ďťż

wika

Jest jednym z najpopularniejszych władców kraju, w którym przebywał tylko okazjonalnie, i którego języka nawet nie znał. Od najmłodszych lat związany był z matką i jej ojczyzną - Akwitanią, w momencie jej konfliktu z Henrykiem przeszedł pod opiekę Eleonory. Nigdy nie uważał Anglii za coś więcej niż ziemie, z których można czerpać zyski.
Podobnie jak ojciec był chorobliwie ambitny, co doprowadziło do wybuchu szczególnej "wojny domowej" pomiędzy Henrykiem II a jego synami.
Ryszard znany jest szczególnie ze swych osiągnięć na polu walki. W bitwie pod Arsuf doprowadził do druzgocącej klęski Saladyna, którego ówcześni uważali za niepokonanego.
Słynął nie tylko z dzielności, lecz także z talentu poetyckiego i śpiewaczego. Pisał pieśni w języku okcytańskim, który słynął jako język najbardziej wyszukanej poezji dworskiej.
Być może to, a także silny związek z matką wyrobił mu także, sprzeczną z jego wizerunkiem jako dzielnego rycerza, opinię lalusia i maminsynka.
Ciekawa jestem, co sądzicie o tej barwnej postaci?


Ryszard Lwie Serce jest dla mnie synonimem średniowiecznego rycerza. Był to człowiek szalenie odważny przy czym był także świetnym wodzem. Podczas walki stawał w pierwszym szeregu wraz ze swoimi ludźmi tak jak to było np. pod Arsuf. Największą sławę przyniosła Ryszardowi krucjata do ziemi świętej i starcia z innym wielkim wodzem, Saladynem. Ryszard był człowiekiem niezmiernie porywczym i niektórzy mu to zarzucają. Wydaje mi się jednak, że był on przesiąknięty ówczesna kulturą rycerską (pochodził przecież z Akwitanii - stolicy etosu rycerskiego). Faktycznie jego nieprzemyślana decyzja spowodowała, że zginął na własne życzenie podczas oblegania jednego ze zbuntowanych miast. Został postrzelony z łuku, jednak w momencie agonii przebaczył swojemu katowi co miało także szczególny wydźwięk.
Jego matka była piekielnie silną osobowością. Na pewno Ryszard I znajdował się pod jej dużym wpływem. Faktycznie Ryszard był faworyzowany przez Eleonorę jednakże nie uznawałbym go za maminsynka.
Mimo swojej wielkiej sztuki rycerskiej, Ryszardowi przydarzały się także czarne karty w historii. Trzeba tu przypomnieć o sprawie kiedy to wymordował on ponad 2500 muzułmańskich jeńców pod Akką. Z drugiej jednak strony Ryszard Lwie Serce jest jedynym zachodnim władcą o którym bardzo pozytywnie i z szacunkiem wypowiadają się muzułmańskie źródła.
Jeśli chodzi co do jego rządów w Anglii to rzeczywiście na tym polu nie spisywał się najlepiej. On był świetnym wodzem i rycerzem. Natomiast sprawy administracyjne były mu zupełnie obce.
Ryszard Lwie Serce na pewno był wielkim wojownikiem, natomiast czy przywódcą - tutaj raczej się chyba nie popisał. Honoru na pewno nie przynosi mu wojna z ojcem w której sprzymierzył się z władcą francuskim Filipem Augustem, a po objęciu władzy jego stosunki z byłym sojusznikiem "znacznie" się pogorszyły. Można uznać walkę w pierwszym szeregu jako akt odwagi, lecz w przypadku władcy było to zachowanie głupie i nieodpowiedzialne. Był też poetą gdyż w niewoli u cesarza niemieckiego pisał wiersze piętnujące jego wasali którzy nie zapłacili okupu za niego Wydaję mi się że można zaliczyć go na +. Natomiast że był jedną z wielkich postaci średniowiecza nie ma wątpliwości
Co do samych technik walki prowadzenie szarży przez króla było w tamtym okresie standardową procedurą więc ciężko w jakikolwiek sposób oceniać takie zachowanie Ryszarda. Owszem, może i władcy przez to częściej ginęli ale po pierwsze zawsze znajdowało się mnóstwo chętnych na ich miejsce a po drugie w czasach, gdy strategia miała drugorzędne znaczenie (tzn była jedna - "bij zabij") natomiast morale było tym, czym zwyciężano, umieszczanie króla wśród awangardy walczących mogło przynosić pewne korzyści.


Właśnie chętnych do objęcia tronu nigdy nie brakowało co prowadziło do wojen domowych. Już mongołowie to zrozumieli i ich dowództwo nie brało czynnego udziału w walce, lecz jedynie wydawało rozkazy, co było jedną z przyczyn ich sukcesów
DreadLord to o czym mówisz to zupełnie inna bajka, inny świat. Europejska kultura rycerska wymagała żeby władca walczył na polu bitwy (swoją drogą i tak przy okazji pozwolę sobie zauważyć, że Ryszard zmarł w conajmniej głupi sposób ) Taktyka, którą stosowali Mongołowie była w Europie nie do pomyślenia. Nie wiem czy akurat od nich Jagiełło to odgapił, ale pod Grunwaldem również nie angażował się w bitwę, a potem poszła fama na całą Europę, że nie walczył jak powinien

Swoją drogą nie rozumiem dlaczego nikt się nie czepia władców europejskich z czasów średniowiecza, że narażali swoje życie, podczas gdy takie pretensje wysuwa się w stronę Aleksandra Wielkiego To jest niesprawiedliwe

Wracając do Ryszarda... Dla mnie to postać bardzo kontrowersyjna, a cały zachwyt nad nią nie jest zrozumiały. Gdyby tak odzielić legendę od historii okazałoby się, że Ryszard taki wspaniały nie był
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •