada"pisząc o okrutnych mordach jakich dopuszczali się Ukraińcy na ludności polskiej.
Porozmawiajmy więc o podobnych faktach jakie dotykały zarówno pojedyńczych ludzi,jak i całe rodziny.
Niekoniecznie chodzi tu zagadnienia z czasów II Wojny Światowej,ale i również starsze i obecne.
Pozdrawiam.
Przesyłam Wam również ciekawy link o wielkim skandalu jaki wybuchł w 2001 roku. Pan Julian Handy nakręcił dokument o weteranach SS Galizien żyjących w Wielkiej Brytanii. Scotland Yard rozpocząl po tym dokumencie dochodzenia (ale o wynikach nic nie znalazłam).
www.wprost.pl/ar/?O=8970
I link do artykułu o Litewskich zbrodniarzach
http://wiadomosci.onet.pl...2,kioskart.html
Szaulisach.
Pozdrowienia
ps. dam teraz Szanownym Czytelnikom chwilę wytchnienia na zapoznanie się z literaturą i przygotuję dalsze informacje.
Dziękuję ci "ado" za te linki. Właśnie przeczytałem pierwszy z nich i co było do przewidzenia wieje z niego totalną bezczelnością ze strony tzw. "weteranów" SS Galizien.
To nie pierwszy przypadek demencji czy zwapnienia mózgów im podobnych "panów",
którzy w podobnych okolicznościach właśnie dokładnie tak samo reagują na stawiane im pytania z przeszłości.
Widziałem kiedyś w telewizji wywiad z jednym ze strażników któregoś Obozu Koncentracyjnego(niestety nie pamiętam nazwy tego obozu).Był on pochodzenia ukraińskiego i "wsławił" się wieloma okrutnymi zbrodniami, do tego stopnia że przez lata ścigało go prawo.
Niestety znaleziono go wówczas ,kiedy nie podlegał już żadnemu ziemskiemu prawu ze względu na podeszły wiek.
Pamiętam jednak tę sylwetkę starego, zgrzybiałego starca, który bezwiednie odpowiadał na pytania nie mając sobie właściwie nic do zarzucenia.
Nie sądzę jednak aby zbrodniarzom o których mówimy żyło się na tym świecie dobrze(choć pozory wydają się być odwrotne).
Jeden morderca będący żołnierzem japońskiej armii(podczas wojny chińsko - japońskiej) przyznał się do bestialskiego zamordowania 126 bezbronnych ludzi.
Po wojnie uchodził za wzorowego obywatela, męża i dziadka.
Powiedział jednak przed kamerami iż pamięta wszystkie twarze ofiar pomordowanych przez niego.
Podobno te twarze nawiedzają go w snach do dziś.
Dalej stwierdził między innymi:
"Wiem że życie jest dla mnie karą, i nic tego nie zmieni".
Myślę że z wieloma pozostałymi zbrodniarzami o których wiemy jest podobnie.
To z pewnością musi być żałosne jeżeli człowiek tego rodzaju mógłby ta naprawdę powiedzieć o sobie jedynie:"byłem kiedyś bydlęciem i to wszystko".
Nic więc dziwnego że uciekają oni we własną niepamięć...bo cóż innego im pozostało.
Natomiast żenuje, zastanawia, denerwuje i drażni owo "lobby" które utworzyło się wokół tych kreatur.
To "lobby" pozwoliło im i pozwala chronić się przed prawem i to od tylu lat.
Niedawno przeczytałem artykuł w którejś ze śląskich gazet, gdzie opisano sylwetkę niejakiego SS Hauptshturmfuchrera J. Temmele.
Był on "sędzią" w KL Auschwitz.
Jego "osądzanie" tamtejszych więźniów trwało zazwyczaj od 3 do góra 15 minut.
Przeważnie ferowane przez niego wyroki kończyły się karą śmierci.
Sam Temmele osobiście wykonał wiele z tych wyroków.
Organizacje do ścigania zbrodni faszystowskich namierzyły tego łajdaka już w latach 60-tych.Niestety do dziś nie udało postawić się go przez majestatem prawa, choć wiadomo że żyje sobie spokojnie w Niemczech, pobiera "zasłużoną" emeryturę i oczywiście niczego nie pamięta.
Pytaniem jest - kto owych zwyrodnialców tak skutecznie kryje i jakie ma wpływy?...a te ostatnie muszą być potężne.
Na szczęście my pamiętamy zarówno ich jak i zbrodnie których się dopuścili - i o tym trzeba mówić przy każdej nadarzającej się okazji.
Pozdrawiam.
P.S.
Do Szanownego "Scypiona":
jeśli możesz to przybliż nam historię dywizji Waffen SS Galizien.Wiem międzi innymi że istniała ona od kwietnia 1943r.
Witam.
Krótka historia.
Na początku 1943 roku Himmler wyraził zgodę na sformowanie ukraińskiej jednostki SS, pułku policji SS "Galizien" (w wersji ukraińskiej "Hałyczyna"). Sprawna organizacja pułku i potrzeby wojenne spowodowały, że już w marcu tego samego roku Himmler wyraził zgodę na stworzenie całej dywizji "galicyjskiej". W krótkim czasie do punktów werbunkowych zgłosiło się od 60.000 do 80.000 ochotników (w zależności od źródeł). Po odrzuceniu Ukraińców spoza Dystryktu Galicja, pozostało około 40.000 ochotników - liczba wystarczająca do wystawienia czterech dywizji. W tej sytuacji, wybrano najlepszych 11.000. Uwaga: wbrew rozpowszechnionym w polskich źródłach informacją , dywizja ta nigdy nie przejęła nazwy pułku policyjnego SS "Galizien" i nazywała się oficjalnie po prostu 14. Dywizja Grenadierów SS (1. galicyjska) Szkolenie dywizji odbywało się w kilku miejscach w całej Europie, od Galicji po Pireneje. We Francji, szkolących się tam pododdziałów używano do zwalczanie miejscowej partyzantki. Pod koniec 1943 roku dywizję skoncentrowano w okolicach Wrocławia, gdzie zakończono szkolenie i zgrywanie jednostek dywizji. W czerwcu 1944 roku, po wizycie Reichsführera SS dywizja wyruszyła na front pod Brody, gdzie zasiliła drugi rzut obrony. 14 lipca 1944 roku Ukraińcy zluzowali wykrwawione jednostki niemieckie i osłaniali przez kilka dni ich odwrót. 19 lipca wraz z resztkami siedmiu niemieckich dywizji 14. DGren SS została otoczona i rozbita. Poległo ponad 4.000 żołnierzy, wielu z nich zostało rozstrzelanych po wzięciu do niewoli. 3.000 ocalałych żołnierzy, którzy dotarli do linii niemieckich, wycofano z powrotem pod Wrocław, a 4.000 zasiliły szeregi Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na terenach okupowanych przez Rosjan. Grupa wycofana pod Wrocław stała się zalążkiem odbudowanej dywizji galicyjskiej, którą jednak musiano, wobec postępów ofensywy sowieckiej, uzupełniać w drodze poboru wśród robotników przymusowych, a nawet więźniów narodowości ukraińskiej. Mimo osiągnięcia liczebności 14.000, dywizja jako całość nie nadawała się do walki z regularnymi oddziałami sowieckimi. We wrześniu 1944 roku pojedyncze pododdziały dywizji wysłano na Słowację do tłumienia Słowackiego Powstania Narodowego, późniejsze walki z partyzantami w różnych częściach kraju trwały jeszcze do stycznia 1945 roku. Kolejnym miejscem walk dywizji ukraińskiej była Słowenia, gdzie walczyła z partyzantką komunistyczną. W Słowenii 14. DGren SS przekształciła się w 1. Dywizję Ukraińskiej Armii Narodowej (UNA). Jednostkę poddano kompletnej ukrainizacji, usuwając resztki kadry niemieckiej, wprowadzając ukraińską komendę i odznaki. Żołnierze 14. DGren SS nosili standardowe mundury Waffen-SS, odróżniające się od niemieckich jedynie noszoną na lewym ramieniu pod orłem niebieską tarczą z żółtym lwem i trzema koronami - herbem księstwa halickiego. Podobny lew występował na prawej patce zamiast runów SS. Jedynym kawalerem Krzyża Rycerskiego Żelaznego Krzyża był jej ostatni dowódca SS-Brigadeführer Fritz Freitag.
Więcej:
http://www.ipn.gov.pl/biu...s_galizien.html
http://www.ipn.gov.pl/sledz_ssgal.html
http://www.kki.com.pl/pio...biez/ss/ss.html
http://republika.pl/dyku/xxwiek/ssgalizien.htm
http://www.polska-zbrojna...?id_artykul=167
Pozdrawiam.
Przepięknie dziękuję Szanowny Scypionie za spełnienie mojej prośby i jak zwykle profesionalny post który nam podarowałeś.
Bardzo zależało mi na tym aby biografia Waffen SS Galizien znalazła się w tym temacie,gdyż pozwoli to na dogłębne jego rozszerzenie.
Owa SS Galizien wydaje się być jedną z najkrwawszych i najokrutniejszych dywizji jakie służyły w szeregach faszystowskiej armii.
Jej szlak bojowy zakrawa na jedną wielką falę zbrodni jakich dopuszczali się żołnierze tej dywizji.
Wygląda na to że w SS Galizien służyli ludzie różnego pokroju.Większość jednak to chyba zbieranina wszystkiego co najgorsze nie licząc tych wcielanych przymusowo.
Ci ostatni mordowali chyba w większości ze strachu o własne życie - co w niczym ich nie usprawiedliwia.
Jak już pisaliśmy z "adą" zadziwiającym jest to że do dziś żyje jeszcze dość duża ilość tzw."weteranów" z Waffen SS Galizien i jakoś chyba żaden z nich nie został do tej pory osądzony pomimo że dowody ich zbrodni w znakomitej większości przypadków są nie tylko udokumentowane,ale również namacalne.
Zapytam więc raz jeszcze - co jest tego przyczyną?.
Przepięknie dziękuję Szanowny Scypionie za spełnienie mojej prośby i jak zwykle profesionalny post który nam podarowałeś.
Bardzo zależało mi na tym aby biografia Waffen SS Galizien znalazła się w tym temacie,gdyż pozwoli to na dogłębne jego rozszerzenie.
Owa SS Galizien wydaje się być jedną z najkrwawszych i najokrutniejszych dywizji jakie służyły w szeregach faszystowskiej armii.
Jej szlak bojowy zakrawa na jedną wielką falę zbrodni jakich dopuszczali się żołnierze tej dywizji.
Wygląda na to że w SS Galizien służyli ludzie różnego pokroju.Większość jednak to chyba zbieranina wszystkiego co najgorsze nie licząc tych wcielanych przymusowo.
Ci ostatni mordowali chyba w większości ze strachu o własne życie - co w niczym ich nie usprawiedliwia.
Jak już pisaliśmy z "adą" zadziwiającym jest to że do dziś żyje jeszcze dość duża ilość tzw."weteranów" z Waffen SS Galizien i jakoś chyba żaden z nich nie został do tej pory osądzony pomimo że dowody ich zbrodni w znakomitej większości przypadków są nie tylko udokumentowane,ale również namacalne.
Zapytam więc raz jeszcze - co jest tego przyczyną?.
W takim razie jeszcze jeden , dla mnie straszny, prezent
http://ssgalicia.cjb.net/
i trochę opisu SS Galizien (będe tu stosowała skrót)
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_118.html
Podobno fajna książka w ich sprawie to książka Sola Littmana (z Simon Wisental center), ale dostępna tylko w wersji Anglojęzycznej, na "zachodzie".
I list z centrum Wizentala do rządu Ukraińskiego w sprawie apologizowania weteranów SS.
http://www.wiesenthal.com...53162&ct=286409
ps. Proces Norynberski nie zakwalifikował Ukraińskiego SS oraz Łotewskiego do SS - uznanej za zbrodniarzy przeciwko ludności. Grupy te zostaly uznane za bojowników o wolnosć....
Dostałam od znajomego link z opisem....gratulacyjnego listu( napisanego w czasie zimnej wojny) od Reagana do wdowy po zbrodniarzu Ukraińskim . Byl antykomuniastą więc w oczach Prezydenta zasłużył na pochwałę pomimo znajomości jego zbrodni. Polityka, brudna polityka....
O ile w Niemczech nadal poluje się na zbrodniarzy Hitlerowskich - UPA i zbrodniarze współpracujący z Hitlerem na Ukrainie i Litwie to bojownicy o wolność, bohaterowie.
Jakim bojownikiem o wolność jest człowiek który z przyjemnością "patroszy" dziecko?
