wika
Tu rozpocznę dyskusję od swojej opinii o panu Tomaszu Lisie który wg mnie z młodego, sympatycznego i dobrze zapowiadającego się redaktora "wyrósł" na gwiazdę telewizyjną wręcz chełpiącą się swoją popularnością.
W swoim programie „Co z tą Polską”, pan Lis wydaje się być niepodzielnym dyktatorem rozdającym karty wg własnego uznania i własnych przekonań czy własnego punktu widzenia na daną sprawę.
Jego niejednokrotnie bezczelne odzywki w stosunku do zaproszonych gości, znamienna gestykulacja czy mimika, sprawia że ów program zamienia się w trakcie jego trwania w zwykły jarmark lub arenę na której sfora rozwścieczonych i sfrustrowanych polityków skacze sobie do gardeł ku uciesze „gospodarza”, który niczym król z cynicznym uśmieszkiem na twarzy, dzieli, rządzi, rozdaje, odbiera, łaje…albo chwali ponad miarę.
Wszystko powyższe to jedynie moje zdanie i spostrzeżenia na temat powyższego być może całkowicie chybione i krzywdzące tegoż redaktora.
Chciałbym więc w związku z powyższym zapytać o wasze zdanie na temat owego programu oraz osoby prowadzącej ten program.
Zapraszam.
Według mnie Lisowi uderzyła trochę woda sodowa do głowy - miły i sympatyczny był przed tym, jak któryś tygodnik zasugerował jego kandydaturę na prezydenta. O ile w "Faktach" TVN sprawdzał się, to w Polsacie jest zupełnie kim innym. No ale niestety - Lis dobrze wie że z czegoś trzeba żyć i może przez swą arogancję pokazuje swoją wyższość nad politykami.
Programu pana Lisa nie oglądam - prędzej już obejrzę Pospieszalskiego...
Jego niejednokrotnie bezczelne odzywki w stosunku do zaproszonych gości, znamienna gestykulacja czy mimika
Jego zachowania na ekranie to jeszcze nic w porównaniu w tym co wyprawia kiedy nie jest (jak sądzi) nagrywany. Miałem kiedys okazję zaobaczyc filmik z ukrytej kamery, jak to lis beszta jakiegos wspólpracownika za źle - w jego mniemaniu - przygotowana planszę z jakimiś danymi do przedstawienia w programnie. otóz była to wypowiedzź w stylu mniej więcej takim: " co mi tu k....a dajesz, co to k....a w ogóle jest? jak ci biedni popier.....ni ludzie mają to zrozumieć jak NAWET JA k....a nic z tego nie rozumiem!" oczywiscie wszystko w odpowieniej intonacji
Fakt cynizm Lisa wyprzedza go na metry,lecz prócz niego mam jeszcze dwie osoby ktore są mu podobne tj Kzimiera Szczuka oraz Kuba Wojewodzki.Pierwsza to hetra a drugi to pajac.Pilot odmawia posluszenstwa,gdy chcę wlączyć ich programy a swoją droga to sie zastanawiam za co ja płace abonament tv. dobrze ,że dziś mamy wiele programow do wyboru mogę sobie oszczedzic tej żenady.
Pilot odmawia posluszenstwa,gdy chcę wlączyć ich programy a swoją droga to sie zastanawiam za co ja płace abonament tv
Na szczęście ci o których piszesz jeszcze się do TVP, której płacisz, nie dorwali (abonament płaci się telewizji publikcznej). Co do Szczuki i Wojewódzkiego - ja sądzę, że to zwykli karierowicze, którzy chcą mieć swoje 5 minut i dlatego pajacują...i mają z tego kaskę :).
Oj Sznur łapiesz mnie za słówka oprócz tv płace rownież abonament satelitarny.Odnośnie pani Szczuki jeszcze przypomnialam sobie ,że jakiś czas temu oglądalam program,,Pegaz" i tam prowadzila owa pani wywiad z panem Tymem i w pewnym momencie Tym mowi do Szczuki ,, niech pani zaniecha dalszej pracy w telewizji,gdyż ewidentnie pani sie do tego nie nadaje" Na co Szuka zrobiła idiotyczną minę z pytaniem ,,alez dlaczego pan tak sądz?i" Tym nie podjoł pytania tylko skwitował ją równie idiotycznym uśmiechem.A do tego jej wada wymowy brrrrr.
