ďťż

wika

Od września Polsat rusza z nowym serialem. Ma to być Political Fiction, które reklamowane jest nazwiskiem Agnieszki Holland. Gra tam między innymi Janusz Gajos, który raczej nie grywa w "Falach Zbrodni" i "Magdach M", oraz Andrzej Seweryn. Na filmwebie w obsadzie pojawiają się takie stanowiska jak premier, czy prezydent. Szczerze mówiąc, bardzo dużo oczekuję od tego serialu. To chyba pierwszy taki projekt w polskiej telewizji i mam szczerą nadzieję, że będzie udany.


Jakby to lecialo na Jedynce to jeszcze jeszcze... A tak produkuje to Polszmata - królowa gównianych seriali produkowanych TAŚMOWO. Holland zapewne zostala 'kupiona' tylko jako nazwisko a Gajos nie raz nie dwa wystepowal w kiłach już.
Na 90% to będzie ultra gniot, chociazby sam tytuł o tym sugeruje już... Ekipa? To brzmi tak dresiarsko, ze mi sie smiac chce.
Hitch, produkuje to TVN. Holland w wywiadzie mówiła, że od dawna chciała zrobić ten serial, ale TVP go odrzuciło po zmianie partii rządzącej, bo Wildsteinowi nie spodobało się że nie ma tam jednoznacznie pozytywnym bohaterów. W końcu TVN kupił pomysł.
TVN kupil pomysl a bedzie lecialo na Polsacie?
A wywiadow reklamujacych to ja nie slucham. Tak samo Willis mowil ze DH4 to najlepsza czesc jaka powstala


I nie ma haseł pokroju "Miłość silniejsza niż polityka"
To nie był wywiad reklamujący, to był wywiad dotyczący cenzury w TVP, a sprawa Ekipy przy okazji wypłynęła.
http://gospodarka.gazeta....82,4404153.html
Autorką pomysłu "Ekipy" jest sama Agnieszka Holland, która wyreżyseruje część z planowanych 14 odcinków, a resztę będzie nadzorować. Pomagać jej będą siostra Magdalena Łazarkiewicz oraz córka Kasia Adamik. Holland także sprawowała opiekę literacką nad scenariuszem i wprowadzała do niego poprawki. Inspiracją dla reżyserki mógł być bijący rekordy popularności w USA serial "Prezydencki poker" ("The West Wing").

I to, przeczytane już jakiś czas temu, nastroiło mnie optymistycznie. Skoro faktycznie serial nie jest produkowany przez żadną ze stacji to nie ma co piszczeć nad tym czy Polsat produkuje taśmowo gnioty, czy nie. Czekam z niecierpliwością, poza tym Gajosa uwielbiam.

Strona serialu: http://ekipa.gazeta.pl/ekipa/0,0.html


Jakby to lecialo na Jedynce to jeszcze jeszcze...

Tego typu serial w rekach telewizji publicznej? Nie wiem jeszcze jaki Ekipa bedzie prezentowala poziom, ale lepiej sie stalo, ze produkuje go stacja praywatna.
No ale to Jedynka jest odpowiedzialna za Gline i Oficerow, tak wiec jakos bardziej im bym ufal przynajmniej w kwestii artystycznej i technicznej TVP jak Polsatowi.
Ale skoro to serial, który nie był wyprodukowany pod naciskami szefostwa Polsatu (przynajmniej tak zrozumiałem) to nie wiem skąd te zmartwienia.
Zmartwienia stad ze Polsat kojazy mi sie z gownem i tyle
interesująco się zapowiada. kupuje pierwszy odcinek, a reszte sie zobaczy, czy sie zobaczy. tematyka obiecująca, obsada również. jeśli zabrnie w rejony demaskatorskie, to świetnie, oby tylko bez popadania w banały (tego sie najbardziej boję) i tanie chwyty dramaturgiczne.
Mnie trailer odrzuca. Kojarzy mi sie tylko z Prawem Miasta...
A gdzie trailer mozna zobaczyć?
Na Polsacie
Obejrzałem pierwsze dwa odcinki. Nie będę pisał jakichś długiej recenzji, bo nie wychodzą mi dobrze, ale serial podobał mi się.

