wika
Dorzuciłbym jeszcze (na wszelki wypadek), że małżeństwo to związek Kobiety i mężczyzny.
To wtedy zamknie się drogę homoseksualistom do legalizacji ich związków, a nie uważam by to był dobry pomysł - jak się chcą żenić to proszę bardzo, nie widzę przeszkód poza kategorycznym zakazem adopcji, bo to jednak za dużo. W Niemczech na pewno, a i w innych krajach zachodnich chyba też z powodzeniem funkcjonują takie małżeństwa, ludzie razem się rozliczają z podatków, dziedziczą po sobie etc. i jakoś nikogo to nie boli. Nie przywracajmy tutaj średniowiecza - bez obrazy dla niego oczywiście
To wtedy zamknie się drogę homoseksualistom do legalizacji ich związków
I właśnie dokładnie o to chodzi.
Głupoty, jakie wprowadzają u siebie Niemcy to ich problem.
Ja wiem o co Ci chodzi, ale nie rozumiem co Ci w tym przeszkadza. Homoseksualiści przecież też płacą podatki i są obywatelami takimi samymi jak cała reszta, więc im się coś od państwa należy - jak pisałam: chcą się żenić, proszę bardzo. Mi to rybka, a i podejrzewam, że świat się z tego powodu nie zawali.
Coś czuję, że trzeba będzie wątek wydzielić, na szczęście nie jestem modem w tym dziale
nie rozumiem co Ci w tym przeszkadza
W skrócie: przeszkadza mi wysadzanie jednego z filarów każdej normalnej cywilizacji, a chrześcijańskiej w szczególności.
A rozbudowując nieco: małżeństwa dostają od państwa pewne ulgi i udogodnienia, ponieważ sprawuję bardzo ważną rolę społeczną: wychowują dzieci, bez których społeczeństwa by nie było.
Stąd legalizacja, stąd udogodnienia i ulgi.
Z racji tego, że pederaści dzieci mieć nie mogą, żadne ulgi i udogodnienia im się z tego powodu nie należą. W ich przypadku byłyby to nienależne przywileje. A ja nie widzę powodu, dla których mieliby być w jakiejkolwiek mierze uprzywilejowani.
Jeśli chcą się wspólnie rozliczać, to niech zakładają spółki cywilne.
W skrócie: przeszkadza mi wysadzanie jednego z filarów każdej normalnej cywilizacji, a chrześcijańskiej w szczególności.
Jak na mój gust to jest to bardziej filar rzymski niż chrześcijański, ale nie wychylam się, bo się nie znam. Mi to w każdym bądź razie nie przeszkadza.
mam na myśli to, co przysługuje każdemu - prawo do zawarcia związku małżeńskiego (u nas nie ma nawet partnerskich)
Małżeństwo jest instytucją prawa rodzinnego - nawet nie ma z czym polemizować.
Oni prawa obywatelskie mają: pracują, głosują, startują w wyborach, nawet (niestety) demonstrują. Nie myl zakresów.
Małżeństwo jest instytucją prawa rodzinnego - nawet nie ma z czym polemizować.
O rany, a kto powiedział, że rodzina to tylko i wyłącznie wariant "on i ona"? No, ale fakt, nie ma co polemizować w tym temacie
kto powiedział, że rodzina to tylko i wyłącznie wariant "on i ona"?
Matka Natura
Podskoczysz jej ?
Matka Natura
Jakby to w istocie była ona to w ogóle by nie tworzyła homoseksualistów. No chyba, że kobita ma spaczone poczucie humoru
Jakby to w istocie była ona to w ogóle by nie tworzyła homoseksualistów
Pokaż mi linię produkcyjną, gdzie nie ma błędów