ďťż

wika

Jakiś czas temu podczas swojej prelekcji na temat kultury antycznej prof. Bartoszewski wspomniał o 5 antycznych wartościach, które zostały zanegowane przez wieki chrześcijaństwa, a ostatnio wracają do łask:

1) Ciało nie jest złe - pogląd związany ogólnie z przyjęciem harmonii, integralności człowieka, jego ciała i duszy. Wyrażało się to zarówno w dbaniu o własne ciało, w uprawianiu sportu i dbaniu o higienę, jak i w braku wstydu przez pokazywaniem się nago.

2) Seks jest radością bogów - nie ma w nim nic złego ani niepoprawnego. Propagowano naturalne podejście do miłości fizycznej, bez obciążania jej żadnym tabu. Jak bardzo różne było to podejście od chrześcijańskiej teorii "grzechu pierworodnego", który był złem koniecznym do przetrwania gatunku.

3) Absolutna wolność myśli - w religiach Grecji i Rzymu nie było ksiąg objawionych, nie było niepodważalnych prawd. Nie karano ludzi za poglądy odbiegające od ogólnie przyjętych, nikt też nie rościł sobie prawa do monopolu na rację w jakiejś kwestii.

4) Tolerancja dla tolerancyjnych - a więc zdrowe podejście do porządku w społeczeństwie, rada, aby nie próbować zmieniać innych według własnych poglądów i obyczajów, ale jednocześnie, by ograniczać ekspansywność grup pragnących zniszczyć ten porządek i różnorodność. Założenie jest bardzo proste i zarazem jakże trudne do realizacji, gdyż trzeba umieć sobie przyznać, że własne poglądy nie są jedynie słusznymi, i że nie mamy prawa decydować o tym, co jest dobre dla innych.

5) Staraj się żyć tak, aby nie szkodzić innym - powszechny w religiach postulat wzajemnej dobroci, tutaj ujęty jednak jakże zrównoważenie i spokojnie. Antyczni nie nawoływali do heroicznej miłości bliźniego, każącej bronić go chociażby przed jego własnymi przekonaniami, jeśli naszym zdaniem są niewłaściwe. Mówili co innego - nie podkładaj innym nóg, nie przeszkadzaj, nie odbieraj im niczego i nie ograniczaj ich przestrzeni życiowej.

Wszystkie te poglądy wynikały chyba z przekonania o wielkości człowieka, o moralnej i psychicznej dojrzałości członków społeczeństwa, o wierze w to, że każdy potrafi sam znaleźć właściwą drogę.

Prelegent wspomniał także, że jego zdaniem, na szczęście, te wartości powracają po latach zapomnienia, że ostatnie dziesięciolecia można by nazwać prawdziwym renesansem ze względu na przypomnienie sobie tych pięciu porad. A co wy o tym sądzicie? Czy rzeczywiście istnieje tendencja do powrotu do tych wartości? Czy sądzicie, że dzieje się tak dzięki świadomemu nawiązaniu do antyku, czy też społeczeństwa na pewnym etapie rozwoju same wykształcają takie formy? W czym obecnie może się to przejawiać, a w czym przejawiało się w starożytności? Czy rzeczywiście wszyscy przestrzegali tych reguł?



Czy rzeczywiście istnieje tendencja do powrotu do tych wartości? Z drugiego pytania wynika, że tak.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •  
    czasów napoleońskich
  • łuki cisowe kamelot
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • remcia98.keep.pl
  •