wika
12-letni Timothy i jego matka podczas nocnego spaceru natrafiają na walkę dwóch gangów wilkołaków. Jeden z nich porywa się z atakiem na chłopca, drugi - staje w jego obronie. Incydent ten stanie się punktem zwrotnym w życiu Timothy`ego. Wkrótce dowiaduje się on, że gang, który stanął w jego obronie, składa się z jego krewnych...
Film prosucentów Silent Hill. Moze być ciekawie.
Ja bardzo przepraszam, ale jeśli to jest zarys scenariusza, to ja kijem tego nie tknę.
Kurcze znowu wilkolaki ;/
Znowu niby powazny film, ktorego glowny bohater jest dzieciakiem - ale nie powiem hop.
Tematyka wilkolakow jakos nigdy mnie nie pociagala... Jeszcze nie trafilam na dobry film o nich - niedziecinny, niebajkowy, nieglupi
Bo to ma być tak film nie, siepanie na ekranie z wilkołakami i bóg wie czym jeszcze
Ktoś nie raczyła podać oryginalnego tytułu (to podstawa skarbie!), chodzi o "Skinwalkers". Zwiastun zapowiada niezłą komedię, a aktorstwo wymiata. Do tego PG-13
Czekac tylko kiedy 13 latkowie zaczna rezyserowac filmy...
Przed Death Proof leciał zwiastun tego czegoś, no i cóż... myślałem że to jeden z tych 'fake trailerów' grindhouse. Swoją drogą dziwne, że przed cienkimi filmami lecą zajawki dobrych, a przed dobrymi - kiepawych.
W każdym razie wygląda to jak Matrix plus Desperado plus Underworld, w proporcjach 10 do 30 do 60. Kiła i mogiła, muzyka to jakiś nu-metal, aktorstwo już w zwiastunie koszmarne, zdjęcia kompletnie niefunkcjonalne (oczywiście bullet time), a przede wszystkim znienawidzone przeze mnie ujęcia czterech macho idących środkiem drogi z karabinami i rozpirzających wszystko dookoła w zwolnionym tempie. Przecież takie wystawianie się to modlitwa o śmierć. Fajnie to wyglądało w Desperado (i jak się skończyło? sieczką desperadosów! prawidłowo!), kiepsko w Desperado 2, żenująco słabo w Bull Fighterze, a tutaj to już szkoda gadać... Nie obejrzę tego nawet jeśli mi zapłacą. Ja nie Mental, co ogląda słabe filmy żeby się nad nimi poznęcać.
Trailer nie jest taki tragiczny, do momentu o którym wspomniał Military. Babcia z .357 to śmiech na sali jest, a film nie zapowiada się na parodię. Jak ktoś by chciał się poznęcać nad sobą: http://www.youtube.com/watch?v=nuFHxankvkM . Dobija mnie głoś narratora.
Ktoś nie raczyła podać oryginalnego tytułu (to podstawa skarbie!)
nie raczyła bo nie znała Tak Cie to uderzyło Skarbie?
Film widziałem. Co za totalna szmira, film jest gorszy niż cudza guma przylepiona do podeszwy buta. Nie wchodzę w szczegóły, bo nie chcę rzucać spoilerami, ale kiszka totalna. Z chęcią coś więcej napiszę jak już film obejrzycie...
EDIT:
...co stanowczo odradzam!
nie raczyła bo nie znała O google też nie słyszała? Ach ta dzisiejsza prawie-młodzież...
Ja nie wiem co się czepiasz, takie to ważne czy poda się w poście oryginalny tytuł
Wczoraj miałem okazję obejrzeć to coś (zasrana demokracja) i wrażenia są niesamowite.
Nad scenariuszem pracowały trzy osoby. Jeśli miały zamiar stworzyć coś składające się z najbardziej ogranych kliszy pozliepianych bzdurnymi dialogami to wyszło im to znakomicie.
