wika
O nowym Papieżu,następcy Jana Pawła II wiemy już niemal wszystko.
Mówiono już o tym że następca naszego Wielkiego Papieża będzie miał trudną drogę by dorównać świetności swojego Wielkiego poprzednika.
Tym niemniej uważam że to co dzieje się wokół osoby Benedykta XVI jest conajmniej przesadą.
Wymawia mu się wręcz detale w jego zachowaniu,porównując to wszystko do osoby Jana Pawła II.A przecież Benedykt XVI to całkiem inna osoba mająca prawo do własnej osobowości i charakteru.Nie musi we wszystkim naśladować swojego poprzednika(zresztą byłoby to niemożliwe).Może to jeszcze kwestia czasu aby go zaakceptować takim,jakim jest na prawdę.
Chodzi o to żebyśmy swoimi uszczypliwymi uwagami nie zniechęcili tak czcigodnej osoby,która jak widać bardzo się stara być godnym swego Wielkiego poprzednika.
Co o tym myślicie?
błędem jest porównywanie, bo każda osoba jest niepowtarzalna. Każdy papież wnosi w wypełniany urząd swoje dziedzictwo, doświadczenie życia. Bardzo się cieszę, że właśnie temu człowiekowi przychodzi kierować Kościołem.
Bardzo się cieszę, że właśnie temu człowiekowi przychodzi kierować Kościołem.
A dla czego?.Jeśli mogę zapytać?.
Może dlatego, że był jednym z najbliższych współpracowników JPII, był nieraz w Polsce, po polsku mówić zaczyna coraz lepiej (czekamy na homilie po polsku), zadecydowal o natychmiastowym procesie beatyfikacyjnym JPII, i jego pierwsze slowa to "Po Wielkim papieżu..." ja nie narzekam.
A no właśnie.
Napisałem ten temat,gdyż pustka poWielkim Janie Pawle II dała znać już o sobie w pierwszych dniach.Zaczęły się porównywania nowego Papieża do jego Wielkiej osoby,a to nie o to chodzi.
Ten Papież i tak musi kontynuować Dzieło swojego Wielkiego poprzednika,jednak z uwzględnieniem własnej osobowości.
Nie może przecież we wszystkim naśladować Jana Pawła II,byłoby to zresztą nie możliwe.
I tak pokazał już,że był i jest jego Wielkim przyjacielem.
Zaś jego ciepły stosunek do Polaków wygląda zachęcająco.
Byli też i inni kandydaci,ale że jako nic nie dzieje się bez przyczyny,to dobrze się stało.
W przypadku Benedykta XVI nie grozi nam chyba jakaś zawrotna rewolucja w kościele.
W końcu chodzi o to żeby utrzymać kanony naszej wiary na odpowiednim poziomie.
Na początku miałem obojętne uczucia do Benedykta XVI ostatnio jednak go polubiłem. Coraz lepiej mówi po polsku i rozpoczął beatyfikacje JPII. Nie podobało mi się zamieszanie jakie powstało wokół jego osoby. To ze był w Hitlerjugend, ciekawe czy ten który to wyciagnął wiedział co to było hitler jungen. ani francuski(chyba) program gdzie występowala kukła nowego papieża i to co zrobili(w imie ojca i syna i 3 rzeszy amen).
Pebicz napisał:
Na poczatku mialem obojętne uczucia do Benedykta XVI ostatnio jednak go polubiłem. Coraz lepiej mowi po polsku i rozpoczal beatyfikacje JPII. Nie podobalo mi sie zamieszanie jakie powstalo wokol jego osoby. To ze byl w Hitlerjugend, ciekawe czy ten ktory to wyciagnal wiedzial co to bylo hitler jungen. ani francuski(chyba) program gdzie wystepowala kukla nowego papieza i to co zrobili(w imie ojca i syna i 3 rzeszy amen).
W pełni się zgadzam !.
Już od początu było wiadomym że nowy Papież będzie miał trudną drogę.
W końcy być następcą tak Wielkiego człowieka to nie lada sztuka.
Jednak Benedykt XVI wydaje się być godnym następcą Jana Pawła II.
W którymś poście prześwietny user "Edward" Primus napisał że cieszy się z tego iż ten właśnie człowiek został następcą J.P.II.Dziś wiem już dlaczego!.
