ďťż

wika

Zmarł Ryszard Kapuściński. Autor wielu ciekawych książek, fascynat. Wielka strata dla polskiej literatury - nie tylko polskiej


Najlepsi niestety odchodzą za szybko.
['] Miał wspaniały dar opowiadania. I jak wspomniał Edward - książki Kapuścińskiego tłumaczono na wiele języków.
Ja znam pana Kapuścińskiego z "Imperium", które zrobiło na mnie wielkie wrażenie! Fragmentami czytałam też poszczególne opowiadania z jego podróży. I muszę powiedzieć, że jak zwykle proza współczesna nie pozostawia u mnie większego śladu, to tym razem długo byłam pod wrażeniem stylu pisania i świetnego, obrazowego przedstawiania nieznanego świata, którego większosć czytelników nigdy nie zobaczy.


Dla mnie Kapuściński był Kimś Więcej niż tylko doskonałym reportażystą, pisarzem. Myślę, że każdy (zwłaszcza politolog) kto przeczytał "Szachinszacha" czy "Cesarza" spogląda na politykę innym okiem. Nie notuje jedynie suchych faktów. Mnie osobiście, dystansu do tego co sie dzieje wokół nauczył "Jeden dzień życia", a zwłaszcza zdanie: "Nie ma takiego absurdu, którego nie byłby w stanie wymyśleć rozum ludzki (...)."
Nic dodać, nic ująć

Pamiętam jakby to było dziś, dzień śmierci pisarza. Jak zobaczyłem na Onecie tę tragiczną wiadomość, przyjąłem ją z ogromnym smutkiem, bo odszedł na zawsze człowiek, którego książki towarzyszyły mi od pewnego czasu. Zawsze bardzo ceniłem "Cesarza", "Szachinszacha", "Wojnę futbolową", a wydane w ostatnich latach "Imperium", "Heban", czy "Podróże z Herodotem" to perełki literackie.
Zgadzam się też w zupełności z jedną z opinii z forum Onetu, że Panu Ryszardowi Nobel należał się jak mało komu. Przez ostatnie lata widać bardzo wyraźnie jak tendencyjna, stronnicza i upolityczniona jest rada przyznająca owe nagrody. Nagrody dla grafomanów i lewaków (Dario Fo), czy przeciętnej pisarki, ktorej jedynym walorem jest epatowanie skandalem (Elfriede Jellinek) są tego najlepszym dowodem...
Są pisarze i twórcy, ktorzy nigdy nie dostaną tego autentycznego Nobla, mają go jednak w sercach ogromnych rzesz czytelników na całym świecie i jest on o wiele cenniejszy, bo wielkości talentu i dokonań nie da się zadekretować - albo one są, albo nie...
Kiedyś, różni tzw. "nobliści" zostaną zapomniani i jedynie bardzo cierpliwi historycy literatury będą o nich tak naprawdę wiedzieli, podobnie jak i czytelnicy.
Pan Ryszard zdobył sobie poczesne miejsce w światowej literaturze, publicystyce i w sercach swych licznych fanów na zawsze. A dla mnie prywatnie, choć nie jestem żadnym oficjalnym gremium orzekającym, noblistą jest już od dawna...
z całą pewnością literatura tworzona przez Kapuścińskiego pozostanie w tych, którzy po nią sięgną. Z drugiej strony nagradzanie miernot, nie tylko tą prestiżową nagrodą, ale i innymi, powoduje, że naprawdę dobra literatura nie zawsze jest czytana - nagroda bardzo często spełnia funkcję promocyjną. I nawet wielkie nic, jeżeli jest nagrodzone, bywa czytane i wielu "mędrców" pieje z zachwytu, jaka to wielka literatura. Biblioteka dysponująca jakimś konkretnym, najczęściej ograniczonym budżetem, kupuje często to, co nagrodzone, a nie to, co jakościowo dobre. Ludzie czytają, bo skoro taka nagroda i znawcy tak pozytywnie mówią, to to musi być dobre... itd. A na dobrą literaturę wielu brakuje czasu, środków, czy też po prostu jest to literatura niedostępna...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •