wika
Znacie jakieś? Wpisujcie, bez krępacji... Byle szybko...
Ja jak bylem na komisji to smiechu warte .Udawalem atak adhd ,to mnie sie spytali czy biore jakies psychotropy ,a ja ze nie ,a babka na to : "To jest rocznik przed matura i sie stresuja". Babce pozniej pokazuje palca ,ze nie moge zginac ,a ona "To nie bedziesz zginal" Ogolnie to moj kumpel udawal ze ma chory kregoslup ,ale i tak wszyscy A. Mi to juz tito ,bo ma zawodowe wejsc ,kuzyn dostal liscik ,ze jak go w tym roku nie wezma to juz nie bedzie brany.
Ja dostałem liścik w piątek że mam się zgłosić: celem uzupełnienia ewidencji
Military kiedyś nie brali jedynego żywiciela rodziny nawet znam pannę co cudownie w ten sposób zaszła. Nie wiem jak jest teraz
military, google nie znasz?
Jak coś ucinaj palca, albo po prostu złam sobie czy cuś.
Chyba prościej kupić miesiąc nauki w jakiejś szkole żeby dostać zaświadczenie. Ogólnie na miganiu się od wojska aż tak mi nie zależy, ale w tym roku mam już zaplanowany wyjazd zagranicę w październiku i jeśli trzeba będzie podpalić WKU żeby się wymigać, to podpalę to zasrane WKU.
skończyć studia...
tak w ogóle to muszą być straszliwi z nich upierdliwcy jesli jeszcze kogoś chcą wcisnąć do woja. niezły news, mozna rozpętać niemały skandal w prasie, w sam raz w czasie kampanii
Yeah!
Fuck miitary! Hmm, mogło dziwnie zabrzmieć
W ogóle ciekawe... military nie chce być "military"?
tak w ogóle to muszą być straszliwi z nich upierdliwcy jesli jeszcze kogoś chcą wcisnąć do woja
Jak to jeszcze kogoś? Przecież w końcu nie będzie tylko armii zawodowej, na dodatek teraz mogą cię wziąć na pobór do 45 roku życia czy coś koło tego.
Romeck - wtedy ksywka straciłaby tę nutkę ironii.
Do 2010 bodajże wojsko ma być całkowicie zawodowe.
Mierzwiak: dupa jasio, że tak powiem.
Mch... Kuzyn opowiadał mi raz zabawną historyjkę jak kumpla spili ostro dzień przed komisją i jak spał zgolili mu brwi i włosy. Ponoć jak przyszedł zkcaowany i wyglądając jak wyglądał na dzień dobry mu podziękowali...
Ja miałem tyle szczęścia iż jestem alergikiem. Wystarczyło pokazać wyniki badań stwiedzających że mam alergię na roztocza w powietrzu i mi "D" postawili.
I dobrze bo pacyfista jestem
military, nie bój nic, będzie tylko zawodowe nie wiem kim oni są w tej komisji, ale wystarczy grzecznie im wyperswadować, że nie masz najmniejszej ochoty na wojsko. choć to brzmi irracjonalnie, to działa. Nie mogą do woja wcielac każdego, kogo chcą, bo 1) nie mają na to kasy, 2) na *uj im wykształciuch humanista? Chyba że znasz karate, jesteś wszechpolakiem, uwielbiasz militaria i zlizywanie z noża krwii wroga jeśli masz problemy, idź do prasy i rozpętaj burzę.
Ogólnie lepiej mieć kat. A i studiować aby nie iść do woja niż mieć kategorię D przez którą nie do każdej pracy nas przyjmą.
Spoko, mam już tyle planów że niepowodzenie nie wchodzi w grę. Jakby rozsądna gadka nie zadziałała, to zawsze mam nienajlepszy wzrok, moge prosić o służbę zastępczą (dla absolwentów wyższych uczelni tylko pół roku), mogę się odwoływać od ich decyzji itp.
EDIT: z tą kategorią to nieprawda, kumpel ma E ze względu na wzrok i go zatrudniają gdzie chce - był listonoszem, pracował na stacji beznynowej, w sklepach i pięciu innych miejsach. Kategoria nie ma nic do rzeczy.
Podobnie jak fakt czy wyglądasz jak rasowy MORON, tak mówisz i tak się zachowujesz. Wiem, pracowałem z czymś takim ostatnio.
No ale przecież "niepełnosprawni pełnosprawni w pracy". Sorki za OT
Ogólnie lepiej mieć kat. A i studiować aby nie iść do woja niż mieć kategorię D przez którą nie do każdej pracy nas przyjmą.
