wika
Jestem ciekawa, jak oceniacie rządy jakobinów we Francji w czasie Rewolucji Francuskiej. Czy o takie rządy właśnie walczyła Rewolucja, czy może był to zwykły wypadek przy pracy ??
Pokrótce przypomnę okoliczności jakie sprawiły, że jakobini zaczęli sprawować władzę.
Kryzys gospodarczy jaki panował w 1792 roku, inflacja pieniądza papierowego, niskie zarobki sprawiały, że rząd musiał uciekać się do rekwizycji zboża i wprowadzenia kart, których posiadacze mogli kupować środki żywności po cenach z góry wyznaczonych. Nie wszyscy jednak mieli prawo do takowych kart, poza tym były one niewystarczające, by zaspokoić potrzeby ich posiadaczy. De facto nie zawsze można było je było zrealizować, wobec braku dowozu do miast zboża, mięsa czy nabiału toteż ludność większych miast przymierała głodem, wskutek czego dochodziło do rozruchów przed piekarniami.
Sytuacja żywnościowa wciąż się pogarszała, w lipcu i sierpniu 1793 roku wybuchały rozruchy głodowe.
Rozgoryczenie mas ludowych stało się siłą napędową rewolucji. Korzystały z tego poszczególne grupy polityczne w walce między sobą, korzystały też rządy rewolucyjne, kierując rozgoryczenie przeciwko wrogom zewnętrznym jak i zdrajcom wewnętrznym.
Ogólnie złą atmosferę podtrzymywały liczne czasopisma jakobińskie, a głównie jakobini z Paryża. Mimo wspólnych zebrań nie stanowili oni partii politycznej, nie mieli zwartej organizacji ani określonego programu społecznego. Wyrażali pragnienia drobnomieszczaństwa.
5 kwietnia 1793 roku miały miejsce wybory do Komitetu Ocalenia Publicznego, który do 1975 roku stał się rządem właściwym Francji. W skład Komitetu weszło 7 członków centrum, a także 2 „górali”. Kierownikiem został Danton. Żyrondyści, którzy wcale nie dostali się do Komitetu odpowiedzieli atakiem na Heberta i pogróżkami pod adresem Paryża. W tej sytuacji jakobini decydują się na zamach stanu. 2.VI.1793 roku Gwardia Narodowa z Henriotem na czele i tłumy sankiulotów otoczyły Konwent domagając się wydania 22 zdrajców. Konwent zezwolił na aresztowanie 29 swoich członków, w tym wszystkich przywódców żyrondystów. Zaczęła się dyktatura jakobinów.
Jak wiadomo jakobini czując się osaczeni zewsząd przez wroga zewnętrznego jak i wewnętrznego wprowadzili terror, który polegał na surowym karaniu faktycznych jak i domniemanych wrogów rewolucji. Określało to bliżej tzw. prawo o podejrzanych do których zaliczano wszystkich księży niezaprzysiężonych, całą szlachtę, emigrantów i ich rodziny oraz wszystkich, którzy okazywali sympatię dla monarchii lub federacji. Każdy obywatel winien mieć wówczas świadectwo swojego pozytywnego stosunku do republiki, odmawiano go podejrzanym, których karano śmiercią lub więzieniem.
Trzeba jednak przyjrzeć się też drugiej stronie rządów jakobińskich, nie patrząc na nie przez pryzmat tylko owego terroru, mianowicie tego, że w lipcu zniesiono w końcu bez odszkodowania zobowiązania chłopów, a także rozpoczęto sprzedaż ziem emigrantów i podział gruntów należących do gminy. W ten oto sposób nastąpiło pełne uwłaszczenie chłopów francuskich, a także likwidacja stosunków feudalnych.
Poza tym wprowadzono tzw. maksima na ceny podstawowych produktów, w Paryżu obowiązywały kartki uprawniające do otrzymania chleba, spekulacje miano karać śmiercią. Ogłoszono także dekret o obowiązku szkolnym, nauka miała stać się bezpłatna. Szkoły miały prowadzić edukację obywatelską.
