wika
Bitwa stoczona w 331 p.n.e. była ostatnią bitwą Aleksandra z Dariuszem, po kolejnym zwycięstwie Persja stała przed nim otworem.
Persowie nie wyciągnęli wniosków dwóch poprzednich bitew i pod Gaugamelą po raz kolejny rozczarowali. Dariusz nie pomyślał o budowie fortyfikacji polowych, wobec czego gdy w noc poprzedzającą bitwę armia Aleksa smacznie spała, jego żołnierze zmuszeni byli całą noc czuwać w oczekiwaniu na atak przeciwnika. Słabością armii Dariusza był również jej zróżnicowany skład etniczny (po przetasowaniu liczebności armii perskiej w dwóch ostatnich bitwach król królów zmuszony był poprowadzić armię z łapanki).
Było jeszcze i parę innych spraw, które zaważyły o wyniku bitwy pod Gaugamelą - jakich? Zapraszam do dyskusji.
Istotna była też przemyślana taktyka Aleksandra. Persowie teoretycznie mogli bez problemu okrążyć znacznie mniejszą armię macedońską. Żeby temu zapobiec Aleksander ustawił wojsko w dwóch liniach oddzielonych od siebie dość sporą przestrzenią. W momencie gdy pierwsza linia (falangici, oszczepnicy, łucznicy, a na skrzydłach hetairowie) nacierała frontalnie, druga linia (lżejsza kawaleria i piechota) osłaniała tyły uniemożliwiając okrążenie.
Istotnie Persów było wielu, a ich szyk był tak rozciągnięty, że Aleksander zamiast na swojej ulubionej prawej pozycji znajdował się naprzeciwko Dariusza, musiał się więc przesunąć w prawo, na co Persowie również się przemieścili, ale nie nadążali za Macedończykami i opuścili teren przygotowany do szarży wozów.
Ta druga linia Aleksa to chyba pierwsza na świecie rezerwa, prawda?
Nie jestem pewien ale chyba już w Egipcie był podział na 3 linie z czego ostatnia stanowiła odwód. Druga linia Aleksandra nie tyle miała stanowić rezerwę co osłonę tyłów i ochronę przed okrążeniem. A było czego sie obawiać. Dariusz dysponował słoniami bojowymi oraz bodajże 150 wyposażonymi w kosy rydwanami.
Słoni było mało, bo tylko 15, a rydwany nie wyrządziły większych szkód. Zaraz na samym początku zostały zaatakowane przez Agrianów i procarzy, niektórzy też chwytali za lejce, ściągali woźniców i i dobijali konie. Te, którym udało się przebić przez oddziały Aleksa (nie było to trudne, bo żołnierze rozstępowali się na znak, że jadą wozy) zostały przechwycone.
Rydwany miały przedewszystkim rozproszyć szyki i wymanewrować przeciwnika. Gdyby im się to udało i otworzyły drogę np. dla cieżkiej jazdy Dariusza mogło by byc krucho. Ale nie było Tak jak pisałaś, zostali zatrzymani przez procarzy i oszczepników, a cieżka jazda była w tym czasie zdaje sie zajetas walką z prawym skrzydłem Aleksandra.
Zacznijmy wogóle od tego że słoni najprawdopodbniej Dariusz nie użył. To wydaje się bardziej prawdopodbne gdyż pasuje do jego charakteru. Był zapewne pewny siebie i nie dopuszczał do siebie myśli że wogóle może przegrać. Miał w końcu kilkakrotną przewage liczebną. Porażka zdawała się być niemożliwa. Wracając jednak do słoni wydaje się iż słonie mogły być w obozie ale nie zostały użyte w samej bitwie pod Gaugamelą. Jeśli chodzi o rydwany to chyba nie były one już w tamtych czasach poteżnym atutem. Raczej były przestarzałe. Grozę raczej budziła ciężka jazda baktryjska (byc może to oni pierwsi wprowadzili formacje katafraktów?). Nazaa przepraszam że zwrócę ci uwagę ale sądzę iż rydwanów Dariusza nie zatrzymali oszczepnicy tylko przyczynił się do tego genialny rozkaz Aleksandra i jego precyzyjne wykonanie przez hoplitów (falangę). Info tą znam z książki E.Dąbrowy,Gaugamela 331 p.n.e. Aleksander rozkazał falandze otworzyć szeregi tak aby rydwany zostały zablokowane i pozbawione ruchu wewnątrz falangi. Straciły tym samym swój podstawowy atut czyli możliwość kontynuowania szarży bez którego były w praktyce bezbronne.