Może przedstawię jeden z fragmentów filmu. Małe miasteczko, gdzie każdy każdemu mówi dzień dobry, a najciekawszym wydarzeniem tygodnia jest zdechnięcie świni u Joe. Wszyscy się uśmiechają do siebie, słowem istna sielanka. Nagle do miasta wkraczają cztery Anioły Piekieł na ryczących Harleyach. Długie włosy, ćwieki, tatuaże, kowbojki... czujecie klimat? Z poprzednich scen wiemy, że to Złe Wilkołaki, a nawet średnio inteligenta ameba domyśli się, że mieszkańcy miasteczka to Dobre Wilkołaki. W momencie, kiedy harleye przejeżdzają koło werandy, na której siedzi pan X, a drżenia podłoża powodowane przez nie powodują, że stojący na poręczy kubek pana X, ze zdjęciem oraz imieniami jego i jakiejś kobiety, spada i w slo-mo rozbija się o ziemię, parsknąłem śmiechem. Zresztą nie ostatni raz. Chwilę później Główny Zły spotyka na pustej ulicy zasusoszoną babcię i Wybrańca. Babcia wyjmuje z torebki magnuma i zaczyna się coś w stylu musicalu, tylko ludzie zamiast tańczyć i śpiewać strzelają do siebie.
Sytuacją, która zasługuje na opisanie w oddzielnym akapicie jest zachowanie Złych Wilkołaków znajdujących się pod obstrzałem. Mając do wyboru dziesiątki miejsc do ukrycia się przed kulami wybierają... dystrybutory na stacji paliw. Logiczne jak cholera.
Bardzo podobał mi się też motyw z wytłumaczeniem pochodzenia wilkołactwa oraz legendzie mu towarzyszącemu. Otóż wzięło się ono od indian, a może być zdjęte przez pół-wilka w dniu jego 13 urodzin.
Podsumujmy fakty.
-przez cały czas istnienia tej klątwy nie narodziło się żadne dziecko pół-krwii. Biorąc pod uwagę, że antykoncepcja istniała w czasie ostatnich 50 lat (umownie) przez resztę tego czasu żaden wilkołak nie współżył z człowiekiem.
-wszystkie wilkołaki rozmnażały się w swoim gronie.
-ponieważ wilkołaki pochodziły od indian i rozmnażały się tylko w swoim gronie to możemy podziwiać całą grupę białych jak mąka wilków, plus dwóch czarnoskórych, za to żadnego, który choć trochę przypominałby indianina.
-indianie dawno, dawno temu przepowiedzieli, że najadą ich biali, którzy wprowadzą kalendarz, będą dzielili czas na godziny, oraz wprowadzą takie pojęcie jak północ. Inaczej nie da się wytłumaczyć faktu, że Cudowna Moc Manekina Skinwalkera (miał nawet midichloriany we krwii) zacznie działać o 24 w dniu jego 13 urodzin.
Śmieszyły was dylematy żabola w LOTR? Wyobraźcie sobie coś podobnego, ale nakręcone w o wiele gorszy sposób z panią z parafialnego kółka teatralnego wypowiadającego teskty, których napisanie zajęło 10 minut, a będziecie mieli obraz Skinwalkers.
O lol co za film!
W zasadzie Yossa napisał wszystko co trzeba, ale od siebie dodam kilka rzeczy których dowiedziałem się z tego filmu:
- Na świecie są tylko 4 złe wilkołaki.
- Jeśli jesteś potomkiem człowieka i wilkołaka, chorujesz na astmę.
- Jeśli mdlejesz, od razu zabierają cię do szpitala, nie ważne że jesteś obecnie najbardziej chronioną osobą na zadupiu.
Poza tym cholernie rozbawił mnie wspomniany kubek, nieudolne użycie zwolnionego tempa w ogóle i efekty dźwiękowe powklejane nie wiadomo po co w
różne momenty