Chyba ci się z E pomyliło
Znam osoby które twierdzą że to wstyd "nie iść do wosjka i ojczyzny bronić".
Miałem jednego kolegę w klasie [starszy bo nie zdał raz czy dwa] który był z rodzinny wojskowej i nawijał zawsze jak on to pragnie iść do wojska i że "Dla mnie mężczyzna bez woja to nie mężczyzna. Nie rozumiem czemu nie chce iść do woja bo nie widzę czego On się ma tam bać"
Sorry ale nie widzę specjalnie powiązania między męskością ani nie widzę czego tu się wstydzić...
Military, pozwolę sobie na małe: HA! HA! HA! :)
D'Moon, chyba nie ogarniasz w całości mojego problemu tutaj. Mnie nie chodzi o absolutne uniknięcie wojska, mnie chodzi o takie opóźnienie sprawy, żebym mógł sobie w drugiej połowie października wyjechać do Szkocji. Jak wrócę to mogę iść, ale wyjazd mam zaplanowany od miesięcy i żadne wojsko mnie od niego nie odwiedzie.
EDIT: z tą kategorią to nieprawda, kumpel ma E ze względu na wzrok i go zatrudniają gdzie chce - był listonoszem, pracował na stacji beznynowej, w sklepach i pięciu innych miejsach. Kategoria nie ma nic do rzeczy.
Na poczcie lizal znaczki, na stacji benzynowej myl szyby ,a w pieciu innych sklepach stal na wystawie ;]
No a co, ty myślisz że mnie zależy na pracy przy karmieniu rekinów czy innych wymagających wzroku i refleksu?
Legenda ludowa:
Gość wcześniej wysmarował sobie gacie czekoladą, jak kazali się rozebrać i zobaczyli rozsmarowaną na zadku, brązową maź to się zdziwili i zapytali co to jest. Facet sięgnął tam ręką, zebrał na palec trochę czekolady, polizał i odpowiedział: gówno. Hardkorowe i naciągane, ale ponoć prawdziwe, a nawet jeżeli nie, to grunt, że idealne na anegdotę
A po grzyba unikac wojska. Military, przydaloby ci sie troche musztry. Od razu bys rpzestal lubic Batman Begins :)
O, właśnie.
Wojsko jest fajne;)
Ale Military szalenie pragnie do woja (o czym świadczy jego ksywa), tylko chciałby wcześniej do Szkocji pojechać.
Również stara anegdota. Koleś wszedł na komisję w gatkach i plecaku. Kobita:
'Proszę to zdjąć'.
:))
A teraz dla tych co są gópi. ;) Kolo zdjął majty.
Nie wiem czemu się tak boisz wojska Military, nie bądź pipa. Wojsko to jedna z przygód życia, 9 miesięcy dobrego treningu jeszcze nikogo nie zabiło, do tego dostaniesz za to kasę.
ja już nie mogę się doczekać aż skończę studia i pójdę na akademię oficerską.
Nie wiem czemu się tak boisz wojska Military, nie bądź pipa. Wojsko to jedna z przygód życia, 9 miesięcy dobrego treningu jeszcze nikogo nie zabiło, do tego dostaniesz za to kasę.
Ehe, kasę. Jakieś 170 peelenów miesięcznie :)
Zawsze cos. Nie uczyli nie gardzic pieniedzmi? Ja jak widze gnoja ktory wyrzuca chocby grosz uznajac go za smeic w kieszeni, to mnie krew zalewa.
No zawsze coś, ale jednak pieniądze są śmieszne jak na 9 miesięcy trzymania Cię pod kluczem.
Jeszcze jeden sposób - mój znajomy przyszedł z kurtką, młotkiem i gwoździem. Na wejściu uznał, że skoro nie ma nigdzie wieszaka, przybił gwoździa w drzwi i powiesił kurtkę na tym. Podziałało :)
Hitch, przepraszam Cię bardzo, ale nazywasz mnie gnojem tylko dlatego, że 170 zeta miesięcznie uznaję za marny zarobek? Nie poczuwaj się i nie bądź hipokrytą.
Aha, nie wyrzucam grosza. Mam szacunek dla kasy, ale jak grosz wypadnie mi z portfela nie schylam się po niego bo żółte mnie denerwują:) Zresztą co ja się będę przed Tobą tłumaczył.
Ale pod tym kluczem nie walcujesz dżownic tylko szkolisz sie w przydatnych rzeczach.
Dopiszcie mnie do listy gnojów. Nie, GNOJÓW. 170 zł miesięcznie za siedzenie w wojsku to jest ŻART, żenada i dno.