Oglądałem go z przyjemnością, zwłaszcza drugi odcinek, który moim zdaniem był lepiej napisany. Gajosa uwielbiam chyba w każdej roli w jakiej go spotykam, także i tu mi się podoba. Marcin Perchuć jako nieskazitelny idealista wypada sympatycznie, chociaż póki co moim zdaniem jest zbyt dobry. Szkoda, że Seweryna jako Prezydenta jest tak mało, bo spodobał mi się. Liczę, że dalej będzie jeszcze więcej Gajosa.

Moim zdaniem dobrze napisane, dobrze zrealizowane (w każdym razie nie wygląda jak teatr telewizji) i dobrze zagrany. Dla mnie fajnie, ale jestem ciekaw co reszta sądzi.
przed chwilką obejrzałem pierwsze dwa odcinki...
Tak Ci się nie podobało, jesteś rozczarowany, czy jednak dobre? Speak to me, dammit!

podtrzymam napęcie i powiem wiecej tylko w najnowszym CF
ja też widziałem i stwierdzam co następuje: żenada. realizacyjne dno. operator cierpiący na padaczkę - gość nie umie pokazać prostej sceny rozmowy między dwiema osobami. aktorstwo strasznie nadęte i patetyczne. szkoda słów krytyki.
Po dwóch odcinak zapowiada się nie najgorzej. Być może z czasem zobaczymy na ekranie nieco przesłodzony obraz polityki, która w naszym kraju i w obecnej sytuacji przeżywa głęboki kryzys, także kryzys zaufania obywateli, czyli nas.
Na pewno najlepszy serial jaki dotychczas udało się zrealizować Polsatowi. Pod względem realizatorskim, z niezła obsadą, z niezła muzyką. Oczywiście można zaryzykować stwierdzenie, że serial spodoba się ludziom, którzy lubią filmy "przegadane" (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Dzięki "Ekipie" możemy zobaczyć jak działa zaplecze Premiera i jego kancelarii, jak pracują ludzie, którzy pozostając w cieniu "swojego szefa" dbają o strategię polityczną i medialny wizerunek.

Aaa. Brakuje mi tych wnętrz z Wiejskiej i Pałacu Prezydenckiego, które możemy oglądać w serwisach informacyjnych. Czemu nasi drodzy milusińscy nie zgodzili się na filmowanie w autentycznych wnętrzach.


Na pewno najlepszy serial jaki dotychczas udało się zrealizować Polsatowi.

Slabe to pocieszenie jak na stacje ktora NIGDY nie wyprodukowala dobrego serialu

Brakuje mi tych wnętrz z Wiejskiej i Pałacu Prezydenckiego, które możemy oglądać w serwisach informacyjnych. Czemu nasi drodzy milusińscy nie zgodzili się na filmowanie w autentycznych wnętrzach. Może dlatego że cały czas są tam przynajmniej dwie osoby/metr kwadratowy?

PS. Aaaaa!!!! Otoczyły mnie klony Indiany Jonesa!
Może bali się, że im sprzęt ukradną?


PS. Aaaaa!!!! Otoczyły mnie klony Indiany Jonesa!
Heh.
po pierwszych dwóch odcinkach - bardzo dobry serial. nie bez błędów, ale dobry i ciekawy. realizacja - poprawna. aktorstwo - super, szczególnie Gajos. reszta w CF.

po pierwszych dwóch odcinkach - bardzo dobry serial. nie bez błędów, ale dobry i ciekawy. realizacja - poprawna. aktorstwo - super, szczególnie Gajos. reszta w CF.

tez mi sie podobalo ciekawy oraz intrygujacy (a Nowasz ma teczke pewnie dlatego ze za mlodu jezdzil czolgiem "Rudy 102" pod nazwiskiem Jan Kos )

PS Zadko ktory serial mi przypada do gustu po pierwszym odcinku (a szczegolnie nowe polskie)a ten tak. Juz taki jestem wybredny
Początek (2 odc.) zapowiada się bardzo dobrze. W pierwszym odcinku drażniły sposób pokazawynia scen rozmów, ale już w kolejnym było OK.

Aktorzy też się sprawdzają dobrze, że obok starszych są też młodzi.
Plus za to, że odcinki nie są standardowe (40-50 min), dzięki temu wątki są lepiej przedstawione i akcja jest pełniejsza.
Wow. Nie sądziłem że polski serial nie tylko zatrzyma mnie przy telewizorze, ale będę chciał oglądać dalej, a jednak.

Ponieważ pozytywy przeważają, wymienię kilka minusów:

- jednak bardzo razi sala sejmowa inna od tej prawdziwej. dziwnie się to ogląda, i jakoś tak śmiesznie to wypada.
- telewizja. ilekroć w polskich filmach/serialach próbuje się udawać telewizję, efekt jest żałosny, i nie inaczej jest tutaj. Fałszywa telewizja, jej studio i prowadzący - śmiechu warte. Nie można było chociaż pokazać obok tej fikcyjnej tv Polsatu? Wyobraźcie sobie fragment "Co z tą Polską?", w którym Lis rozmawia z bohaterami serialu.
- reszta polityków - poza jedną scenką przy wódce (sic!) reszty po prostu nie widać. Mamy wyraziste główne postacie z rządu, a gdzie reszta? Gdzie opozycja?

Tak czy siak bardzo dobry serial nam się narodził.
Mi też się spodobał po pierwszych dwóch odcinkach. Na plus zasługuje też tematyka serialu, nie jest to kolejna telenowela czy kryminalni. I w końcu mieszkania wyglądają jak mieszkania, a nie jak wystawy w Ikei
Trzeci odcinek jest świetny. Poczatek jest dobry, ale naprawdę dobrze robi się dopiero, gdy członkowie Combat 18 wpadają na zamek (w roli szefa bandy - tutaj świetny Borys Szyc). Napięcie rośnie i... o? O! Prawdziwy "cliffhanger" na końcu odcinka.

A propos poprzednich odcinków, fakt - mnie też drażni wymyślanie fałszywych stacji. Zwłaszcza ta imitacja TVP2 była dziwaczna (przede wszystkim logo), w trzecim odcinku mamy TVT, chociaż właściwie tylko kamerzystę reprezentującego tę stację (a logo bardzo przypomina TVN).
trzeci odcinek rzeczywiście rewelacja, szczególnie końcówka. fakt, akcja wciśnieta troche na siłę, ot żeby sprawdzić się w trochę innej konwencji, ale jak na razie - super. To się znakomicie ogląda, aktorstwo pierwszorzędne, realizacja bardzo dobra, scenariusz niczego sobie. Chce się oglądać dalej. Te serial może być czymś naprawdę wielkim.
Jak na razie (tz. po trzecim odcinku) "Ekipa" wygrywa z "Tajemnicą Twierdzy Szyfrów" - długo wyczekiwaną - oraz z "Twarzą w twarz" - z pisanym przez trzy lata scenariuszem.
Serial Agnieszki Holland ma to coś co powinien mieć serial - wciągającą fabułę. Widz z niecierpliwością czeka na następny odcinek i chce zobaczyć co będzie dalej oraz jak to się skończy.
Odcinek trzeci jest naprawdę bardzo dobry.

A tak na koniec - bardzo przypadła mi do gustu muzyka z czołówki "Ekipy". Tutaj mamy próbkę utworów wykorzystanych w serialu (fragment nr 5 to motyw z czołówki).
z "Ekipą" jest dziwna sprawa - demonizuje nazistów (czyli bawi się stereotypami), ale tego typu misję (tudzież swoiste moralizatorstwo) kupuję. normalnie kupuję. to zdrowy temat, nie sądzicie? Takiego podejścia do skinów jeszcze tutaj w Polsce nie było, a przynajmniej nie tak, czy ja wiem, dosadnie i odważnie?

w książeczce dołączonej do dvd Łazarkiewicz przyznaje się do "misyjności" serialu. Dobry cel i wyjątkowo dobre środki - przynajmniej tyle mogę powiedzieć po 3 odcinkach.

Jak na razie (tz. po trzecim odcinku) "Ekipa" wygrywa z "Tajemnicą Twierdzy Szyfrów" - długo wyczekiwaną - oraz z "Twarzą w twarz" - z pisanym przez trzy lata scenariuszem. No wiesz, to chyba oczywiste! Zresztą to wstyd w ogóle pisać rzeczy typu "tort jest lepszy od zgniłego jaja", nieprawdaż?
Brawo, porownujemy political ficiton z serialem wojennym i z serialem sensacyjnym.
To ja od siebie dodam ze Gliniarz z Beverly Hills jest duzo smieszniejszy od Milczenia Owiec i wiecej sie w nim dzieje niz w Komorniku.
Dlaczego nie porównywać pod względem aktorstwa, dialogów i realizacji?
Prosze bardzo ale dalsze porownania sa glupie.
Panowie trochę się nie zrozumieliśmy - ja zwróciłem uwagę pod kontem jesiennych hitów serialowych trzech największych stacji. Wymienione tytuły maja być najlepszymi produkcjami telewizyjnymi obecnego okresu. Jak na razie rywalizacje tą wygrywa "Ekipa".

