ďťż

wika

Nie bardzo wiedziałem, gdzie dać ten temat, bo do "Reżyserów" się nie nadawał. Andrew Kevin Walker to obok Charliego Kaufmana mój ulubiony scenarzysta. Praktycznie wszystkie filmy do, których stworzył scenariusz są na bardzo wysokim poziomie. Ten utalentowany gość bardzo dobrze odnajduje się w mrocznych, klimatycznych thrillerach o gęstym klimacie. Do tej pory stworzył scenariusze do Se7en, 8MM i Sleepy Hollow. Oprócz tego był współscenarzystą przy okropnym "Hideaway" na podstawie Koontza i z tego co widzę na imdb, to napisał parę pojedynczych odcinków jakichś seriali(np. odcinek "Opowieści z krypty"). Jednym słowem : bardzo utalentowany gość. Szkoda, że (podobnie jak wszyscy scenarzyści) jest niedoceniany i spychany w cień przez reżyserów czy aktorów. W ogóle uważam, że ten zawód jest chyba najbardziej niedoceniany z profesji tzw. "filmowych".


No za Se7en to się temu panu pomnik należy (ktoś takiego sformułowania gdzieś tu użył już? Mam to gdzieś). Tym jednym scriptem się całej kinematografii zasłużył, a w wywiadach gadał że pisał tak jakby od niechcenia.

Oboko Shane Blacka mój ulubiony scenarzysta - na nich się wzoruję.

napisał pierwszą wersję Batman vs Superman... szkoda że Akiva Goldsman spieprzył taki fajny zarys historii...
najwyższa pora odświeżyć temat.

The Wolfman

w skrytości ducha zaciskam kciuki, żeby film dostał kategorie R i to extreme bloody R.

raz, że opowiada o wilkołakach, a wiadomo, że wilkołak to jest coś - wali po ryjach, rozrywa na strzępy i miażdży czaszki. nie to co jakiś metroseksualny wampir dla dziewczyn i chłopców.

dwa, obsada daje radę.

wreszcie trzy, scenariusz do tego filmu - i nie ukrywam, że dopiero przed sekundą się o tym dowiedziałem - pisał ANDREW KEVIN WALKER!!!

w internecie można obejrzeć dwa zwiastuny. pierwszy imo lepszy. już teraz na minus zaliczam, że będą pokazywać sceny metamorfozy w wilkołaka. poza tym razi parę technicznych rzeczy, co niestety jest zasługą współczesnych trendów stylizatorskich, polegających na komputerowym wymienianiu nieba na bardziej klimatowe, oraz oświetlaniu/cieniowaniu planu, przez co lokacje wyglądają sztucznie - jak z katalogu.
W mordę, ja nawet nie wiedziałem, że on scenariusz do Sleepy Hollow napisał... Kolejny powód, by wielbić ten film...


Też trzymam kciuki za ten projekt. Moim zdaniem największym minusem jest stołek reżysera - mamy do czynienia ledwie z rzemieślnikiem, który może nieco zaszkodzić całości. O brutalność obrazu bym się nie martwił, wszak za efekty ran, dekapitacji i transformacji odpowiada sam Rick Baker. Zresztą na zamkniętych pokazach jest puszczana podobno wersja z full gore i tylko od producentów zależy czy nie przyśni im się PG-13 cut do kin + ewentualnie wersja reżyserska na DVD.

w skrytości ducha zaciskam kciuki, żeby film dostał kategorie R i to extreme bloody R Ten film się nie uda, zresztą już o tym pisałem. Zmiana reżysera w ostatniej chwili, ciągłe przekładanie daty premiery, reshooty i wreszcie trailer. A miało być tak pięknie.
zmiana reżysera rzeczywiście nie wróży niczego dobrego. w hollywood już się tak porobiło, że jak zmieniają, to Cronenberga na Michaela Baya, a nie odwrotnie...
Ekipa odpowiedzialna za Siedem tworzy kolejny film.

http://www.filmweb.pl/Dav...i,News,id=55891

Świetnie!
Znając życie to nic pewnego, tylko kolejny film, którego reżyserie przypisywano Fincherowi a potem jakoś się o tym zapomina. Chociaż nie powiem, że czekam na jego kolejny film, a jeśli już ma kręcić to niech kręci w tandemie z Walkerem.
Wolfman będzie przemontowany
Plus zmieniono kompozytora z Danny'ego Elfmana na Paula Haslingera (min. Death Race).

