wika
nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce dla tego topicu, być może powinienem założyć w ankietach, niech zadecyduje moderator.
często w filmach kiedy nastają czasy zagrożenie i atmosfera się zagęszcza możemy oglądać/słuchać mowy przywódców, zwykłych żołdaków bądż kaznodziejów z zadupia kosmosu etc etc które mają na celu zmotywowanie do walki i podjęcia oporu srających po gaciach ludzi. sceny takie aby podkreślić monumentalność przemówienia często są zaopatrywane w stosowną, doniosłą ścieżkę dźwiękową.
podawajcie swoje propozycje
ja od razu powiem że dla mnie najlepszą tego typu sceną jest przemówienie Dillona z trzeciego Aliena. fajna jeszcze była z Matrixa Reloaded, kiedy Morfeusz darł mordę w jaskini i przemówienie Menela Gibsona z Bravehearta
EDIT
no i jeszcze Gladiator i 300 obowiązkowo
Praktycznie każdy tekst Davida Palmera albo Jacka Bauera w dramatycznych momentach z 24
dobra muszę to napisać
We're all gonna die. The only question is how you check out. Do you want it on your feet, or on your fucking knees? Begging! I ain't much for begging! Nobody ever gave me nothing! So I say fuck that thing! Let's fight it!
Dillon, Alien 3
Skoro cos jest naj, to powinno isc tu: http://forum-kmf.fc.pl/viewforum.php?f=25
Poza tym cos mi sie wydaje, ze kiedys juz byl taki watek... ;)
Skoro cos jest naj, to powinno isc tu: http://forum-kmf.fc.pl/viewforum.php?f=25
Poza tym cos mi sie wydaje, ze kiedys juz byl taki watek...
no właśnie miałem wątpliwości. teraz już nadzieja tylko w moderatorze
William Wallace - Braveheart
Król Theoden - The Return of the King
Wszystko wymięka przy przemowie Kennetha Branagha z "Henryka V".
John H. Miller, Szeregowiec Ryan (kiedy wyjawia, kim był w cywilu). Idealny przykład zapanowania nad sytuacją.
Aleksander Stone'a, kiedy zaczyna mowę od rozpoznania i uhonorowania prostych wojaków - genialne! Sam bym poszedł wyrzynać Persów. Nawet gdyby nie mnie pochwalił.
A przemowa w "Królu Arturze"?
Świetna kompilacja czterdziestu inspirujących przemów. Do wybory do koloru.
http://www.youtube.com/watch?v=d6wRkzCW5qI
Joe Cabot we Wściekłych Psach: Let's go to work.
Matt Foley - Motivational Speaker SNL winner
Braveheart - oczywiście przemowa Mela przed bitwą z Angolami. najbardziej motywująca przemowa w historii kina. po takiej gadce osobiście podpaliłbym Reichstag - zapałkami na zaryskę:)
drugie miejsce - Dillon z A3. So I say: fuck that thing!
potem nic - przemowy lepsze bądź gorsze, ale już bez takiego ładunku treści, który mnie osobiście postawiłby na giry z totalnej załamki.
Ja od zawsze pamiętam przemowę Prezydenta Pulmana z Independence Day. Była tak mocno motywująca, że po każdym jej przesłuchaniu miałem chęć wycałować amerykańską flagę. Nie wiem, być może to z sentymentu, przecież ID4 to pierwszy film na którym byłem w kinie.
taaa... po tej przemowie cały świat dostał nadludzkiej motywacji. a później jeszcze jakiś pieprzony redneckowski obszczymur po 5-minutowym teoretycznym przeszkoleniu dosiadł F/A-18 i rozwalił ufo - prawdziwa ikona ludu pracującego i menelstwa wszelkiego sortu:)
pieprzony redneckowski obszczymur po 5-minutowym teoretycznym przeszkoleniu dosiadł F/A-18 i rozwalił ufo
Gość latał odrzutowcami wojskowymi w Wietnamie, więc taki całkowicie ciemny nie był. A po za tym nie wiem czy widziałeś pierwotną scenę rozwalenia statku którą Emmerich wyciął po pokazach próbnych. Była jeszcze bardziej bekowa:)
Przybliżysz szczegóły?
http://www.kmf.org.pl/fx/id4a.html
O kurwa
Przemowa z ID może co najwyżej zmotywować do większego wysiłku podczas wypróżniania się. Koszmar, ból dla ucha i agonia dla uczulonych na patos.
Słowa przemowy-bardzo dobre. Ale żeby dało to zamierzony efekt trzeba byłoby to zagrać całym sobą. A Pullman...Pullman leci z katki
Przemowa Pacino w "Any given sunday"
Najlepsze przemowy
-miejsce bonusowe: "if it bleeds, we can kill it"-mjr.Dutch Schaeffer
-miejsce trzecie: przemowa Dillona w Alien3
-miejsce drugie: "SPARTANS! TONIGHT WE DINE IN HELL!"
-miejsce pierwsze: przemowa Williama Wallace'a pod Stirling, i potem jednosłowne expose na łożu śmierci...
- Szybko stamtąd znikaj Derek
- Nie mogę tego zrobić, jestem Derek, a Dereki nie uciekają (Bad Taste)
właściwie to przemowa auto motywacyjna, ale mi się wkręciła w pamięć
poza tym:
"A year ago...
A year ago, exactly on this same night, we were assembled here in this very room.
I, your pastor, and you, my beloved flock.
With hopefulness in my heart, I told you then...
...that with Lucifer's aid we might look forward to a more succulent occasion.
Cast back your minds.
There we were, gathered together, gloomy and despondent..."
pamiętacie z jakiego to filmu ?