A do tego jej wada wymowy brrrrr.
To akurat dziennikarza jeszcze nie dyskwalifikuje w 100%. O wiele gorzej, jeśli ktoś obraża innych.
Ależ to nie jest wada wymowy, tylko "cecha charakterystyczna" :P W ten sposób o swojej wadzie wymowy twierdzi Nina Terentiew. Zresztą ona też już jest baaardzo długo w telewizji, a jak się na nią potrzy, to jest coraz młodsza ;)
A wracając do Tomasza Lisa. Zgadzam się z RA. Zrobił się arogancki i paternalistyczny. Podzielam zdanie Sznura, że stał się taki po "ogłoszeniu" go kandydatem na prezydenta.
A wracając do Tomasza Lisa. Zgadzam się z RA. Zrobił się arogancki i paternalistyczny. Podzielam zdanie Sznura, że stał się taki po "ogłoszeniu" go kandydatem na prezydenta.
Tak sobie myślę, zauważcie - Lis odkąd wyrzucili go z TVN jest w Polsacie, tam trzyma się kurczowo jednego programu, krąg stacji do których mogą go przyjąć w zasadzie się zamknął (z TVP kilka lat temu zrezygnował), tak więc trzeba się czymś wykazać...
Kzimiera Szczuka oraz Kuba Wojewodzki.Pierwsza to hetra a drugi to pajac
Szanowna Magdo, kto to jest "hetra"
Nina Terentiew ma wadę wymowy?
Tak, wymawia "r" języczkowo ;) Teraz się na to nie zwraca uwagi, ale kiedy zaczynała (a było to dość dawno), to nienaganna dykcja była bardzo ważna. W pierwszym podejściu odpadła i wtedy "załatwiła" sobie zaświadczenie o "wymowie charakterystycznej" :)
Nie jestem specjalnym fanem Lisa ale uważam, że większość wypowiedzi wobec niego są niesprawiedliwe. Zaczynając od tytułu progamu, wypowiedź iż Lis dystansuje się od Polski uważam za czystą nadinterpretacje. Trzeba pamiętać że program nie tworzy tylko Lis ale cała ekipa ludzi, specjaliści od PR marketingu i inni "specjaliści". Lis nie jest władcą absolutnym w tym względzie. Co do tego że wobec niektórych gości źle się zachowuje. No cóż według mnie obiektywizmem nie grzeszy. Jednak pokażcie mi prowadzącego, który jest obiektywny i nie wyraża w pewien sposób swoich sympatii i antypatii. Według mnie skrajny subiektywizm w prowadzeniu i przygotowaniu programu widać u wyżej wspomnianego pana Pospieszalskiego. Co do tekstu nagranego z ukrycia. po pierwsze niby małe ale bardzo poważne przekłamanie w tekście było tylko "biedni ludzie" bez żadnych wstawek. Po drugie nie bądźmy świętsi od papieża. Jeśli należy kogoś opieprzyć np. w pracy rzadko się wyraża w pełni kulturalnie. Lis to też człowiek i też mógl się zwyczajnie wkurzyć. Kończąc jak wspomniałem nie jestem jego fanem. Uważam, że zwłaszcza na poczatku prowadził program poprostu nieporadnie. nie umiał się znaleźć w nowej formule prowadzącego. Można go nie lubić za poglądy jak i każdego innego dziennikarza czy za zachowanie, ale bądźmy sprawiedliwi. Cała klasa dziennikarzy jest taka sama :-(
Jako główny winowajca który narobił owego zamieszania wokół osoby T. Lisa winien jestem pewne wyjaśnienia.
Otóż jak zauważyłem p. Lis w pewnym momencie „przerobił” program „Co z tą Polską?”, na żałosny show który miejscami przypominał równie żałosny jazgot zaproszonych gości rodem z miejskiego targowiska.
Wydaje mi się również że początkowo p. Lis sam nie potrafił się pogodzić z przegraną PO, gdyż w pewnym momencie (to też tylko moje wrażenie) jakby ustawiał ten program pod potrzeby powyższej partii.