Dziękuję Crov za obronę.
Ale tez kazda stacja zainwestowala w inny pomysl. Nie to co wczesniej na Jedynce lecial Oficer, na Polszmacie Fala Zbrodni a na TVN Kryminalni.
kwestia tego, kto się wywiązuje z obietnic. "Ekipa" wyprzedza o kilka długości "Tajemnicę...". Nie wiem jak ten drugi z Małaszyńskim, ale z tego co słyszałem jest gorzej niż "Tajemnica", więc tym bardziej "Ekipa" dystansuje konkurencję pod względem jakości, a nie gatunku.

Oglądalność to co innego Ekipa zgromadziła 1,7 mln widzów.

Jak ma się debiut "Ekipy" do debiutów innych seriali? Najlepiej zadebiutował serial "Ja wam pokażę" w TVP 1, którego pierwszy odcinek obejrzało 5,5 mln widzów, ale drugi już tylko 3,3 mln. Pierwszy odcinek "Tajemnicy twierdzy szyfrów" na podstawie powieści Bogusława Wołoszańskiego zobaczyło w "Jedynce" 4 mln widzów. Serial sensacyjny Patryka Vegi "Twarzą w twarz" w TVN w pierwszym tygodniu miał 2,8 mln widzów, a w drugim - 2,9 mln. Natomiast premierę serialu obyczajowego "Tylko miłość" z Małgorzatą Kożuchowską w Polsacie zobaczyło 1,4 mln.

Cały artykuł:

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75475,4490479.html
Ale też "Ekipa" nie jest serialem dla mas. Może to głupie porównanie, ale to taka GW albo Dziennik wśród seriali. Dla reszty są Fakt i Super Express.
Nie zapominajmy, że "Ekipę" jako jedyny serial możemy kupować na DVD przed telewizyjną premierą. Ja i pewnie większość z was trzy pierwsze odcinki obejrzało za pośrednictwem tych płyt.
Zdecydowanie, ja także kupuje i nie zamierzam przestać. W TV raczej nie oglądam, nie mógłbym tego oglądać z reklamami. Ciekaw jestem ilu ludzi jeszcze kupiło - przydałyby się na to statystyki. Wtedy ten wynik w TV może nie byłby aż tak smutny.
Ja nie kupuję, ale może skuszę się kiedyś na pakiecik wszystkich odcinków. Może, bo muszę obejrzeć całość.
Co do oglądalności to ja zwróciłbym uwagę jeszcze na inny fragment artykułu zacytowanego przez Desjudiego:

Według danych AGB NMR odcinek pierwszy obejrzało 2,1 mln widzów (udział w rynku 15,8 proc.), odcinek drugi zaś, nadany o godz. 22.20, zobaczyło 1,3 mln widzów (udział 15,3 proc.).

Innymi słowy po pierwszym odcinku od serialu odpłynęło aż 800 tys. widzów, czyli prawie 40%. To sporo...

(Co prawda technicznie rzecz ujmując, ja też do nich należałem, bo pierwszy odcinek obejrzałem na żywo, a drugi nagrałem i obejrzałem następnego dnia, ale nie sądzę, żeby tacy jak ja byli w tych 800 tysiącach licznie reprezentowani )
Może róznica w porze nadawania odegrała tu rolę? Zauważ że procentowo nie nastąpił niemal żaden spadek.
Hm, to fakt. Oczywiście na interpretacji wyników badań oglądalności znam się mniej więcej tak jak na metodach uprawy manioku, ale tak staram się to pojąć tak na zdrowy rozum. Bo Polsat trochę pojechał po bandzie, oferując double feature wraz z przerwami trwający dwie i pół godziny -- więc masz rację: nic dziwnego, że spora grupa osób po 22 wyłączyła telewizory, szczególnie że to dzień powszedni. (Poza tym dzisiaj, o kulturalnej godzinie są powtórki, więc szansa dla niektórych na "dogodnienie"). Z drugiej strony to było w sumie o tyle konieczne, że po pierwszym odcinku trudno by było sobie wyrobić w miarę konkretne zdanie o serialu.