Wystarczyło przegnac Polaków z tamtych terenów - ok prawo silniejszego. Ale t co robili jest dla mnie wynaturzeniem.
Czytałam wspomnienia z obozu koncentracyjnego (zdaje się że Treblinka była centrum współpracy Ukraińskich zbrodniarzy z Niemcami). Niemcy bali się Ukraińców. Byli bestiami. Przed gazowaniem całymi nocami gwałcili kobiety. Potem albo do gazy albo od razu zabijali. Wymyślne tortury przed zamordowaniem ofiar.
A zabójstwo profesorów lwowskich? Przy współudziale Ukraińców
http://www.lwow.com.pl/Rocznica.htm
Kurcze znowu galopuję i nie zdążycie przeczytać :P :P
Obawiam się droga "Ado" że w tym temacie będziemy mogli rozdawać sobie chyba jedynie takie oto straszne prezenty.
Jest tak dlatego że sam temat poruszany przez nas jest po prostu straszny.
Szanowny Scypion jest wytrawnym historykiem i według mnie(i nie tylko) ekspertem w temacie II Wojna Światowa.
Dlatego bardzo chętnie korzystam z jego zasobów historycznych, gdyż czerpie on wiedzę ze sprawdzonych źródeł.
Zadaniem historyków jest z zasady dochodzić prawdy z uwzględnieniem racji wszystkich stron,nawet wtedy jeśli racje którejś ze stron wydają się być pozbawione jakiegokolwiek sensu.
Piszę tak dlatego iż podejrzewam że temat ten może przyciągnąć nawet zwolenników "krwawych łaźni" dla których nawet coś takiego jak Waffen SS Galizien może być "wzorcem".
Nie tak dawno dyskutowaliśmy w jednym z tematów o narodzie żydowskim i co było do przewidzenia - zrobiło się nerwowo.
Najgłupsze zawsze jest to że najbardziej protestują ci ,których wiedza w danym temacie jest co najmniej marna.
Tako też i tu trzeba przygotować się na "odwiedziny" ludzi spod znaku: "Niech żyje wujek Hitler".
A wracając do linku to odnotowałem sobie taki oto cytat:
Po cięgach otrzymanych przez siły zbrojne III Rzeszy pod Moskwą, Stalingradem i Kurskiem, wystraszona "międzynarodówka" faszystowska postanowiła przyjść fuhrerowi Niemiec, Adolfowi Hitlerowi ze skuteczną pomocą. Ruszyli hurmem naziści z Norwegii, Francji, Hiszpanii, Portugalii, Chorwacji, Danii, Holandii. Belgii. Do tej plejady "faszystowiskich gwiazd" postanowili także dołączyć kolaborujący z Niemcami skrajni nacjonaliści ukraińscy, a ścisłej wschodniomałopolscy (galicyjscy) proweniencji melnykowskiej, ale nie tylko: czas pokazał, że również banderowców wśród "ratowników hitleryzmu" nie brakowało. Zresztą nie było różnicy doktrynalnej między banderowcami (Stepana Bandery), a melnykowcami (Andrija Melnyka). Wywodziły się przecież oba nurty polityczne z tego samego faszystowskiego źródła - Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (powstałej w 1929 roku pod wodzą Jewhena Konowalca), przeto obie frakcje posługiwały się (i posługują) tym samym skrótem -OUN.
To potwierdza moje wcześniejsze stwierdzenie że SS Galizien to zbieranina wszystkiego co najgorsze.
ada pisze:/a
Dostałam od znajomego link z opisem....gratulacyjnego listu( napisanego w czasie zimnej wojny) od Reagana do wdowy po zbrodniarzu Ukraińskim . Był antykomunistą więc w oczach Prezydenta zasłużył na pochwałę pomimo znajomości jego zbrodni. Polityka, brudna polityka....
O ile w Niemczech nadal poluje się na zbrodniarzy Hitlerowskich - UPA i zbrodniarze współpracujący z Hitlerem na Ukrainie i Litwie to bojownicy o wolność, bohaterowie
No i właśnie jeżeli wcześniej pisałem o tzw. "lobby" chroniącym zbrodniarzy, to właściwie już otrzymałem odpowiedź - jest to BRUDNA POLITYKA, a ta wydaje się być bezkarna.
Niedalej jak wczoraj rozmawiałem z pewnym historykiem, który stwierdził(ku mojemu zaskoczeniu) "Wina jest po obu stronach i tym samym przy wzajemnych oskarżeniach ten problem jest nie do rozwiązania".
Jeden z moich przyjaciół znający perfect język niemiecki powiedział mi:"Gdybyś wiedział co Niemcy o nas wypisują w internecie i nie tylko?!...niestety jest tak że w wielu sprawach mają rację.To była wojna gdzie wróg mordował wroga,a popatrz na Jugosławię.Ilu tamtejszych zbrodniarzy uniknie kary?,a mordowali swoich".
Tak więc rozpoczęliśmy temat"rzekę" i trzeba przez nią przepłynąć.
Rozmawiajmy więc bo tego zostawić nie można.
Pozdrawiam.
Witam.
I list z centrum Wizentala do rządu Ukraińskiego w sprawie apologizowania weteranów SS.
Hm.... cóż mogę powiedzieć ?
Podstawowa dla mnie prawdą jest – zbrodnia jest zbrodnią, bez względu kto jej dokonał i czy dotyczyła ona jednej, dwóch czy też tysięcy ludzi. Ten fakt nie podlega dla mnie żadnej dyskusji.
My, jako Polacy, patrzymy na ten temat z punktu widzenie zbrodni, jakie zostały popełnione na narodzie polskim, przez jednostki niemieckie i jednostki obcokrajowców walczących pod ich dowództwem. Oczywiście, czynimy to słusznie, gdyż ponieśliśmy ogromne ofiary podczas wojny, ale, wydaje mi się że zapominamy o naszej historii, o tym skąd się wzięła nienawiść po obu stronach konfliktu polsko – ukraińskiego. Warto byłoby to sobie przypomnieć, gdyż wtedy na wiele spraw będziemy mogli spojrzeć z właściwej perspektywy, co nie oznacza że usprawiedliwiam zbrodnie jakie miały miejsce po obu stronach konfliktu.
Jeżeli chodzi o zbrodnie niemieckie, przede wszystkim pamiętamy o SS – to były to zbrodnie ludobójstwa, zorganizowane na skale przemysłową, gdy tymczasem Wehrmacht popełniał tylko „normalne zbrodnie”. Były też zbrodnie dokonywane przez bohaterską Armie Czerwoną w latach 1939 – 1941 jak i podczas „wyzwolenia” ziem polskich.
Skoro piszemy tu o zbrodniarzach nie mozna zapomnieć jeszcze o naszych drogich sąsiadach. Podczas wkroczenia wojsk Niemieckich/Radzieckich nacjonaliści Litwescy oraz Ukraińscy rozpoczęli rzeź.
Litwa. Łotwa, Estonia – rozpoczęli rzeź.
Czy mamy zapomnieć o ich historii, o wojnie w latach 1918 – 1920, o wcieleniu do ZSRR, o walce partyzanckiej w latach 1940 – 1941 z sowieckim okupantem, czy musimy się dziwić że z Niemcach część z nich widziała oswobodzicieli, że chętnie tworzyli jednostki pomocnicze a później SS, gdyż widzieli w tym szanse na swoja niepodległość ?
O tym ze inne nacje inaczej patrzą na te bolesne tematy, świadczy wystawienie pomnika weteranom estońskiej SS, uznając ich za bojowników o wolność Estonii spod okupacji sowieckiej.
Ukraina – to była wielowiekowa nienawiść i to z obu stron. Wojna i wyzwolenie Ukrainy spod okupacji sowieckiej przez Niemców, przywróciły nadzieje na niepodległość Ukrainy. Dzisiaj wiemy że były to niespełnione nadziej, lecz doprowadziły one do szeregu zbrodni, głownie na ludności polskiej, chociaż nie tylko. Fascynacja metodami ludobójstwa, wydaje mi się niesmaczna, wiele z cytowanych sposobów zadawania śmierci, można by przypisać wielu nacjom.
Obie strony dopuszczały się zbrodni, Ukraińcy chcąc pozbyć się „obcych”, Polacy w samoobronie.
Piszemy o mordowaniu kobiet i dzieci, słusznie ale czy zapominamy już o nas samych ?
Weźmy przykład z naszej historii, podobno tak czystej i bohaterskiej – Powstanie na Zamojszczyźnie, chyba nie trzeba tu opisywać co tam się działo, prawda ?
Spójrzmy na Akcję Wisła – wszyscy o nie słyszeliśmy i podobno wiemy jak się odbywała. Małe co nieco miałem okazje usłyszeć od jej uczestników, będących oczywiście po stronie polskiej.
Nie jestem za tym byśmy mieli o tych bolesnych wydarzeniach zapominać i udawać ze ich nie było. Były i musimy o nich pamiętać, lecz nim zaczniemy potępiać tylko jedną stronę, zapoznajmy się trochę z przyczynami które doprowadziły do zbrodni. To co dla jednych jest okrutna zbrodnią dla innych jest walka o swobodę i wolność.
My mamy swoja historie i swój punk widzenia na nią, inni też mają historie i odmienny punkt widzenia. Pamiętajmy o tym, gdyż nie wszyscy musza się z nami zgadzać i mieć takie samo zadanie jak my.
Nie jest nasza winą że „nasza” historia i „nasz” punkt widzenia w wielu sprawach jest uzależniony od tego kto nami aktualnie rządzi. Nie mamy większego wpływu na politykę, a ta wiadomo jest dopasowana do aktualnych trendów i sojuszy międzynarodowych.
To politycy w imię swoich interesów dopasowują nam historię i co gorsza każą nam w nią wierzyć.
Żyje już parę lat i byłem wielokrotnie świadkiem zmian jakie zachodziły w oficjalnym kształtowaniu historii i jej przedstawiania. Prawdę mówiąc wcale się nie zdziwię gdy na grobach żołnierzy niemieckich w Polsce pojawia się tabliczki ze stopniem wojskowym i formacja w jakiej służyli, obecnie jest to zakazane.
Przecież mamy cmentarze żołnierzy radzieckich, w chwili obecnej uznawanych za okupantów, kto wie czy nie pojawia się też u nas pomniki i cmentarze żołnierzy UPA, gdyż oni też walczyli o demokrację i wolność spod okupacji sowieckiej.
Pozdrawiam.
Witam.
I list z centrum Wizentala do rządu Ukraińskiego w sprawie apologizowania weteranów SS.
Hm.... cóż mogę powiedzieć ?
Podstawowa dla mnie prawdą jest – zbrodnia jest zbrodnią, bez względu kto jej dokonał i czy dotyczyła ona jednej, dwóch czy też tysięcy ludzi. Ten fakt nie podlega dla mnie żadnej dyskusji.
My, jako Polacy, patrzymy na ten temat z punktu widzenie zbrodni, jakie zostały popełnione na narodzie polskim, przez jednostki niemieckie i jednostki obcokrajowców walczących pod ich dowództwem. Oczywiście, czynimy to słusznie, gdyż ponieśliśmy ogromne ofiary podczas wojny, ale, wydaje mi się że zapominamy o naszej historii, o tym skąd się wzięła nienawiść po obu stronach konfliktu polsko – ukraińskiego. Warto byłoby to sobie przypomnieć, gdyż wtedy na wiele spraw będziemy mogli spojrzeć z właściwej perspektywy, co nie oznacza że usprawiedliwiam zbrodnie jakie miały miejsce po obu stronach konfliktu.
Jeżeli chodzi o zbrodnie niemieckie, przede wszystkim pamiętamy o SS – to były to zbrodnie ludobójstwa, zorganizowane na skale przemysłową, gdy tymczasem Wehrmacht popełniał tylko „normalne zbrodnie”. Były też zbrodnie dokonywane przez bohaterską Armie Czerwoną w latach 1939 – 1941 jak i podczas „wyzwolenia” ziem polskich.
Skoro piszemy tu o zbrodniarzach nie mozna zapomnieć jeszcze o naszych drogich sąsiadach. Podczas wkroczenia wojsk Niemieckich/Radzieckich nacjonaliści Litwescy oraz Ukraińscy rozpoczęli rzeź.
Litwa. Łotwa, Estonia – rozpoczęli rzeź.
Czy mamy zapomnieć o ich historii, o wojnie w latach 1918 – 1920, o wcieleniu do ZSRR, o walce partyzanckiej w latach 1940 – 1941 z sowieckim okupantem, czy musimy się dziwić że z Niemcach część z nich widziała oswobodzicieli, że chętnie tworzyli jednostki pomocnicze a później SS, gdyż widzieli w tym szanse na swoja niepodległość ?