O ile mi wiadomo Wielu zwykłych ludzi i polityków miało duże zastrzeżenia co do doboru zaproszonej publiczności do studia która swoim zachowaniem wydawała się jakby uznawać racje tylko jednej strony rozmówców, kwitując wypowiedzi jednego polityka gromkimi brawami, a przerywając niejednokrotnie jakimś bliżej nie określonym buczeniem stronie oponującej.
To wszystko powyższe nijak nie miało się do nazwy programu, gdyż dość jasno i czytelnie sugerowało odpowiedź.
Po pewnym czasie p. Lis jakby zmienił sposób prowadzenia programu na (moim zdaniem) taki:
„To ja tu zadaję pytania, nadaję ton odpowiedzi, pozwalam lub nie pozwalam na dokończenie zdania – zaś wszystko pozostałe mnie nie interesuje”.
Takie zachowanie sprawiło że, ludzie zaczęli zauważać, iż nie jest to program dla szerokiego grona odbiorców, a jedynie dla pewnej wąskiej grupy sympatyków tej czy owej strony naszej sceny politycznej.
To ostatnie pewnie też nie byłoby jakąś zasadniczą pomyłką, gdyby nie fakt że p. Lis zaprasza do swojego programu wszystkich telewidzów.
Wreszcie – zwróćmy uwagę na traktowanie polityków zapraszanych do programu – „Co z tą Polską?” – „wczoraj” i dziś.
Otóż jeszcze „wczoraj” tacy ludzie jak Lepper czy Giertych nie mogli nawet dokończyć zdania w tym programie, gdyż p. Lis mocno się o to starał przerywając, wybijając z kontekstu i nierzadko ośmieszając…dziś jakby wręcz czekał cierpliwie aż powyżsi dokończą zdanie.
Zadaję więc sobie pytanie:
„Czyżby rozsądek, racje i sympatie p. Lisa oraz twórców tego programu były uzależnione od rozkładu sił na naszej politycznej scenie?”….jeśli tak, to nazwa tego programu jest tu jakimś nieporozumieniem – reszta to już chyba jakaś kiepska reżyserka w raczej amatorskim wydaniu.
Pozdrawiam.
Zaczynając od tytułu progamu, wypowiedź iż Lis dystansuje się od Polski uważam za czystą nadinterpretacje.
1. Drogi Buszmenie, pytanie: czy, jezeli rozmawiasz z kimś o drogiej ci sprawie (ewentualnie osobie) dodajesz zaimek: tym, tą?
Mnie nigdy by przez gardło nie przeszło powiedzieć np. co z tym ojcem? co z tą matką?
Co z tym dzieckiem itp.
2. Zaimek wskazujący w sposób naturalny narzuca odrębną relację; świadczy o tym fakt, że wskazując na dany obiekt, wykluczam go z klasy jakichś innych obiektów (ten, a nie żaden inny). Jeżeli chce się o czymś mówić z szacunkiem, nie wytyka się tego palcami.
3. W swoim poście zapomniałem napisać o swoistej grze na pograniczy ironii w tytule: Zauważmy, że jeżeli mówimy co z TĄ Polską, to jest to presuponowanie (milczące założenie) że jest jeszcze jakaś inna Polska: Ta i jakaś "Tamta".
4. Dlaczego Lis, który swego czasu nie wykluczał, że będzie prezydentem TEJ Polski, nie odważył się firmować programu pt.: Co z naszą Polską (w koncu u kaduka jest jej obywatelem)
5. Przy stwierdzeniu: wyjeżdżam z TEGO kraju, w sposób oczywisty Zaimek TEGO pełni funkcję kumulującą mizerię miejsca, które się opuszcza.
Quod erat demonstrandum.
To tyle.
Pozdrawiam
Dalej uważam, iż stwierdzenie o specjalnym, założonym dystansowaniu się do Polski jest nadinterpretacją. Można się spierać co do trafności tytułu, jednak założenie o niepatriotycznym Lisie jest nie trafione, a cos takiego zostało zasugerowane.
