ďťż

wika

Skoro wiadomo już, że powstanie trzecia część filmu (która zresztą zapowiada się całkiem nieźle), warto utworzyć wątek, na który film Verhoevena niewątpliwie zasługuje. Jest to bowiem - moim zdaniem - drugi najlepszy wojenny film sf w historii kina - zaraz po Aliens. I na pohybel jego przeciwnikom.



Zupełnie nie rozumiem zarzutów stawianych Starship Troopers: że jest płytki, "głupi", niepoważny. Nie wiem, jak pozbawionym zmysłu ironii oraz humoru trzeba być, żeby nie zauważyć oczywistych przerysować i groteski. Jeśli ktoś wciąż chciałby traktować film poważnie po tym, jak na ekranie pojawiają się przerwyniki, w których żołnierze dają dzieciom do zabawy amunicję, albo w których dzieci radośnie rozdeptują robale w akompaniamencie dzikiej radości matki, to powinien iść z powrotem do podstawówki i nauczyć się, co to jest groteska, parodia i tym podobne gatunki. Bo tak świetnej, zabawnej, kwaśnej ironii na temat propagandy nie ma chyba w żadnych innym tytule - a nawet jeśli jest, to ja go nie widziałem.

Cytat z jakiejś recenzji:


This flick wallows in just about every moth-ridden cliche known to the film industry and relies almost entirely on naked teenage girls and recycled special effects for what it deems excitement.

Autorów takich wynurzeń zamknąłbym w odosobnionym miejscu z masą polskich filmów do oglądania - pewnie byliby zachwyceni. Trzeba bowiem być niezdrowym na umyśle, żeby uważać za operający się na negliżu film z jedną sceną erotyczną - a raczej z jej przedsmakiem - oraz pozbawioną erotyzmu, a mówiącą dużo o przedstawionym świecie sceną prysznica. Ciekawi mnie też, co poeta miał na myśli przez "recycled special effects". Nieważne jednak - po latach film zostaje doceniony, powtórne recenzje są w większości pozytywne, a zawstydzeni zapewne autorzy kretyńskich tekstów milkną i już do Żołnierzy kosmosu nie wracają. Sytuacja trochę jak z Alien 3. I dobrze.

Starship Troopers to doskonały film na motywach doskonałej książki - i mam nadzieję, że trzecia część będzie jego godną kontynuacją.

Rzekłem.


Słyszałem wiele niepochlebnych opinii o tym filmie a mi bardzo przypadł do gustu. Zdecydowanie odróżnia się od się ugładzonych cukierkowych bajek Lucasa i tym podobnych. I nie chodzi mi tylko o typową dla Verhoevena przemoc i gołe cycki (przyjemna dla oka scena w koedukacyjnej łaźni). Sporo jest tam różnych smaczków, takich jak nawiązania do "Tryumfu woli", cała ta totalitarna stylizacja, płaszcze rodem z gestapo albo choćby to że w bójce pozytywny bohater pierwszy rzuca się na odwróconego plecami przeciwnika.
No i przede wszystkim tak fantastycznie zrealizowanej wizji walki z obcymi jeszcze nie widziałem
w filmie wyraźnie brakuje ciężkich przekleństw. do przemocy, którą prezentuje Verhoeven, wulgaryzmy pasowałyby idealnie. "niewidzialny człowiek" wręcz ociekał "kurwami". w "starship troopers" mamy naprawdę mocne sceny gore, a nie ma brzydkich słów. jakoś nie potrafię zrozumieć tej wybiórczości.

poza tym zagłosowałem na "świetny".
Brak wulgaryzmów jest wpisany w konwencję - wiecznie grzeczni, ładni, uczesani chłopcy zostają totalnie zmasakrowani. Dla mnie akurat to zaleta, bo gdyby dodać przekleństwa, odebrałoby się filmowi tę wspaniałą konstrastowość. [/url]


no gdyby przeklinali na serio - masz rację. ale wyobraź sobie taką barbie co mówi "kurwa" - to byłby dopiero kontrast.
Dla mnie dobry. Czy może raczej fajny, to lepsze słowo.

Świetny? Sorry, ale nie ma świetnych filmów z panem Casprem Van Dienem
Jeden jest świetny - ten.

