wika
Właśnie zakończyłem czytanie króciutkiej historii o niezbyt chwalebnym końcu tego potężnego belgijskiego fortu bronionego przez załogę 700 żołnierzy z którą to załogą rozprawiło się bez większego trudu kilkudziesięciu niemieckich komandosów z Batalionu Kocha którymi dowodzili porucznicy: Delica i Witzig.
Trudno określić jednoznacznie, ile trwało zdobywanie tej jak na owe czasy niezwykle nowoczesnej i zautomatyzowanej fortecy?....
W każdym razie wydaje się że walka pomiędzy obrońcami Eben Emael, a komandosami niemieckimi nie trwała dłużej jak zaledwie kilka godzin (2 do 3?...).
Warto się chyba zastanowić głównie nad tym - co było przyczyną tak sromotnej porażki Belgów?....
- czy była to wyjątkowa nieudolność dowództwa fortu oparta na na zbyt śmiałej wierze w to, iż fort jest nie do zdobycia?....
- czy może przyczyną były liczne błędy w konstrukcjach obronnych fortu w których nie przewidziano obrony przed desantem nieprzyjaciela i uderzeniem z powietrza?...
- a może główną zasługą tak niebywałego zaskoczenia i tak szybkiego zdobycia tego molocha obronnego przez Niemców było owo zastosowanie (być może po raz pierwszy oficjalnie) tzw. "ładunków kumulacyjnych" nie znanych do tej pory na ówczesnych polach walki?....
To ostatnie pytanie zadałem dlatego, że jak się dowiedziałem z tej krótkiej lektury, Niemcy przez wiele miesięcy trzymali w ścisłym odosobnieniu wziętych do niewoli obrońców z fortu Eben Emael, aby nie mogli zdradzić efektów działania powyższej broni która przepalała pancerz i beton, a siłą swojego wybuchu gniotła nawet stal.
Faktem jest natomiast że Niemieccy komandosi zdobycie belgijskiego fortu Eben Emael mogli zaliczyć sobie jako jeden z największych wyczynów podczas DWŚ....zresztą ów wyczyn uznał nawet sam A. Hitler, gratulując im osobiście.
Jak więc było przy zdobywaniu Eben Emael jeśli chodzi o szczegóły tragedii z jednej, a chwały z drugiej strony?.....
Wydaję mi się, że Belgowie stracili Eben Emael nie ze względu na złe dowództwo, a przez zastosowanie niemieckiego elementu zaskoczenia jakim był szybowcowy desant komandosów. 10 maja 1940 roku o świcie Niemcy wylądowali na Forcie i w niespełna kilka chwil go opanowali.