Ciekawe, na jakim poziomie ustali się oglądalność od nadchodzącego tygodnia, kiedy będzie już "normalna" emisja. Pewnie w okolicy tego 1,7 mln. Choć w sumie to się pewnie o tym nie dowiemy
Debiut średnio udany. Może ma to związek, że część osób oglądało na DVD (btw. czy na DVD są tylko odcinki czy także jakieś dodatki?), lub też to, że odcinki Ekipy są dłuże niż innych seriali i cześć osób nie połapało się, że jest drugi odcink

Mam nadzieje, że ogladalnośc Ekipy utrzyma się na poziomie powyżej 2 mln (ciekawe jaka była oglądalność w grupie 16-49), bo jak zacznie drastycznie spadać, to pewnie zmienią godzinę emisji, a i seriale o takiej tematyce nie prędko znowu zostaną wyprodukowane przez jakąś polską stacje.

Jeśli serial będzie miał dobrą oglądalność to powininen być uzwględniony w raportach na wirtualnemedia.pl.
Na samej płycie nic nie ma (licze, że może z ostatnim odcinkiem dodatki jakieś dadzą), są tylko wywiady w formie ksiażeczki razem z płytą. Szkoda.
czwarty odcinek ciepły. nic więcej o nim nie da się powiedzieć, oprócz tego, że to kontynuacja (z zakończeniem) terrorystycznego wątku z odcinka poprzedniego. w sumie to nie wiadomo po co to było – że niby Polak potrafi? Kino akcji? Sprawne? Ok, ale po co?
Kwestia zróżnicowania, odmiany...podniesienia atrakcyjności całego widowiska. Des, dobrze wiesz, że polski widz nie jest przyzwyczajony do political fiction. Tym bardziej w wydaniu polskim. Odcinkowym.
to jest słuszny trop, tyle tylko, że political jest mniej widoczne, a szkoda (choć to moje widzimisię, odc. 3 i 4 są rewelacyjne)

Kino akcji? Sprawne? Ok, ale po co?
Bo to jednak mimo wszystko rozrywka jest. Powiem tak: czwarty odcinek jak na polską sensację podobał mi się bardzo, tyle tylko że oczywiście brakowało polityki. Można by się zastanawiać, czy taki motyw nie pojawił się w serialu za wcześnie. Z drugiej strony wydarzenie losowe "na dzień dobry" dla nowego premiera to też był jakiś pomysł. Poza tym, jak mówi D'MooN, to także jest kwestia podniesienia atrakcyjności. Czyli: jeśli "Ekipie" udało się "złapać" widza na sensację, być może ten widz teraz chętniej będzie oglądał dalej. Tym niemniej to ma również drugie ostrze: bo na przykład ja teraz oczekuję, że intryga polityczna będzie stała na równie dobrym poziomie. Bo co do tego, że teraz będzie politycznie, a nie sensacyjnie, to jestem raczej spokojny. Terrorystyczny wątek to było chyba takie mocne uderzenie na początek. Tyle że teraz "Ekipa" musi być w stanie utrzymać napięcie, kiedy nikomu nie grozi śmierć i takie tam. Zobaczymy.
Obejrzałem sobie wczoraj trzeci odcinek (dwa poprzednie przegapiłem) i powiem krótko: beznadzieja. Przez cały odcinek nic właściwie się nie działo. Spodziewałem się spisku, korupcji, układu, czegoś, co utrudni pracę premierowi. A dostałem? Sekretarki podlizujące się premierowi, parę zdań zamienionych na korytarzu przez osoby, które więcej się nie pojawiły i zamach terrorystyczny, który jest jedyną zaletą (ale i tak małą) tego odcinka. A i oczywiście akcją odbijania zakładników dowodzi premier. Jasne. Jeśli tak będzie dalej, to ja dziękuje.
Sam serial jest wporządku ale zdenerwowała mnie końcówka 4 odcinka. Czemu wszytsko zawsze musi się kończyć szczęśliwie ? Uratowali zakładników , neonazistów schwytali , ich guru ich wydał i generalnie mamy znowu happy end ....Dlaczego wszytskie seriale muszą być tak przewidywalne ?