Myślę że to my sami musimy go po prostu zaakceptować - a z tym nie powinniśmy mieć niajmniejszego problemu.
Benedykt XVI to wyjątkowo sympatyczna postać.
Co zaś do jego przeszłości - te publikacje uważam za żałosne i komentowanie ich byłoby obrażaniem samego siebie.
Pozdrawiam.[/b]
Wszyscy się obawiali nowych krucjat, a tu proszę, twardy Ratzinger przeistoczył się w słodkiego Benedykta. Myślę, że Benedykt XVI będzie dobrym papieżem. Będzie kontynuował linię poprzednika. Na większe zmiany nie starczy mu możliwości i sił. Polacy jakoś nie mogą się jeszcze przyzwyczaić do nowego papieża. Myślę, że reszta świata również. Raczej jest to kwestia "przytłoczenia" przez Jana Pawła II, a nie małej wyrazistości Ratzingera. Pozdrawiam!
Witam !!! - Szanownego Sznura.
A szanowny Sznur Zechciał napiać/a:
Wszyscy się obawiali nowych krucjat, a tu proszę, twardy Ratzinger przeistoczył się w słodkiego Benedykta. Myślę, że Benedykt XVI będzie dobrym papieżem. Będzie kontynuował linię poprzednika. Na większe zmiany nie starczy mu możliwości i sił. Polacy jakoś nie mogą się jeszcze przyzwyczaić do nowego papieża. Myślę, że reszta świata również. Raczej jest to kwestia "przytłoczenia" przez Jana Pawła II, a nie małej wyrazistości Ratzingera. Pozdrawiam!
Zgadzam się z tym całkowicie.
Trzeba jednak brać pod uwagę to że,co innego być kard. Ratzingerem ,a a co innego być Benedyktem XVI.
Myślę że obecny papież zrozumiał to , iż jego pontyfikat może być jedynie kontynuacją tego co zapoczątkował Jan Paweł II Wielki.
Trzeba jednak przyznać że Benedykt XVI robi wszystko ażeby być godnym swego Wielkiego poprzednika - i robi to z najwyższą klasą i rozeznaniem.
Na swój sposób podbił już serca wielu ludzi na śweicie - i za to mu chwała!.
Do tego Benedykt XVI coraz piękniej mówi po polsku...no i wita u siebie Polaków jak to zwykł czynić nasz Karol!.
Życzmy mu więc wszelkiego powodzenia , bo godny to człowiek swojego poprzednika.
Salve !.
Myślę że obecny papież zrozumiał to , iż jego pontyfikat może być jedynie kontynuacją tego co zapoczątkował Jan Paweł II Wielki.
Zaintrygowało mnie słowo "jedynie"; to wielka rzecz mądrze kontynuować zmiany w Kościele. Kościół jest chyba największą "instytucją" na świecie, o wielkiej "sile bezwładnosci" i niezliczonych czynnikach, które wpływają na ostateczny efekt prowadzenia go. najważniejsze, że poza dziennikarzami, którzy dla pieniędzy wyszukuja kolejne powody do sensacyjnych artykułów i "problemów" z BXVI, istnieje Ktoś, kto ma największy wpływ na losy koscioła i często posługiwał sie whistorii bardzo lichymi, z punktu widzenia ludzi, narzędziami (np. ksiądz Wyszyński tak chory na gruźlicę, że wróżono mu rychłą smierć na początku kapłaństwa).
Przyzwyczailismy sie, że papież jest osoba medialną podobnie, jak prezydenci państw, etc. ale papież ma też ważniejsze sprawy na głowie, niz walczyc o akceptacje widzów.
Mnie bardzo podoba sie sposób, w jaki BXVI zachowuje sie podczas różnych uroczystości, odbieram go jako osobę skromną, wręcz nieśmiałą.
Niestety musimy pogodzić się z tym że JPII nie żyje. I myslę, że nam wszystkim zajmie to dużo czasu. Poza słusznymi uwagami o tym, ze będzie teraz naszym Przyjacielem "na górze" pozostaje chęć, żeby Go chociaż raz jeszcze zobaczyć, usłyszeć parę słów... Jesteśmy ludźmi.