A przeklinanie w ogóle już moim zdaniem burzyłoby "to coś". Barbie mówiąca "kurwa" już nie byłaby Barbie. Okazywałoby się, że propaganda nie działa - oni czegoś żałują, denerwują się, boją. Tymczasem w filmie oni nie czują żalu, że tam są. Są tylko wkurzeni - i chcą się odegrać, wyniszczyć doszczętnie obcy gatunek. W dodatku w wojnie, którą sprowokowali. Zatem nie ma "kurw", bo to nie przystoi propagandzie, pokazywać że można takie niepożadane uczucia żywić w pewnych sytuacjach.
dowódcy powinni przeklinać i basta :) "barbie" tez by mogła wygiąć w przerysowanym grymasie złości usta i wykrzyknąć "pierdolone robale!". byłoby świetnie. propaganda działa tylko na początku. konfrontacja z rzeczywistością burzy wszelkie złudzenia i tu jest miejsce na odreagowanie.
Na moje to niezłym osiągnięciem Verhoevena jest właśnie pokazanie, że skrajnie brutalna wojna to w sumie fajna zabawa bez większych stresów.
Jeden z moich ulubionych filmów. Ta konwencja, mieszanine satyry, wykpiwania militaryzmu i faszyzującego społeczeństwa, groteski i przerysowania , tworzą niepowtarzalny obraz . Na marginesie, rozumiem że znają Państwo Starcraft: Brood War i filmik zamykający kampanię Terran? Jeśli nie (?) - rzućcie okiem
http://youtube.com/watch?v=sDQ_TwKNCEo

az się prosi, by w tak niepoprawnym filmie, który za hollywoodzkie pieniądze wyśmiewa hollywood, były przekleństwa. kropka, fuck you, suck my motherfucker dick, you ugly bitch :)
Mental, martwię się. Czy od teraz już w każdym kolejnym filmie będą musieli Twoim zdaniem rzucać mięsem? Jakież to traumatyczne przeżycie wywołało u Ciebie taką żądzę gore i bluzgów...?
starship troopers uważam za świetny film. to po pierwsze :)

po drugie, dowódca batalionu powinien bluzgać (minimum tak jak w Jarhead)

po trzecie, kurcze, fajnie by było posłuchać, jak barbie i ken bluzgają :)

napiszę to po raz ostatni:

JEŚLI W FILMIE MÓWIĄ BARDZO BRZYDKIE SŁOWA, TO ZNAK, ŻE BĘDĄ TEŻ ROBIĆ INNE BARDZO BRZYDKIE RZECZY NIE DLA DZIECI

oczywiście to dopiero początek - trza ocenić, czy mówią z poszanowaniem kontekstu, czy nie przeklinają pod publiczkę i tak dalej.

brak przekleństw - zapala się dioda ostrzegawcza: "Mental, uważaj, możesz być po seansie ostro wkurwiony. Czy w związku z powyższym chcesz dalej oglądać film: TAK NIE" :)

obecność bądź brak przekleństw nigdy nie decyduje o ostatecznej ocenie filmu (gdyby tak było, The Shield nie byłby najlepszym serialem, jaki widziałem w życiu)

uważam, że dorośli ludzie w sytuacjach stresowych/bólu/irytacji przeklinają. przeklinają również wtedy, gdy widzą trójnoga wyłażącego spod ziemi albo hordę robali, która właśnie konsumuje połowę garnizonu.

zresztą co ja tu będę pieprzył - wystarczy obejrzeć jakikolwiek film z mojej stopki :)
W Jurrasic Park nie przeklinaja
w wild bunch, once upon a time in the west i barrym lyndonie też :) dzieje się tak ze względów, które akceptuje i rozumiem.

w parku jurajskim natomiast przeklinać powinni i nie znajduje usprawiedliwienia dlaczego tego nie robią.
Mental idąc na film bierze notatniczek i skrupulatnie notuje każde przekleństwo, a następnie robi statystyki - jeśli powiedzą "kurwa" mniej niż 27 razy, pisze przy tytule "chujowizna", jeśli między 27-51: "lekkko zjebany", jeśli powyżej tej liczby: "kurewsko wyjebany!", i taki film dostaje od Mentala 10\10.

suck my motherfucker dick, you ugly bitch
Paradokslanie...nie umiesz przeklinac po angielsku
więc mnie popraw, panie ekspert :)
Jak już, to "motherfucking dick" bądź "...my dick, motherfucker". "Motherfucker" to zdaje się rzeczownik, a w twoim "zdaniu", w tej kolejności, powinien być to przymiotnik. A i tak będzie to bardzo koślawy bluzg .