Dlaczego wszytskie seriale muszą być tak przewidywalne ?

Zapomnialas dodac polskie seriale a ja odpowiadam : bo sa polskie


Zapomnialas dodac polskie seriale a ja odpowiadam : bo sa polskie


amerykanskie sa jescze bardziej przewidywalne.O!
Pierwsze dwa odcinki były bardzo dobre, może nawet świetne, ale moja przygoda z serialem skończyła się jak tylko zobaczyłem Borysa Szyca jako neonazistę. Po prostu zmieniłem kanał, to nie na moje siły.

Może obejrzę kiedyś na dvd.
wafel jestes mierzwiak i tyle:) siedzisz do konca kinowych gowien, a rezygnujesz bo szyc sie pojawil? 4 odcinek faktycznie slabszy od reszty, ale mysle ze teraz wszystko wroci na swoje tory... spokojnie mozesz zaczac ponowna "przygode" z serialem od 5 odcinka. ha!

spokojnie mozesz zaczac ponowna "przygode" z serialem od 5 odcinka

Odcinek 5 jest utrzymany w klimacie dwóch pierwszych. Mamy ponownie kulisy działania rządu, przepychanki z ministrami, dyplomatyczne pojedynki i na dokładkę losy starego premiera, czyli Janusza Gajosa.
Odcinek 4 był pierwszym, który oglądałem. Rzeczywiście Szyc jako neonazista był prześmieszn, ale najstraszniejsze jest to, że zagrał najlpeiej ze wszsytkich aktorów, których widziałem na ekranie w tym odcinku; premier to drewno, mózg tej neonazistowskiej operacji zbyt manieryczny i sztuczny, jakaś tam obstawa premiera łapiąca się strapiona za głowy wyglądała jak tatrzyk szkolny. Sorry ale nie uwierzyłem w to co się działo na ekranie. Przypominało mi to Air Force One, kiedy Ford dzwoni do White House, że żyje, a cały sztab krzyczy hurra i klaszcze: "żenua i śmiech na sali". Po 15 minutach przełączyłem, bo mnie wynudziło.
Jedyny film, kóry traktował o napadzie terrorystów i wywołał u mnie jakiekolwiek emocje, to "The Siege". UWAGA SPOILER!!! Scena, w której Denzel W. zbliża się do autobusu z zakładnikami, a ten nagle eksploduje, w kamerę i aktorów lecą odłamki szkła, a z uszu Denzela leci krew, po prostu miażdży. KONIEC SPOILERA Akcja antyterrorystów powinna się zakończyć tak jak w "The Siege" (widzom opadłyby kopary, bo tego w polskiej rzeczywistości tv jeszcze nie było), albo "prawdziwym", brutalnym, bezpardonowym szturmem służb specjalnych, coś na wzór opisów odbijania zakłądników z "Rainbow Six" Toma Clancy'ego, gdzie (zaraz po mało subtelnym wysadzeniu drzwi wejściowych) antyterrosryści nie cackają się i bezbłednie odpalają serie w głowy napastników. To powinno być mocne, żeby serca widzów zabiły szybciej, bo taka sytuacja to nie przelewki i zobrazowanie tego w serialu musi wywołać jakieś emocje, żebym mógł powiedzieć, że uwierzyłem w ukazaną rzeczywistość. Kilka(naście) minut planowania akcji, zmierzanie do climaxu i kilkusekundowe zmasakrowanie świadomości widza.

Sam serial jest wporządku ale zdenerwowała mnie końcówka 4 odcinka.

Końcowa konferencja prasowa koalicjanta jest świetna
o przypomniało mi się że wyjątkowo w tym serialu denerwuje mnie ten aktor co gra premiera. wygląda jak by miał kij w dupie
wg mnie jest przekonujący w swej roli.

