wika
Korea w czasie II wojny światowej znajdowała się pod okupacją Japonii. Kiedy w sierpniu 1945 roku wiadomo było, że Japonia przegrała wojnę na Pacyfiku jak i wojnę jako całość, zaczęła wycofywać swoje siły z terenów zajętych przed wojną. Japończycy chcieli, aby ten niesławny z definicji - odwrót odbył się w spokoju, i by zagwarantowane były ich prawa majątkowe w Korei. W tym celu prowadzili nieoficjalne rozmowy z przedstawicielami umiarkowanych frakcji koreańskiego społeczeństwa na temat pokojowego przekazania władzy w Korei. Początkowo ich wybór padł na Song Jin-u. Z niejasnych jednak przyczyn rozmowy prowadzone miedzy 9 a 13 sierpnia 1945 roku zakończyły się klęską.
Kolejnym kandydatem był Yeo Unhyeong, polityk popularny, wywodzący się z nurtu narodowego. Gdy 10 sierpnia granice północne Korei były już szturmowane przez Armię Czerwoną, Yeo i Japończycy doszli do porozumienia. Yeo objął funkcję przewodniczącego komitetu do spraw utrzymania porządku, w zamian za zapewnienie przez wycofujące się okupacyjne władze, aprowizacji na następne 3 miesiące, a także uwolnienie więźniów politycznych. Yeo powołał Komitet Przygotowawczy do spraw Odbudowy Korei, jego kwatera główna znajdowała się w Seulu. Szybko zorganizowały się lokalne filie, zwane Komitetami Ludowymi, w których działali przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych.
Do końca sierpnia Komitety Ludowe działały we wszystkich 13 prowincjach. 6 września 1945 roku w Seulu zebrali się delegaci Komitetów i proklamowali utworzenie Koreańskiej Republiki Ludowej i wyznaczyli termin wyborów. Przewodniczącym KRL został Yi Seung-man, a jego zastępcą został Yeo.
Po wejściu na teren Korei armie obu mocarstw – radzieckiego i amerykańskiego, zachowały się odmiennie wobec zastanej sytuacji i komitetów. Rosjanie uznali ich działalność, ale usuwali z ich szeregów wszystkich, którzy mieli inne niż lewicowe przekonania. Sami nie tworzyli żadnych organizacji, formalnego organu kontroli sił okupacyjnych, ale z siedziby w Phenianie roztoczyli opiekę nad całą północną częścią kraju. Skutkiem tego była szybka likwidacja reliktów kolonialnego porządku w tej części Półwyspu, rozliczenie kolaborantów i szpiegów.
W ten sposób, przygotowawszy sobie grunt, w marcu 1946 roku przeprowadzono reformę rolną, która objęła także grunty rodzimych obszarników. Jeśli uznano ich za zdrajców zabierano im całą ziemię, a jeśli nie – zostawiano im 12 akrową działkę. Znacjonalizowano wielkie przedsiębiorstwa przemysłowe, zostawiając w rękach prywatnych przemysł średni i mały. Wprowadzony został 8 godzinny dzień pracy, wyższe płace niezależne od płci pracownika, ubezpieczenia społeczne. Zakazano także prostytucji i konkubinatu.
Z kolei odziały amerykańskie do Korei wkroczyły jesienią 1945 roku. Amerykanie nie byli zorientowani w sytuacji Korei, a swoje informacje czerpali od dawnych urzędników kolonialnych w Japonii.
Do południowej części Korei wkroczył 24 korpus armii amerykańskiej dowodzony przez generała Johna Hodża, którego jednym z pierwszych rozkazów było rozwiązanie Komitetów Ludowych i zdelegalizowanie KRL. Na jej miejsce powołano Wojskowy Zarząd Armii Amerykańskiej w Korei. Amerykanie oparli się na starych kolonialnych strukturach, i ich urzędnikach, w tym na najbardziej znienawidzonej – policji. Z czasem Amerykanie pod wpływem oporu zaprzestali po sięganie po skompromitowanych współpracą z okupacyjnym reżimem urzędników.