O tym ze inne nacje inaczej patrzą na te bolesne tematy, świadczy wystawienie pomnika weteranom estońskiej SS, uznając ich za bojowników o wolność Estonii spod okupacji sowieckiej.
Ukraina – to była wielowiekowa nienawiść i to z obu stron. Wojna i wyzwolenie Ukrainy spod okupacji sowieckiej przez Niemców, przywróciły nadzieje na niepodległość Ukrainy. Dzisiaj wiemy że były to niespełnione nadziej, lecz doprowadziły one do szeregu zbrodni, głownie na ludności polskiej, chociaż nie tylko. Fascynacja metodami ludobójstwa, wydaje mi się niesmaczna, wiele z cytowanych sposobów zadawania śmierci, można by przypisać wielu nacjom.
Obie strony dopuszczały się zbrodni, Ukraińcy chcąc pozbyć się „obcych”, Polacy w samoobronie.
Piszemy o mordowaniu kobiet i dzieci, słusznie ale czy zapominamy już o nas samych ?
Weźmy przykład z naszej historii, podobno tak czystej i bohaterskiej – Powstanie na Zamojszczyźnie, chyba nie trzeba tu opisywać co tam się działo, prawda ?
Spójrzmy na Akcję Wisła – wszyscy o nie słyszeliśmy i podobno wiemy jak się odbywała. Małe co nieco miałem okazje usłyszeć od jej uczestników, będących oczywiście po stronie polskiej.
Nie jestem za tym byśmy mieli o tych bolesnych wydarzeniach zapominać i udawać ze ich nie było. Były i musimy o nich pamiętać, lecz nim zaczniemy potępiać tylko jedną stronę, zapoznajmy się trochę z przyczynami które doprowadziły do zbrodni. To co dla jednych jest okrutna zbrodnią dla innych jest walka o swobodę i wolność.
My mamy swoja historie i swój punk widzenia na nią, inni też mają historie i odmienny punkt widzenia. Pamiętajmy o tym, gdyż nie wszyscy musza się z nami zgadzać i mieć takie samo zadanie jak my.
Nie jest nasza winą że „nasza” historia i „nasz” punkt widzenia w wielu sprawach jest uzależniony od tego kto nami aktualnie rządzi. Nie mamy większego wpływu na politykę, a ta wiadomo jest dopasowana do aktualnych trendów i sojuszy międzynarodowych.
To politycy w imię swoich interesów dopasowują nam historię i co gorsza każą nam w nią wierzyć.
Żyje już parę lat i byłem wielokrotnie świadkiem zmian jakie zachodziły w oficjalnym kształtowaniu historii i jej przedstawiania. Prawdę mówiąc wcale się nie zdziwię gdy na grobach żołnierzy niemieckich w Polsce pojawia się tabliczki ze stopniem wojskowym i formacja w jakiej służyli, obecnie jest to zakazane.
Przecież mamy cmentarze żołnierzy radzieckich, w chwili obecnej uznawanych za okupantów, kto wie czy nie pojawia się też u nas pomniki i cmentarze żołnierzy UPA, gdyż oni też walczyli o demokrację i wolność spod okupacji sowieckiej.
Pozdrawiam.
Bardzo proszę o te opowieści z Akcji Wisła. Czytałam wspomnienia wypędzonych - główny zarzutże byli głodni. Jak cała Polska. Czy nasi żołnierze dopuścili się jakichś zbrodni w czasie akcji?
Prosze też o przybliżenie tematu Zamojszczyzny.
Odnośnie do Litwy - Prosze o lekturę informacji o szaolisach. Były też jednośtki własowa. Wszystkie odznaczyły się szczególnym okrucieństwem. A przy okazji masowo mordowali żydów. Wszyscy wiemy że zdarzało się to równiez w Polsce,a le nie na taka (oficjalną ) skalę, przez regularne jednostki wojskowe.
ps. Wyraz wielowiekowa nienawiść - nie do końca jest prawdą. Oni się przyjaźnieli. Sądziedzi. Rodziny mieszane.
To Ukraiński wójt ostrzegł moją Babcię ze ma uciekać.
A jeżeli nienawiść wielowiekowa była - nie zaczęła się też przypadkiem od rzezi hajdamackich? (np. wieszanie dziecka na szyi matki?)
I dlaczego w imię wielowiekowej nienawiści, mój malutki wówczas wujek , 1,5 roczny Staś miał zginąć?
MOja rodzina nie tai żadnych aspektów wojny. Ale wspomnienia babci - to : egzekucja poprzez przywiązanie do przygiętych 2 drzew rąk i nóg ofiary i puszczenie drzewa. Mordowane dzieci.
I mam nadzieje że szacowny Scypion nie myślał pisząc o fascynacji metodami zbrodni że ktoś na forum może ekscytowac się ukrzyzowanymi dziećmi? Zdjęcia wianuszków... (dzieci przywiązanych drutem do drzewa)?
Czy wielowiekowa nienawiść powinna zamknąc usta tym, którzy do dziś dnia budza się z krzykiem w nocy na widok rodziców z poderżniętymi gardłami? (znam tych ludzi)
Osoba z zagranicznego forum, Nacjonalista Ukraiński o którym pisałam zna bardzo dogłębnie historię Ukrainy , nacjonalizmu itp. Na moje zarzuty ludobójstwa nie przytoczył żadnych drastycznych opisów odwetów a poniższe źródło mówi o jeszcze "ciekawszym"scenariuszu.
www.kki.com.pl/piojar/pol...ary/ofiary.html
Uważam że nie ma nic gorszego niż odpowiedzialność zbiorowa. Czyli zamordowani byli winni wielowiekowej nienawiści..... Co na Boga miał 1,5 roczny Staś do Korybuta Wiśniowieckiego? czy powinnismy dziś najechać Szwecję? Turcję? MONGOLIĘ?
ps. Na internecie, i nie tylko (publikacje) buszuje p. Mike Melnyk. Potomek tamtego Melnyka. Apologizując morderców.
A w Polsce IPN reaguje na każdą informację o zbrodniach popełnionych przez Polaków. Sa dochodzenia. Po tamtej stronie nie ma nic.
[ Dodano: Czw Lip 28, 2005 2:01 pm ]
Witam.