Nazaa przepraszam że zwrócę ci uwagę ale sądzę iż rydwanów Dariusza nie zatrzymali oszczepnicy tylko przyczynił się do tego genialny rozkaz Aleksandra i jego precyzyjne wykonanie przez hoplitów (falangę). Info tą znam z książki E.Dąbrowy,Gaugamela 331 p.n.e.
Ej no, ale ja sobie przecież tego z rydwanami nie wzięłam z Księżyca. Tak przedstawia sprawę Arrian, a ja akurat wierzę mu bardziej niż Dąbrowie.
Koleżanko a gdzie krytyka zródła. Nie mozna przecież bezkrytycznie brać na wiarę zródeł gdyż często kłamią. Dąbrowa z pewnością też przebadał zródła w tym także Arriana i inne dotyczące Aleksandra Wielkiego oraz przeprowadził ich krytykę.
Jeśli chodzi o rydwany to chyba nie były one już w tamtych czasach poteżnym atutem. Raczej były przestarzałe.
Masz rację, ale Persowie mieli chyba do nich szczególny sentyment ;) Gdzieś wyczytałem także, że w tym okresie rozwój technologiczny (tak to nazwijmy z braku lepszego określenia) ich armii uległ pewnemu zahamowaniu.
Istotnie choć Dąbrowa wspomina też że Dariusz mógł po klęsce pod Issos przezbroić część swoich wojsk na wzór falangi. Sądzę że określenie rozwój technologiczny jest jak najbardziej na miejscu w antyku. Przecież wyścig zbrojeń trwa tak naprawdę od czasów najdawniejszych aż po dziś dzień. Nie jest to zatem wytwór czasów współczesnych. Nadto Dariusz nie skoncentrował na jednym odcinku frontu wszytskich rydwanów tylko ustawił je w trzech różnych grupach uderzeniowych ale w pierwszej linii. Gdyby jednak zrobił odwrotnie mógłby zadać wojskom Aleksandra wieksze straty.
Co do Ariana to bardzo wszechstronną jego krytykę przeprowadził Bosworth (A Historical commentary on Arrian's History of Alexander t. 1 i 2 oraz From Arrian to Alexander: Studies in Historical Interpretation). Dziś nie budzi wątpliwości badaczy, że Arrian nie jest wcale tak wiarygodny za jakiego uchodził, gdyż jego wybór źródeł do Anabazy polegał generalnie na korzystaniu z takich, które w pozytywnym świetle przedstawiały Macedończyka.
Co do samej bitwy liczba rydwanów wynosiła ok. 200 w trzech grupach: dwie po 50 i jedna ze 100 pojazdów. Broń przestarzała, nie dość, że poniosła straty nim dotarła do falangi to została przez nią w zasadzie bez strat własnych przepuszczona i rozbita przez 2 linię.
Słonie to kolejny problem. Tak naprawdę nie bardzo wiadomo ile dokładnie ich było. Przyjmuje się, że 15, ale jest to mała liczba aby mogły one stanowić istotną broń. Z drugiej strony dostępne źródła podają, ze zgrupowane je w centrum wraz z ok. 50 rydwanami. Nie przeądzajac kwestii czy słonie stanęły w pierwszej linii czy zostały w obozie, nie ulega wątpliwości, że walczyły. Dośwaidczenia zdobyte pod Gaugamelą zaowocowały nad Hydaspesem.
Co do perskiej piechoty uzbrojonej na wzór grecki to juz pod Issos użyto Kardaków przecież. Dariusz nie był z nich zadowolony i zrezygnował ze specjalizacji na wzór hoplitów macedońskich. Przyczyna była prozaiczna. Aby walczyć w szyku falangi trzeba by długo się szkolić. A na to akurat czasu Dariusz nie miał.
Trzeba powiedzieć kilka słów o armii perskiej z okresu IV w. p.n.e., gdyż nie była zacofana jak mogłoby to się wydawać. Wysoką wartość bojową miała elitarna formacja piechoty irańskiej KARDAKES, czyli Kardakowie. Jej początki sięgają czasów tłumienia buntu Egiptu w latach 372-368 p.n.e. przez armię królewska pod dowództwem satrapy Datamesa. Datames utowrzył wówczas KARDAKES, gdyż brakowało greckich najemników (Sekunda 1992, s. 27). Potem pojawiają sie także w w armii Autofradatesa walczącego przeciwko Datamesowi. Liczba cardacae jest szacowana na około 10 000 wojowników (Olbrycht 2004, s. 82; patrz też: Olbrycht 2004, s. 2, przyp. 41-42). Nazwa "Kardakes" pojawia się w opisie wojsk pod Issos w "Anabazis" Arriana. Wedle Arriana byli to hoplici stanowiacy część "barbarzyńskiej falangi" (Arr., II, 8). Określeni zostali jako ciężkozbrojni. Pod Gaugamelą termin "Kardakes" nie jest poświadczony. Pojawia sie jedynie sformułowanie, że w centrum wojsk Dariusza III była ustawiona falanga (Arr., III, 11). Józef Wolski uważa, że liczby podane przez Arriana wynoszące 60 000 są grubo przesadzone w odnieiseniu do Kardaków (patrz też: Arr., II, 8, przyp. 30). Interesujących informacji dostarcza relacja Strabona, który pisze, że nazwa "Kardakes" odnosi się do młodych Persów, tworzących osobny oddział wojskowy. Był on przygotowywany od młodości do pełnienia służby. Opisał on też ich całą edukację (Strabo, XV, 3). Wynika z tego, że żołnierze tej formacji mogli być dobrze wyszkoleni i posiadać wysokie morale. Obecność tych oddziałów chociażby pod Gaugamelą świadczy o tym, że piechota perska była ciężkozbrojna i miała dobrą wartość bojową, a nie jak to było przedstawiane przez starszą literaturę, że miała siłę oddziałów milicji czy ciurów obozowych. Kardakowie posługiwali się prawdopodobnie wielkimi łukami, które opisuje Ksenofont jako uzbrojenie tej formacji perskiej. Podaje on, że łęczyska tych łuków mierzyły trzy łokcie, a strzały dwa łokcie. Długość łęczyska wynosiła 1,47 m. Strzały Kardaków przebijały tarcze i pancerze (Xen., Anab., IV, 2, 28; IV, 1, 18; Olbrycht 2004, s. 82). Niewykluczone, że broń zaczepną stanowiły krótkie miecze z lwimi rękojeściami, o dł. ok. 43 cm zwane AKINAKES. Kardakowie zapewne mieli też na swoim wyposażeniu jak każdy irański żołnierz piechoty tzw. SAGARIS, czyli topór. Była to broń charakterystyczna dla Persów, Scytów i innych ludów azjatyckich. Spełniał też funkcję broni myśliwskiej i z tej strony zna go Ksenofont (Xen. Kyr., I, 2, 9). Kardakes ponadto używali tarczy hoplitów greckich zwanej ASPIS. Była w użyciu prawdopodobnie już od lat 60. IV w. p.n.e. (Arr., II, 11; Olbrycht 2004, s. 84).
ŹRÓDŁA:
Arrian, Anabazis, przek. H. Gesztoft-Gasztold, wstęp i koment. J. Wolski, Wrocław 2004 (Ossolineum- De Agostini).
Ksenofont, Wyprawa Cyrusa (Anabazis), przek. A. Rapaport, wstęp S. Witkowski, Wrocław 2006 (Ossolineum- De Agostini)
Ksenofont, Wychowanie Cyrusa (Kyr.), [w:] Wybór pism, przek. S. Hammer, Wrocław 1966 (Biblioteka Narodowa).
Strabo, Geographia, edited by T. E. Page, London 1960 (Loeb Classical Library).
Literatura:
Olbrycht 2004 = Olbrycht M. J., Aleksander Wielki i świat irański, Rzeszów 2004.
Sekunda 1992 = Sekunda N., The Persian Army 560-330 BC, London 1992.
Dariusz III po klęsce w bitwie pod Issos właśnie przeprowadził pośpieszne reformy wojskowe w zakresie zmian uzbrojenia, które niewiele pomogły Irańczykom. Król perski nakazał wytwarzać dla swych wojowników miecze i włócznie dłuższe niż poprzednio. Możliwe, że nakazał przezbroić Kardaków i "barbarzyńską falangę na wzór macedoński. W uzbrojenie zaczepne Persów weszła sarissa. Innymi słowy pod Gaugamelą oddziały perskie pod względem technologii uzbrojenia nie ustępowały żołnierzom Aleksandra Wielkiego. Potwierdzać to zdaje się relacja Diodora Sycylijskiego (Diodor, XVII, 53; Olbrycht 2004, s. 100) . Natomiast Persowie ustępowali formacjom Macedończyka pod względem walecznosci, bitności, wyszkolenia i doświadczenia.
