ďťż

wika

Jak zauważyłem nasza Pani Aspirant – Kasia (balerina) jest chyba mocno wziętą baletnicą.
Dlatego chciałbym w tym miejscu porozmawiać o sztuce tańca, zwaną - Baletem.
Mnie samemu Balet kojarzy się przede wszystkim z inną sztuką zwaną teatrem chińskim, jak również japońskim, gdzie każdy gest aktora coś wyraża.
Niestety – żeby to wszystko ogarnąć potrzebna jest wiedza…i to niemała, a tego mi również niestety brakuje.

Dla mnie Balet właściwie zaczyna i kończy się na „Jeziorze Łabędzim” P. Czajkowskiego, która to sztuka od tylu już lat święci swoje niegasnące tryumfy.

Oglądałem kiedyś w całości owo „Jezioro Łabędzie” i urzekło mnie jego piękno wykonania – tylko, czy ja do końca zrozumiałem o co w tym chodzi?….

Dlatego chciałbym poprosić Szanowną Kasię o przybliżenie nam Baletu jako takiego, czyli: czym jest?, kto jest jego twórcą? , skąd pochodzi?, co właściwie łączy w sobie?.....

W tym miejscu chciałbym z góry przeprosić za moje ewentualne stresujące pytania, gdyż jako zwykły laik, podziwiający jedynie piękno tej sztuki, jak również jej oprawę w postaciach znakomitych tancerzy i muzyki której nie sposób zapomnieć – mogę w niektórych momentach być wręcz śmieszny.
Dlatego mam również nadzieję że owa ewentualna śmieszność będzie mi wybaczona.

Mogę jedynie zapewnić że postaram się być uważnym słuchaczem.

Tak więc Kasiu (ballerino) - głos należy do ciebie.

Zapraszam.


bardzo lubię balet. Nie tylko klasyczny. Kiedy mieszkałem w Krakowie, był taki piękny program "Wiosna baletowa", kiedy Teatr im. Słowackiego zapraszał różne grupy z całego świata. Dopóki były "normalne" ceny, chodziłem, potem bilety skoczyły, widownia zmalała, wiec impreza umarła. A szkoda.
Ostatnio byłem w Poznaniu na pokazie tańca współczesnego. To może nie balet. Ale wyrazić za pomocą tańca kolory? To było ciekawe doświadczenie. Język ciała jest bardzo bogaty w przekaz. Niestety, zbyt mocno przyzwyczailiśmy się do literek i cyfr, by odbierać wszystkie sygnały. Warto jednak czasem coś pięknego zobaczyć.
Troszkę przybliżę balet…

Źródeł baletu można szukać w renesansowych maskaradach karnawałowych, szczególnie popularnych we Włoszech, a także w intermediach taneczno-pantomimicznych, popularnych na francuskim dworze w XVI-XVII w. W okresie romantyzmu ukształtował się balet klasyczny, czego przykładem może być Giselle A.Ch. Adama. Na przełomie XIX i XX w. duży wpływ na nowoczesny taniec wywarły eksperymenty I. Duncan i koncepcje rytmiczne E.J. Dalcroze’a. W latach 60. XX w. duże znaczenie dla rozwoju współczesnego baletu miała działalność M. Béjarta - twórcy zespołu Balet XX Wieku.

Hm… co jeszcze? Moim zdaniem istotne są również odmiany baletu:
a) dramatyczny - z wyraźnie zaznaczoną fabułą i akcją, np. Romeo i Julia P.I. Czajkowskiego;
b) abstrakcyjny - interpretujący muzykę z założenia samoistną (np. Adaggio T. Albinoniego w interpretacji zespołu C. Drzewieckiego);
c) divertissement - wywodzący się ze wstawek tanecznych, które usamodzielniły się w XIX w., a w których nikła intryga stała się pretekstem do rozwinięcia efektownych tańców (np. Jezioro łabędzie P.I. Czajkowskiego);
d) suita baletowa - forma przejściowa między divertisesment a baletem abstrakcyjnym, łącząca różne tańce muzyką jednego kompozytora i ogólną koncepcją choreografa (np. Sylfidy F. Chopina).

Co do mnie… Od czasu do czasu wybiorę się do Poznańskiego teatru na balet lub operę (o Aidzie piszę w innym temacie).

Uwielbiam Dziadka do orzechów (pozwolę sobie trochę opisać ten spektakl)…
Dziadek do orzechów jest jednym z trzech baletów Piotra Czajkowskiego. Niezwykłą popularność zdobył dzięki nietypowej budowie formy muzycznej XIX-wiecznego divertissement, zawierającej różnorodne tańce luźno związane z rozwojem akcji. W drugim akcie między innymi pojawiają się tańce: hiszpański, arabski, wschodni, chiński, a także szlagierowy Trepak i Grand pas de deux. Dla choreografów struktura ta zawsze była idealnym miejscem na podkreślenie popisów solowych i wykazanie umiejętności tanecznych wykonawców.

P.S. Osoby z Poznania lub okolic pragnę zachęcić by wybrały się na ten spektakl – jest on właśnie na afiszu… 11-12 01 2007…
Wybaczcie, jeśli szerzę tutaj jakieś herezje, ale źródeł baletu można doszukiwać się już chyba w XVwiecznej bassadanzie - była to odmiana tańców dworskich, które, w przeciwieństwie do skocznych estampie i saltarelli charakteryzowały się brakiem podskoków, i ruchami raczej w poziomie, jak również rozbudowaną choreografią (z tego co wiem bassadanza znaczy "taniec przy ziemi"). O pięknie tańca decydował głównie układ figur, w których przeważnie tancerze opowiadali jakąś historię miłosną (nie zawsze tańczyły pary, często, jak w życiu, pojawiał się ktoś trzeci...). Już pod koniec XVw. tańce te zaczęły mieć coraz bardziej widowiskowy charakter, i coraz częściej były wykonywane przez pojedynczą parę lub zespół tancerzy w charakterze spektaklu, a nie wspólnej rozrywki.



charakteryzowały się brakiem podskoków, i ruchami raczej w poziomie

Balet ma to do siebie, że ma mnóstwo "podskoków"...
Oczywiście, jednak nie chodziło mi o sam styl tańca, ale o pomysł połączenia fabuły z muzyką i ruchami wykonawców.

Oczywiście, jednak nie chodziło mi o sam styl tańca, ale o pomysł połączenia fabuły z muzyką i ruchami wykonawców.

To w takim razie źródła baletu należy upatrywać w starożytności...

Ja pozostane przy tezie, że źródeł baletu można szukać w renesansowych maskaradach karnawałowych!!
Ale te maskarady nie wzięły się znikąd. Właśnie we Włoszech rozwijały się balli (tak to się nazywało?) - formy "scenicznego" wykorzystania bassadanzy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •