wika
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom tych, którzy odczuwają brak tego niewątpliwe istotnego dla egzystencji forum wątku, uzupełniam tę lukę, która w międzyczasie tutaj zaistniała No więc jakie macie ulubione seriale? Co oglądaliście kiedyś, a co oglądacie teraz? Do jakich seriali chcielibyście wrócić? Z jakimi serialowymi bohaterami się utożsamiacie?
Zapraszam do dyskusji, może być naprawdę ciekawie
Zawsze jest tak, że ktoś do swoich spaczonych gustów musi się przyznać jako pierwszy
No to lecimy:
"Przyjaciele", "Ally McBeal", "Ostry dyżur" (ale widziałem chyba 6-7 sezonów), "La Femme Nikita", "X:WP" (tak tak ), "Rodzina zastępcza" (ale do momentu, gdy zaczęli kombinować z obsadą), "Highlander", nieśmiertelna "Czarna Żmija", "Millennium", "X-Files" (zanim zamienił się w telenowelę), "J.A.G.", "Alf", "Miasteczko Twin Peaks", "Mr. Bean" (nie wstydzę się , ale faktem jest, że "Black Adder" o niebo lepszy), "Angel" (u nas przetłumaczyli jako "Anioł ciemności" ), "Buffy" (choć widziałem raptem 2 sezony), "Witchblade", oczywiście teraz "House", "Fringe", "Kości", "CSI:NY".
Kolejność zupełnie przypadkowa, zależna od tego w jakiej sobie przypominam
Na pewno było tego więcej.
Większości z nich nie widziałem w całości (nad czym zresztą boleję). Ale polityka projekcji seriali zachodnich w Polsce to czarna magia.
Gdy w drugiej połowie lat 90-tych puszczali "Highlander`a" (zdaje się, że jeszcze w telewizji "Wisła", czy jakoś tak), to rozpoczęli emisję od trzeciej serii, a skończyli na piątej (jest 6). Dopiero w zeszłym/tym roku obejrzałem wszystko jednym cięgiem na "Pulsie".
A to III RP właśnie
"Ostry dyżur" (ale widziałem chyba 6-7 sezonów),
a teraz w Polsacie leci sezon numer 15
To także jeden z moich ulubionych seriali, jednakże ja skończyłem go oglądać niebawem po śmierci doktora którego grał George Clooney. Teraz oczywiście swoje fascynacje medycyną kontynuuje w Dr House.. i już z niecierpliwością czekam na kolejną serię.
Do tego dorzuciłbym serial o seryjnym mordercy pt. "Dexter" i obowiązkowo "Kompanie braci". To byłoby chyba na tyle... Dodam jeszcze, że generalnie nie oglądam seriali w TV, bo nie potrafię się zdyscyplinować żeby o danej porze dnia zasiąść przed ekranem. Takie zobowiązanie jest po prostu wbrew mojemu trybowi życia. Dlatego też stawiam na DVD
jednakże ja skończyłem go oglądać niebawem po śmierci doktora którego grał George Clooney.
Ej... może bez tych drastycznych szczegółów
Chyba nie wszyscy oglądali do tego momentu i to się nazywa psucie zabawy
Poza tym odnoszę jednak wrażenie, że chyba pomyliłeś doktorów. Ale zostawmy. Kiedyś w wolnej chwili będę wypożyczać serię za serią, to się odkuję.
Jak byłam mała to oglądałam właściwie wszystko, co miało wątek sensacyjny bądź, co lepsze, kryminalny, wobec tego proszę się nie śmiać co słonko widziało - taki "Grom w raju" czy "Komisarz Rex" były na porządku dziennym
Generalnie zawsze zawieszam oko na serialach, które są emitowane, bo po tym jak przegapiłam pierwszą serię mojego jak się potem okazało ulubionego serialu nauczyłam się, że trzeba oglądać wszystkie nowości "Prison Break" był fajny, ale tylko przed pierwszy sezon, potem go tak skopali, że szkoda gadać
Jedyne, co teraz oglądam to "Charmed" i "CSI:NY" i jak mi się przypomni to "Rzym", ale rzadko o tym pamiętam, zresztą już tyle razy widziałam, że zwyczajnie mi się znudził. Oglądałam "Numb3rs", ale Polsat zdjął z anteny, a AXN nie mam
Za najlepszy serial uważam francuski "Horoskop śmierci"
To Ty nie czytasz streszczeń odcinków?