Jaką starszą literaturę masz na myśli? Zanim cokolwiek napiszę wolałabym się upewnić, czy moja jest dostatecznie młoda żeby się na niej opierać
A czy według Ciebie praca M. J. Olbrychta, która uwzględnai najnowsze badania i najnowszą literaturę; prezentuje nowo odkryte źródła pt. "Aleksander ielki i świat irański" z2004 roku to stara praca?
Zgoda, ale sami Kardakowie to za mało by wygrywać bitwy, za to w sam raz by przegrywać
Zgoda, ale sami Kardakowie to za mało by wygrywać bitwy, za to w sam raz by przegrywać
No to prawda, ale Persowie mieli wiele formacji, które miały wysoką wartość bojową. Ich przegrana pod Gaugamelą była wynikiem słabości dowodzenia Dariusza III, a nie zaś słabości formacji. Wśród wartościowych oddziałów trzeba koniecznie wymienić SPARABARA. Była to formacja wchodząca w skład gwardii Nieśmiertelnych. Byli to tarczownicy z dużymi tarczami z wikliny, znanymi z reliefów z Persepolis i waz greckich Żołnierze tej formacji byli uzbrojeni w tarcze SPARA (Herodotos, IX, 102; Olbrycht 2004, s. 80).
Ponadto wysoką wartość bojową miały perskie formacje łucznicze. Trzeba tutaj wspomnieć o łucznikach mardyjskich i KARDUCHOI znad Górnego Tygrysu. Kardachowie i Mardowie walczyli za pomocą tzw. wielkich łuków. Dokładniejsze informacje o wielkich łukach przekazuje Ksenofont w opisie broni Kardachów; ich łęczyska mierzyły trzy łokcie, a strzały na dwa łokcie. Podczas strzelania blokowali oni dolną część łuku lewą stopą. Strzały Kardachów przebijały tarcze oraz pancerze (Xen., Anab., IV, 2, 28; IV, 1, 18; Olbrycht 2004, s. 82-83).
Elitarne były formacje przyboczne Achemenidów. Pierwszą tego typu formacją byli DORYPHOROI (Herodotos, I, 98, 2; I, 90, 1; III, 139; V, 12; VII, 136, 1; VII, 146, 2- doryphoroi znani byli już na dworze króla Medów Astyagesa i na dworze pierwszych władców perskich: Dariusz I początkowo był doryforosem u boku Kambyzesa; Sekunda 1988, s. 70-72). Ten Grecki termin jak stwierdza M. J. Olbrycht odpowiadał już od czasów Herodota staroperskiemu ARSTIBARA, co można oddać jako „włócznik” (Olbrycht 2004, s. 78). Rdzeń gwardii Nieśmiertelnych (ATHANATOI) stanowiło 2000 wybranych konnych i 2000 pieszych. Ci ostatni obejmowali 1000 włóczników zwanych AICHMOPHOROI, którzy nosili groty włóczni skierowane ku ziemi i 1000 dalszych żołnierzy, tzw. MELOPHOROI, czyli „najlepszych i najszlachetniejszych Persów”, noszących groty włóczni ku górze (Sekunda 1992, s. 6; Olbrycht 2004, s. 79). Aichmophoroi nosili na włóczniach ozdoby w kształcie owoców granatu, druga jabłka. Jak widać istniały zatem określone formacje gwardzistów różniące się typami okuć tylców włóczni. Melophoroi zostali opisani przez Ksenofonta i historyków Aleksandra. Według Ksenofonta mogli liczyć nawet 15-16 600 gwardzistów (Xen., Kyr., VIII, 3; Olbrycht 2004, s. 79, przyp. 11). Wymienia on też w orszaku Cyrusa formacje konnych przybocznych tzw., SKEPTUCHOI, którzy byli uzbrojeni w oszczepy PALTA. Ksenofont wymienia doryphoroi jako osobna gwardię- gr. phylake (Xen., Kyr., VII, 5, 68; Olbrycht 2004, s. 79). Barwny opis doryphoroi jako straży maszerującej przy wozie Dariusza III podaje Kurcjusz Rufus (Curtius, III, 3, 15; Olbrycht 2004, s. 79, przyp. 13). Wedle opinii Herakleidesa z Kyme 1000 żołnierzy spośród melophoroi tworzyło formacje doryphoroi u boku króla. Wszyscy melophoroi mieli być urodzonymi Persami. Z kolei owi melophoroi mieli być dobierani spośród 10 000 Nieśmiertelnych (Herakleides, FGr Hist., 689: Olbrycht 2004, s. 79-80).
Świetna była konnica Barkanów i Saków. Uzbrojona była w podwójne topory bojowe określane terminem bipennis. Tego typu topory odkryto w Palmirze. Oprócz tego oddziały tych plemion w służbie achemenidzkiej miały na swoim wyposażeniu miecz określany terminem akinakes oraz jednosieczny topór zwany sagaris. Sagaris był bronią charakterystyczną dla Persów, Scytów i innych ludów azjatyckich. Znany jest z reliefów w Persepolis na tzw. reliefach audiencyjnych z Apadany (Olbrycht 2004, s. 83-84; przyp. 66- fakt występowania długiego ostrza w niektórych toporach irańskich, przypomina średniowieczne i nowożytne nadziaki- broń obuchową, służącą do rozbijania zbroi. Zapewne irańska broń miała właśnie taką funkcję- patrz też: Litvinskij, Chram Oksa II, 418-424). Poza tym wysoką wartość bojową miała formacja konnych łuczników tzw. "hippotoxotai", rekrutowanych spośród Dahów (Na temat zasilania oddziałów "hippotoxotai"- Dahami patrz: Arrian, Anabazis, V, 11, 3; V, 12, 2: Curtius, IX, 2, 24; na temat Dahów i konnych łuczników- Warry, s. 154).
Inną nie mniej ważną byli "hippokontistai", czyli konni oszczepnicy. Ci werbowani byli na terenie satrapii: Partia i Hyrkania. Przekonany o ich wielkiej skuteczności bojowej i uzupełniając przy tym swoją armię nowymi rekrutami, w końcu sam Aleksander wprowadził te formacje w szeregi własnej armii. W latach 330-325 p.n.e. "hippakontistai" występowali jako jedna z najlepszych i najbardziej mobilnych formacji Aleksandra Wielkiego. W sensie taktycznym weszli na miejsce prodromoi, a po pojawieniu się w armii Macedończyka irańskich konnych łuczników ("hippotoxotai") ustąpili im miejsca w hierarchii wartości bojowej. Poświadczeni są w źródłach od 330 r. p.n.e. w walkach w Hyrkanii, Azji Środkowej i Indiach (Olbrycht, s. 120-121). Identyfikuje się ich jako byłych żołnierzy Dariusza III albo nowo powołanych Irańczyków. Droysen widzi ich jako "barbaroi in Asien" (Droysen 1885, s. 27). Zdaniem Bosworth’a "hippokontistai" powstali na bazie pajońskich jeźdźców i rekrutowali się spośród bałkańskich Pajonów lub nawet Macedończyków (Bosworth 1988, s. 271). Po raz pierwszy pojawili się w Hyrkanii. Aleksander wykorzystał ich do walki z Mardami razem z hypaspistami, łucznikami, Agrianami, pułkami (taxeis) piechoty Koinosa i Amyntasa oraz połową hetajrów (Arrian, Anabazis, III, 24). Odtąd występuje jako elitarna formacja jazdy używana w szczególnie niebezpiecznych i trudnych akcjach militarnych. Podczas kampanii w Azji Środkowej w 329 r. p.n.e. wystąpili jako oddziały pościgowe m.in. ściagali Bessosa (Artakserksesa IV). Następnie brali udział w bitwie z Sakami nad Jaksartesem (Syrdaria) w 329 r. p.n.e. wraz z hipparchami (Hipparchia był to w armii macedońskiej oddział konnicy pod dowództwem hipparchy („dowódcy koni”). Ta jednostka organizacyjna wprowadzona została w jeździe przez Aleksandra w 330 r. p.n.e. w związku z planowaniem przez niego kampanii środkowoazjatyckich. Składała się z czterech ilai, z których każdy liczył po 200 jeźdźców. W sumie, zatem hipparchia liczyła około 800 konnych (Warry 1995, s. 82)) najemników i czterema ile (ile (gr.)= oddział) sarissophoroi przeciwko nomadom) (Arrian, Anabazis, IV, 4-9; Olbrycht, s. 122).