a propos 5 odcinka - pojawiaja sie już pewne wątpliwości... cholernie dużo dziur w scenariuszo i poruszonych wątków, które nie maja rozwinięcia, choć powinny mieć (i sa najczęściej powiązane z prywatnym życiem bohaterów). dziwne, czuje dyskomfort
A mi się podobało we wczorajszym odcinku, że w miare dużo(jak na polski serial) przeklinali. W sumie się ucieszyłem, że pokazali jak wkurwiona kobieta mówi "kurwa", a nie "kurcze". Nie wiem na ile znam się na polskim filmie i serialach, ale chyba rzadko zdarza się, aby ktoś kto jest elegancki przez cały serial w jakimś momencie po prostu siarczyście zaklną, bo nie licze tych, którzy klną, bo muszą pokazać że są cool. W sumie to Ekipa jest całkiem niezła, jednak błędów jest sporo, najważniejszy to chyba niewiarygodność całej akcji z premierem idealistą, któremu o dziwo wszystko się udaje, można pomyśleć że gdybyśmy mieli takiego to w 5 lat przegonilibyśmy Stany Zjednoczone w jakości życia. Dla mnie ogólnie nowością i zaletą jest pokazanie polityków jako ludzi ktorzy coś ROBIĄ(jedni dla dobra państwo, drudzy swojego, ale robią), bo w wielu filmach, nie tylko polskich, to mam takie wrażenie, że oni tylko jeżdżą limuzynami i załatwiają ciemne interesy z gangsterami w luksusowych resturacjach. Ten serial pokazuje, że oni też zapieprzają w tej pracy.

Ten serial pokazuje, że oni też zapieprzają w tej pracy.

Dla tego to się właśnie nazywa Political Fiction
Znaczy właśnie się nad tym zastanawiałem który wizerunek jest prawdziwszy, bo nie wiem jak jest naprawdę, ale chyba nie możliwe żeby WSZYSCY politycy w Polsce pili tylko koniaczek w sejmowej kawiarni i od czasu do czasu przenosili się z plotkami na salę sejmu, bo chyba ktoś musi pisać jakieś ustawy i takie tam, bo bez tego by nic w Polsce nie działało. Jeśli nie robią tego politycy tacy z pierwszych stron gazet to na pewno muszą to robić za nich ich asystenci, ktorych w Ekipie jest przecież pełno i to w sumie nawet o nich mi chodziło.
odcinek siódmy - słabizna. nie wiem kiedy minęły te trzy miesiące rządzenia Kostka Turskiego, ale wiem za to jedno - serial z każdym odcinkiem jest słabszy. być może jako całość znakomicie się obroni, nie wiem. teraz jednak coraz bardziej mnie irytuje swoim rozpolitykowaniem i brakiem jakiejś ciągłości, która spajałaby fabułę i powodowała wieksze niż wykle pobudzenie.

eeeee....
Więc może dobrze zrobiłem że przerwałem kiedy pojawił się pierwszy babol w postaci Szyca? To było jak zły omen
ten wątek był jeszcze całkiem mocny, taki popis realizacyjny, że Polacy nie gęsi itd. Po akcji z Szycem mineły jednak 3 odcinki o… niczym w sumie. Zbiore całość do kupy i sprzedam na Allegro

political jest mniej widoczne

political odnosiło sie do odcinków 3 i 4, które - w zestawieniu z pozostałymi sześcioma odcinkami, które obejrzałem - mają się nijak. Ekipa jest rozpolitykowana i to mi nie przeszkadza, jeśli za treścią tego typu idzie sprawnie opowiedziana fabuła, a nie wyłącznie inscenizacja działań gabinetowych. Nie tweirdzę, że to zły serial, ale do jakości "24", West Wing" czy "ER" daaaaleko. I tak, wypada "Ekipe" porównywać do najlepszych, bo wymienione jankeskie produkcje są widoczną inspiracją dla twórców (to w ogóle wzory seriali telewizyjnych mierzących się z bardzo konkretną tematyką i z wyraźnie nakreślonym tłem).

