wika
Przyzwyczailiśmy się do badania kultury poprzez jej dzieła - zabytki, mitologie, obrzędy. Te teksty kultury wiele mówią o podejściu do świata osób tworzących daną kulturę, ale jest jeszcze jeden element, często niedostrzegany - język.
Pochodzenie nazw pewnych obiektów czy zjawisk ma ścisły związek z warunkami, w jakich powstawał język.
Sztandarowym przykładem jest chyba stwierdzenie, że w języku Eskimosów istnieje kilkanaście słów określających biel - prosta sprawa, jest to kolor dominujący w ich środowisku przez całe życie.
Przekonano się także, badając różnice w postrzeganiu świata przez pochodzących z Europy i rdzennych mieszkańców Ameryki Środkowej. Okazało się, że w językach indoeuropejskich jest zdecydowanie więcej słów określających wygląd niż w językach indiańskich. Badanym pokazywano zestawy przedmiotów, z których mieli wybrać dwa podobne. Europeidzi wybierali elementy o podobnym kształcie lub barwie, zaś Indianie - zrobione z podobnego materiału, o podobnej fakturze, ciężarze. Tak więc wykazano, że pewne cechy języka są odzwierciedleniem odbioru rzeczywistości.
Mogą być także odzwierciedleniem poglądów pewnych grup. W języku greckim i hebrajskim pojęciom "człowiek" i "mężczyzna" odpowiada jedno słowo - a jak wiemy, w tych kulturach kobieta nie była darzona szacunkiem, starożytni Grecy nie sądzili, że ma duszę.
Język odpowiada też naszej narodowej bucie. W większości języków indoeuropejskich słowo "człowiek" wywodzi się od słowa "ziemia" (homo, humus, itp...), oznacza "ziemianina", natomiast słowiańskie "człowiek" oznacza istotę o silnych członkach.
Sama nazwa naszej grupy etnicznej ma się wywodzić od "Słowa" - czyli nasi przodkowie uważali siebie za umiejących mówić, w przeciwieństwie do chociażby "Niemców", którzy tylko coś gulgotali pod nosem. Jak widać, zupełnie obcy im był kompleks niższości względem zachodu.
Znacie jakieś ciekawostki związane z tym tematem? Czy sądzicie, że badanie języka pod tym kątem jest cennym narzędziem w poznawaniu kultury?
Zapraszam do dyskusji.
Uważam, że język jest jednym z ciekawszych materiałów do badań. Dodam, że u wielu ludów ich nazwa wywodzi się właśnie od słowa "człowiek". Tak jest na przykład u Ajnów. A pozostałe ludy ludźmi już nie są
Inną ciekawą domeną jest toponimia. Dzięki niej można dowiedzieć się, jakie ludy zamieszkiwały dany teren albo jak wyglądało wcześniej środowiko geograficzne. Nazwy są też bardzo dobrą pomocą w kwerendzie archeologicznej, gdyż często już nie ma śladów cmenatrzysk czy osad, ale pozostają nazwy, które wskazują, że coś tam kiedyś musiało być.
Ciekawostką jest też istnienie dwóch form liczby mnogiej w kilku językach słowiańskich. Mamy jedno drzewo, 2,3 lub 4 drzewa i 5 lub więcej drzew. Czyżby był to ślad liczenia "jeden, dwa, trzy, cztery, wielkie mnóstwo..."?
Podobno też liczba określeń kolorów nie pochodzących od przedmiotów (tj. oznaczających tylko kolor) także ma związek z sytuacją kulturową ludu. W najwyżej rozwiniętych cywilizacjach istnieje maksymalnie 5 takich określeń, istnieją ludy znające tylko 4 lub 3 nazwy barw, a najprymitywniejsze ludy określają kolory na dwa sposoby: "biały" i "kolor ciepły" albo "czarny" i "kolor zimny".