W bitwie nad rzeką Hydaspes konni łucznicy odegrali dużą rolę, szachując przez długi czas bitwy prawe skrzydło Porosa (o przeprawie konnych łuczników dahijskich nad rz. Hydaspes: Arrian, Anabazis, V, 12; o rozbiciu wozów bojowych i jazdy hinduskiej przez konnych łuczników: Arrian, Anabazis, V, 14-15; o ataku Dahów na lewe skrzydło wojsk Porosa i wprowadzeniu tam zamieszania ostrzałem z łuków Patrz: Arrian, Anabazis, V, 16). Wreszcie znakomitą jazdą była silnie opancerzona konnica baktryjska, perska i indyjska. Pokazała swoje znakomite walory bojowe chociażby pod Gaugamelą. Ile basilike stoczył ciężką walkę z jazdą baktryjską w końcowej fazie bitwy. Okupili ten bój utratą wedle Arriana 60 jeźdźców z przybocznej konnej gwardii Aleksandra (Arrian, Anabazis, III, 15). Perska i indyjska jazda z kolei swoimi długimi włóczniami przełamała w frontalnej szarży na płaskim terenie pod Gaugamelą falangę na styku taxis pezhetairoi Simmiasa i Polyperchona (Arrian, Anabazis, III, 14; Bitwa pod Gaugamelą II Faza, [w:] Dąbrowa 1988, s. 103; 104; Warry 1995, s. 83). Również dobre walory bojowe reprezentowała formacja sparabara. Poza tym Heraklides z Kyme stwierdza, że jadło z uczty króla królów dawano nie tylko włócznikom, ale również peltastom, co może sugerować jak wskazuje Olbrycht na istnienie formacji peltophoroi/takabara wśród „Nieśmiertelnych” (Olbrycht 2004, s. 84; Sekunda 1992, s. 46).
Jak widać, więc armia perska okresu późno achemenidzkiego składała się z licznych i dobrze wyszkolonych formacji, które w niektórych aspektach przewyższały jednostki armii Aleksandra Wielkiego. Była też lepiej uzbrojone. Ponadto Dariusz III dysponował już armią, która była także zhellenizowana. Posiadała formacje uzbrojone i wyposażone na modułę helleńsko-macedońską. Wśród nich na uwagę zasługiwali peltastoi oraz najemnicy greccy walczący w szyku falangi. Pod Gaugamelą co poświadcza Diodor „Nieśmiertelni” uzbrojeni byli w sarissy, bliźniaczo podobne jakimi dysponowali macedońscy pezhetairoi. Reasumując wojsko Dariusza III było armią o wysokiej wartości bojowej, która reprezentowała mieszane tradycje wojskowe: bliskowschodnią- co pokazuje obecność lekkiej jazdy i lekkiej piechoty; dalekowschodnią- wskazuje na ten stan rzeczy ciężkozbrojna i silnie opancerzona konnica oraz hellenistyczną- jaką uwidacznia obecność macedońskiego uzbrojenia w gwardiach przybocznych oraz obecność najemników greckich i peltastów. Na koniec trzeba stwierdzić, że przyczyną klęski pod Gaugamelą armii perskiej była słabość naczelnego dowództwa, co nie oznacza, że Dariusz III był kiepskim wodzem. Przegrał po prostu z geniuszem wojennym, jakim był Aleksander.
"Jaką starszą literaturę masz na myśli? Zanim cokolwiek napiszę wolałabym się upewnić, czy moja jest dostatecznie młoda żeby się na niej opierać?"
Wiele opracowań; wielu autorów: Sekunda, Warry, Dąbrowa, Olbrycht, Bosworth etc.
"Dariusz III po klęsce w bitwie pod Issos właśnie przeprowadził pośpieszne reformy wojskowe w zakresie zmian uzbrojenia, które niewiele pomogły Irańczykom. "
Nadal podtrzymuje stwierdzenie, że zmiany w uzbrojeniu armii Dariusza III po klęsce pod Issos mialy miejsce. Wzmianka Diodora, którą przytoczyłem w poprzednim poście jest chociażby na to dowodem
"Innymi słowy pod Gaugamelą oddziały perskie pod względem technologii uzbrojenia nie ustępowały żołnierzom Aleksandra Wielkiego."