Pewne sympatie polityczne Lisa sa powszechnie znane, i tutaj ponownie zapytam się który z dziennikarzy jest obiektywny w swoim programie (wg. mnie żaden), choc jeśli dobrze kojarze pod wzgledem kierunku politycznego a nie jednej partii. Wnioskuje to z jego wypowiedzi w Tok Fm gdzie nie raz pojeździł mocno po PO. Jeśli dobrze pamietam to on stwierdził, ze politycy PO zachowują się jak primadonny, gdy politycy PiS-u zaproszeni potwierdzaja obecność i przychodzą, to wg. niego politykom PO zawsze coś nie odpowiadało, a to goście, a to czas i tak naprawdę to z nimi miał problem.
Co do publiczności pamiętam, że praktycznie od początku byli tam ludzie z młodzieżówek itp. Po pierwsze bo oni sami się tam pchali (młodzieżówki różnych a nie jednej partii) Po drugie szybko pojawili się po jednej stronie zwolennicy jednej opcji po drugiej stronie widowni zwolennicy przeciwnej opcji.
Ponadto wydaję mi się, ze w porównaniu do pierwszych programów Lis się uczy i programy są coraz lepsze, co nie znaczy dobre. Pierwsze programy uważałem za kompletna porażkę. Poza tym czy to program dla jednej opcji? Może i tak. Jak wcześniej napisałem za skrajny subiektywizm w TV uważam program Pospieszalskiego "Warto rozmawiać" Jest prawicowy do szpiku kości. Jednak ciekawi goście, tematy powodują, że chętnie oglądam ten program. Poza tym żeby dobrze wyrobić sobie polityczny światopogląd nie można ograniczać się tylko do swojej opcji, trzeba wiedzieć też co sie krytykuje. Ale z tym to juz chyba się zagalopowałem.
Dalej uważam, iż stwierdzenie o specjalnym, założonym dystansowaniu się do Polski jest nadinterpretacją
Cóż - ja twoje mniemanie uważam za niedointerpretację. Ot, co.
Cóż - ja twoje mniemanie uważam za niedointerpretację. Ot, co.
Cóż, trudno będę musiał z tym żyć...
Szanowna Magdo, kto to jest "hetra"
Szanowny Franafto definicja słowa hetera jest taka;potocznie oznacza kobietę kłótliwą,dokuczliwą,sekutnicę etc..... usatysfakcjonowany?
Dla mnie program pt. "Co z tą Polską" jest poprostu mini reality showem z udziałem polityków. Wystarczy zobaczyc logo producenta na sam koniec programu (Endemol-Neovision który m in. wyprodukował słynnego Big Brothera). Prowadzący program przebojowy Tomasz Lis nigdy nie przepuszcza okazji aby wyśmiac swoich zaproszonych gości. Dobry program rozrywkowy w klasycznym Polsatowskim stylu. Co do merytoryczności tego programu wstrzymam się z kometarzem.
Magdo, franafcie chodziło raczej o literówkę niż wyjaśnienie słowa ;)
Programu Lisa dawno już nie widziałam, ale rzeczywiście robi na mnie wrażenie bardziej show niż talk ;) Z drugiej strony to zapewne praca ludzi od marketingu, którzy uważają, że widzowie tylko lekką formę są w stanie oglądać.
rzeczywiście robi na mnie wrażenie bardziej show niż talk
Ale jakoś politycy wszystkich opcji się do tego show garną. A co do innych spraw, to jest program autorski. I autor tego programu ma poglądy dość wyraziste, czego nie można mu przecież zabronić. Zawsze można zmienić kanał. Skądinąd jeden Lis ma odwagę powiedzieć politykowi, że łże (np. Jackowi Kurskiemu), czego wyraźnie polskim dziennikarzom brakuje.
Ale jakoś politycy wszystkich opcji się do tego show garną.
Nie twierdzę, że się nie garną. Jeżeli program jest popularny, to politycy przyjdą. Wedle zasady: "Nieważne - źle czy dobrze - ważne, żeby mówili". A co do możliwości przełączenia, to z niej korzystam ;)
Magdo, franafcie chodziło raczej o literówkę niż wyjaśnienie słowa ;)
Też tak myślę Wipsanio. Tylko zanim sobie to uświadomiłam to już napisałam tekst i pofrunął
Nie ma sprawy :)
Dodam jeszcze, że sam tytuł "Co z tą Polską?" miał wzbudzać emocje - i jak widać wzbudza.