Fajne są te problemy polityczne, no ale litości, chcę czegoś ponad reality show. Tu nic nie popycha akcji do przodu - bohaterowie są i robią coś na bierząco, tylko w tych 45 minutach seansu, bez wychylania nosa poza gabinet i poza zaistniałe w tym momencie problemy. Ani się zaczyna jakoś wyraźnie, ani nie kończy (świetna końcówka trzeciego odcinka była wyjątkiem). Serial "Premier-technokrata i jego problemy" jest zwyczajnie nieciekawy, jeśli nie proponuje niczego ponad premiera-technokratę i jego problemy. Krótkie momenty (pojedyncze sceny), które aż proszą się o bardziej regularne rozwinięcie, nie mają swej oczekiwanej kontynuacji. Pojawiają się, nagle znikają i znowu się pojawiają na moment w kolejnym odcinku, dzięki czemu to w ogóle mnie nie obchodzi, nie intryguje, nie zaciekawia, nie zmusza do czekania na kolejny tydzień z jęzorem na wierzchu (Ekipe kupuje, bo chce skompletować zestaw, a nie dlatego, że to świetny serial). Na przykład odcinek najnowszy, VIII - pojawia się na chwilę romans, a przynajmniej szansa na romans. I nic, jedna chwila, i tyle, zero późniejszych odwołań do niej, czekajmy na kolejny odcinek. Albo problemy premiera z żoną - zaistniały na potrzebę właśnie tego odcinka i pewnie dalej nie będą kontynuowane. Tak samo sprawa z pobiciem faszysty [tylko zasygnalizowana], zdrowie Nowasza [Gajosa nie ma od dawna, podobnie Seweryna], romans asystentki Rychter.

Ok, realizacja wyśmienita, aktorstwo znakomite, idea słuszna, Turski na prezydenta. Ale spływa po mnie. Ten serial sprawia wrażenie prowadzenia donikąd.
Zgadzam się teraz z każdym Twoim słowem, uzmysłowiłeś mi o ile ten serial mógł być lepszy poprzez lekką zmianę treści, dodanie kilku scen, inne rozłożenie akcentów bo co do formy, to wszyscy widzą że jest świetnie. Ale pomimo tych wszystkich niedoskonałości mi się to ogląda świetnie(no, gdyby nie reklamy ) i czekam z jęzorem na wierzchu na każdy następny odcinek, bo "Ekipa" to jedyny polski serial z jakiego mogę być chociaż troche dumny(wiem, głupio brzmi), że Polak jednak coś potrafi zrobić ciekawego z kamerą i nawet powiem Ci, że wolę obejrzeć dobrą, ale polską "Ekipe" niż bardzo dobre, ale amerykańskie "24"(5 seria w C+ akurat w tym samym czasie leci co Ekipa, więc będę oglądał dopiero powtórki). Taki telewizyjny patriotyzm

P.S bieżąco
Desjudi, ostatni odcinek był głównie o problemach osobistych bohaterów serialu i ich wpływie na działanie rządu, przekonało Cię to troche? Mi się bardzo podobało takie rozwinięce tematu, chociaż muszę przyznać, że z każdym odcinikiem serialowi przybywają i wady i zalety, więc w sumie nie wiem jak go porządnie ocenić
Mi trochę przeszkadza słabo rozwinięty wątek Nowasza, który był przecież punktem wyjściowym dla serialu.
Ekipa ma mnóstwo wątków które można by było rozwinąć i pomimo tego, że większość mi się podoba, to jednak mam wielkie uczucie niedosytu, bo naprawdę mógł powstać serial wspaniały, a jest tylko bardzo dobry. Nowasz? Jasne, mogli zrobić z niego szarą eminencje, ale wybrali według mnie lepszy wariant, czyli Nowasz siedzi sobie spokojnie w domu i odpoczywa po trudach wielkiej polityki, czasami coś Turskiemu podpowie, obieca poparcie i mi to wystarcza. Chociaż z drugiej stronu to ciekawa postać i wspaniały aktor i aż się prosi, żeby było go więcej...
Czy to nie zabawne, że w serialu premierem został Turski, a w rzeczywistości Tusk?
Tak, też na to wpadłem, ale zastanawiałem się też czy scenariusz jest ułożony pod jakąś partię, żeby jej polepszyć wizerunek i pokazać że konkurencyjna partia jest be i nic takiego nie znalazłem raczej. Można doszukiwać się jakichś podobieństw do obecnej(jeszcze niedawno) polityki - głównie chodzi mi o fakt koalicji z jakimiś ciemnymi typami - ale o jakiejś manipulacji chyba nie ma mowy, no bo w Ekipie tak samo jak w rzeczywistości koalicja=niekompetentni, zachłyśnięci władzą posłowie, a opozycja=szukający sensacji i afery w rządzie posłowie. Chyba jest ok w tym względzie, bo troche bałem się że Ekipa będzie taka pro po.
cieszy mnie to ze mowia w miare normalnie a nie jak w m jak mlotek np.: "glowa mnie napierdala"
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •  
    a>
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sylkahaha.xlx.pl
  •