Pozdrowienia doża
Jest już od dawana rzeczą jasną, że Jan Paweł II uruchomił w kościele katolickim cały szereg nieodwracalnych procesów, za którymi kościół musi nadążać – nie ma chyba innego wyjścia.
Jednak owe procesy spowodowały już to, iż wiara katolicka na świecie zaczęła jakby się odnawiać i powracać do swojej dawnej świetności.
O Janie Pawle II mówi się niejednokrotnie że był pierwszym papieżem który „uciekł” wprost do zwykłych ludzi ze „złotej klatki”.
I kto wie czy nie jest to jedno z najlepszych podsumowań jego wspaniałego pontyfikatu.
Benedykt XVI wydaje się świetnie rozumieć wszystkie przesłania J.P.II i to nadaje jakby ton jego pontyfikatowi.
Co Polacy stracili wraz ze śmiercią Jana Pawła II, oprócz jego Prześwietnej osoby?.....a no jeszcze chyba nic, zaś to co możemy stracić zależy tylko od nas samych.
Benedykt XVI sprzyja Polakom widząc w nas wspaniały naród z równie wspaniałą historią i tradycjami – powinniśmy więc umieć to docenić.
Nie wiem, dlaczego chodzi mi dość często po głowie że Jan Paweł II zapoczątkował nową Dynastię papieży, której pierwszym kontynuatorem jest właśnie Benedykt XVI.
Jednak gdyby miało się to okazać prawdą, to my już mamy z pewnością powody do radości.
Pozdrawiam.
To ze byl w Hitlerjugend, ciekawe czy ten ktory to wyciagnal wiedzial co to bylo hitler jungen.
Takie pomówienia można porównać do stwierdzenia, że dziadek D. Tuska był w Wermachtcie
Mnie bardzo podoba sie sposób, w jaki BXVI zachowuje sie podczas różnych uroczystości, odbieram go jako osobę skromną, wręcz nieśmiałą.
Bądź co bądź ubiera się mniej skormnie od JPII, ale mimo to nie jest tak ważne jak uważają media. Ważniejsze jest, że kontynuuje procesy rozpoczęte przez Papieża-Polaka; że otwiera się na ludzi; że stara się wynagrodzić Polakom stratę Jana Pawła II.
Takie pomówienia można porównać do stwierdzenia, że dziadek D. Tuska był w Wermachtcie
Przepraszam, ale o jakie pomówienia chodzi? Bo to że Ratzinger był w Hitlerjugend, to przecież rzecz oczywista. Zresztą będąc obywatelem III Rzeszy nie mógł w nim nie być, ponieważ HJ było obowiązkowe.
Na dowód mam takie zdjęcie:
przypuszczam, że Szczypek użył niewłaściwego słowa, chodziło mu o sam fakt grzebania w przeszłości, bez uwzględnienia faktu, że każdy chlopak w tym czasie żyjący w III Rzeszy był do tej organizacji wcielony
No chyba że tak. Ja zresztą, po wyborze Benedykta XVI z niejakim rozbawieniem obserwowałem reakcje mediów, w tym podawanie jako sensacji faktu, iz był on w HJ. Jak się zna datę urodzenia Ratzingera to nietrudno się tego domyslić. Cóz, nie po raz pierwszy pismaki się nie popisali. A wypadało by znać podstawowe fakty, jesli się o czymś albo o kimś pisze lub mówi...
Niestety nie wszyscy zadają sobie tyle trudu, ażeby sprawdzić coś dokładniej. Ale też część gazet jest nastawiona tylko na zysk, a zapomina o rzetelności informacji i ewentualnych komentarzy ( wiem, każda gazeta jest nastawiona na zysk, ale trzeba to robić z klasą, a nie byle jak )
@o.Edward, de Villars, Greenpeace: chodziło mi właśnie o takie grzebanie w cudzej przeszlości i robienie z niej "hecy". Za jakieś niedomówienia, które kogoś uraziły - przepraszam.
Co zaś do jego przeszłości - te publikacje uważam za żałosne i komentowanie ich byłoby obrażaniem samego siebie.
W pełni się zgadzam! Sam początkowo podchodziłem nieufnie do nowego papieża jednak szybko się przekonałem, że to bardzo miły człowiek. Mam nadzieję, że ci którzy rzucają takimi oskarżeniami, zostaną ukarani.