wika
Witam
Chciałbym pokusić się o ocenę II RP, gdyż była ona państwem niezmiernie ciekawym. Państwo, które nie zaznało nigdy w czasie swojego krótkiego (21 lat, bez wojen o granice 18 lat, niebezpiecznie się do tej liczby zbliżamy :? ) demokracji (przed 1926 anarchia zwana Sejmokracją, po 1926, a zwłaszcza po 1930 rządy autorytarne), państwo w którym zabito prezydenta, dokonano zamachu stanu, a jednocześnie państwo, które dzielnie stawiło opór wielokrotnie silniejszemu najeźdźcy w 1939 roku.
W sprawach gospodarczych II RP oceniam pozytywnie. Wybudowano Gdynię, która prześcignęła Gdańsk, powstała namiastka COP. Niestety nie zniwelowano różnic między Polskami A, B i C.
W kwestii mniejszości etnicznych - była ona największym problemem młodego państwa. Ukraińcy i Białorusini traktowani byli częstokroć jak obywatele drugiej kategorii. Żądania autonomii dla Galicji Wschodniej były nie do przyjęcia ze względu na silny separatyzm ukraiński, ale czy warto było puszczać z dymem ukraińskie wsie i nie robić nic w celu rozwoju wsi białoruskiej? Wreszcie kwestia niemiecka, której nie udało się rozwiązać.
Kwestia polityki zagranicznej II RP jest bardzo zawila. Dużym błędem było wkroczenie na Zaolzie (po 17 IX 1939 na Zachodzie prasa zachodnia porównywała Zaolzie z sowiecką inwazją). Polityka "równej odległości" między Berlinem a Moskwą (korzystając z zwaśnienia obu państwa) zakończyła się klapą. Ale jakież było inne wyjście? Budować sojusz z ZSRR lub Niemcami, zamiast dopraszać się do sojuszu z Francją czy Wielką Brytanią?
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Polska Międzywojenna skazana była na klęskę. Państwo słabe ekonomiczne, z niekorzystnym układem granic i między zwaśnionymi państwami (ZSRR, Niemcy, Czechosłowacja...) w dodatku z problemami wewnętrznymi.
Ocena Drugiej RP tak/nie jest niemożliwa. Jednak oceniłbym ją na plus, gdyż próbowano przezwyciężyć problemy wynikające z niedorozwoju i zaborów.
A jakie jest Wasze zdanie na temat ojczyzny naszych (zależnie od wieku :)) ojców, dziadów, pradziadów (młodszych tu chyba nie ma)?
W sprawach gospodarczych II RP oceniam pozytywnie.
To przeciwnie niż ja - mieliśmy duże zasoby ropy naftowej więc trzeba było inwestować w rozwój motoryzacji. Tymczasem inwestowano głównie w górnictwo węgla, który uważano za bardzo dobry wyrób eksportowy...
Tyle się mówi o rozwoju nowoczesnego polskiego przemysłu lotniczego w okresie międzywojennym - to dlaczego tak późno zdecydowano się na rowój tak ważnej gałęzi jak hutnictwo aluminium?
Ponadto nowoczesne metory produkcji - dlaczego nie stosowano produkcji masowej na taśmach produkcyjnych? Przykład amerykańskiego Forda i francuskiego Citroena do nas nie dotarł?
Witam
Nie wiem czy otwarty atak na Czechosłowację byłby dobrym pomysłem. Pomyśl, co powiedziałby Zachód? Niemcy mieliby powód, aby doprowadzić do pokojowej rewindykacji utraconych ziem na wschodzie (oczywiście w obronie biednej Czechosłowacji).
Co do Żydów - byli oni palącym problemem. Większa ich część się nie asymilowała. Ich postawa wobec Państwa Polskiego była bierna, a nawet wroga (np. sprzyjali bolszewikom w 1920 roku). W zasadzie nie wydaje mi się, żeby mniejszość ta mogła się spolonizować (bariera religijna i kulturowa), a przecież wszystkich nie można wysłać do Palestyny.
Inwestycje były konieczne, ale Polska nie miała pieniędzy i (przede wszystkim) woli. Jednak rządy II RP potrafiły przeprowadzić - w bardzo trudnych warunkach - reformy (np. pieniężna), nieco zniwelować różnice między zaborami, a także podnieść ogólny poziom rozwoju gospodarczego i społecznego kraju (zauważam, że wskaźnik analfabetyzmu spadł z 33% w 1921 roku, do ok. 15% w 1939 roku).
Nie wiem czy otwarty atak na Czechosłowację byłby dobrym pomysłem. Pomyśl, co powiedziałby Zachód?
Po Wersalu wszyscy chcieli zapomnieć o wojnie. Pokój z ZSRR był wszystkim na rękę (pamiętne strajki angielskich dokerów przy wysyłaniu zaopatrzenia do Polski). Litwa wykorzystała tą sytuację i wcieliła Kłajpedę, która miała identyczny status jak nasz Gdańsk.
Polska powinna pójść tym samym tropem - zacząć od sondażowego odzyskania Zaolzia (ale nie ruszać się dalej) a po uspokojeniu powszechnego oburzenia zaanektować Gdańsk, a potem nawet poprawić przebieg granicy na Śląsku (w 1926 roku Niemcy były już rozbrojone i niezdolne do konfrontacji z naszą zaprawioną w bojach armią - Francja udzieliłaby nam poparcia jedynie formalnie protestując, a Anglia swoje wojska lądowe już dawno rozesłała do domu).
Trzeba pamiętać ze walka z sąsiadem nie zawsze oznacza stale wrogie do niego nastawienie: w 1866 roku Prusy zaatakowały Austrię tylko po to, aby podpisać z nią później pakt o współpracy, w dodatku na partnerskich warunkach.
II Rzeczpospolita...państwo o wielkiej historii, tradycji i nowatorskim podejsciu do dziejów...nigdy przedtem i nigdy potem nie mielismy w swej historiii tyle bogactwa i determinacji co za czasow II RP...panstwo to zasluguje na szacunek, pamiec i pielegnacje tradycji niepodleglosciowych...
Proszę używać czcionki normalnych rozmiarów (czyli takiej jaką widać obecnie) - my tu nie mamy jakichś szczególnych problemów ze wzrokiem.
Niestety nie zniwelowano różnic między Polskami A, B i C.
To zależy jak to interpretować. Szybko uporano się z kwestią administracyjną, walutową i kolei, co na pewno trzeba uznać za wielkie dzieło. Jednocześnie ciężko jest wymagać rzeczywistego wyrównania różnić między Polską A i B. Nawet teraz pokutuje jeszcze ten problem, w planach II RP jego przezwyciężenie miało nastąpić w ostatnich latach 15-latki Kwiatkowskiego.
Całościowa ocena II RP moim zdaniem powinna być pozytywna. Należy zwrócić uwagę w jakich warunkach rodziło się to państwo. Wielkim sukcesem było przecież ustanowienie granic. Jednym z największych problemów było scalenie ziem które przecież funkcjonowały w trzech różnych systemach. Samo stworzenie państwa polskiego było wielkim sukcesem wywalczonym dzięki ogromnemu wysiłkowi całego społeczeństwa. Zatracie różnic między polską A, B a nawet C wymagało wiele czasu przecież nawet do tej pory jest ta różnica bardzo widoczna, a przecież II RP miała na ten cel tylko kilkanaście lat z czego kilka przypadło na wielki kryzys gospodarczy który ogarnął praktycznie cały cywilizowany świat. Moim zdaniem spoglądając na osiągnięcia gospodarcze IIRP w warunkach jakie je osiągnięto porównując je z obecnymi sukcesami IIIRP, dla mnie zdecydowanie lepiej wychodzi ta pierwsza.
Przypomnę tylko:
1. ogromna większość Żydów niemieckich była zasymilowana,
2. niestety na dzisiejszym pojmowaniu żydowskości wyraźne piętno wycisnęły ustawy norymberskie.
Moim zdaniem spoglądając na osiągnięcia gospodarcze IIRP w warunkach jakie je osiągnięto porównując je z obecnymi sukcesami IIIRP, dla mnie zdecydowanie lepiej wychodzi ta pierwsza.
Dość ryzykowna teza. Faktycznie ciężko porównywać oba okersy ze względu na trudności II RP. Najpierw walka z Rosją Radziecką, późniejsza hiperinflacja, wojna celna, okres Wielkiego Kryzysu to jedynie część problemów z jakimi się ścierała II Rzeczpospolita.
Faktycznym sukcesem było na pewno ujednolicenie waluty. Podaje się wiele dzieł - symboli jakimi miała się szczycić II RP, a więc Gdynia i COP. Często nawet ich znaczenie jest przejaskrawiane. Rozwój II RP naprawdę nie był szaleńczo szybki, przebudowa kraju w niektórych branżach jak rolnictwo nieudana. Nie wspominając już wielkiego udziału kapitału zagranicznego w przemyśle polskim.