Hitch, z ciekawości, byłeś w wojsku i wiesz o czym mówisz, czy nie byłeś i wydaje Ci się, że wiesz o czym mówisz? Żeby nie było - ja w wojsku nie byłem, ale rozmawiałem z kilkoma znajomymi i nikt raczej nie wspominał o przydatnych rzeczach tylko klnął, złościł się i w trakcie pobytu tam odliczał dni do powrotu do domu.
Ach, no i mówił, tak jak ja zresztą, o śmiesznych pieniądzach. Żeby to było chociaż 400 - 500 złotych. To już by było coś. Ale 170? Szkoda gadać. Swoją drogą - w miesiąc zarobiłem 1500 pln sprzątając gówna w pociągach. A mówią że pracy nie ma.
Schodzimy z tematu, ale co tam;)
170zł to śmieszna kwota, jednak mam pytanie: czy odbywając służbę wojskową utrzymujesz się z tych pieniędzy?
Nie bez powodu ludzie są zaciągani tam na siłę (bo tak jest taniej).
Nie, ale przez 9 miesięcy mógłbym pracować zarabiając 1400 zł. Policz sobie.
Mam tak fajnie że mieszkam niedaleko placówki wojskowjej i widok zachęcający nie jest...
Szanuje osoby które chcą iść do wojska ale jednak trzymam stronę Military... Człowiek ma prawo być ostro sceptyczny wobec tych rzeczy.
A to jeszcze wojna Polsko(Kto tam nam zagraża?)Egipska wybuchnie i biednego człowieka będą zmuszać by zabijał ludzi... Oczywiście żartuje tutaj sobie trochę ale nie widzę nic przyjemneog w służbie wojskowej. Można być dotego pozytywnie nastawiony ale to jednak 9 mieisęcy z życiorysu a ten czas można by było o wiele lepiej spożytkować...
Nie, ale przez 9 miesięcy mógłbym pracować zarabiając 1400 zł. Policz sobie.
No shit. Chyba mówimy o czym innym;)
Zarobek 170 na miesiąc to żart. Więcej się zarabia uczestnicząc w niektórych kursach doszkalających. A to tylko kilka godzin dziennie przez miesiąc. Dając 8 godzin korepetycji z angielskiego miesięcznie mam niewiele mniejszy zarobek. 8 godzin a pełny miesiąc zapierdalania przy ziemniakach. Ciekawa rozbieżność.
Pożyteczne rzeczy? Tak, nauka obsługi karabinu to zaiste niezbędna dziś rzecz. Tak samo jak nauka okopywania się, szorowania kibli i obierania ziemniaków.
Przede wszystkim nie lubię wojska za to, że jest przymusowe - to kara za brak winy. To 9 miesięcy zmarnowanego czasu i jeśli chcę kontynuować naukę podyplomową, to mam 9 miesięcy na zapomnienie materiału. 9 miesięcy bez zarabiania żadnych pieniędzy, bez prywatnego życia. Miałeś plany - no to się ich pozbądź. Bo musisz postrzelać i poobierać ziemniaki. Nie no, wojsko to genialna sprawa.
Ok, ale wskaż mi kogoś kto tego nie wie:)
Hitch.
Nie, ale przez 9 miesięcy mógłbym pracować zarabiając 1400 zł. Policz sobie.
A i owszem zarabiasz 1400 ale musisz zapłacić za wynajem mieszkania [ceny w Krakowie ok 1000 zł] oraz jedzenie, co niestety nie kosztuje grosze. W efekcie nie wiem czy zostanie Ci nawet 170 zł do odłożenia...
W wojsku masz to [marne, bo marne ale jednak] zapewnione, a to 170 zl mozesz wlozyc do skarbonki. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że to co płacą za 9 miesięcy to żart.
Chwała Najwyższemu że jestem kobietą.
Mieszkajac u rodzicow nie musisz placic za wynajem chyba ze stwierdza ,ze moga z Ciebie wydusic troche grosza
Wiesz Green_Eyes z całym szacunkiem ale tobie łatwo to mówić bo właśnie ciebie to się nie tyczy.
Dla mnie 170 miesięcznie/lub 1530 za całokształt jest wręcz żałosną ofertą [biorąc pod uwagę że w wojsku harujesz teoretycznie 24 godziny na dobę bo nie wiadomo kiedy cię z budzą w środku nocy albo jakąś karę się dostanie, albo co] Tysiąc to minimum...
A czas zmarnowany bo w tym czasie można było by sobie podszlifować karierę, kontakty z dziewczyną ect.
No i słyszałem że ponoć mają tam lekarzy co to w razie choroby dzień miękkiego obuwa dają i to by było na tyle...