16 września 1945 roku Amerykanie utworzyli Koreańską Partię Demokratyczną, w skład której wchodzili wykształceni na Zachodzie ludzie, których można nazwać demokratami.
Rosjanie bacznie obserwujący rozwój sytuacji na południu przystąpili do przyspieszenia zmian politycznych na północy.
Na konferencji w Moskwie, mocarstwa ustaliły 5-letni termin przeprowadzenia wyborów i powołania ogólnokrajowego rządu. W styczniu 1946 i maju 1947 odbyły się spotkania wspólnej amerykańsko-radzieckiej komisji. Pierwsze spotkanie niczego nie przyniosło, gdyż sprawa rozbiła się o brak zgody na łączność i komunikację przez linię demarkacyjną.
Drugim razem najważniejszym punktem obrad była kwestia uznania demokratycznych partii i organizacji, mogących brać udział wyborach, na co oczywiście Sowieci nie chcieli wyrazić zgody.
Po fiasku rozmów Wspólnej Komisji, przy polaryzacji stanowisk podsyconej ogłoszeniem doktryny Trumana, zmianie sytuacji w Chinach gdzie trwała wojna domowa; z amerykańskiej inicjatywy sprawę Korei postawiono na forum ONZ. 14 listopada 1947 roku została utworzona, decyzją ONZ, Tymczasowa Komisja Narodów Zjednoczonych do spraw Korei. Zadaniem tejże Komisji było przygotowanie gruntu do wycofania wojsk radzieckich i amerykańskich z Korei, oraz co najważniejsze – przeprowadzenie wyborów parlamentarnych.
Członkowie Komisji przybyli w styczniu 1948 roku do Seulu, zakazano im wstępu z kolei na teren Korei Północnej, gdzie Sowieci wprost poddali w wątpliwość prerogatywy ONZ do powołania takiej Komisji. Już wówczas było jasne, że nie uda się przeprowadzić wyborów dla całej Korei. W tej sytuacji Komisja zajęła się przeprowadzeniem wyborów w części południowej.
10 maja 1948 roku, przy frekwencji 78 % odbyły się wybory, na mocy których wyłoniono parlament. Po zatwierdzeniu konstytucji wyłonił on ze swojego grona prezydenta, którym został Yi Seung-man.
Na południu od 1948 roku rozpoczęła się era I republiki. Yi proklamował powstanie Republiki Korei.
W 10 dni po ogłoszeniu powstania Republiki Korei na północy odbyły się „wybory” , w wyniku których 9 września 1948 roku powołano do życia Republikę Ludowo-Demokratyczną z Gim Ilseongiem, bliżej znanym jako Kim Ir Sen, na czele.
Na przełomie 1948 i ’49 oba mocarstwa wycofały swe swojska z Korei, zostawiając wojskowych doradców.
Na północy wciąż żywa była idea lansowana przez Kim Ir Sena, by zjednoczyć oba kraje koreańskie, czyli w praktyce podbić część południową zbrojnie. Stalin jednak był przeciwny tym planom, jako strategiczny sojusznik KRL-D, i zakładał raczej możliwość kontruderzenia w przypadku ataku.
4 sierpnia 1949 roku wojska KRL-D zajęły strategiczny punkt – płw. Ongjin. Wojska południowo koreańskie odpowiedziały na to rajdem w głąb Korei Północnej. Po proklamowaniu 1 października 1949 roku Chińskiej Republiki Ludowej, Kim Ir Sen poczuł się na tyle silny, że zajął wzgórza wzdłuż 38 równoleżnika, który jak wiemy stanowił linię podziału miedzy Koreą Północną a Południową.
W tej sytuacji doszło do ogłoszenia amerykańskiej deklaracji dotyczącej obrony interesów USA w Azji. Dean Acheson, sekretarz stanu ogłosił, że linia obrony interesów USA w Azji przebiega wzdłuż łańcuchów od Aleutów po Filipiny z wyłączeniem Korei i Tajwanu.