Żeby sobie zabawę psuć ?
Z Petą Wilson. Tak. Leciał na Polsacie.
A to też oglądałam. Ten koleś co z nią grał to był koszmarny
Ten koleś co z nią grał to był koszmarny
A ja go bardzo lubiłem. Był tak bezpretensjonalnie socjopatyczny
Kurde, pamięć już nie ta co kiedyś - przypomniało mi się jeszcze, że ze staroci to oglądałam "Nieustraszonego" z gadającym samochodem i irytującym Hasselhoffem i "Drużynę A"
A "Star Treka" ktoś oglądał?
Ale zgodzisz się chyba, że poziom siada ? Tak gdzieś od czwartej serii. Zdecydowanie się zgodzę. Zaczyna się to robić wszystko dość przewidywalne i schematyczne. Końcówka 5. serii jednakowoż jest zaskakująca i daje nadzieję na ciekawą kontynuację. Na to jednak będziemy musieli czekać do wiosny.
Przepraszam za to wyjawienie tajemnicy poliszynela
Tajemnica poliszynela byłaby wtedy, gdybym wiedział i udawał, że nie wiem
Dawno, dawno Dr. Quinn , Ostry dyżur, Alf, J.A.G. czasem porucznik Columbo i oczywiście Monk Pisałam już gdzieś o Sześć stóp pod ziemią i Rodzina Soprano . Poza tym widzę, że mamy podobne ulubione seriale aktualnie House, Kości, CSI:NY. Aha zapomniałam BrzydUla hi oglądam a jakże
Dawno, dawno Dr. Quinn , Ostry dyżur
No czemu mnie to nie dziwi?
Może i bym oglądała, gdybym częściej bywała w domu. Maruś jest u nas kiepski, ale i tak wypada o niebo lepiej niż w wersji niemieckiej - tam to idzie się nieźle ubawić
Oglądam zrzut z całego tygodnia w sobotę po południu . Co do Marka pewnie masz rację , mnie bardziej przypadł do gustu Przemko & syn plus Violetta Ula i Marek choć to główni bohaterowie mniej mnie absorbują, bo przecież wiadomo jak się potoczą losy, za to wymieniona wyżej trójka , mam ubaw.
Oglądam zrzut z całego tygodnia w sobotę po południu .
Podziwiam za wytrwałość
Violetta przez "V" i dwa "t" jest rozbrajająca, ale ja jak już włączam "Brzydulę" - najczęściej rano jak się zbieram do wyjścia, bo lubię jak coś gra, a w radiu niestety to czas wywiadów, to zwykle po to żeby rzucić okiem na Sebastiana
Przyznaję się
Dawno, dawno Dr. Quinn , Ostry dyżur, Alf, J.A.G. czasem porucznik Columbo i oczywiście Monk
Mamy Magdo podobne gusta
Ja pasjonacko z polskich to "Rodzina zastępcza" i "Na dobre i na złe".
"Rodzina..." bo taki fajny humorek. Ten drugi to tak instruktażowo, jak nigdy nie będę traktowany w żadnym polskim szpitalu
Słuchajcie, ja to w ogóle nie jestem fanką seriali. Nie potrafię się zdyscyplinować żeby raz na tydzień o określonej porze usiać przed TV. Nie lubię też czekać, a czekanie tydzień na kolejny odcinek to już za dużo. W miarę upływu czasu od ostatniego obejrzanego odcinka spada u mnie poziom ciekawości co do kolejnego A jak już nie obejrzę jednego odcinka to oczywiście nie wiem co się działo i nie chce mi się oglądać kolejnych. No ale! Dwa wyjątki są! Pierwszy to oczywiście wymęczony na wykopaliskach Rzym (podejrzewam, że gdybym miała zasięg w komórce albo internet, albo bliżej do cywilizacji- nigdy bym tego nie obejrzała). A drugi to "Przyjaciele". Namówił mnie do tego mój własny mężczyzna na spółkę z moim przyjacielem. Wykorzystali chwile słabości podczas "-nastej" godziny podróży pociągiem. No i jestem właśnie na końcówce 6 sezonu Mam jednak ten komfort, że nie muszę czekac w nieskończoność bo wszystkie sezony już mam. Dodatkowo atrakcyjność tego serialu zwiększa fakt, że odcinki są krótkie bo tylko dwudziestominutowe.
Kiedyś jak byłem małym dzieciakiem i leciała po raz pierwszy "Dynastia"... Ach to był chyba jedyny, który przez krótki czas oglądałem z zapartym tchem...
Poza tym:
"Alf", "Świat według Bundych"
Ale też: "Allo, allo", "M.A.S.H."
Ostatnio bywa, że oglądam "Czas honoru". Z początku wydawał mi się kiczowaty, ale im dalej tym jest lepiej. Polecam. Przy okazji ładnie pokazuje naszą historię za okupacji, a to jak wiadomo trudny temat.
Ostatnio widziałam zapowiedzi jakiegoś nowego serialu na Polsacie z Worenusem w roli głównej, ale serial był tak głupi, że się nijak go nie dało obejrzeć. Gdyby zamiast Worenusa grał Pullo to można byłoby się jeszcze skusić choćby dla samych efektów wizualnych, a tak to lipa
Ale! Nie jest źle Journeyman i tak wypada nieźle w porównaniu z Majką, którą puszczają na TVN-ie. Możecie się śmiać do rozpuku, ale oglądam tę filmową głupotę. W fabułę się nie zagłębiam, bo jest tak skomplikowana jak brazylijska telenowela, ale plenery wynagradzają wszystko i tylko ze względu na nie włączam telewizor
Z tego samego powodu podglądam Majkę. Sceneria przyprawia o szybsze bicie serca, fabuła .. no cóż dam sobie spokój z oceną, bo nie ma czego oceniać
Za to ''Bananowy doktor '' zyskuje ostatnio moją przychylność
lenery wynagradzają wszystko i tylko ze względu na nie włączam telewizor
Kraków ujęty w przeróżnej scenerii ! Niestety mało w Majce humoru , perypetie gł. bohaterki ... no nie wyduszę z siebie opisu.. prócz pospolitych intryg nie dopatrzyłam się plusów fabuły.
To gdzie toczy się ów akcja? W Acapulco?
Acapulco jest przereklamowane
Fabuła "Majki" jest naciągnięta do granic możliwości, bo dziewczyna zachodzi w ciążę przez inseminację, którą jej przez przypadek (!) zrobiono zamiast cytologii, a jakby tego było mało to ojcem dziecka jest jej szef. A myślałam, że takie rzeczy to tylko w Modzie na sukces
zachodzi w ciążę przez inseminację, którą jej przez przypadek (!) zrobiono zamiast cytologii Aha, faktycznie, drobna omyłka... no to teraz dziewczyny nie będą chodziły na kontrolną cytologie w strachu przed zapłodnieniem
To bardzo mądry, społeczny serial o życiu i w ogóle
Masakra
Nie, nie - to ma być serial o miłości, która się trafia zupełnie niespodziewanie i która jest niemożliwa i nie powinna się zdarzyć etc. jak w porządnym Harlequinie albo brazylijskiej telenoweli
Masakra, masakra, ale przynajmniej jest na co popatrzeć
Masakra, masakra, ale przynajmniej jest na co popatrzeć
Po tych wszystkich Waszych ochach i achach włączyłem to to na kilka minut (bez dźwięku rzecz jasna) i nie rozumiem: o co chodzi z tym, że "jest na co popatrzeć" ?
"Jest na co popatrzeć" jak raz na dziesięć ujęć pokażą jakiś plener, poza tym jest na co popatrzeć w znaczeniu "jest na kogo popatrzeć"
jest na co popatrzeć w znaczeniu "jest na kogo popatrzeć"
To coś ???
Muszę noucza zrewidować swoje zdanie nt. Twoich gustów
Nie rozumiem Kobiet
Zostań już przy chłopakach z CSI:NY
Muszę noucza zrewidować swoje zdanie nt. Twoich gustów
Nie wiem po co, a na samo zajmowanie się moimi gustami spuszczam grubą zasłonę milczenia, ale jeśli Cię tylko uszczęśliwi to cóż... rewiduj ile chcesz
Ostatnio mi w tv mignął zwiastun Prison Break. Ktoś coś wie? Mimo, że wiem jak się wszystko kończy obejrzałabym jednak ostatni odcinek