wika
Po śmierci ostatniego Jagiellona, Zygmunta II Augusta szlachta stanęła przed koniecznością wyboru nowego króla. Okres bezkrólewia 1572-1574 był czasem usankcjonowania i zorganizowania pierwszej w historii Polskie elekcji viritim. W myśl tej nowej zasady, zaproponowanej przez wojewodę sandomierskiego Piotra Zborowskiego, prawo do wyboru króla miał każdy szlachcic.
Pierwszym zgłoszonym kandydatem był syn cesarza Maksymiliana II, Ernest Habsburg.
Za ta kandydatura, która wydawała się najpoważniejsza, opowiadali się biskupi oraz stan senatorski.
Iwan IV Groźny również stał się poważnym kandydatem do polskiego tronu. Wspierał go ród Radziwiłłów i część Litwy. Car moskiewski znajdował także sprzymierzeńców wśród niektórych przywódców ruchu egzekucyjnego.
Jan III Waza – ojciec Zygmunta III, również uważany był za bardzo istotnego kandydata, a to dlatego iż jego żoną była Katarzyna Jagiellonka. Szlachta związana z linią Jagiellonów ochoczo spoglądała w kierunku szwedzkim…
Henryk Walezjusz był natomiast człowiekiem niepożądanym w swoim kraju przez brata – króla Francji Karola IX. Wynikało to z dużej popularności Henryka której obawiał się monarcha.
Temat ten ma być utrzymany w konwencji „co by było gdyby”.
Zagłosujcie na kandydata którego sami byście obrali na króla Polski.
Kto według Was byłby najlepszym kandydatem?
Kto natomiast byłby największym zagrożeniem?
Być może macie swojego kandydata, który w ówczesnym czasie mógłby zostać królem.
Jakie były zastrzeżenia do poszczególnych kandydatów, a co przemawiało za nimi?
Jak potoczyły by się losy Rzeczpospolitej gdyby wybrano innego kandydata niż stało się to faktycznie?
Sądzę, że szlachta koronna wespół z litewską dokonały najlepszego wyboru, w tamtych okolicznościach. Kandydatura Iwana IV miała swoich zwolenników, do czasu przedstawienia przez tegoż kandydata swoich oczekiwań i żądań względem Korony i Wielkiego Księstwa. Jego plany inkorporacji ziem polsko-litewskich do państwa moskiewskiego, ustanowienie dziedziczności tronu dla jego rodu dyskwalifikowały go jednak całkowicie.
Ernest Habsburg, również bardzo poważnie brany początkowo pod uwagą, był jednak nie mniejszym zagrożeniem dla nas, aniżeli Iwan IV. Jego elekcja byłaby o tyle ryzykowna, że miał on w planach sojusz z Moskwą przeciwko Turkom i zachodziła obawa, że w tym celu zechce on zrzec się ziem ruskich wchodzących w skład Rzeczypospolitej na rzecz wschodniego sąsiada.
Patrząc z dzisiejszej perspektywy, oddałem głos na Jana III Wazę, bo wiadomo jak skończyło się panowanie Henryka. Gdybym jednak miał wybierać wtedy, też oddałbym głos na Walezjusza, który rokował największe nadzieje na budowę potęgi Rzeczypospolitej, choć od samego początku istniały realne obawy opuszczenia kraju i powrotu do Francji, by objąć tamtejszy tron. To jednak wcale nie musiało oznaczać końca jego panowania w Rzeczypospolitej, bo była możliwość objęcia tronu polskiego przez Annę Jagiellonkę, przy jednoczesnym panowaniu Henryka we Francji. Do tego jednak nie doszło.
Ernesta Habsburga popierała przede wszystkim magnateria. Czy jednak kierowała się dobrem Rzeczpospolitej, czy chciała poprzez panowanie Habsburga umocnienia pozycji na wzór magnatów Rzeszy? Byliby wówczas odrębnym od szlachty stanem. Sam sojusz antyturecki pewnie nie był najgorszym pomysłem, ale istniała realna obawa, że Habsburgowie nie będą troszczyli się o dobro Rzeczpospolitej, ale będą dążyli do władzy absolutnej, nawet kosztem utraty części ziem.
Dlatego podobnie jak poprzednik uważam, że z owych kandydatów, wybrano najlepszego. Szkoda, że jeszcze wtedy zbyt zawistnie możnowładcy patrzyli na siebie, bo w końcu pojawiały się głosy o kandydaturze "Piasta". Może poszukanie kogoś takiego nie byłoby najgorszym rozwiązaniem?
Henryk de Valois-Fracja zbyt odległa i mamrotna.chyba,że zamierzalibyśmy walczyć z Habsburgami.Ale miał racje ,że uciekł od nas też bym uciekł jakbym zobaczył nasz ustrój i mentalność panów szlachty i magnatów.
Ivan IV Groźny-różnica wiary i jego sposób sprawowania rządów w Moskwie raczej go dyskryminowała.Nawet do końca panowania by niedotrwal bo Polacy usuneli by go siłą.
Ernest Habsburg-próbował by wzmocnić władze co doprowadziło by albo do wojny domowej albo widząc,że nic sie nieda zrobić zostawił by nas na poboczu polityki Habsburgów poświęcając im ineteresom. Ale nie ma co ukywać-całą historie niemców nielubiliśmy.
JanIII Waza-dość dobry wybór,zwłaszcza w walce z Moskwą.
Jako patriota,który uważa ze Polska racje stanu mógl zrozumieć tylko rodzimy władca wpisze INNY-szkoda,że nie było kandydatów.