Tego trzeba było Kim Ir Senowi, który otrzymał wsparcie ZSRR jak i CHRL. Nakreślono nowe plany, sugerując wojnę błyskawiczną, zajęcie terytorium Korei Południowej w 2 tygodnie.
Nie wdając się w sam przebieg wojny, gdyż nie jest ona istotna w naszych rozważaniach, trzeba powiedzieć że wojna koreańska z lat 1950 – 53 nie tylko nie przyniosła zjednoczenia, ale utrwaliła to co mamy do dziś – czyli podział Korei na dwa państwa, wzdłuż 38 równoleżnika. Umocniła ona podziały wśród samego społeczeństwa.
Dodatkowo ogromne zniszczenia obu części Półwyspu sprawiły, że każde z tych dwóch państw zaczęło łączyć się ściśle ze swoim strategicznym sojusznikiem, czyli Korea Południowa z USA, a Północna z ZSRR. Stały się one nawet w pewnym okresie zależne od pomocy mocarstw, a przez to coraz bardziej angażowały się w zimną wojnę, coraz bardziej oddalając się od siebie.
Chciałam z Wami podyskutować na temat, czy jest możliwe zjednoczenie Korei ?? a jeśli tak to jakie, i jakim sposobem ?? Czy któremuś z państw koreańskich zależy na zjednoczeniu ?? czy światu zależy na zjednoczeniu ?? czy nie jest czasem tak, że każdy potępia reżim komunistyczny w Korei Północnej, ale z drugiej strony nie dokłada swojej cegiełki w utrzymaniu go ?? bo jak można inaczej nazwać dostawy żywności do tego państwa.
Czy była możliwość zapobieżenia podziałowi Korei ?? czy było to już przesądzone z góry ??
Zapraszam serdecznie do wymiany poglądów w tej jakże ciekawej sprawie.
Zjednoczenie Korei jest możliwe jedynie na drodze konfliktu. Zjednoczenie poprzez wspólny konsensus nie ma racji bytu. Nie chodzi tutaj wyłącznie o wrogosć Połnocy czy o jej system polityczny. Jestem przekonany że Południe również nie byłoby zainteresowane takim zjednoczeniem z punktu widzenia ogromnych różnic gospodarczych i materialnych w tych obu państwach. Seul raczej nie byłby skory do wyrówywania szans i zasypywania tej przepaści dzielącej dwa kraje. Dlatego też myślę iż ostatecznie kwestia podzielonej Korei pozostanie niezmieniona w myśl idei: "dwa kraje, jeden naród".
ps.
Bardzo ciekawe wprowadzenie. Gratuluję autorowi.
Obecnie zjednoczeniem Korei jest zainteresowany ale tylko Phenian, ale oczywiście na swoich warunkach, czyli przyjęcie przez południe systemu komunistycznego. Same południe jest absolutnie nie zainteresowane zjednoczeniem ze względu na przepaść ( a to i tak za małe słowo), jaka dzieli Północ i Południe. Wystarczy wspomnieć o tym, że Korea Południowa to obecnie jedna z najlepiej rozwijających się gospodarek co o Północy bynajmniej powiedzieć się nie da. Północ ledwo, mówiąc kolokwialnie – ciągnie.
Ewentualne zjednoczenie, po upadku systemu na północy byłoby ogromnym ciosem dla Południa, bowiem z pozycji jednego z liderów światowej gospodarki obsunęłaby się na odległe pozycje, mozoląc się z wyrównywaniem szans. Pamiętamy wszyscy jak to wygląda chociażby w Niemczech, gdzie podziały na gorsze NRD i lepsze RFN trwają nadal, a tam skala nierówności społecznych była i tak mała w porównaniu do Korei.
Sądzę, że system na północy wcześniej czy później ale się posypie. Komuniści z Korei Północnej nie mają środków, żeby utrzymać narodu a na dłuższą metę - także władzy. Może dojść do np. puczu wojska, który obali system.
Pytanie pojawia się tylko takie – jak wówczas zachowają się wielcy tego świata ??