A czy ja zaprzeczam faktowi tych zbrodni ?
Oglądałem takie zdjęcia, czytałem też wspomnienie ludzi którzy walczyli w obronie mordowanych Polaków. Czytałem o odwetowych akcjach na ukraińskie wioski – oficjalnie w celu zwalczenia band banderowskich i UPA.
Czy poznawanie historii poprzez wspomnienie pokrzywdzonych, którzy niejednokrotnie stracili większość rodziny, nie jest jednak zbyt jednostronne ?
Piszesz tylko o pomordowanych Polakach, czy chcesz mi powiedzieć że szli jak barany na rzeź ?
Nie bronili się ?
Zamojszczyzna – teren akcji osiedleńczej niemieckich kolonistów. Wysiedlano całe polskie wsie i w miejsce wysiedlonych – (obóz koncentracyjny lub przymusowe roboty) – sprowadzano kolonistów niemieckich, którym dawano mienie wysiedlonych. Samoobrona i partyzantka polska - BCh, AK i AL., atakowała takie wsie i paliła je, nie patrząc kto w nich jest i kto ginie. Nie znana jest liczba ofiar, ale była to ludność cywilna.
Akcja Wisła – wysiedlanie miejscowej ludności ukraińskiej, w celu odcięcia źródeł zaopatrzenia i rekrutacji bandom ukraińskim ( równie dobrze w świetle dzisiejszej polityki można ich nazwać – oddziałom ukraińskim walczącym o wolność i demokrację). Wzory wysiedleń zastosowano takie samo jak podczas okupacji – otaczanie wiosek lub miejscowości o świcie szczelnym kordonem. Strzelanie do uciekających bez względu na wiek czy płeć – ucieka więc jest winien.
Do dziś dnia nie ma oficjalnych danych na temat ofiar – istniejące pochodzą z okresu gdy Akcja Wisła została zakończona, a więc nie są zbyt wiarygodne.
Jeszcze raz powtarzam – zbrodnia jest zbrodnią. Nie bronię morderców bez względu na narodowość, lecz jedynie pisze by do tych spraw podchodzić bez emocji i osobistych przeżyć.
Wiem ze to trudne, gdyż każdy z nas, (prawie) ma w swojej rodzinie zamordowanego lub poległego podczas wojny, lecz ja staram się by moje osobiste odczucia nie brały góry nad faktami.
Pozdrawiam.
Ps. Przy okazji – wbrew temu co piszesz wszystkie formacje SS i Waffen-SS zostały uznane przez Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze za organizację przestępczą – wyjątek stanowiła jedynie SS-Reiterei.
Piszesz tylko o pomordowanych Polakach, czy chcesz mi powiedzieć że szli jak barany na rzeź ?
Nie bronili się ?
Kobiety, pierwszoklasiści, czy noworodki?
częśc, tak jak mój dziadek bronili się. I mój dziadek na 100% nie zabijał bezbronnych, ani nie robił odwetów. Nie mieli ku temu sposobności.
Ps. Przy okazji – wbrew temu co piszesz wszystkie formacje SS i Waffen-SS zostały uznane przez Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze za organizację przestępczą – wyjątek stanowiła jedynie SS-Reiterei
Swoje informacje wyciągnęłam na podstawie informacji historyka IPN i tego forum, o ktorym pisałam.
http://wizard.ae.krakow.p.../Halyczyna.html
na prośbę RA, kilka słów:
1. Co do zbrodni na kresach, to trzeba powiedzieć, że prawda, jak zwykle, leży pośrodku. Owszem, mordowano Polaków - kiedy w 1941 roku wojska III Rzeszy wkroczyły na ziemie Ukrainy, stworzono Ukraińcom nadzieję na powstanie niepodleglego państwa. I doszło do czystek na dużą skalę - Ukraińcy sami mordowali lub przygotowywali transporty Polaków do obozów koncentracyjnych. Ale i druga strona nie była bez winy. Polacy wobec Ukraińców także byli okrutni. Nie oszczędzano nikogo - zdarzało się łamanie rąk czy nóg poprzez bicie cepami, czy też rzezie całych rodzin, ktore "podejrzewano" o współpracę z UPA. Dlatego warto zachować trochę spokoju. Historia bardzo nie lubi emocji.
2. Byłbym ostrożny w traktowaniu procesu norymberskiego jako procesu obiektywnego. Od samego początku był to proces, w którym dużą rolę odgrywała polityka. Dlatego pewne tematy, nawet jeżeli sie pojawialy, w wyniku zeznań swiadków, czy na podstawie dokumentów, nie znalazły tam rozstrzygnięcia, gdyż były niewygodne dla sojuszników... Jest prawdą, że SS została uznana za organizację zbrodniczą, nie wyszczególniano jednak wszystkich formacji. Stąd możliwość interpretacji, że chodziło tylko o formacje niemieckie, a już te na Ukrainie nie.
3. Jakoś mi bliżej do ukazywanej historii przez Scypiona, który stara się opierać na faktach i argumentach rzeczowych. Myślę, że w zakresie problematyki ukraińsko - polskiej jest jeszcze wiele do odkrycia, do wzajemnego uznania krzywd i poszukania prawdy.
na prośbę RA, kilka słów:
1. Co do zbrodni na kresach, to trzeba powiedzieć, że prawda, jak zwykle, leży pośrodku. Owszem, mordowano Polaków - kiedy w 1941 roku wojska III Rzeszy wkroczyły na ziemie Ukrainy, stworzono Ukraińcom nadzieję na powstanie niepodleglego państwa. I doszło do czystek na dużą skalę - Ukraińcy sami mordowali lub przygotowywali transporty Polaków do obozów koncentracyjnych. Ale i druga strona nie była bez winy. Polacy wobec Ukraińców także byli okrutni. Nie oszczędzano nikogo - zdarzało się łamanie rąk czy nóg poprzez bicie cepami, czy też rzezie całych rodzin, ktore "podejrzewano" o współpracę z UPA. Dlatego warto zachować trochę spokoju. Historia bardzo nie lubi emocji.
2. Byłbym ostrożny w traktowaniu procesu norymberskiego jako procesu obiektywnego. Od samego początku był to proces, w którym dużą rolę odgrywała polityka. Dlatego pewne tematy, nawet jeżeli sie pojawialy, w wyniku zeznań swiadków, czy na podstawie dokumentów, nie znalazły tam rozstrzygnięcia, gdyż były niewygodne dla sojuszników... Jest prawdą, że SS została uznana za organizację zbrodniczą, nie wyszczególniano jednak wszystkich formacji. Stąd możliwość interpretacji, że chodziło tylko o formacje niemieckie, a już te na Ukrainie nie.
3. Jakoś mi bliżej do ukazywanej historii przez Scypiona, który stara się opierać na faktach i argumentach rzeczowych. Myślę, że w zakresie problematyki ukraińsko - polskiej jest jeszcze wiele do odkrycia, do wzajemnego uznania krzywd i poszukania prawdy.
Tak to już jest, że jesli ktoś uczy się historii z książek (książki piszą tylko ludzie!!), inaczej na nią patrzy niż osoba , która przez to przeszła, lub jej otoczenie przeszło przez te wydarzenia.
Fakty.
1. Ukraińcy rozpoczęli rzeź. 500.000 ofiar.
2. Były odwety ze strony polskiej.
A teraz każdy z Was niech odpowie: jaki jest próg mojej tolerancji?
Czy wystarczy abyście zobaczyli jedno martwe dziecko? Czy Waszą matkę z rozprutym brzuchem? Bo o tym mówimy. Każdy z nas ma bliskich: pytam kiedy pękło by Wam serce?
Absolutnie nie popieram odwetów. W każdym opisie mordowanego dziecka widzę moją małą Diabliczkę - jakoś po urodzeniu dziecka mój próg wrażliwości strasznie się obniżył. Martwi mnie krzywda każdego dziecka: ukraińskiego, polskiego, niemieckiego. Ale co bym, zrobiła widząc ją zamordowaną w okrutny sposób? Po prostu nie wiem.
Jeśli chodzi o akcję Wisła. Owszem możemy ją potepiać. Proszę was, ludzi interesujących się historią o podanie lepszego scenariusza (ja znalazłam kilka):
-wysiedlamy Ukraińców (uogólnienie, wszyscy wiedzą o co chodzi pod zbiorczą nazwą Ukraińcy) na ziemie odzyskane: nie wiadomo czy będą długo nasze, tym czasem są niezagospodarowane,
-wysiedlamy Polaków, żeby ich nie mordowano (czyli jak dla mnie - oddajemy teren pod zarząd Ukraiński albo wprost zrzekamy się terytorium)
-prosimy UPA o zaprzestanie mordów :twisted:
-prosimy Wilkiego Brata o pomoc :twisted:
-zostawiamy jak jest, mordy trwają do 56 roku.
proszę o inne rozwiązanie: przyjmę każdy rozsądny argument. Każdy może krytykować rządy za bezrobocie - powiedzcie tylko jak to zwalczyć
ps. ja też opieram się na faktach - jak z tym polemizować?
http://www.lwow.home.pl/wolyn.html
i potwierdzenie mordów na Polakach - bezstronne: żydowskie. O krwawych odwetach w tym źródle nic nie znalazłam.
www.aish.com/holocaust/people/gorniak_family.asp
www.aish.com/holocaust/people/francisca.asp
[ Dodano: Pią Lip 29, 2005 9:11 am ]
ada pisze:/A
A teraz każdy z Was niech odpowie: jaki jest próg mojej tolerancji?
Czy wystarczy abyście zobaczyli jedno martwe dziecko? Czy Waszą matkę z rozprutym brzuchem? Bo o tym mówimy. Każdy z nas ma bliskich: pytam kiedy pękło by Wam serce?
Tu akurat nie można mówić o tolerancji. Myślę że u większości z nas takie czy podobne widoki wywołałby po prostu szok i nienawiść do oprawców.
Jednak miarą godności człowieka jest umiejętność powstrzymania się od odpowiadania przemocą na przemoc czy odpłacania śmiercią za śmierć.
Można by przecież pojechać na przykład na Ukrainę czy do Niemiec - dorwać tego czy innego zbrodniarza ,zbić, skopać zarżnąć, rozwalić mu łeb o ścianę.....tylko co dalej?...
Ofiarom przez nich pomordowanych to nic by nie pomogło
Może własna satysfakcja?.....tylko z czego?. .że jestem takim samym rzeźnikiem i bydlęciem?.
No to może spokój własnego sumienia?...na to bym nie liczył, gdyż z zasady bywa odwrotnie.
Pisałem już w innym temacie że moja praca polega właściwie na ratowaniu życia ludzkiego. Przez te wszystkie lata napatrzyłem się śmierć i cierpienie ludzkie.
Dla mnie pijany bydlak, psychopata, pirat drogowy.....który zabił, rozjechał, zmasakrował.....swoje dziecko, żonę w ciąży, starca....niczym się nie różni od wściekłego z nienawiści Ukraińca, który podczas wojny mordował wszystko co mu przyszło pod rękę.
Wszystko to sprawia że czasami budzę się z wrzaskiem i szukam wokół siebie tych których już niema. Do tego jeszcze te natrętne myśli: czy wszystko zrobiłem jak należy, czy nie schrzaniłem czegoś?. Człowiek w takich sytuacjach szuka usprawiedliwienia, zrozumienia i uznania dla samego siebie i to bez względu na rozmiar swojej winy(nawet wtedy gdy jej nie ponosi).
Kiedyś chciałem odejść z pracy żeby tego wszystkiego nie przypłacić własnym obłędem.
Później jednak znalazłem wraz z kolegami coś co nam w tym amoku umknęło.
Doszliśmy do wniosku że mamy jak wszyscy normalni ludzie wspaniały prezent dla tych którzy "odeszli".
Jest to nasza PAMIĘĆ
To właśnie ona pozwala w takich sytuacjach zachować godność człowieczeństwa.
Dziś wiem że gdybym spotkał jednego z tych zwyrodnialców, nawet nie splunąłbym w jego stronę...on czy oni nawet na to nie zasłużyli.
Staram się więc żyć najlepiej jak potrafię(choć nie unikam błędów).Chodzę spokojnie po ulicach, rozmawiam z ludźmi i nie muszę się rozglądać za siebie czy ktoś mnie nie pozna?...nie zauważy?....nie będzie chciał się zemścić.
Ci o których mowa takiego prezentu od życia już drugi raz nie dostaną, gdyż ów prezent utopili kiedyś we krwi swoich ofiar.
I to jest dla nich prawdziwa kara choć pozornie wydają się jej nie zauważać!.
ps. ja też opieram się na faktach - jak z tym polemizować?
potwierdzenie mordów na Polakach - bezstronne: żydowskie. O krwawych odwetach w tym źródle nic nie znalazłam.
