wika
No po prostu cudo.
Może neizbyt odkrywcze czy oryginalne, ale mimo to wspaniałe. Nie każdy score musi być nowatorski i odkrywczy.
Częśc tych kawałków zapadła mi w pamięć po obejrzeniu filmu, teraz posłuchałem jak to wszystko brzmi na płycie i jest nawet lepiej niż myślałem. Co prawda na potrzeby Transformerów można byłoby skomponować coś bardziej oryginalnego w brzmieniu (to się udało np Fiedelowi w T2) ale nie mogę narzekać słuchając takich kawałków jak "The Allspark"; "Scorponok" czy przede wszystkim "Arrival To Earth" który jest tu gwoździem programu.
Promo-score który się jakiś czas temu pojawił narobił mi niezłego smaka na tą muzykę. Powiem tylko że jeśli promo w recenzji na stronie dostał 4/5 za swoją zawartośc to ocenić tak samo ten score byłoby "lekko" niesprawiedliwe, bo to co w tej muzyce najlepsze jest obecne dopiero tutaj (tak ALIEEN to było do ciebie )
Spodziewam się że "znafcy" tematu się ze mną nie zgodzą, ale who cares?
Podczas oglądania filmu drugi raz kilka melodii bardzo mi się spodobało, ale większość to jak już pisałem "kopiuj-wklej" z poprzednich filmów Baya, i ta muzyka nie podoba mi sie w ogóle.
Oglądałem film w kinie, i uznałem, że muzyka jest godna uwagi. Na DVD potwierdziłem to i teraz oczekuję CD z Soundtrackiem z TRF. Arrival to Earth to mistrzostwo, jakiego DAAAAAWNO nie słuchałem. Po tym kawałku, mogę w pełni świadomie ustawić Jablonskiego na równi z Zimmerem (ktory lekko się mi się przejadł po "King Arthur").
tutaj link do teledysku, zmontowanego przez maniaka TRF, z Arrival to Earth .... http://pl.youtube.com/watch?v=zHBZEUQkjvQ
Ja muzyki z TF nie pamiętam w ogóle, ale zlinkowane powyżej "Arrival to Earth" to takie soundtrackowe wyrobnictwo. Nuda.
Negrin > nie znasz się.
Ciekawe jak to się stało że nie ma jeszcze recenzji oficjalnego score'a w dziale Muzyka na stronie. ALIEEN się coś opierdala
Może się nie znam, a moze to po prostu tyle razy słyszałem gdzie indziej w bardziej ekscytującym wydaniu, że nie robi na mnie wrażenia.
Negrin mówi prawdę, Gieferg blefuje.
Warstwa brzmieniowa ni hu hu nie koresponduje z tematyką filmu, a sam przytoczony motyw to odgrzewany po stokroć kotlet. Nawet taki ścieżkodźwiękowy laik jak ja potrafi to zauważyć...
W kinie muzyka nie zrobiła żadnego wrażenia, poza tym na zasadzie: o to było w Piratach z Karaibów, o to gdzieś było itd... nic ciekawego... i jakoś mnie nie zachęciło do słuchania, jakieś takie - jak powiedziano powyżej - wtórne...
Już na początku "Arrival to earth" mocno zalatuje Zimmerem, a później typowym utworem niewiele różniącym się od wielu innych. A pozostałe dwa utwory wymienione przez Gieferga już absolutnie nie zapadają w ucho.
Tak więc zgadzam się z przedmówcami, że to normalna wyrobnicza robota i nie widzę w tej muzyce nic, co miało by ją wyróżniać.
Arrival to Earth faktycznie jest miłym kawałkiem, ale reszta, jak już pisałem, to kopie z wcześniejszych filmów Baya. Nie wiem jak to jest, ale może Bay idzie do kompozytora, i mówi: "Widziałeś Bad Boys? Chcę mieć taki utwór jaki był w 50 minucie filmu. I jeszcze ten z połowy Twierdzy."
Jak sobei chcecie , dla mnie to jest jeden z tych soundtracków których mogę słuchac na okrągło
To ja się wtrącę.
Soundtrack jest wtórny jak cholera i słychać w nim średnią ważoną Media Ventures.
Ale bardzo go lubię, słucha mi się przyjemnie i do filmu też pasował.
Tak Mefisto, masz rację, twoja argumentacja jest powalająca. Zwłaszcza w kwestii, która zdecydowanie jest kwestią gustu. Owszem, jest to rzecz wtórna, ale wolę coś wtórnego w gatunku który lubię niż coś co będzie oryginalne ale nie będę w stanie przesłuchac tego więcej niż 1-2 razy.
A co do tego że "nie pasuje do filmu". Owszem pasuje. I zdecydowanie wolę to niż "dopasowane do filmu" metaliczne połupywanie Fiedela z T2.
metaliczne połupywanie Fiedela z T2
Lepiej bym tego nie opisał
Tak Mefisto, masz rację, twoja argumentacja jest powalająca.
oto Twoja:
Negrin > nie znasz się.