Pisałem już że to będzie KATASTROFA?
Wolfman będzie przemontowany. są trzy mozliwości:

1. pierwszy montażysta okazał się kompletnym partaczem i źle zmontował materiał;

2. pierwszy montażysta był solidnym rzemieślnikiem i zmontował materiał tak, jak mu podpowiadał zdrowy rozsądek, czyli jucha, przemoc, cycki, krew, bluzgi i mordowanie ludzi przez wilkołaka z wyciąganiem kręgosłupów na czele;

3. efekty pracy montażysty nr jeden niezbyt spodobały się lewakom w Holly, którzy jak wiadomo nie lubią, gdy się demoralizuje dzieci brzydkimi obrazkami i zlecili przemontowanie filmu na bardziej w klimatach "Walt Disney przedstawia Wilkołak w Paryżu".

coraz bardziej zaczynam wierzyć w złowieszcze proroctwa kol. Mierzwiaka, że to będzie jednak KATASTROFA.
Mental, zapomniałeś o:

4. Opinie ze wszystkich pokazów testowych są tak złe, że studio postanowiło spróbować ostatniej deski ratunku.
z dokładnie takich samych powodów, tj. z powodu "opinii ze wszystkich pokazów testowych", wydawanych w przygniatającej większości przez tłumoków i upośledzonych półanalfabetów, przemontowano Blade Runnera i Dark City (żeby tylko wymienić najsłynniejsze tytuły). z kolei Public Enemies radykalnie skrócono, bo jak wykazały ostatnie badania, przeciętny debil zapraszany na pokazy z łapanki jest w stanie wytrzymać z otwartymi oczami max 90 minut - pod warunkiem, że na ekranie nie migają kolory i nie błyskają światełka. bo jak migają i błyskają, to wytrzyma 3 godziny.
Ufff jakimś trafem obudziła się we mnie nadzieja, że Wolfman będzie fajnym (może nienadzwyczajnym) filmem, a to ze względu na kategorię wiekową - Rated R for bloody horror violence and gore. Co jak co, ale cieszę się, że nie podjęto próby dostosowania brutalności obrazu do amerykańskich dzieci, które krzywią się na widok małego zadrapania.

Idę na to do kina obowiązkowo.
Problem w tym że Walker nie jest samodzielnym scenarzystą tego filmu. Patrze na stronę imdb i widzę jeszcze jednego scenarzystę-Davida Selfa o którym było wcześniej mówione że nanosił poprawki. Albo tekst Walkera jest słaby(co jest mało prawdopodobne) lub za dobry czyli trzeba go zmienić tak żeby spodobało się więcej ludziom.
"Wolfman" Rated R? To miła wiadomość, ale i tak spodziewam się porażki. Do oryginału nie będzie miał startu
Wilkołak to kiepski remake wilka z New Moon!
Na świeżo po seansie Wilkołaka...

+ sceny transformacji
+ sceny dekapitacji = pełen oldskul!
+ każdy fragment z wilkołakiem (obóz Cyganów, szpital)
+ doskonały dźwięk, można parę razy podskoczyć nie tylko od wycia tytułowego bohatera
+ klasyczne podejście do legendy
+ satysfakcjonujące zakończenie

- poza wilkołakiem i wyrywaniem jelit film oferuje niewiele, taka trochę wystylizowana opowiastka z CGI-kadrami
- aktorsko takie se, z naciskiem na se
- cierpiętnicze miny bohaterów
- Agent Smith, tfu...Hugo Weaving - niewykorzystana postać!
- dziury montażowe, rwane tempo
- w jednym fragmencie wygląda jak sequel van Helsinga

Jak na film, który rodził się w bólach i był wiecznie poprawiany to nie jest źle. Myślałem, że będzie gorzej, że wejdzie MPAA i dosra PG-13, a tu wał. R'ka jak w mordę strzelił. Jest krwawo, brutalnie (najlepszy motyw jak wilkołak wpada do dyliżansu i zaczyna rozszarpywać ofiary:)), miejscami klimatycznie. Reszta przeciętna lub słaba. Jeżeli to jest scenariusz Walkera to na pewno najsłabszy.

5/10
Nie będę komentować szajsu pt. Wolfman i skupię się na starszym filmie, do którego scenariusz napisał AKW. Przed państwem Brainscan aka Elektroniczna ruletka:



Odświeżyłem sobie dzisiaj ten powiedziałbym nawet że w pewnym stopniu kultowy dla mnie tytuł ery VHS. Edward Furlong (tak!) gra maniaka horrorów i gier komputerowych, który postanawia wypróbować najnowszą grę, gwarantującą terror i niezapomniane przeżycia, interaktywny CD-ROM (ach te czasy...) Brainscan. W zadziwiająco realistycznej grze chłopak popełnia morderstwo, ale okazuje się że zrobił to naprawdę...

Film ma świetny klimat, dobrą rolę Furlonga, może nieco pszeszarżowanego, ale świetnego Trickstera (patrz: plakat), niezły, odznaczający się nawet dzisiaj sporą dawką oryginalności scenariusz i wreszcie totalnie zajebisty motyw przewodni:

Kto nie widział, temu polecam.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •