wika
Temat ten założyłem specjalnie po to, abyśmy mogli siebie nawzajem "podszkolić" w owych odzywkach jakimi dziś posługuje się współczesna młodzież.
Niedawno na pewnym znanym nam forum, na którym ostatnio dość dużo uwagi poświecono naszemu forum, zezwalając zbanowanym u nas userom na pofolgowanie sobie na nasz temat, spotkałem się m.in. z określeniem "wypinkowany kolo".
Muszę przyznać, że ów slang jakim posłużył się "właściciel" powyższej odzywki, ubawił mnie niemal do łez.
Problem odkryłem po kilkunastu minutach, kiedy to zorientowałem się, że właściwie nie wiem z czego się śmieję?.....
To co?..."poslagujemy" troszkę?....
Spoczko, mamy zajawkę, więc działajmy Szczerze mówiąc nie bawią mnie dzisiejsze slangi. Poza tym utrudniają porozumiewanie się, a kiedy użyłoby przy mnie słowa "wypinkowany", to czułbym się nieco staro O co bowiem chodzi ?
Powiem Wam, że nic mnie tak nie drażni jak wszelkiego typu zdrobnienia i skracanie wyrazów. Działa to na mnie jak przysłowiowa płachta na byka. Wszystkie te „wporzo” „dzięks” „zoba” „spoko”…
Zdrobnienia są po prostu obrzydliwe . Szczególnie jeśli chodzi o grupę nastolatków którzy prześcigają się w swoich „krejzolskich tekścikach”. Najlepsza koleżanka jest określana w tym środowisku mianem „przyjaciółeczki od serduszka”.. no jak tu nie czuć obrzydzenia…
Jakoś nigdy nie ulegałem temu rozkładowi czystego języka polskiego i mimo swoich błędów stylistycznych czy językowych, staram się wypowiadać jak najbardziej poprawnie i tym samym zrozumiale dla innych.
A obecnego slangu młodzieżowego ani nie „jarzę”, ani nie „kumam”, a tym bardziej „nie czuje czaczy”.
Wreszcie! Szukałam tego tematu, bo mi go właśnie brakowało
Slang jako dowód na żywotność języka i jego dynamikę bardzo mi się podoba. W liceum pisałam pracę roczną nt. niemieckiego slangu (oni tam mają dużo zapożyczeń z arabskiego, poza tym posługują się też zlepkami słów niemieckich i arabskich - jak ją odnajdę to się podzielę informacjami), na studiach trochę mnie zajął slang więzienny
niemieckiego slangu (oni tam mają dużo zapożyczeń z arabskiego To chyba w wyniku obecnosci mniejszości arabskiej a co za tym idzie zderzeniu dwóch kultur. Jest to więc już bardziej gwara aniżeli slang który przypisujemy danemu środowisku, którego nie ograniczają dane ramy terytorialne.
grypsujesz Sylwuś?
Szymusiu Ty najwspanialszy, Ty Koteczku, Ptaszyno, Żabciu jedna - doprawdy to niesamowicie słodziutkie i cudaśne, tak trafiające do serduszka, że tak uroczo złośliwie zdrabniasz moje imię, ale ja Cię grzeczniutko informuję, że jeszcze raz to zrobisz, a odstawię Cię od pokładowych zapasików rumeczku i piwusia, bo to kurna wcale nie jest śmieszne
Teraz już nie grypsuję, przeszło mi. Grypsowałam jak przeżywałam fascynację prawem karnym, która minęła jak ręką odjął. Coś tam jeszcze pamiętam, ale niewiele.
A, tak przy okazji tego grypsu - była kiedyś afera, bo więźniowie przez telegazetę grypsowali i trzeba im było zabrać piloty do telewizorów żeby im ten proceder ukrócić