wika
Cesarzowa Katarzyna II opanowała tron w drodze zamachu stanu. Za jej panowania Rosja stała się najpotężniejszym krajem w Europie środkowo-wschodniej, a także i w swoich dziejach. Wprowadziła ona w życie wiele reform Piotra I, przede wszystkim wprowadziła jednolity system zarządzania krajem (podział na gubernie i powiaty), ale także zniosła samorząd i autonomię Kozaków dońskich, zlikwidowała jako potencjalne ognisko powstań Sicz Zaporoską. Ludność tych terenów została obrócona w pańszczyźnianych chłopów.
Za jej panowania (1762 – 1796) Rosja zdobyła tereny po rzekę Dniestr a w wyniku trzech rozbiorów Polski granica rosyjskiego cesarstwa przesunęła się aż po rzekę Bug. Poza tym Katarzyna podporządkowała sobie chanat krymski opanowując wybrzeża Morza Czarnego.
Okrucieństwo jakim odznaczała się niewątpliwie Katarzyna II m.in. – zgładzenie swego męża Piotra III i byłego cara Iwana VI, jej rozwiązłe życie osobiste i wielkie sumy jakie wykładała na utrzymywanie swoich faworytów jak choćby Orłow nie przeszkadzało jej otrzymać tytułu Semiramidy Północy. Tak wybitne osobistości jak Voltaire czy Diderot byli nią wręcz zafascynowani. Uznawano ją za ucieleśnienie mądrości na tronie - władczynię kierującą swym cesarstwem zgodnie z oświeceniowymi receptami. W rzeczywistości przeprowadzone przez Katarzynę reformy miały bardzo ograniczony charakter, a zachwyt zachodnich obserwatorów wydaje się przede wszystkim świadczyć o jej umiejętnościach propagandowych.
Chciałam zapytać was drodzy forumowicze jak widzicie tę postać, czy tylko przez pryzmat ostatecznej niszczycielki Rzeczpospolitej, czy może jako wielkiej i utalentowanej carycy, która uczyniła ze swego państwa mocarstwo z którym liczyć musiały się najpotężniejsze państwa ówczesnego świata. Czy zasługuje ona na miano Semiramidy Północy ??
Caryca Katarzyna była przede wszystkim kobietą przebiegłą i nie mającą żadnych skrupułów.( Tylko czy naprawdę teoria Machiavelliego była dobra? Czy cel powinien uświęcać środki?) Właściwie to nie rozumiem dlaczego uparcie nazywa się ja monarchinią oświeconą. Nazwałabym ją raczej "krwawą carycą". Faktycznie przeprowadziła kilka reform ale nie znaczy to, że ciemnota za jej czasów się zmniejszyła. Ja powiedziałabym, że raczej nie. Również terror zwiększał się wprost proporcjonalnie do wzrostu liczby lat panowania Katarzyny na tronie. Zagraniczna opinia publiczna nie miała pojęcia co dzieje się w Rosji. Pod przykrywką dobrobytu chłopi byli nieludzko wykorzystywani. Kiedy przyjeżdżała delegacja z innych krajów Europy wystawiano "wsie potiomkinowskie". Były to makiety domów z chodzącymi dookoła nich żołnierzami przebranymi w stroje chłopskie i udającymi szczęśliwych. Ostatnio dowiedziałam się, że gdy sama Katarzyna miała przejeżdżać przez jakąś ubogą miejscowość, ustawiano takie makiety. Caryca nie lubiła oglądać biedy, która przeczyła jej oświeceniowym rządom i obalała mit Rosji jako Arkadii. Nazywanie Katarzyny II Semiramidą północy jest dla mnie jakimś makabrycznym żartem. Semiramida, jak podają legendy, była mądra i sprawiedliwa. Katarzyna wydaje się zaprzeczeniem tego. Faktycznie jej ekspansywna polityka była wielce udana ale odnoszę wrażenie, że zbyt wiele osiągnęła ta caryca przez swoje romanse o których chyba każdy słyszał. Nazwanie jej "Semiramidą północy" również było wyrazem zauroczenia w niej pewnego filozofa. I na nieszczęście tej prawdziwej Semiramidy powiedzenie to się przyjęło. Może mój osąd Katarzyny II jest niesprawiedliwy ale nie ze względu na rozbiory Polski i sprawy polityczne ale raczej przez to, że nie podoba mi się to jak potrafiła wykorzystywać mężczyzn, sprzedając siebie po to aby osiągnąć swoje cele.
Właściwie to nie rozumiem dlaczego uparcie nazywa się ja monarchinią oświeconą
Katarzyna II potrafiła zadbać o to, by taki jej wizerunek, oświeceniowej władczyni został utrwalony. Katarzyna II była mistrzynią propagandy i niezwykle inteligentna kobietą, która znakomicie potrafiła oczarować takich ludzi jak Wolter, Diderot. Odgrywała w tym wszystkim znaczną rolę hojność imperatorowej. Poza tym, niektóre przeprowadzone reformy wyraźnie czerpały z oświecenia, chociaż tutaj można powiedzieć, że bardziej zostały wykorzystane przez nią do realizacji własnych celów niż szerzeniu idei oświecenia w Rosji.
Swój stosunek do idei oświecenia wyraziła w liście do Diderota: z tymi waszymi wielkimi zasadami można by zrobić piękne książki, ale bardzo kiepską robotę. Wy pracujecie jedynie na papierze, a ja, biedna cesarzowa, pracuje na ludzkiej skórze, która jest dużo bardziej łaskotliwa i drażliwa.