Swoją drogą Ja (jako osoba o otwartych poglądach) byłem zawsze za urównoprawnieniem płci, a co za tym idzie zawsze popierałem myśl by kobiety teżmiały obowiązkowe wojsko...
Niech się same bronią zamiast na facetów liczyć (przy okazji by i mnie pobroniły bo już mi służba wojskowa nie grozi a mam prawo żyć bezpiecznie w tym kraju, do licha!)
BTW -> Wiecie może (gdyby przypuśćmy ta wojna by wybuchła) ile by zarabiał żołnierz idący na front?
Military powiedz im, ze jestes pedałem to cie nie wezma i koniec twoich gorzkich lamentów :)
Hmmm... Nigdzie nie napisałam, że 170 zł to suma adekwatna do pobytu w wojsku. Stwierdziłam tylko, że to nie do końca jest tak, że dostajesz tylko tą kwote, a pracując normalnie dostałbyś np 1500 zł za ciężką prace fizyczną [bo takie są stawki]. Jest duża róznica pomiędzy obydwiema kwotami, ale po odjęciu wszystkich wydatków codziennych różnica nie jest aż tak duża i szokująca.
Jeśli chodzi o równouprawnienie, to masz racje. Jeśli równośc to we wszystkich dziedzinach. Dlatego w przyszłym roku wybieram się na szkolenie wojskowe. Mam nadzieje, że mi się uda.
Jeśli chodzi o równouprawnienie, to masz racje. Jeśli równośc to we wszystkich dziedzinach. Dlatego w przyszłym roku wybieram się na szkolenie wojskowe. Mam nadzieje, że mi się uda.
Lepiej nie ,ja nie jestem za rownouprawnieniem ktos musi stac przy garach muahaah <demoniczny smiech>
Jak byłem pierwszy raz to dostałem odroczenie, bo miałem kłopoty z rozróżnianiem kolorków (wiecie, dają takie cyferki)
Za drugim razem spiłem się, wysłali mnie więc do poradni psychologicznej czy coś takiego, dostałem D
Fuck the army
Ja dostałem dwa razy roczne odroczenie, ciekawe ile jeszcze razy będę musiał iść na komisje, aż dadzą sobie ze mną spokój.
Azgaroth, a za co dostawałeś odroczenie? Ot tak, bo nie mieli akurat chęci cię wziąć?
Jeśli chodzi o równouprawnienie, to masz racje. Jeśli równośc to we wszystkich dziedzinach.
Szacunek!
Naprawdę bo znam dziewczyny które na teksty typu "kobiety powinny też mieć obowiązkową służbę wojskową" reagują obrażone. Ba! Jedna nauczycielka powiedziała kiedyś iż "Jeśli wiadomo że kobiety są w czymś słabsze to poco na siłę je zmuszać do czegoś skoro mężczyźni i tak są w tym lepsi?" [Ostatecznie ona woli być z tych kobiet ze wspomnianego przez MOLQ schematu w poście powyżej]
Azgaroth, a za co dostawałeś odroczenie? Ot tak, bo nie mieli akurat chęci cię wziąć?
Bo ważę mniej niż 50 kg więc jakoś mnie nie widzieli w wojsku, nie wiem czemu od razu nie dali mi D, nie wiem na co oni liczą
Heh, też sposób... Jutro jadę wcisnąć im wniosek o odroczenie - pewnie nie uznają, to się zapiszę do jakiejś szkoły.
Military, trzymam kciuki
PS Mężczyźni gotuja znacznie lepiej od kobiet.
Za to kobiety świetnie zmywają
Fakt. Mężczyźnie robią to niedokładnie, twierdząc, że oplukanie talerza to jego umycie. Na szczęscie są zmywarki Ewentualnie zawsze można przerzucić się na papierowe/plastikowe cudeńka.
Military, trzymam kciuki
Military, trzymam kciuki
a ja mam gdzieś, czy go wezmą czy nie. gdybym to ode mnie zależało, zaciągnąłbym go do woja i nasłał na niego najbardziej zdegenerowanych poborowych. następnie rozkazałbym, żeby wybili mu wszystkie zęby i zmusili do ssania fiutów przez całą noc:)
Mężczyźni gotuja znacznie lepiej od kobiet.
mężczyźni najlepiej jedzą:)
i zmusili do ssania fiutów przez całą noc:)
Taa cale wojsko to jedno wielkie pedalstwo i pewnie lubia takie rzeczy ...
zaciągnąłbym go do woja i nasłał na niego najbardziej zdegenerowanych poborowych. następnie rozkazałbym, żeby wybili mu wszystkie zęby i zmusili do ssania fiutów przez całą noc:)
A to wszystko w ramach ekranizacji Gumisiów czy innej produkcji dla dzieci, bo każdy pomysł trzeba potraktować dorośle:)
Mental, pewnie masz E ze względu na nieodwracalne uszkodzenie mózgu czy ogólną brzydotę paszczy, a jedyna rola w wojsku jaką możesz odegrać to tarcza strzelnicza, więc rozumiem dlaczego tak napisałeś i współczuję.
mam A i przyjaciela ojca w komisji, więc do woja nie pójdę nigdy:) a co do brzydoty mojej paszczy - lekarz, który grzebał mi w odbycie, chciał mnie w pewnym momencie przelecieć, taki jestem piękny:)
ps: Gumisie powinien ekranizować Burton. o kategorii R nawet nie wspomnę, czego dowodzi choćby ta produkcja: KLIK
Ta... a wracając do wojska - problemów nie ma z wyjazdem, okazuje się że mam prawo wybyć kiedy tylko chcę, wystarczy powiadomić o tym Urząd Miasta. Odetchnąłem z ulgą.
A dlaczego miałyby być problemy? Dlaczego trzeba powiadomić jakiś urząd? To za komuny się paszport (jeśli ci dali w ogóle) się oddawało po powrocie na komendzie milicji. A teraz to z doświadczenia wiem, że jak chcę wyjechać to kupuję bilet/ wsiadam w samochód i jadę/lecę gdzie chcę.
Ale jak wyjeżdżasz na ponad dwa miesiące a nie masz uregulowanego stosunku seksualnego z wojskiem, to musisz powiadomić urząd.
Poważnie? Nie wiedziałem? Weź daj namiar na ustawę albo rozporządzenie. Dam o tym znać JKM to się będzie z czego natrząsać w czasie kampanii wyborczej :).
Wiadomo przecież, że przymusowy pobór do wojska to niewolnictwo w najczystszej postaci, a to jak również wiadomo jest w większości krajów zakazane na mocy licznych konwencji międzynarodowych. Ale jak jeszcze przepisy tego dotyczące ograniczają swobodę poruszania się nawet przed zakuciem w kajdany (powołaniem do dobycia służby) to jest to już skrajny faszyzm czy tam inny bolszewizm.
Nie podam ci ustawy bo nie znam, tak mi powiedziała jakaś pani major czy ktośtam.
http://www.wku.szczecinek...meldunkowy.html
Dzięki za paragrafy :)
Normalnie jak za Hitlera lub Stalina. Jak sobie kupię nowy dres to też muszę o tym zawiadomić wojskowego komendantowa uzupełnień?!
Ale beka będzie jak wyślę to Korwinowi i on to podniesie w kampanii :P
Sparafrazuje nieco slowa Stavrosa z Testosteronu:
Nie chcialbym w razie wojny byc z wami w oddziale. Zal dupe sciska jak was slucham
'Nie pojde do wojska bo jest FE. FE! FE! FE! '
Jeśli wybuchnie wojna, to witaj, Szwajcario, Fidżi czy inny miły kraju. Jeśli ktoś ma zamiar walczyć za ojczyznę, a w szczególności za ojczyznę którą raz rządzą złodzieje, drugi raz kłotliwi propagandyści trzymający się ponad prawem, współpracujący z przestępcami i faszystami, za ojczyznę której obywatelom można wmówić dowolną bzdurę, byleby wygłaszać ją z ambony, to chyba coś jest z nim nie tak. Wojny wywołują politycy w celu osiągnięcia własnych zysków. No i proszę - niech wywołują, ale przy okazji sami w nich walczą. I tylko oni. Nie mam zamiaru ginąć za narysowaną przez jakiegoś cwaniaka kreskę na mapie. A skoro jesteś patriotą i zwolennikiem armii, to może rzuć pomysłem znakowania naszych polskich zwierząt - żeby, jeśli przekroczą granicę w lesie, Niemcy mogli nam je zwrócić. W ogóle powinniśmy legitymować polskie zwierzęta na granicy. Czemu mamy stan naturalny oddawać w obce ręce?
Bla bla bla bla. Nie chdozi o patriotyzm ale wszystkiego w zyciu trzeba sie nauczyc. Po to sie chodzi do szkoly i po to jest wojsko.