Myślę że Żydzi mają podobne zdanie o Ukraińcach jak my Polacy.
Może gdybyś przerzuciła ukraińskie strony internetowe, to znalazłabyś Droga "ado" być może jedynie opisy i zdjęcia okrutnych mordów jakich Polacy dopuszczali się na "biednym?" narodzie ukraińskim.
Wierzę jednak że nawet w tak wrażliwym temacie uda nam się w końcu zachować jakieś Status Quo.
Pozdrawiam.
Myślę że Żydzi mają podobne zdanie o Ukraińcach jak my Polacy.
Może gdybyś przerzuciła ukraińskie strony internetowe,to znalazłabyś Droga "ado" być może jedynie opsy i zdjęcia okrutnych mordów jakich Polacy dopuszczali się na "biednym?" narodzie ukraińskim.
No właśnie. Szukałam, szukam i będę szukać. Chcę znać całą prawdę. Jedyne do czego się dokopałam to lamenty w sprawie dyskryminacji na Narodzie Ukraińskim przez Polaków -okupantów przed II wojną i Akcja Wisła.
Wiem (znalazłam już informacje) że AK zamordowała niewinnych ludzi na Litwie.
http://en.wikipedia.org/wiki/Armia_Krajowa
Teraz, cały czas szukam na stronach Ukraińskich info o naszych odwetach. Znalazłam tylko dochodzenia na naszych stronach IPN.
Proszę każdego kto ma dostęp do dokumentów/wspomnień w tej sprawie o ich udostępnienie.
[ Dodano: Pią Lip 29, 2005 1:30 pm ]
Może takie usystematyzowanie (II WŚ w Polsce):
1. Zbrodnie nazistowskie w Polsce dzielimy na:
a) dokonane przez Niemców i ich sojuszników
aa) Wehrmacht (mordy na jeńcach)
ab) SS (np. kacety)
ac) w wyniku działań administracyjnych (masowe egzekucje, zsyłki do lagrów, planowa likwidacja polskiej inteligencji)
ad) w czasie działań antypartyzanckich i w czasie Powstania Warszawskiego:
ada) Powstanie Warszawskie
adaa) Wola
adab) Powązki
adac) ul. Szucha (1/2 VIII mało znany fakt rozstrzelania przez Wehrmachtowców 2000 polskich mężczyzn)
adb) pacyfikacje wsi
adba) "koronne" miejsce - Zamojszczyzna (a tam jedna wieś o której pamiętam - Kitów)
adc) dokonane przez sojuszników Niemców:
adca) Podgaje (30 km od mojego miejsca zamieszkania w stodole, 31 I 45 żołnierze pułku SS "Lottland" [Lottland - niem. Łotwa] spalili żywcem 30 lub 31 żołnierzy LWP [jeńców]. Jedyny uratowany był później wykładowcą jakiejś szkoły wojskowej w randze pułkownika)
adcb) oczywiście Powstanie Warszawskie
adcc) zbrodnie dokonane przez funkcjonariuszy litewskiej policji pomocniczej
b) dokonane przez Ukraińców (i tu przede wszystkim Rzeź Wołyńska, ale także działania UPA)
2. Zbrodnie bolszewickie dzielimy na:
a) planową eksterminację elit narodu polskiego (chyba nie trzeba wymieniać, chociażby Katyń)
b) prześladowania kultury polskiej (z jednej strony zorganizowano we Lwowie, np. 85 rocznicę śmierci Mickiewicza, a z drugiej wielu polskich naukowców skończyło na białych niedźwiedziach)
c) w latach 1944 - 45
ca) pacyfikacje w Puszczy Augustowskiej
cb) inne zbrodnie popełnione przy użyciu UB (np. pacyfikacja Wąwolnicy)
cc) Proces 16, czyli reasumując likwidacja kierownictwa ZWZ/AK (wielu skończyło np. w kopalniach Workuty...)
d) inne
da) morderstwa sądowe
db) zbrodnie dokonane po wkroczeniu Armii Czerwonej (np. gwałcenie kobiet, rabunki), a także w 1939 roku - o czym zapomniałem napisać wcześniej (np. zamordowanie nastoletnich obrońców Grodna)
To na razie tyle. Prosiłbym o korekty pod względem zbrodni bolszewickich, gdyż bardziej biegły jestem w niemieckich. Aha, jak będę miał wolną chwilkę to postaram się jeszcze dopisać najważniejsze persony. Pozdrawiam!
Witam
Znalazłem jeszcze wersję, że zbrodni dokonali żołnierze grupy SS "Rhode", składającej się z rozbitków wojsk niemieckich. Co do pułku "Lettland" czy też "Lottland", jak zapewne błędnie nazwałem Łotyszy, słyszałem o łotewskim Waffen SS w sile pułku, oraz o tym, że walczyli pod Podgajami i Jastrowiem. Mnie się jednak wydaje, że zbrodni dokonali Łotysze. Może pod wpływem "Elegii"...
PS: Kilka metrów od pomnika pomordowanych stanął sklep z maszynami rolniczymi, który zasłonił widok z drogi na pomnik. Cóż za brak szacunku...
PPS: W zeszłej kadencji była posłanka z PO nazwiskiem Rhode. Pochodziła ona z Kalisza Pomorskiego...
Witam.
Łotewskie były:
15. Waffen-Grenadier-Division der SS (lettland.Nr.1)
19. Waffen-Grenadier-Division der SS (lettland Nr.2)
Zbrodni tej dokonała z całą pewnością Kampfgruppe "Scheibe", z tym że nie jest tak naprawdę do końca wyjaśnione, czy stodołę podpalili jej żołnierze, czy też ogień powstał w wyniku pobliskich działań wojennych. Łotysze wchodzili w skład tej grupy bojowej - Waffen-Grenadier Regiment der SS 33.
Pozdrawiam.
Dziesiaj w telewizji oglądałem program o tym zdarzeniu w Podgajach. Wypowiadał się polski żołnierz z I DP który brał udział w tych walkach i wyraźnie powiedział, że mordu dokonała jednostka Waffen SS z dywizji 15 Waffen Grenadier Division Lettland.
Pokazywano również pomnik poświęcony tym pomordowanym polskim żołnierzom. A na pomniku widnieje info z jakich rąk zginęli.