wika
Pochodząca z Francji żona dwóch Wazów - Władysława IV i Jana Kazimierza. Pierwszemu dorównywała, drugiego przerastała. Inteligentna, wykształcona, oczytana, błyskotliwa, nie obawiała się mieszać do polityki wykorzystując chwiejny charakter drugiego męża, zdaje się nawet, że Janowi ten układ nawet odpowiadał. Jedna z teorii tłumaczących abdykację mówi, że jej przyczyną był właśnie zgon Marii Ludwiki. Fascynująca kobieta, choć w kraju nieszczególnie lubiana. A Wy jak ją oceniacie?
W kraju rzeczywiście nie przepadano za nią. A niesłusznie. Była geniuszem militarnym i politycznym, sama rządziła krajem. Tak naprawdę Jan Kazimierz był zbyt nieporadny (moim zdaniem), żeby wziąć sprawy w swoje ręce. Więc to Ludwika przejęła stery, a że było to w tamtych czasach nieprzyzwoite i gorszące, żeby kobieta mieszała się do polityki, więc nie była popierana.
Nie no, nie popadajmy w przesadyzm - że zdarzyło jej się objechać szańce i podtrzymać na duchu walczących to jeszcze nie znaczy, że była geniuszem politycznym. Ani sama nie walczyła, ani też nie prowadziła nikogo do walki, zresztą, już ja widzę miny tych jakże szczęśliwych wojaków, że prowadzi ich kobieta
Nie rządziła sama krajem, bo nikt by jej na to nie pozwolił, zamiast tego zręcznie sterowała mężem, któremu jednak zdarzały się przebłyski, ot choćby pod Beresteczkiem, gdzie Ludwika nie była obecna.
W wikipedii mamy parę cytatów, potwierdzających jej - może jednak rzeczywiście nie genialne - ale jednak imponujące zdolności do polityki. "Szlachta nie lubiła Ludwiki Marii, bardzo gorszyło ich mieszanie się królowej do polityki. (...) Królowa była bardzo energiczna. Podczas potopu szwedzkiego samodzielnie potrafiła prowadzić wojska. Tymczasem szlachta coraz bardziej za nią nie przepadała. Sprowadziła do Polski trzy zakony: Księży Misjonarzy w 1651, Sióstr Miłosierdzia w 1652 oraz Wizytek w 1654. Założyła w 1661 pierwszą polską gazetę Merkuriusz Polski Miała ambitne plany gospodarcze i polityczne. Postulowała wzmocnienie władzy króla i senatu, zmianę systemu głosowania w sejmie oraz elekcję vivente rege. Przewyższała inteligencją męża. (...) Błyskotliwa, oczytana i ambitna, prowadziła pierwszy polski salon literacki (...)"
Widać więc, że była dość przedsiębiorczą - jak na owe czasy, ale również jak na czasy współczesne - kobietą.
Sama energiczność i przedsiębiorczość to jeszcze nie powód by kogoś posądzać o imponujące zdolności do polityki. Większość posłów w naszym sejmie jest i energiczna, i przedsiębiorcza, czasem nawet aż za, ale o zdolności do polityki, już nawet nie imponujące, ja bym ich nie podejrzewała
Nie wiem ile jest prawdy w tym, że sama prowadziła wojska, ktoś to może jakoś zweryfikować? Jakoś mi to nie bardzo pasuje Na pewno dała pieniądze na obronę Krakowa i Warszawy, jakąś tam kwotę wysłała Paulinom, opatrywała rannych, ale w to prowadzenie wojsk ciężko mi uwierzyć.
Poczytam na ten temat, bo może nie chodzi tu o prowadzenie wojsk dosłowne, tylko np. podpowiadanie mężowi jakichś strategii czy działań. A jeśli dała pieniądze na obronę, to poniekąd nie były to wszystko jej pieniądze, prawda?
Nie, na pewno nie podpowiadała mężowi strategii, bo na wojaczce się nie znała kompletnie, nie inaczej było też w kwestii działań. Ludwika Maria była bardzo aktywna w dyplomacji, ale robiła to na własny rachunek. Decyzje podejmowane przez jej drugiego męża, nawet jeśli wynikały z jej rad czy też działań, zawsze jednak pozostawały oficjalnie decyzjami Jana Kazimierza, stąd trudno rozróżnić, które były naprawdę czyje.
Oczywiście, że na obronę na przeznaczyła wszystkich swoich pieniędzy.
Jak chcesz sobie o niej poczytać, to polecam książkę Więckowskiej-Mitzner pt. "Miłość i polityka. Ludwika Maria".
Nie rządziła sama krajem, bo nikt by jej na to nie pozwolił, zamiast tego zręcznie sterowała mężem, któremu jednak zdarzały się przebłyski, ot choćby pod Beresteczkiem, gdzie Ludwika nie była obecna.
Takie przebłyski zdarzały mu się częściej, np. także w bitwie warszawskiej w 1656 r. ;)
Ogólnie Jan Kazimierz wbrew obiegowym opiniom, był niezłym wodzem (od strony militarnej), znał się na rzemiośle wojennym.