Nikt ci w szkole nie kaze byc fizykiem jadrowym czy specem od matematyki ale jednak uczy sie tych przedmiotow dlatego zeby rozum i umysl nie przyrdzewialy. Tak samo wojsko masz po to zebys w razie czego nie okazal sie cipką i byl w stanie razem z innymi obronic co twoje (i mam tu na mysli rzeczy najblizsze sercu jak dom i najblizszych ludzi ktorzy nie sa w stanie sie obronic) :)
Tak wiec Military jedz sobie gdzie sobie chcesz, wypocznij, przygotuj sie psychicznie i pokaz zes facet a nie to co Mental cipka, ktory miga sie od woja :)
A mnie nikt w szkole nie uczył gotować, co by było jednak przydatniejsze niż strzelanie z karabinu. A jak ktoś jest "pipką" to będzie "pipką" i wojsko tego nie zmieni. No chyba, ze tak jak Pyle'a w "Full Metal Jacket". I fajnie, że idziesz do wojska po to, zeby nauczyc się "przydatnych rzeczy", ale nie widze powodów dla których powinno to byc obowiązkowe. Szkoła średnia nie jest obowiązkowa, to dlaczego zamiast kształcić ludzi mamy z nich robić żołnierzy?
W szkołach uczą fizyki jądrowej?
Wiesz, dla mnie bardziej niż nauka pewnych rzeczy liczy się możliwość WYBORU. Bo na tym polega wolność. Będę chciał - pójdę do wojska, nie będę chciał - nie pójdę. Równie dobrze możnaby zrobić obowiązkowy kurs szydełkowania, bo to przecież pożyteczna rzecz, a przydaje się tak często jak i trening wojskowy.
Ucza o fizyce jadrowej. I po tym masz wybor czy chcesz dalej zglebiac ten temat. Tak samo z wojskiem. Przechodzisz podstawowe szkolenie i jesli ci sie spodoba mozesz zostac zolnierzem zawodowym.
Ja w przedszkolu nie mialem szydelkowania ale panie robily nam kurs z wyszywania :)
Aha, to równie dobrze mogą cię na 9 miesięcy wziąć na ten kurs szydełkowania i potem masz wybór - szydełkować dalej czy wrócić do normalnego życia. Nie masz, widzę, nic przeciw ograniczaniu wolności wyboru, ale poczekaj - posiedzisz parę miesięcy w woju to pogadamy.
lekarz, który grzebał mi w odbycie, chciał mnie w pewnym momencie przelecieć, taki jestem piękny:)
Rotfl. :)
Bla bla bla bla. Nie chdozi o patriotyzm ale wszystkiego w zyciu trzeba sie nauczyc. Po to sie chodzi do szkoly i po to jest wojsko.
Nikt ci w szkole nie kaze byc fizykiem jadrowym czy specem od matematyki ale jednak uczy sie tych przedmiotow dlatego zeby rozum i umysl nie przyrdzewialy. Tak samo wojsko masz po to zebys w razie czego nie okazal sie cipką i byl w stanie razem z innymi obronic co twoje (i mam tu na mysli rzeczy najblizsze sercu jak dom i najblizszych ludzi ktorzy nie sa w stanie sie obronic)
Tak wiec Military jedz sobie gdzie sobie chcesz, wypocznij, przygotuj sie psychicznie i pokaz zes facet a nie to co Mental cipka, ktory miga sie od woja
Żeby nie być cipą nie trzeba od razu iść do wojska... można zostać chuliganem stadionowym. Ci to dopiero mają jaja
Najśmieszniejszy argument jaki w życiu słyszałem.
Zaraz ktoś wyskoczy z tekstem, że cipami są ci do dali się powołać bo trzeba być nieudacznikiem żeby dać się w takie g...o wrobić
Hitch, mój ojciec był prawie 30 lat zawodowym żołnierzem, opowiedział mi to i owo i wiem, że pójść na te 9 miesięcy to jest totalna strata czasu. Nie nauczysz się tam prawie niczego co będzie ci przydatne w życiu.
Staruszek powiedział, że jak dam się wrobić w wojsko to będzie ze mnie drwił do końca życia
Co do tych 170zł żołdu to nie dziwcie się, że jest taki niski. W wojsku się nie pracuje... tam się służy!! Państwu, wiernie jak pies.
PS. Wszystkim wegetarianom polecam iść do wojska. Zobaczycie jak respektuje się wasze prawo do niejedzenia mięsa
Dziwne jest to że tylko ludzie ktorzy nie byli w wojsku twierdza ze to 9mies. wyciete z życia, ja bylem i wcale tak nie twierdze. I nie jest do konca tak ze niczego sie nie nauczysz. Ot chociaz nauczysz sie strzelac i obchodzic jako taka z bronia, nauczysz sie konsekwetnnej odpowiedzialnosci zbiorowej (co nie zawsze jest mile). A te 179zl zoldu? A po co ci wiecej, skoro bedac tam nie musisz miec kompletnie nic zeby przezyc bo wszystko ci daja. Ubranie, jedzenie, łozko, wode, prad, recznik (zwykla scierka ) a nawet szczoteczke do zebow i maszynke do golenia. Inna sprawa ze ten caly wikt i opierunek jest najgorszej jakosci, ale tam z glodu nie zdechniesz. Roznei jest w roznych jednostkach. JA mialem szczescie trafic do takiej gdzie pieniadze (wtedy to bylo 101zl) byly mi potrzebne tylko na fajki i piwo na przepustce. Reszte mialem ZA DARMO, a na kompani bylo wszystko! chciales nowe buty? to sobie "naruchałeś", tak samo z bielizna, posciela, właczajac w to dragi, leki i alkohol.
Kto chce to niech idzie a kto nie niech sie jakos wymiga, nie kazdy tam pasuje i potrafi sie w to wtopic. Fakt, to calkiem inne zycie do ktorego trzeba sie przestawic o 180 stopni.
Dzięki, po tym co napisałeś chcę iść do wojska.
NOT!
chciales nowe buty? to sobie "naruchałeś", tak samo z bielizna, posciela, właczajac w to dragi, leki i alkohol.
Tia... też nauczyłem się w wojsku kraść. Budzę się rano, nie ma zielonej koszulki... szybkie przejście się po pokojach innego plutonu i nagle mam trzy (na zapas).
Za taką naukę dziękuję.
Jeśli wisi nad wami widmo kamaszy, a nie uczycie się to chwyćcie się dowolnej roboty. Lepiej już zapierniczać przy kopaniu rowów za najniższą krajową niż siedzieć w syfie.
Odświeżam, bo dzisiaj miałem komisję i mam co nieco do opowiedzenia.
Po pierwsze, nie ma żadnej komisji, tylko jeden mundurowy. Druga facetka wchodziła i wychodziła, ze mną nie zamieniła ani słowa. Wojskowy zapytał tylko "czy chce pan iść do wojska?", odpowiedziałem "nie". Niewiele go to zainteresowało, bo jeśli się nie uczę to jestem murowanym kandydatem. Z miejsca zaproponował mi iść na zawodowca, napisać podanie po pół roku zasadniczej, zawodowi dostają 1800 plus jakieś dodatki. Może się skuszę...
Mimo, że lekarz wykrył u mnie wadę kręgosłupa i bardzo słabo widzę na jedno oko, dostałem kategorię A. Doktorek powiedział mi że "dostałby pan kategorię D gdyby był pan ślepy na to oko"... Komisja lekarska to zważenie, zmierzenie, oglądnięcie kręgosłupa i ew. skierowanie do specjalisty, w moim przypadku do okulisty.
Załatwienie tego wszystkiego to ok. 4-5 godzin, strata czasu jest najbardziej irytująca. Ale czym kilka godzin wobec 9 miesięcy, która zacznie mi się za miesiąc?
Podobno od przyszlego roku nie bedzie poboru... Jakos wierzyc mi sie nie chce, bo zapowiadac to sobie moga nawet bezchmurne lato, no ale promien nadziei zawsze jest.
A ja dostałem D i mam w dupie armię. To chyba jedyny plus mojej astmy.
dobrze wiedzieć, bo mój braciak też astmatyk, a szykuje się na kategorię A
ja nie wiem o co wy się boicie, u mnie D dostawali ludzie już za najmniejszą wadę wzroku, ale może u mnie szkolą na komandosów czy coś
Co kraj to obyczaj, co komisja to inne kryteria.
dobrze wiedzieć, bo mój braciak też astmatyk, a szykuje się na kategorię A
Z astmą różnie bywa. Ja mam astmę łagodną i dali mi D, kumpel ma astmę sporadyczną (nie wiem czym to się różni) i dostał A. Rada dla brata: Niech weźmie ze sobą jakieś karty od lekarza z historią choroby. U mnie tego wymagali i gdybym nie miał kserówek w domu, to dziś bałbym się woja.
Razem ze mną na sali był chłopak, który chciał dostać A. Odesłali go na badania do psychiatry
Temat uważam za zamknięty:)
Otwieramy szampana?
Tu by wódeczka pasowała;)
Tak przy okazji, to ciekawe ile padnie prywatnych szkół, których jedynym źródłem utrzymanie była kasa za kwit dla wojska, bo inaczej dany student nigdy by się tam nie znalazł.