Ale to jest do uja wafla temat o Starship Troopers, a nie niezdrowej Mentala fascynacji wulgaryzmami.
no oczywiście, ale ze mnie cipa :)

wracamy do ST :)
I zaległa ciiszaa...
To ja ponarzekam. Właśnie przeszukałem allegro i sklepy internetowe. W Polsce NIE JEST DOSTĘPNE WYDANIE ST INNE NIŻ DWUSTRONNE JEDNOPŁYTOWE. A zatem w połowie trzeba sobie "flipnąć" płytę. Jak na dwupłytowym divxie. Co to, kurna, ma być?! Czy nasz kraj zawsze musi być trzecim światem, jeśli chodzi o rynek dvd?

EDIT:

Kto zaznaczył w ankiecie "taki se" i nie ma nawet odwagi uzasadnić wyboru?
O_o Dwustronne jednopłytowe? Ojajebie... No ale racja, zresztą jużo tym tu pisano... http://www.film.org.pl/forum/dvd.html

Czy nasz kraj zawsze musi być trzecim światem, jeśli chodzi o rynek dvd?

i kto to mówi? ten, który leje na DTS :)
Sorry, ale DTS to jednak zupełnie inna liga niż dwustronne wydanie. Używając kulinarnego porównania: jeśli świetny film to wytworne danie, to DTS jest delikatną muzyką lecącą w tle - umila posiłek, ale nie jest niezbędnym elementem. Zaś film na dwustronnej płycie można porównać do świetnego dania pieprzniętego na chodnik, zdeptanego i osikanego, które musisz zlizywać spomiędzy chodnikowych płytek.
Dla mnie brak DTSu w przypadku, gdy na Zachodzie DTS jest, to absolutny skandal.

Na domiar złego ofertę ITI przejął znienawidzony przez bodaj wszystkich konsumentów Imperial.

Ps. Do tych, którzy podobnie jak ja uważają, że DTS = DVD. Plik dźwiękowy z amerykańskiego wydania SE7EN waży bagatela 970 mega. Dla porównania przeciętny DTS liczy sobie coś około 450 mega, a taki wypasiony - 790.
Chcesz powiedzieć, że dźwięk lepszej jakości zajmuje mniej miejsca? Jeśli tak, to przyłączę się do ciebie w krucjacie przeciwko wycinaczom DTS-u.
E no, DTS zajmuje więcej wtf?!

Mental, Imperial/CinePix przejął od ITI filmy Paramount i Dreamworks. Filmy Universala zostały u nowo powstałego TiM.
Że jak? przecież napisane wyraźnie, co ile zajmuje. Seven ma najlepszy DTS, jaki słyszałem w życiu - stopień kompresji jest bardzo mały, stąd ogromna waga pliku dźwiękowego w porównaniu z innymi filmami.

plik DTS zajmuje więcej niż taki DD, bo jest mniejszy poziom kompresji. Kurna, odpalcie sobie Decryptera i sami zobaczycie :)
Napisałeś to tak, jakby zwykły DD w Seven ważył 970 mb, co w porównaniu z przeciętnym DTS (700-ileś) wygląda dość dziwnie.
ale ja nawet nie wspomniałem o zwykłym dd w przypadku seven. skąd ten pomysł? a zwykły dd waży coś koło 150 mega, więc różnica jest kolosalna.
No właśnie chodziło mi o to że DTS zajmuje więcej military wprowadził jakieś zamieszanie
KUFA! Żołnierze Kosmosu, nie DTS w Se7en!
I wracając do filmu, to mi się bardzo podobał. Fajna rozpierducha, satyra i czarny humor. No ale czego innego się spodziewać po twórcach rewelacyjnego RoboCopa.

