wika
Dziwne ze jak dotąd nie pojawiła sie tutaj wzmianka o tym serialu -moim skromnym zdaniem, jednym z najmroczniejszych i zarazem najgenialniejszych jakie kiedykolwiek powstały. W moim prywatnym rankingu seriali miesci sie on tuż za "Twin Peaks".
Ktoś napisał kiedyś że "Millenium" to "Seven" Finchera rozpisane na 60 odcinków -miał duzo racji. Klimat jest naprawde niesamowity. Do tego Lance Henriksen -który myślę nie wymaga specjalnej rekomendacji. Serial niestety nie odniósł równie spektakularnego sukcesu jak poprzednie dzieło jego twórców - "X -Files" -moze ze wzgledu na cięzki, przytłaczający klimat ? Po trzech sezonach i 60 odcinkach zakończyła się historia "Millennium"...szkoda.
W Polsce wlasnie ukazał się caly pierwszy sezon na dvd - nie wiem jak wy, ale ja z niecierpliwoscią czekam na kolejne wydania
Znacie ? Oglądaliście ?
Widziałem tylko pierwszy epizod i był dobry, ale nie wciągnąłem się. I nawet domyślam się dlaczego ten serial nie odniósł sukcesu. "Z archiwum X" miało fantastyczną, przykuwającą parę, a główny bohater "Millennium" wydał mi się bez wyrazu, sorry Lance
fox popełniło wielki błąd zdejmując ten serial z anteny
pamiętam pare wątków z tego serialu dzięki naszej ukochanej telewizji, serial leciał chyba na polsacie a potem na tv4
muszę się z nim bardziej zapoznać
No nie, Lance Hendricksen bez wyrazu? Jego bruzdowata, umęczona twarz to jeden wielki wyraz!
Pamiętam jak na fali lubienia Archiwum X uparłem się, żeby sprawdzić, czy kolejny serial Cartera jest tak samo dobry. Skończyło się warowaniem w pokoju, do późnych godzin nocnych by nikt mi nie zajął telewizora i nie oglądał np. kina nocnego na "jedynce". to były czasy...
W każdym razie temat przewodni potrafię zanucić nawet teraz, może to wina mojego upodobania do smyczków. mało która melodia tak mi się wryła w pamięć. Co do fabuł - pamiętam niestety mniej, zostało tylko ogólne wrażenie smutku, przekonanie, ze ludzie to popaprane stwory i nikt się nie uchroni od zarażenia złem. I jeszcze, ze Apokalipsa już blisko...
this
is
who we are
the time is near
Ten serial ma jedną zalete nigdy nie stał się parodią samego siebie jak niestety bywało z wieloma serialami łącznie z kultowym Archiwum X. Lepiej serial skończyć u szczytu niż lecieć z jego poziomem coraz niżej tylko dla kasy.
Ciekawy serial, całkiem solidny. Wszystko trzyma postać Franka Blacka, jego wizje świetnie podkreślają charakter serialu. Kilka pierwszych odcinków świetnie wprowadzało w mroczny świat, podążanie za chorymi umysłami przestepców. Potem bywało różnie, by w końcu serial przybrał formę bardziej ciągłą, nadal każdy odcinek był o innych sprawach, lecz widoczny był silniejszy związek z grupą Millennium i tym o co w tym wszystkim chodzi.
Im dalej, tym śmielsze się pojawiały pomysły. Bardziej nadprzyrodzone, mnie to nawet nie przeszkadzało, ale czyżby trochę brakowało już pomysłów? Podobnie zresztą jak z 'Z archiwum X' bardziej mnie pociągały odcinki nie dotyczące głównego nurtu. Te zamykające fabułe w 40-kilku minutach.