Tu by wódeczka pasowała;) No w sumie. Ale to trzeba by tak na maksa się uwalić a ja jutro do pracy idę więc nie bardzo
Jesli mi do drzwi nie zapukaja do niedzieli, to z checia bym wodeczke postawil.
Military, ale ty wiesz, że jeżeli już wysłali ci przed rokiem "bilet" ale w jakiś sposób to odroczyłeś w czasie (a zdaje się, że tak było, nie chce mi się jeszcze raz czytać tematu) to bynajmniej nie masz jeszcze luza. Zdaje się, że tych, którzy się migali, bądź nie odbierali wezwań, mają jeszcze prawo ścigać przez kolejny rok (a może dwa?). Tak przynajmniej słyszałem, nie mówię, że tak jest na 100% może ktoś niedoinformowany mówił mi bzdury ale jeżeli zaliczasz się do wyżej wymienionych to lepiej poczytaj/popytaj się, żeby pewnego dnia się nie zdziwić
Tyler, paranoiku, to jest już koniec. Nie ma już nic.
Jesteśmy wolni.
Możemy pić:)
A no to skoro tak, to polej chłopie jednego też dla mnie
Oficjalnie jeszcze mnie tu nie ma. Powiedzieli mi, ze po roku nieobecnosci w kraju przerzuca mnie do rezerwy. Rok minal dawno temu. Powinienem byc w najgorszym razie rezerwista.
Armia wciąż tropi poborowych:
http://wiadomosci.onet.pl/1874390,11,item.html
A poniżej nie jest to dokładnie sytuacja Military'ego, ale powinna dać mu do myślenia.
No i o czymś takim właśnie ja mówiłem wcześniej. A więc jednak moje źródło informacji nie pieprzyło głupot
Ale ja sie nie migalem - dostalem pozwolenie na wyjazd.
Tyler, ścigać będą, ale do woja nikt już nie trafi, aye?
Więc nie panikuj:)
no ale jeszcze niektórych czeka komisja
np mnie
Masz rację, cholerna panikara ze mnie, od chwili kiedy dostałem kategorię A do dzisiaj nie zmrużyłem oka ze strachu, że po mnie kiedyś przyjdą
Ja po prostu zauważam, że jakkolwiek osoby, które aktualnie jeszcze studiują mają już luz, tak te, po które już zdążyli wyciągnąć łapy ale się przed nimi ukryły za granicą/pod innym adresem zamieszkania, już niekoniecznie. Bo co oznacza, że "ścigać będą, ale do woja nikt nie trafi"? Co, jak kogoś z tych "uciekinierów" dorwą, to odtańczą przed nim taniec triumfu, wskażą palcem, powiedzą: "ha! mamy cię!" i odejdą w przeciwnym kierunku, zostawiając w spokoju i nie posyłając w kamasze? : )
Tyler, nie wiem jakie jest twoje zrodlo informacji, ale jest kiepskie. Na komisji teraz chca absolutnie kazdego, nawet kobiety po studiach medycznych, zeby ocenic ich przydatnosc w przypadku wybuchu wojny. Nie rowna sie to z wcieleniem do wojska.
Eeee.... hmm.... ale w którym miejscu ja mówiłem o komisjach i tym kogo po nich biorą? Ja tutaj cały czas piszę o maruderach nierzadko już od dobrych kilku lat uchylających się/uciekających przed odbyciem służby.
Co, jak kogoś z tych "uciekinierów" dorwą, to odtańczą przed nim taniec triumfu, wskażą palcem, powiedzą: "ha! mamy cię!" i odejdą w przeciwnym kierunku, zostawiając w spokoju i nie posyłając w kamasze? : )
Tańca nie będzie, kratki w zawiaskach są za to możliwe.
Tyler, czy to nie przypadkiem Ty studiujesz dziennikarstwo?
Studiowałem, licencjat zrobiłem, magisterkę robię z czego innego, co w związku z tym?
To znaczy wiem do czego zmierzasz, ale nigdy nie rozumiałem dlaczego taki a nie inny kierunek studiów dla niektórych z urzędu oznacza większe wymagania jeżeli chodzi o prezentowaną wiedzę w każdej możliwej dyskusji w jakiej bierze się udział. Ja nie muszę wiedzieć o wszystkim. Jak o czymś piszę artykuł, to rzecz jasna uważam za obowiązek sprawdzenie wszelkich wątpliwości, jak dyskutuje na forum, zakładam, że w przypadku pieprzenia głupot zostanę po prostu skorygowany. W końcu również od tego to miejsce jest, żebyśmy wzajemnie się wyprowadzali z ewentualnego błędu.
Ok, to już definitywnie zamyka ten temat
No to polej:)
W pizdeczke.