wika
http://www.empireonline.com/500/
Empire po raz kolejny uraczył nas swoją listą najlepszego czegoś w danym okresie. Z wieloma rzeczami się nie zgadzam (Superman Returns przed Back to The future 2 czy Transformers 100 miejsce przed Children of Men to kpina totalna) ale z drugiej strony jestem zadowolony, że pamiętano o takiej Serenity czy takim Brick. :].
A Numero Uno to chyba środkowy palec w stronę fanatyków TDK :]
EDIT: Kurwa, co Begins robi w pierwszej setce?
chujnia i syf maksymalny - tyle na temat tej listy
EDIT: w sumie co znaczy greatest w kontekście tej listy?
Brałem udział w tym plebiscycie; każdy podawał 10 swoich filmów. Podałem Batman Returns, Heat, Prestiż, T2, Alien 3, Truman Show, Ratatuj, Zakochanego bez pamięci, Listę Schindlera. TDK też podałem, ale to było przed obejrzeniem, założyłem w ciemno że film będzie wart umieszczenia go w 10, dzisiaj bym tego nie zrobił, ale whatever.
Lista jak to lista. Ty się Corn pytasz co Begins robi kurwa w pierwszej setce, a ja się pytam co na liście NAJLEPSZYCH filmów robi Superman Returns. SUPERMAN. RETURNS.
Jak zwykle na wysokich miejscach wątpliwe dziełka pokroju Matrixa. Poza tym Szczęki na 5? Are you fucking kidding me?!
No i z całym szacunkiem dla znakomitych filmów Poszukiwacze zaginionej Arki i Imperium kontratakuje, ale 2 i 3 miejsce to jakieś nieporozumienie, no ale tak to jest gdy zbiera się głosy mnóstwa głosujących. Bla bla bla.
Poza kilkoma kwiatkami lista nie jest taka zła. Myślę, że dobra dla osoby, który chce obejrzeć pozycje znaczące w historii kina, a dopiero zaczyna przygodę z filmem. W sumie i tak nigdy nie powstanie ranking, który zadowoli każdego, zawsze będzie: "brakuje tego", "ale chłam w pierwszej setce", "co to kurwa za lista"....
Ty się Corn pytasz co Begins robi kurwa w pierwszej setce, a ja się pytam co na liście NAJLEPSZYCH filmów robi Superman Returns. SUPERMAN. RETURNS.
to jest pryszcz - Saw, Spiderman, Transformers, Ironman i mnóstwo filmów co najwyżej przeciętnych, a już na pewno nie greatest w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu.
Saw mnie rozpieprzył w tym rankingu A, że fanem TDK jestem (ale nie fanatykiem) to w sumie uważam, że powinien wylądowac gdzieś koło setnego miejsca.
Aha i na 197 miejscu jest Point Break z Keanu W sumie nie wiem za co, ale niech im będzie.
Aha i na 197 miejscu jest Point Break z Keanu :lol: W sumie nie wiem za co, ale niech im będzie.
Ech, widać, że nigdy nie strzelałeś w powietrze, krzycząc "Aaaaa".
Ano właśnie, wara od Point Break ; )
Eh, czy teraz na podstawie kazdego byle rankingu powstanie osobny topic? :p
Czy ktos widzial kiedys, aby w tego typu watkach wywiazala sie sensowna dyskusja? :p
Przy TDK jest w nawiasiku 2007. Chyba nie chodzi o rok w którym ukończono zdjęcia do filmu bo to jakas bzdura. Więc błąd? Właściwie błędem jest robić taki ranking po za enty bo co najważniejsze (20 pozycji) w histori kina jest każdy kinomaniak wie (ewentualnie filmy przesuwały by się o kilka oczek). Ja na tego typu rankigi patrze pod względem uzupełnienia czegoś (doobejrzenia;) Nie mam nerwicy, że jakiś tam film jest za wysoko a jakiś za nisko. Ja mam w głowie swój ranking
Nie bzdura, bo zdjęcia skończyli w listopadzie 2007.
Wiem o tym, ale czy nie bzdurajest pisać date ukończenai zdjęć aniżeli datę premiery filmu? Z tych 500 filmów każda data tyczy się ukończenia zdjęć? Wątpie. Oczywiscie nie sprawdzalem bo mam co robic; nawet jeśli każdy jest tak opdpisany to ludzie jednak bardziej kojarzą datę przy tytule z datą premiery tego filmu.
Troche off.. ale chyba lepsze to niż sprzeczać się, że ten ranking jest bezsensu i nie zgadza się z nim prawie każdy
Więc może to zwykła wpadka.
Zwykłe błędy. Widziałem kilkanaście złych dat. Nie chce mi się tego jeszcze raz przyglądać, ale chociażby przy "Indiana Jones And The Last Crusade" dali 2007 rok.
100 NAJLEPSZYCH FILMÓW:
http://www.filmweb.pl/film/top/world
Lista Empire jest tak rzetelna jak ta powyżej, też brałem w niej udział, ale nie pamiętam co wybrałem. W sumie co za różnica? Gdy za głosowanie zabiorą się wszyscy internauci, to zawsze wyjdzie syf.
Pierwsza 50-tka jest spoko.