PS. Najbardziej wrył mi się w pamięć motyw z ręką i nożem
Przejrzałem ofertę wszystkich możliwych sklepów z dvd - polskich i zagranicznych - z których możnaby sprowadzić ST w normalnym wydaniu. I nigdzie takiego wydania nie ma - nie dla regionu 2. Szit.

Ale z drugiej strony przeczytałem, że edycja na dwustronnej płycie - własnie dzięki nagraniu na dwóch stronach - ma niesamowitą jakość obrazu. Wciąż mnie to nie do końca przekonuje do zakupu, ale z braku lepszego wyjścia...
Potwierdzam, że jakość obrazu jest naprawdę bardzo, bardzo dobra, chociaż także wkurza mnie fliperek. Ale za 22,90 (Saturn, Wa-wa) przełknąłem i przebolałem.
22,90 ?! Romeck... Czy ten sklep jest może wysyłkowy?
Nic mi o tym nie wiadomo.

Ale pocieszę Cię - brałem z półki przedostatni egzemplarz, a później już nie widziałem tego filmu.
W takim razie dobrze by było, jeśli Saturn miałby jednakowe ceny w każdym oddziale. Sprawdzę, może się skuszę.
Odświeżyłem wspomnienia, film w***any w kosmos, szkoda że końcówka nieco skopana, ale to w takich filmach już chyba tradycja (patrz: ALiens), w porównaniu do takiego syfiatego AVP, Starship Troopers to film wprost genialny. Szkoda że się nei doczekał prawdziwego sequela.

To gdzie można tanio kupić DVD ?


To gdzie można tanio kupić DVD ?


W saturnie jest za 27 zł, podejrzewam że taniej nie znajdziesz. W Polsce jednak dostępna tylko i wyłącznie wersja na płycie dwustronnej. Mimo wszystko warto.
Ponoć częśc trzecia ma mieć budźet - 20 000 000 $
Dwójki nie widziałem, ale jakoś mnie nei ciągnie (ponoć kosztowała 7 mln $, podczas gdy jedynka 90 mln $) .

Link do dyskusji na FilmWebie na temat tego jakiż to głupi film ci Żołnierze Kosmosu.
Przezabawna dyskusja, najbardziej podobała mi się "lewa i prawa komora mózgowa" - jak można oczekiwać rozsądnego podejścia do filmu, jeśli nie odróżnia serca od mózgu?
Świetna rzecz - miałem jedenaście lat, jak to zobaczyłem w kinie, toteż byłem lekko wryty w fotel. No i raczej niuansów nie wyłapałem.

Niezła rzeź, latające flaki, posoka i trening zabijaków jak w Full Metal Jacket. Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało, że gdy ci wszyscy bohaterscy piechurzy zostali zrzuceni na planetę robali, to dlaczego nie dostali do pomocy cięższego sprzętu? Żeby mogli być efektownie rozrywani na farfocle?

Zagłosowałem na "dobry".

Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało, że gdy ci wszyscy bohaterscy piechurzy zostali zrzuceni na planetę robali, to dlaczego nie dostali do pomocy cięższego sprzętu? Żeby mogli być efektownie rozrywani na farfocle?

Między innymi. A poza tym ciężkiemu sprzętowi byłoby trudno wejść do robaczych dziur i poruszać się w równie wyboistym terenie.
Tak ale wsparcie zawsze jest mile widziane jak sie okaze ze robale wylazly z tych swoich dziur i potrzebny jest ciezki sprzet
To dostawali najpierw bombardowanie. Zresztą w całym filmie masz pokazaną walkę ledwo na dwóch planetach, a w tle słychać o innych, większych wydarzeniach (np. całkowite zniszczenie Zegema Beach). Podczas drugiej wojny światowej też nie wszędzie były czołgi - może bardziej potrzebowano ich gdzieś indziej?
Mogac podrozowac po odleglych planetach i majac tyle gadzetow, az dziwne, ze ziemianie nie zbudowali mecha... Glupia rasa
ST to swietny film, ekranizacja Heinleina to to nie jest, ale jako radosny spot reklamowy specow od dezynsekcji sprawdza sie swietnie
Co do wydania DVD - flipek to nie polski wymysl, wyszedl wczesniej w Europie i Stanach, z tym ze obecnie mozna za grosze kupic normalna edycje, z ok. 30 minutami dodatkow.