Owszem, jest to rzecz wtórna, ale wolę coś wtórnego w gatunku który lubię niż coś co będzie oryginalne ale nie będę w stanie przesłuchac tego więcej niż 1-2 razy.
Stary, spoko. Fajnie, że Ci się dobrze słucha (zresztą romeck to dobrze ujął). Mnie się na przykład fajnie słucha wtórnego rocka. Ale jak wraz z Martinipl piszecie, że "cudo" i "mistrzostwo", to już sobie nieźle jedziecie. I dlatego Wam się oberwało.
Ha! Mi się nie oberwało, bo niby czemu? Za gusta? O tym się nie dyskutuje. Wymieniłem swoją ( I TYLKO SWOJĄ) opinię na temat tego kawałka Arrival to Earth. Owszem, jest to wtórne ( nie jestem melomanem, ale posiadam około 40 OST z różnych filmów) i wiele jest powielane/modyfikowane, ale w tej wersji, podoba mi się bardziej niż The Rock, czy Pearl Harbor...
Przeanalizowałem ten kawałek tak dokładniej i zarzuciłem "na ruszt" parę płyt i wyszło mi takie coś: Nurt The Rock w połączeniu z Motywem przewodnim reklamy Fa (taki deo...), ale w zmienionej intonacji...
Ja nie napiszę, że "ty się nie znasz" albo "on się nie zna"... bo to, czy kogoś ów utwór porwał i omamił, to naprawdę kwestia gustu, i macie prawo do odmiennego zdania niż moje.
M
Ha! Mi się nie oberwało, bo niby czemu? Za gusta? O tym się nie dyskutuje. Wymieniłem swoją ( I TYLKO SWOJĄ) opinię na temat tego kawałka Arrival to Earth.
Ja powyżej napisałem, za co. Nie czytasz uważnie. Nie za gusta.
Czytam, czytam i oczom nie wierzę. Po ostatnich zachwytach "Wyspą" nagle większość użytkowników tego forum zauważyła jak wtórnym i asekuranckim kompozytorem jest Jablonsky. Nic tylko się cieszyć
To jak będzie brzmieć score do "Transformers" było wiadomo jeszcze zanim powstał film. Zlepek nazwisk Bay i Jablonsky mógł oznaczać tylko powtórkę z rozrywki zwanej Media Ventures. I tak też się stało. Do tej pory nie rozumiem ludzi, którzy pisali petycje żeby ta muzyka była wydana na płycie. Bardziej nadmuchanej i wtórnej partytury w tym roku jeszcze nie słyszałem (no chyba że 300), a słyszałem ich sporo. Innymi słowy przyłączam się do opinii większości wypowiadających się powyżej, kompletnie nie rozumiejąc argumentacji Gieferga...
jak wtórnym i asekuranckim kompozytorem jest Jablonsky.
Steamboy, Steamboy, Steamboy!!! (czy choćby fragment z Tears of the Sun) Naprawdę Jablonsky jak chce, to potrafi, ale nie przy Bayu.
Score z TRansformers jest bardzo dobry. Szczegolnie wczesniej juz wspomniane Arrival to Earth. Moze i jest wtorne ale swietnie sie tego slucha
Fajny OST, mój ulubiony to "The Allspark" . Ogólnie muza wtórna, patetyczna, ale po obejrzeniu filmu chcę się to wysłuchac bez efektu ścierania blachy.
Nie wiem jak to jest, ale może Bay idzie do kompozytora, i mówi: "Widziałeś Bad Boys? Chcę mieć taki utwór jaki był w 50 minucie filmu."
Troche z opoznieniem, ale od muzyki z Bad Boys wara. O filmie mozna mowic co sie chce, ale sciezka dzwiekowa jest oryginalna, perfekcyjna i co najwazniejsze - pozniej nie kopiowana. To bodaj pierwszy i ostatni raz kiedy wspolnie pracowal Bay z Markiem Manciną. W kazdym nastepnym filmie Baya nie ma nic z muzyki z BB (nawet w szczynie Bad Boys 2).
Zanim następnym razem wyskoczysz z "warą" zrozum że napisałem to jako przykład ilustrujący powtarzalność muzyki w jego filmach, kapewu?
Padaka... padaka straszna. Zamówiłem OST 15 stycznia i do teraz miejsce nań zrobione jest puste. W żadnym polskim sklepie nabyć tego nie można. A na Amazon znalazłem za.. 299 USD O.o
Mam prośbę - jakby ktoś kiedyś gdzieś biegał w sklepie z muzyką i widział score to Transformers, to bardzo prosze to nabyć i nasisać mi PW, bo wezmę w ciemno nawet jakbym miał już dwa...