Beznadziejna ta lista. Mogli nie dawać głosować widzom to może wyglądałoby to lepiej.
Z całym szacunkiem Mierzwiak, wiadomo, każdy ma swoje ulubione filmy, ale naprawdę uważasz, że te produkcje, na które zagłosowałeś za 10 najlepszych? Może to są twoje ulubione filmy, masz prawo mieć takie (jak każdy inny), ale chyba nie o to w tym rankingu chodziło.
Ja jakbym miał tworzyć taką listę to zapewne wybrałbym filmy, które są do dziś w jakiś sposób atrakcyjne (jeśli by były oczywiście stare), coś ważnego do kina wniosły czy są w danym gatunku po prostu najlepsze, filmy które w roku powstania deklasowały swoją konkurencję. Dlatego ja jeśli bym miał głosować to wybrałbym takie tytuły (nei chce mi się dużo szukać, więc postanowiłem to pokazać wyłącznie na kinie amerykańskim, zresztą to europejskie czy azjatyckie znam szczerze mówiąc słabo):
"Casablanca" (ponadczasowy, po dziś dzień kochany, cytowany i powielany romans)
"Północ północny zachód" (doskonały przykład kina komercyjnego zrobionego z głową - jest zabawny, trzyma w napięciu od początku do końca i posiada jedne z najlepszych zwrotów akcji w historii, w dodatku jest pod wieloma względami nowatorski)
"Obywatel Kane" (wiadomo - ale chyba głównie za sprawy techniczne i niesamowicie nowatorską narrację)
"Bulwar Zachodzącego Słońca" (doskonały przykład na to, jak powinno się prowadzić narrację w filmie - dzięki temu zabiegowi film jest intrygujący i wciągający - później niemal identyczny schemat został powielony w "American Beauty")
"2001: A Space Odyssey" (mówiąc obiektywnie [choć idąc swoimi sympatiami zapewne wybrałbym "Łowcę androidów] jest to najbardziej przełomowy, najistotniejszy film sci-fi w historii, do tego czasu sci-fi było postrzegane jako kino drugiej kategorii, a Kubrick ubrał je w filozoficzne szaty)
"Podwójne ubezpieczenie" (nie wiem czym byłby kryminał gdyby nie ten film - i znów mamy niesamowitą narrację i scenariuszowe zagrania, które później stały się normą)
Na razie nie mam więcej pomysłów, ale 6 tytułów bym już miał. Nie są to moje ulubione tytuły, ale takie, które uważam za greatest. Nie uważam natomiast za greatest takich filmów jak "Nietolerancja" itp. ponieważ z dzisiejszego punktu widzenia są one nieatrakcyjne, a co najwyżej po prostu przełomowe i ważne. Gdyby ktoś dzisiaj nakręcił taki film prawdopodobnie zrobiłby to lepiej. Natomiast takie ponowne nakręcenie "Podwójnego ubezpieczenia" czy "psychozy" skończyłoby się co najwyżej fiaskiem, zresztą w drugim przypadku z wiadomym skutkiem tego próbowano.
Jeśli zaś miałbym głosować na moje ulubione tytuły (jak zrobiła to większość), to zapewne zagłosowałbym na takie filmy: "American Beauty" (najpiękniejszy film ever), "Blade Runner" (najlepsze sci-fi), "Podwójne ubezpiecznie" (najlepszy kryminał), "Amelia" (najlepsza komedia romantyczna), "Big Lebowski" (najlepsza komedia), "Mechaniczna pomarańcza" (najlepsze filmowe pranie mózgu ever), "Magnolia" (drugi najpiękniejszy film ever), "Bulwar Zachodzącego Słońca" (najbardziej intrygująca/wywołująca ciarki scena finałowa ever), "Zawrót głowy" (nie mam pojęcia co napisać, ale to się nawet za piątym razem ogląda z wypiekami na twarzy), "Fargo" (najbardziej realistyczny, prosty, zwykły i obnażający pewne schematy hollywoodu film [przynajmniej taki głównego nurtu] jaki widziałem), "Lśnienie" (bo to najlepszy horror). Warto by było jeszcze wymienić "Siedem", "przełamując fale", "Happiness", "Psychoza", "Niebiańskie istoty", "Chinatown, "Amadeusz", "Wszystko o mojej matce", "Requiem dla snu". Jednak jakbym miał wybrać 10 ULUBIONYCH (czyli chyba takich na jakie głosowały osoby tworzące listę) to wybrałbym właśnie powyższe tytuły.
Zagłosowałem jak zagłosowałem i uważam że nie mam się czego wstydzić (poza TDK, ale o tym już pisałem) tylko dlatego że nie podałem Obywatela Kane'a (też mi coś; z całym szacunkiem).
Zresztą wolałem wypisać 10 swoich ulubionych (co było dość łatwe) niż podejść do sprawy bardziej obiektywne i być zmuszonym wybierać spośród wielu naprawdę wartościowych filmów, z których każdy zasługiwałby na wymienienie. I tak, w zasadzie uważam te filmy za najlepsze w swojej kategorii.
Dlatego też nie ma się co dziwić, że lista wygląda jak wygląda. Niektórych ulubionym filmem jest np. "Transformers", więc widać efekty
w sumie lista filmwebu jest o niebo lepsza od tej Empire