Mania prześladowcza jednak jakobinów o zagrożeniu stała się przyczyną ich obalenia. Robespierre 26 lipca 1794 roku wygłosił mowę o pojawieniu się kolejnych wrogów rewolucji, o korupcji, i nadużyciach, ale nie wymienił nazwisk winnych. W tym momencie każdy mógł czuć się zagrożony, zwłaszcza że wielu działaczy jakobińskich rzeczywiście nie miało czystego sumienia. W tej sytuacji większość posłów Konwencji zdecydowała się obalić władzę, co stało się 28 lipca. Konwencja oskarżyła triumwirat i nakazała aresztowanie jego członków i współpracowników.
Kolejnego już dnia, robespierryści zostali ścięci.
Nie nazwałbym okresu rządów jakobinów wpadką. Robespierre wraz z góralami był odpowiedzią na nieudaczne rządy Żyrondy, która nie doceniała siły mas paryskich. Żyrondyści chcieli utrzymania zdobyczy burżuazyjnej rewolucji nie mieli jednak zamiaru dzielić jej owoców z masami ludowymi. Dlatego też byli przeciwni wszelkim rewolucyjnym decyzjom które otwierały drogę do realizacji politycznych czy społecznych postulatów biedoty z miast i wsi. Żyronda sprzeciwiała się urzędowemu wyznaczaniu cen, rekwizycjom etc. oraz wszelkim burzycielom nowego, burżuazyjnego ładu społecznego. W jednym z pism Brissot oświadczał że: „Burzycielami są ci którzy chcą wszystko zrównać: posiadłości dobrobyt, ceny artykułów spożywczych, którzy chcą by robotnik rolny otrzymywał płacę pracodawcy, którzy chcą zrównać nawet talenty, wiedzę i cnoty ponieważ nic z tego nie posiadają”. Nieograniczone niczym prawo własności i wolność ekonomiczna były sztandarowymi ideałami żyrondystów.
Górale opierający się na sile drobnomieszczańskiej reprezentowali interesy bardziej rewolucyjnie nastawionej średniej i drobnej burżuazji. W prawdzie większość górali wywodziła się również z burżuazji a w swych niektórych poglądach nie odbiegała znacząco od żyrondy to trzeba przyznać iż dzieliła ich przepaść jeśli chodzi o sposoby rozwiązywania problemów politycznych. Górale stawiali dobro ogółu nad dobrem jednostki, gdyż rozumieli konieczność podjęcia nadzwyczajnych środków w obliczu krytycznej sytuacji Francji. Głosili oni od początku potrzebę wprowadzenia silnej scentralizowanej władzy, której ośrodek widzieli w Paryżu. Te i wiele innych poglądów przyczyniło się do wzrostu poparcia wśród mas Paryża co miało wkrótce przyczynić się do ostatecznego rozstrzygnięcia z Żyrondą.
W republice francuskiej istniał spory problem dotyczący instytucji zarządzających państwem. Do czasu ułożenia nowej konstytucji władzę sprawował bowiem tzw. rząd rewolucyjny, którego ośrodkiem stał się Konwent. Złamano w ten sposób zasadę podziału władzy realizując jedność władzy wykonawczej i ustawodawczej w łonie Konwentu i jego komitetów. To właśnie Marat i Robespierre jako pierwsi podnieśli publicznie konieczność rozwiązania tego kryzysu instytucjonalnego. Robespierre był zdania iż rząd rewolucyjny powinien w niezwykle ciężkich warunkach wykazać się szczególną aktywnością i kierować się zasadą ze ocalenie porządku rewolucyjnego jest najważniejszym i jedynym prawem. To miało zwiastować nadejście w niedługim czasie terroru jakobińskiego.
Działania Komitetu Ocalenia Publicznego można oczywiście śmiało wpisać na czarne karty historii. Na pewno nie był to powód do dumy dla rewolucji która w imię wolności, równości i braterstwa posyłała swoich obywateli na szafot.