Bo to prawda- formacje Indów, Scytów, Baktrów czy Persów są na to najlepszym dowodem.
"Jesteś pewien, że absolutnie wszystkie perskie oddziały? Bo ja bym się zgodziła właściwie tylko co do tych kardaków. "
Tak jestem. Wszystkie wymienione w tym poście formacje perskie są na to dowodem
Bosworth 1988 = Bosworth A. B., Conquest and Empire. The Reign of Alexander the Great, Cambridge 1988.
Droysen 1885 = Droysen H., Untersuchungen uber Alexander der Grossen Heerwesen und Kriegfuhrung, Freiburg 1885.
A czy według Ciebie praca M. J. Olbrychta, która uwzględnai najnowsze badania i najnowszą literaturę; prezentuje nowo odkryte źródła pt. "Aleksander ielki i świat irański" z2004 roku to stara praca?
Moim zdaniem nie, z Twojej powyższej wypowiedzi wynika, że podzielasz moje zdanie, a to dziwne, skoro napisałeś:
Wszystkie wymienione przeze mnie pozycje są najbardziej akutalne ze wszystkich, ale Olbrycht najbardziej. No to podaj mi proszę jeśli uważasz, że praca Olbrychta nie jest najbardziej akutalna, literaturę bardziej nowszą i coś wnoszącą poza mitami, które są w kółko powtarzane, a jakie obalał Olbrycht?
Każde zmiany w uzbrojeniu czy organizacji armii są potrzebne. Bo wnoszą nowe technologie czy powiew swieżości do reorganizowanej armii. Dariusz miał sporo czasu. Dwa lata od klęski pod Issos to dużo czasu na wprowadzenie zmian w armii. Czy według Ciebie to mało czasu Nazaa? Sam fakt, że Dariusz te zmiany przeprowadzał już świadczy o nim dobrze jako organizatorze. On był dobrym wodzem. To, że przegrał z jeszcze lepszym, nie oznacza że był miernotą jak twierdzisz. To jest krzywdzące i niesprawiedliwe. W takiej chwili przypominają mi się słowa z książki "Od Armagedonu do upadku Rzymu", której autorem był Erik Durschmied. Słowa te brzmiały tak: "Historia pamięta tylko zwycięzców, wodzów, którzy błysnęli i pokonali przeciwnika bardziej błyskotliwym manewrem. Nie pamięta natomiast tych, którzy o ten jeden przebłysk geniuszu byli gorsi od swoich przeciwników". Patrząc na plan Dariusza pod Gaugamelą można jednak dojść do wniosku, że był dobrym taktykiem. Jego koncepecja przypominała plan Hannibala pod Kannami. Obustronne oskrzydlenie jazdy ciężkiej i lekkiej na obu skrzydłach powinno przynieść mu zwycięstwo. Tylko, że jego żołnierzom brakowało "ducha walki" jakiego mieli chociażby waleczni Tessalowie czy macedońscy Hetajrowie. Poza tym istnieje relacja Kurcjusza Rufusa o tym, że w końcowej fazie bitwy pod Gaugamelą Dariusz prowadził zorganizowany odwrót swojej armii co raczej dobrze o nim świadczy. Osobiście podzielam zdanie, że Dariusz dowodził dobrze tylko miał słabych podkomendnych i jego wojownicy mieli niestety niskie morale. Pomimo lepszej jakości uzbrojenia formacje Dariusza przegrały. Aleksander zaś oddziedziczył świętną kadrę wyższych i niższych dowódców po swoim ojcu Filipie II. Ludzie tacy jak: Parmenion; Krateros; Polyperchont; Antigonos Monoftalmos; Perdikkas; Kletjos Czarny etc. byli znakomitymi generałami. Mogli działać dobrze prowadząc samodzielne działania jak również wykonując zadania będące częścią składową większej całości. W kwestii terminologii to akurat masz rację "Karduchów" to właściwa nazwa. Była to jednak z literówka z mojej strony:grin:
No to podaj mi proszę jeśli uważasz, że praca Olbrychta nie jest najbardziej akutalna, literaturę bardziej nowszą i coś wnoszącą poza mitami, które są w kółko powtarzane, a jakie obalał Olbrycht?
Dwa posty wyżej napisałam, że nie uważam pracy Olbrychta za starą