Mogac podrozowac po odleglych planetach i majac tyle gadzetow, az dziwne, ze ziemianie nie zbudowali mecha... Glupia rasa :)

W grach mechadło się pojawiło :)
Zarówno komputerowej jak i figurkowym bitewniaku.


Jeśli dobrze pamiętam, to w książce nie było czołgów, tylko kombinezony bojowe - takie pół-mechy. Najlepiej pokazuje to gra ST: Terran Ascendancy. Zresztą w strzelance ST też siedzimy w jakimśtam lepszym kombinezonie bojowym. Fajny pomysł miał Heinlein, ale rozumiem dlaczego Verhoeven go nie wykorzystał - wtedy jatka byłaby mniejsza.
No i obejrzałem. Fajny film (zagłosowałem na dobry) zabawna groteska i przerysowania (szczęka głównego bohatera jest ... no genialna jest :)). W końcu jakaś porządna rozpierducha. :)

Wiem skąd Valve wziął Antliony. :))
jedynka, to świetny film - ubielbiam go - co seans dobrze się bawię, tylko patent taki, że nie posiadam go w swojej kolekcji i muszę wyporzyczać...

Dwójki nie widziałem

A trójka zapowiada się dobrze, chociaż budżet tylko 30m $...

Dzisiaj poczytałem o ST:1 i nie sądziłęm nawet, żę był nominowany do Oscara oraz otrzymał kilka powaz nych nagród S-F ( w tym Saturna)...

Oby trójka była w klimacie pierwszej cześci
Chyba ci co pisza, ze trojka prezentuje sie dobrze, nie widzieli trailera. Tani aktorzy, tania akcja, tanie efekty specjalne, a calosc rpezentuje sie jak prosto na Polonia 1.
ST3 wyglada duzo lepiej niz czesc druga. I wraca Johnny Rico. To zalezy. Wady to FX -jedynka to krol tej dziedziny, a tu... szkoda gadac. Przy okazji - czy mi sie wydaje, czy ujecie rozwalania statku kosmicznego "pozyczono" z ST1?
Zapewne nie ma co porównywać 1 z 3 (dwójki wolałbym nie zaliczać do tej serii :/ ), ponieważ 3 z tego co wiem leci od razu na DVD. Zdecydowanie + za powrót Rico...

Zdecydowanie powinien się za to wziąć Verhoven

EDIT:
Wg. tego co piszą na starshiptrooper3.net za efektami stoi ekipa z Obcego, Titanica, Robokopa, Parku Jurajskiego i paru innych oskarowców...

Film ukaże się w w kinach w Hiszpanii, Japonii i krajach Azji, a także w paru wybranych kinach Europy.

Poniżej adres do plakatu Japońskiego (uważam, że jest MEGA!)

http://www.starshiptroopers3.net/index.php?go=news

Japoński trailer też jest lepszy, od tego USowego...

Teraz chcę zobaczyć to jeszcze bardziej!

EDIT 2:

"...Paul Verhoeven presents STARSHIP TROOPERS 3: MARAUDER, written and directed by Ed Neumeier and produced by David Lancaster (Bobby, Hollow Man 2). Special Effects by Academy Award® Winning Visual Effects Supervisor Robert Skotak (Terminator 2, Aliens, X2). The film has a run time of approximately 105 minutes. Rated R for violence, language and some nudity. ..."



bez komentarza.

Nie wiem co zabawniejsze: lasie z takimi giwerami czy lasie z mieczami większymi niż one same.
Ekhmhmmm... ehem,... eh.... WTF?
To będzie film dla pięcioletnich dzieci, dla których rozmiar broni jest najważniejszy ? 0.o ŻENADA.

To ja już wolę przerobione FA-MASy z ST1.
ekhm, musze sie poprawić normalnie. To jest nowa Moritia Rifle, tylko ta BABA wygląda z tym jak z gigantycznym pistoletem na wode :/ Brrr, a w SST1 tak dobrze na końcu filmu wwyglądała ta giwerka...

Premiera w Polsce za 2 miesiące
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dagmara123.pev.pl
  •